anna99 10.04.2004 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2004 AraJestem weteranką przeprowadzek, ale zawsze wychodziło to "na cito". A więc dwa dni pakowania, przyjeżdża wielki wóz, zamykamy chałupkę i nigdy do niej już nie wracamy. Tym razem przy przeprowadzce do własnego juz domu mogę "zdać" mieszkanie kiedy zechcę (pod warunkiem, że będzie to przed sezonem grzewczym, bo ogrzewanie mnie zrujnuje). Czy warto przeprowadzać się systematycznie, etapami, ciągnąc to w czasie? Czy lepiej właśnie "raz a dobrze"? Kto podpowie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ara 11.04.2004 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2004 anna99, pewnie, że lepiej przenosić się "raz a dobrze" ( takie jednodniowe przeprowadzki też chlubnie zaliczyłam). Wszystko jednak zależy od okoliczności, np. terminu opuszczenia zajmowanego locum, etapu wykończenia nowego , sytuacji w pracy.Słowem, nie należy generalizować. Mnie tym razem wygodniej jest przewozić się "na raty"pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 14.04.2004 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2004 siesaaaaaa! Przeczytałem cały ten wątek. Ale się nakręciłem!Co prawda słabo cały czas do mnie dociera, że też się przeprowadzę do domu, który cały czas rośnie. Ale to nie uchronne i nastąpić musi. Ale będzie!!!!!!! jeeeeeeeeeeeenyyyyyyyyyyyy !Oczywiście mam tysiące planów na spędzanie czasu w nowym domu, takich jak choćby gwiazd oglądanie, z psem spacerowanie wieczorem i o świcie, samochodu mycie, palenie ogniska, wkręcanie przyciska, pogłaskanie pieska, przybijana deska, filowanie przez lornetkę na małą awionetkę, bo blisko do lotniska, wycieranie pyska, nasłuch pilotów w eterze, wycieczki na rowerze, rabatka z kminkiem, spacery z synkiem po bliskiej okolicy, dojazdy do stolicy, puszczanie latawca, dmuchanie w dmuchawca, łódeczka w gliniance, lampka na ściance, naciskanie pilotka, malowanie płotka, zbieranie truskawki, szukanie przyssawki, sklejenie samolotu, banie się łoskotu i wycia psów słuchanie, żony obłapianie, głaskanie kotka, poszukiwania młotka, zasadzenie drzewka, na słup chorągiewka, a na listy skrzynka no i kanapowa psinka..... ojejajuśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 17.05.2004 00:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2004 no i co? ktoś się jeszcze od kwietnia przeprowadził do domu?Napiszcie jak to jest, bo zaczynam się powoli bać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 20.06.2004 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2004 Chyba czas najwyższy pomyśleć o taktyce przeprowadzki.Nie przeprowadzałam się nigdy z meblami i trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że wszystko to musiałoby zamknąć się w jednym rzucie(przeprowadzam się o 12 km). Zaczynamy z córką pakować zimowe ubrania i mało używane książki i "przemycam" je do domu (na budowę).O opisywaniu zawartości pudeł już gdzieś na forum czytałam. Co jeszcze poradzicie - bogatsi w przeprowadzkowe doświadczenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 20.06.2004 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2004 ja też zaczynam o tym myśleć Skąd bierzecie pudła? W supermarketach dają? Czy lepiej na bazarku poprosić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna99 20.06.2004 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2004 Jak juz gdzieś pisałam jestem weteranką przeprowadzek (jakies 10 - 12) juz nie liczę. Najdalsza o 250 km. jakieś rady?jesli możesz to "przemycaj" samochodem delikatne szkło lub nieforemne rzeczy typu fikuśna lampa. Pudła duże ale płaskie miałam z firmy robiącej okna pcv - w takie pakują uszczelki. Są super. książki sie mieszczą i nie ważą tony. książki trzeba dlatego pakować w mniejsze pudła, bo żaden tragarz nie dźwignie pudła po telewizorze zapchanego papierem. Ubrania wierzchnie i te co sie mogą pognieść najlepiej pakować w worki foliowe takie grubsze o poj. 110 l. Długo przed przeprowadzka nie wyrzucać gazet - przydaja sie do pakowania szkła i talerzy. Zaopatrzyć się w szarą tasmę do zaklejania drzwiczek w szafkach i szuflad.Zawartość paczek a także drobniejsze meble opisywać pokojami, tzn, gdzie to ma iść. tragarzom powiedzieć: to jest sypialnia, pokój Kasi, pokój Pawła i tak pisać na paczkach i workach. nie trzeba potem targac z pokoju do pokoju.Mnie to czeka po raz mam nadzieje ostatni - za jakieś dwa miesiące. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 20.06.2004 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2004 ja przprowadzałam sie w połowie kwietnia..w jeden dzien, ciuchy w grubych workach,talerze itp przewiozłam swoim autem. Miałam pare gratów,ale fakt najgorsze to te szpargały...jak pakowałam do worów,sama dziwiłam sie ze tyle tego i ze wogóe to mam,nie zastanawiałam sie to co było nie uzywane to wyrzuciłam.. Jeden błąd...oddałam kubki,jakies pojedyncze szklanki...a terz w dobie zmywarki musiałam pare dokupic... Sama przeprowadzka odbyła sie w ciagu niecałych 2,5 godz... Mieczotronix- nie jest zle.aha kartony to wiem ze u mnie koło szczecina w goleniowie w zakładzie karnym kartony kupic mozna za grosze, wiec gdzie koło ciebie jak jest zk to zadzwon.