Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ekologiczny ogród


Recommended Posts

, a same pomidory mozna uprawiac rok po roku w tym samym miejscu ( oczywiscie jesli pojawi sie jakas zaraza , nalezy przeniesc uprawe).

 

Wszelkie usuwane odrosty z pomidorów i uschnięte liście należy palić i nie wolno ich dawać na kompost. Bo w przypadku wystąpienia zarazy rozsiejemy później przetrwalniki po całej działce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

, a same pomidory mozna uprawiac rok po roku w tym samym miejscu ( oczywiscie jesli pojawi sie jakas zaraza , nalezy przeniesc uprawe).

 

Wszelkie usuwane odrosty z pomidorów i uschnięte liście należy palić i nie wolno ich dawać na kompost. Bo w przypadku wystąpienia zarazy rozsiejemy później przetrwalniki po całej działce.

 

Żgadza się, to jest bardzo ważne. Nie wolno też kompostować resztek roślinnych z roślin porażonych różnymi chorobami, z tych samych przyczyn, co wspomniane u retrofood. Chwasty z zawiązanymi nasionami także niewskazane - w przyszłym roku mielibyśmy piękny ich urodzaj na zasilanych grządkach. :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam problem ze słonecznikami. Co roku sieje takie niskopienne ozdobne. W tym roku najpierw walczyłam z mszycami co to je mrówki wypasały na tych słonecznikach. Jak już sobie poradziłam to wdarły się pluskwiaki. W dodatku chyba jakiś wirus, bo liście pokarbowane i z żółtymi przebarwieniami a czasem żyłki przebarwione na fioletowo. No i nie wiem co robić wyciąć w pień te chore słoneczniki, czy się nie przejmować?

 

http://www.bexlab.pl/foto/ogrod/IMG_2196_slonecznik.JPG

http://www.bexlab.pl/foto/ogrod/IMG_2198_slonecznik.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pierwsze to pozostałości po pluskwiakach. Wysysa taki pluskwiak soki z młodych listków, które potem rosną i się deformują w miejscach uszkodzeń. A to drugie to pozostałości po uczcie mszyc (chyba). Mam takie same objawy, ale moje słoneczniki zaczynają już przybierać właściwe kształty. Radzę trochę poczekać, może cos z nich jeszcze będzie. :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 2 weeks później...

Niewątpliwie interesujący temat, jednak byłabym ostrożna. Nie ma na tej stronie odniesienia do ŻADNYCH certyfikatów i dopuszczeń do użytku, choćby najprostszych. Piszą tylko, że ich produkty ZAZWYCZAJ mają wszelkie certyfikaty. Dla mnie oznacza to, że nie mają żadnych certyfikatów ani badań laboratoryjnych. Byłabym ostrożna w stosowaniu, zwłaszcza w mojej sytuacji - mam certyfikowane gospodarstwo ekologiczne i mogę stosować tylko biologiczne preparaty po badaniach, podane na specjalnej liście. Tego preparatu tam nie ma, więc... Może pod kwiatki w ogródku, żeby sprawdzić, czy działa. Jak bajka brzmi dla mnie opowieśc o tym, że po zastosowaniu tego można nawet sadzić kapustne w tym samym miejscu, a pomidory stają się odporne na przymrozki. E tam. Ograniczone zaufanie - to chyba najlepsze, co można zrobić. Pod warzywa, które zjadam, nie dałabym tego bez uprzedniego potwierdzenia badaniami, że jest bezpieczne. Skąd mogę wiedzieć, że producent podaje prawdę pisząc o składzie mikstury?

Ale się rozgadałam! :lol: Pozdrawiam. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...

na mączniaka mleko z wodą a na mszyce coca cola (co prawda chemia ale mniej szkodliwa raczej :roll: )

mszyce chyba uwielbiają nasturcję więc można postawić ją w doniczce na żer niedaleko od roślinki na której nam zależy , mszyce się przenoszą i wtedy doniczkę zabieramy . w zeszłym roku to niechcący odkryłam kiedy mszyce z róży sąsiadki przelazły na moją nasturcję na "chwilę " postawioną w okolicy :roll:

mam jednak wrażenie że wystarczy nie ingerować w równowagę w ogrodzie i nie będzie plag żarłoków , ładnie to widać w mojej okolicy na przykładzie ślimaków (tych wielkich rudych, bez skorupek) ślimaki "kończą się" w miejscu gdzie kończą się "sztuczne"ogrody bogatej dzielnicy :wink: a zaczynają się nieco zapuszczone ogrody typowo wiejskie . chyba że błędnie interpretuję zjawisko :roll:

miejskie nasturcje miałam ciągle podjadane, natomiast te na wsi w zapuszczonym ogrodzie nie widziały ani jednej mszycy (znów zbieg okoliczności?)

usunięcie jednego elementu układanki powoduje tutalny chaos : usuniemy krety zjedzą nas pędraki (był tez wątek o pladze dżdżownic) , przegonimy ptaki wszystkie robale nas oblezą itd

nie wiem tylko po cholerę sa komary :oops: (mnie na szczęście nie ruszają :D )

no i miałam napisać tylko o mleku i coli a wyszło długasnie :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ślimaki "kończą się" w miejscu gdzie kończą się "sztuczne"ogrody bogatej dzielnicy :wink: a zaczynają się nieco zapuszczone ogrody typowo wiejskie . chyba że błędnie interpretuję zjawisko :roll:

:

 

No bo w zapuszczonych ogrodach wiejskich ślimaki zżarły juz wszystko co je interesowało ;-) zostały orliki, piwonie, niezapominajki,róże i pierwiosnki. A kto posadził funkię i języczkę to ma problem ;-)

 

Ale to dziadostwo w trawie siedzi, i zawsze coś dla siebie znajdzie, a ich obecność chyba zalezy najbrdziej od rodzaju gleby, na piaskach nie występują, a na naszej glinie i owszem... Łudziłam się, że w tym roku sie nie pojawią, ponoć migrują co parę lat, guzik prawda...już są, małe ale zatrzęsienie, co to będzie do lata :evil: Fajnie by było, jakby je tak raz a dobrze jakiś proszkiem jak Jożina z Bażin ;-)

 

No, powiedzcie, co robicie ze ślimakami? Koszenie fajny pomysł, jak się ma jakichkolwiek sąsiadów którzy też koszą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotałam książkę "Poradnik leniwego ogrodnika", w której piszą, że ślimaki (te gołe) to pijusy- lubią piwko. A robi się to tak, że puszkę po piwie (z odrobiną na dnie należy otworzyć (otwieraczem do puszek) i umieścić w ziemi tak, żeby mogły wyczując zapach piwa wleźć do środka (po prostu zagłębić puszkę w ziemi), a następnego dnia może być cała pucha ślimaków. Gorzej jeśli zaczną się schodzić na to piwko z całej okolicy...I nie nadążyszz utylizacją ...

Fakt - faktem na mojej poprzedniej działce do takiej puszki właziły.

Słyszałam jeszcze o posypywaniu solą kuchenną alejek, po których łażą te obleśne paskudztwa, ale nie wiem jak to się ma dla roślin.

aka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, na pewno nie sypie się soli do ziemi, jeśli komuś ziemia miła ;-)

Ja zakładam pułapki z trutką, ale też nie sypię jej na ziemię, tylko na plastikowe przykrywki po farbach, albo do przeciatych wzdłuż plastikowych butelek. Ślimaków mam zatrzęsienie, ten, kto tego nie przeżył, w życiu by nie uwierzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...