Dropsiak 22.09.2007 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Dzięki. Poszperałam i wychodzi ze mogą miec 3-4 tyg. porównując ze zdjęciami w necie.I właśnie zaczęły wychodzić z budy. Jeden ma bardzo zaropiałe oczka. Czy mozna je przemyć rumiankiem? Tak leczyłam kiedyś psa.Muszę je chronić przed psem i skombinować coś do jedzenia.ps. Nie brałam ich do weterynarza bo myślałam, że może kocica jeszcze do nich przychodzi. Ale chyba jednak nie. A nie wiadomo skąd ona, wszyscy wokół maja kotki po sterylkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 22.09.2007 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Dropsiak, jeśli ma zaropiałe oczka to koniecznie do weta natychmiast!!! To pewno koci katar, za chwilę może już nie mieć tych oczek, serio. Oczywiście trzeba wziąć wszystkie. Jedź jeszcze dziś, proszę, może da się maluchowi oczka uratować Rumianek absolutnie nie - podrażnia, przemywać świetlikiem. Ale naprawdę trzeba do weta, uwierz. Jeśli mają trzy tygodnie możesz zacząć podawać np. gerberki - z serii "naturalnie proste" - jest indyk i kurczak, dobrze byłóby też kupić puszkę kociego mleka zastępczego i robić im kaszki na mleczku. W kaszkę można domieszać trochę świeżej zmielonej wołowiny, trochę kurczaka ugotowanego, z czasem trochę ryby. Proszę, jedź do weta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 22.09.2007 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Dzis nie da rady, ale jutro do weta i owszem. Kotki maja apetyt, zjadły kaszkę z miseczki która wystawiłam im poza budę. Ten z oczkami tez /poczytałam juz o kocim katarze/. Mam jeszcze jedno pytanie: czy koty /jesli nie znajdę im domów/ mogą mieszkać w takiej budzie? /ocieplona/ Na zewnątrz domu? Nawet w zimie? Nie mam piwnicy ani innego pomieszczenia a w domu trzymać kociaka nie mogę bo dziecko ma alergie na sierść . Nie wiem co robić, tym bardziej ze w schronisku nie bardzo chcą kociaki - maja nadmiar kocich nieszczęść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 22.09.2007 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Nie zakładaj, że nie znajdziesz im domów, musi się udać. Tylko chorych nie bardzo masz jak oddać. Sparz świetlika i spróbuj delikatnie przemyć/rozlepić oczka, w ostateczności letnią wodą. I jutro naprawdę do weta, koniecznie.W budce będzie im zimno, to małe kotki. Może choćby w kotłowni, w garażu? U weta dowiesz się jaki jest ich stan, jeśli będzie w miarę dobry, możesz zacząć szukać domów. Jest mnóstwo portali ogłoszeniowych, porobisz zdjęcia, wrzucisz ogłoszenia, możesz rozlepić też w lecznicach i sklepach. Popytaj znajomych, rodzinę, a może ktoś mógłby zaopiekować się małymi choćby do czasu aż znajdą domy? A w schronisku, cóż, w schronisku one nie dadzą sobie rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 22.09.2007 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 On nie ma na szczęście zalepionych oczek, ropa zbiera mu się w kącikach, nie jest jej dużo ale jest widoczna.. Oczka zostały przemyte juz 2 razy i na razie wygląda ładnie. Jeden już ma domek Kolega lubi zwierzęta . Nie wiem czy mogę umieścić je w garażu, to zamknięte pomieszczenie i w dodatku śmierdzi pomalowanymi świeżo schnacymi tam sztachetami /mieszkanie w niewykończonym domku sie kłania/ a niczego innego nie mam. Dałam im poduszkę, całą konstrukcję /drewniana, ocieplona styropianem/ umieściłam na palecie, na razie musi tak być. Będę szukać im domów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 22.09.2007 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 To w śmierdzącym garażu nie, bo się przytrują. A kolega nie woli dwóch? Dwa chowają się lepiej. A może wziąłby cała trójkę na czas szukania domu? Miałby możliwość wybrania sobie tego, który go najbardziej ujmie. Znajdziesz reszcie też domy, trzeba tylko pytać, pytać, ogłaszać, ogłaszać... Spróbuj może ugotować kawałeczek kurczaka i domieszać drobno posiekany do kaszki, powinny być zachwycone. Dobrze, że oczko nie zalepione. Ale do weta i tak trzeba, samo nie przejdzie. Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 22.09.2007 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Dzięki za wsparcie i pomoc W kotach jestem zupełnie zielona. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 23.09.2007 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 I juz po wizycie u weta. Oba maluchy to kotki. Maja około 6 tyg.i sa cudne Ten z oczkami niekoniecznie ma koci katar, ale dostał zapobiegawczo kropelki i tabletki. Drugi zdrowiutki. Ładnie ważą i niestety mają pchły.Ale to nie problem Może ktoś z tzw. pogranicza zachodniej Małopolski i Śląska chce malutka kochaną koteczkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 23.09.2007 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 I juz po wizycie u weta. Oba maluchy to kotki. Maja około 6 tyg.i sa cudne Ten z oczkami niekoniecznie ma koci katar, ale dostał zapobiegawczo kropelki i tabletki. Drugi zdrowiutki. Ładnie ważą i niestety mają pchły.Ale to nie problem Może ktoś z tzw. pogranicza zachodniej Małopolski i Śląska chce malutka kochaną koteczkę? no to fajnie a jaki kolorek mają? porób zdjęcia i daj ogłoszenia - np. w następujących miejscach: allegro alegratka ojej.pl kupsprzedaj.pl interpress.net.pl gumtree.pl petworld.pl adopcje.org szukajzwierzaka.pl dwukropek.pl animalia.pl anonse.pl adopcje miau a tutaj może wstaw w odpowiednią "grupę budującą" powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 23.09.2007 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 Dzięki ps. Lubię FM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 23.09.2007 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 Musze się podzielić szczęśliwym zakończeniem : drugi kotek znalazł domek /sąsiad kolegi ma córeczkę, która bardzo chciała takie maleństwo :0 /. A dla mnie zostanie grafitowa piękność, której po dwóch dawkach kropelek oczka już nie ropieją. Zresztą tylko ona bez cienia stresu radzi sobie z namolnym psem prychając i machając łapą z pazurkami. Jeszcze raz dziękuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 23.09.2007 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 Że się tak wtrącę (rany, wieki mnie tu nie było : Zakładam, że buda jest ocieplana, nie wyglądasz na osobę, która by psa w nieocieplonej trzymała, zwłaszcza, że pozwoliłaś mu na karierę kanapowca Kiedy zrobi się już zimno wrzuć tam kołdrę, jakieś szmaty (tylko czyste, koty nie lubią brudnych:-), trzeba je też często wietrzyć, ale kot woli mieszkać w budzie, skoro się tak wychował. I niech Ci zdrowo rośnie, dobra osobo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 23.09.2007 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2007 Musze się podzielić szczęśliwym zakończeniem : drugi kotek znalazł domek /sąsiad kolegi ma córeczkę, która bardzo chciała takie maleństwo :0 /. A dla mnie zostanie grafitowa piękność, której po dwóch dawkach kropelek oczka już nie ropieją. Zresztą tylko ona bez cienia stresu radzi sobie z namolnym psem prychając i machając łapą z pazurkami. Jeszcze raz dziękuje. cieszę się, że kolejny już w ciepełku a Grafitówna zostaje na zawsze? jeśli tak, to pamiętaj o tym, żeby odrobaczyć, zaszczepić i jeśli ma to być kot mieszkający poza domem - stosunkowo szybko wysterylizować, żeby sytuacja nie powtórzyła się, nawet 5-miesięczna kotka może dostać ruję i zajść w ciążę zresztą to wszystko pewnie już wiesz od weta generalnie byłoby dobrze gdyby mogła wchodzić choćby do jakichś pomieszczeń, niektóre zimy nie są w żaden sposób odpowiednie dla kota, tym bardziej małego i nadal powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 