bartar 23.07.2007 08:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2007 A czy ona, ta matka, nie może po prostu z nim się spotkac? bez detektywów, policji? Artykuł mówi, że była u niego w pracy, u jego rodziny... ale czy rozmawiała z NIM? nie wierzę, ze wojsko może kogoś kryć przed policją,przed prawomocnym wyrokiem sądu. Wiele razy rozmawiała z nim zanim ukrył dzieci. Niestety mam wrażenie, że gość chcę ją w ten sposób ukarać., że postanowiła iść do pracy wbrew jego woli. Znalazła ciekawą prace przeprowadziła się do matkiA ponieważ to oficer, więc nie wykonała rozkazu i zaczęło się.... Na wakacje zeszłego roku zabrał dzieci i od tego czasu już nigdy nie mogła sama się z nimi spotkać. Kiedy jechała do Poznania on albo nie wpuszczał jej do domu albo po prostu wyjeżdżał z dziećmi. Kiedy już mogła zobaczyć dzieci to wyznaczał jej np.. 2 godz. i jeśli nie chciała wyjść straszył policją. Kiedyś nawet wezwał policję, jak się opierała z wyjściem i powiedział, ze żona go bije (pokazał jakieś stare siniaki z siłowni)Kiedy Aldona dostała wyrok sądu (około grudnia 2006r.) ukrył dzieci, żeby nie mogła ich odebrać. Ona niestety nie mogła zrealizować postanowień wyroku, a wszyscy dookoła mówili, ze nie mogę nic zrobić, bo dzieci są pod opieką ojca, a ojciec nie jest pozbawiony praw rodzicielskich. Potem nawet doszło do tego, że komornik zajął jej wynagrodzenie, bo skoro dzieci są u ojca to ona ma płacić alimenty. Teraz płaci mu na utrzymanie dzieci 700zł m-cznie (skandal). Policja dopiero chyba w maju zajęła się sprawą, a do tego czasu sama go błagała. Rozpowiada o niej,że jest chora psychicznie i pewnie ma nadzieję, że ją do takiego stanu doprowadzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 23.07.2007 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2007 Niech sie tylko tak dalej bawia w ciuciu-babke to w kocu dzieciaki trafia do domu dziecka i tyle bedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 23.07.2007 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2007 oficer nie może przecież przegrać wojny z kobietą, i to cywilem... szkoda dzieciaków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mibeti 23.07.2007 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2007 ...a może by tak porozmawiać z jego przełożonym albo z jego żoną? Jak kobieta z kobietą czy jak matka z matką? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magda72 24.07.2007 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Wykładowca etyki w prestiżowej szkole, który postępuje nie etycznie, myślę, że to dobry argument dla kogoś kto dba o dobre imię szkoły i zatrudnia tego wykładowcę. Gorzej jak to są kumple, wtedy raczej można zapomnieć o tekstach: Uporządkuj swoje życie, albo wylecisz. Jest jeszcze wytoczenie sprawy cywilnej, za nie wykonanie wyroku sądu i powiem szczerze, że już dawno bym to zrobiła. Nie rozmawiałabym z nim już teraz, niech robi to prawnik. Wytoczenie sprawy za znęcanie się psychiczne i niech prawnik poradzi czy potraktować to osobno czy razem.Zarzucony terminami rozpraw może popełnić błąd. W tym samym czasie obserwować jego każdy krok, a przede wszystkim kobiet, które mu pomagają (matki, siostry) i wyczuć gdzie są dzieci.Nie odbijałabym dzieci na siłę, tylko porozmawiałabym z nimi w miejscu gdzie obecnie mają stworzony dom. Wspólna decyzja i potem przestrzeganie jej, może uratować ich zdrowie psychiczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magda72 24.07.2007 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2007 Przecież starszy syn musi chodzić do szkoły. Teraz są wakacje, ale od stycznia można było odwiedzić szkołę, porozmawiać z wychowawcą. Zabrać syna ze szkoły, a przy okazji wziąć opinię od wychowawcy na temat braku zainteresowania ojca synem. Poprosić o opinię z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej na temat zachowania syna po pół roku mieszkania u ojca.Niby to papiery, ale w odpowiednim momencie bardzo pomocne. Sądy uwielbiają papiery z pieczątkami i podpisami.W szkole można też porozmawiać z synem, o tym co się stało, tak na spokojnie, na przykład w gabinecie pedagoga, albo wcześniej poprosić nauczycielkę o udostępnienie jakiejś wolnej sali lekcyjnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.