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 20.06.2004 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2004 aha kartony to wiem ze u mnie koło szczecina w goleniowie w zakładzie karnym kartony kupic mozna za grosze, wiec gdzie koło ciebie jak jest zk to zadzwon.. A to oni je tam robią? Czy oddają te, w których paczki złodzieje dostają od rodzin? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ara 21.06.2004 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2004 Przeprowadzka ? Przestałam ją sobie wyobrażać. Po prostu zaczęłam ją uskuteczniać ! (Nie taki diabeł straszny, jak go piszą ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 21.06.2004 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2004 mieczotronix sklejaja czy składają....w kazdym razie jakie chcesz rozmiary tych kartonów.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HelaDziobak 16.09.2014 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2014 Witajcie Nie wiedziałam gdzie umieścić ten post, szukałam, szukałam, napiszę tu, mam nadzieję że nie nakrzyczycie A mianowicie, sytuacja zmusza nas do przeprowadzki przed zimą, nie planowaliśmy tak szybko bo nie mamy praktycznie nic, najważniejsze pieca aby to to grzać i wody, a również mały, bardzo mały budżet. Chcemy jakoś przezimować i wstępnie kupić kominek (wkład) i jakiś podgrzewacz wody - lepiej przepływowy czy pojemnościowy? Co lepsze, co łatwiejsze w montażu dla laika i czy w ogóle da się zamontować takie urządzonko samemu?? Wypowiadajcie się, błagam ) Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosia_t 16.09.2014 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2014 Witajcie Nie wiedziałam gdzie umieścić ten post, szukałam, szukałam, napiszę tu, mam nadzieję że nie nakrzyczycie A mianowicie, sytuacja zmusza nas do przeprowadzki przed zimą, nie planowaliśmy tak szybko bo nie mamy praktycznie nic, najważniejsze pieca aby to to grzać i wody, a również mały, bardzo mały budżet. Chcemy jakoś przezimować i wstępnie kupić kominek (wkład) i jakiś podgrzewacz wody - lepiej przepływowy czy pojemnościowy? Co lepsze, co łatwiejsze w montażu dla laika i czy w ogóle da się zamontować takie urządzonko samemu?? Wypowiadajcie się, błagam ) Pozdrowionka Oj, to nie jest dobry dział na takie pytanie. Tutaj jest dział psychologiczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BARENO 19.09.2014 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2014 tyle ile ja rzeczy podczas ostatniej przeprowadzki znalazłem... nawet nie wiedziałem że tyle mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krytyczny 19.09.2014 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2014 tyle gum co znalazłem to chyba nigdy nie zużyłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prowix 15.12.2014 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2014 Ja przy przeprowadzce znalazłem nawet książki, które powpadały za szafę Na szczęście z pakowaniem nie było tragedii, bo wynajęliśmy firmę aby popakowała i przewiozła wszystko za nas. Ale przy rozpakowywaniu już nie pomagali. A szkoda, bo tyle układania na półki było... Ale samo pakowanie i przewóz zajął jeden dzień. W sumie to nawet poleciłbym wam tę firmę (link dla chętnych), bo chłopaki szybko sobie poradzili i nie marudzili nawet gdy żona chciała aby szkło potrójnie zawijać w gazety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pnk 15.01.2015 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2015 Faktycznie firmy bywają pomocne podczas przeprowadzek. Ja już jestem weteranką przenoszenia się z miejsca na miejsce i jeszcze przynajmniej raz mnie to czeka, także wszystko mam już obcykane. Jeżeli chodzi o firmy, to JAPA jest naprawdę spoko. Nigdy nie biorą dużo kasy, a wszystko przyjeżdża na miejsce w jednym kawałku. Serio jest to spora pomoc podczas wszystkich przenosin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CafeDelTom27 15.01.2015 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2015 U mnie przewpowadzka trwala od kwietnia 2014 a zakonczyla sie dzien przed porodem synka czyli 8.czerwca.2014.Marzenie Mojej zony było:Chce chociaz jedna noc przed porode spac w nowym domu.I ZDĄŻYŁEM !!!Najpierw doslownie z dziesiec razy naszym kombi przewozilem rzeczy (okolo 30km w jedna strone).Najlepsze ze to wszystko szlo na strych.Ile ja sie nachodzilem , czulem pod koniec dnia ze na RYSY wszedłem.Ostatni transport wynająłem na wieksze i ciezsze rzeczy np.pianino.Z drugiego pietra tachalismy.Podczas jazdy siedzialem i gralem na nim przez cale miasto he he he Niesamowite doznanie bo taki ze mnie BLECHACZ Czyli mija mi juz 7 miesiecy i jest CUDNIE,Mały ale wlasny.Marzenia sie SPEŁNIAJĄ !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.01.2015 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2015 dwa dni. Ostatni transport o 4 rano w Wigilię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mongo62 07.02.2015 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2015 Moja przeprowadzka trwała jeden dzień. Spakowałem wszystkie rzeczy w worki hop do auta i tyle mnie było w starym mieszkaniu . Co prawda troche mi później zajęło dojście do tego co gdzie mam ale przynajmniej szybko zabrałem się ze starego mieszkania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.