24.09.2007 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 Buda ocieplona, ale jak malutka została sama to zrobiło nam się jej zal /w nocy wilgoć a nie ma juz rodzeństwa do przytulania i robienia ciepełka :0/ i zrobilismy przemeblowanie w garażu /sztachety do blaszaka/ i tam ja zainstalowaliśmy Zostaje na zawsze, ma juz swoja kuwetkę i zwirek. Mam tylko problem co z nia robić w czasie pracy. Co prawda w garażu są luksfery, duza powierzchnia i a i czas pracy jest rózny /tak ze nie siedzi tam cały dzień/ ale i tak jakos mi dziwnie zamykać ja w ciagu dnia. A na zewnatrz się boje zostawic. W domu nie, bo pies poza tym alergiczne dziecko. Same kłopoty.... Dzis była dzielna, teraz szaleje z psem. I zero ropy przy oczkach. Może to zaden katar?? ps. Wczoraj była odpchlana takim białym proszkiem. Nie wiem czym ją wyczesać /pełno larw a ona taka kruchutka? Bo kotów sie chyba nie kąpie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 24.09.2007 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 Kota można wykąpać, ale takiego malucha trzeba by potem do domu wziąć, wysuszyć porządnie i wygrzać. Biały proszek na pchły? Mój Tż stosował proszek jakieś naście lat temu, teraz są skuteczniejsze i lepsze środki, ja w każdym razie o proszkach nic nie wiem, choć mogę się mylić. Znam fiprex (w spraju, kota sie spryskuje, wciera i już po pchłach, larwach i jajach) i stronghold (kropla na kark - likwiduje pchły i ich inne formy, świerzb i niektóre robaki). Dropsiak, ten wet to Ci zapisał? Bo te larwy to zostać nie mogą, trzeba wyczesać to paskudztwo. Wiesz, powiem szczerze, mam trochę mieszane uczucia. Bo z jednej strony wspaniale, że chcesz zaopiekować się kotą i dać jej dom, a z drugiej mam obawy, czy ten kot, bardzo mały, trzymany w garażu, bez możliwości wstępu do domu, nie będzie trochę dziczał. I czy nie będzie mu smutno. A i Tobie, jeśli nie będziesz mogła go wpuścić, a on się będzie pchał do domu, na 100%. To będzie trudne i dodatkowo kłopotliwe organizacyjnie, bo ciągle trzeba będzie myśleć, że ten kot jest w garażu/na zewnątrz, ze pies biega po ogrodzie, a nie jest do kota przyzwyczajony, że są otwarte okna i kot może wskoczyć, albo zapewne już tam jest.... No i przy pierwszej rui albo przyleci tłum wielbicieli pod garaż, albo kota poleci za jakimś chłopakiem i wróci odmieniona. Ale to tylko moje takie tam rozważania, wynikające z tego, że wiem, jak skończyłoby się to u mnie. Ale u Ciebie pies także przeniósł się na kanapę, więc rozumiesz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 24.09.2007 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 Proszek od weta. Powiedział, ze takiego małego można traktować tylko tym. Inne preparaty dopiero jak podrośnie, poniewaz są zbyt silne dla tak małego stworzonka i mogłyby mu zaszkodzić. Właśnie organizacyjnie sie martwię Dokładnie tak jak piszesz. O tyle dobrze, że pies już jest do kota przyzwyczajony, pilnuje małej i nie odstępuje na krok /odnoszę wrażenie, ze ona go chyba zaczęła przez chwilę traktować jak matkę / jedzą nawet z jednej miski. To zapewne dlatego, ze pies w czasach szczenięcych /czyli rok temu/ miał najlepszego kolegę do zabaw- kotka sąsiadów . Razem dorastali i do dziś najlepsi koledzy Pod jego wpływem pies nawet przyniósł nam upolowana przez siebie mysz polną, w stanie półżywym :) Na razie jest ciepło, więc jak jesteśmy kotek siedzi przed domem i bawi sie z psem. Co do domu: układ mam taki, ze pies nie ma wstępu na gore /pokój dziecka , sypialnie/ w przypadku kota trudno to wyegzekwować, więc jego pobyty w domu mogą być tylko kontrolowane. Szczególnie jak podrosnie. Zobaczymy jak to będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 24.09.2007 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2007 Zobaczymy jak to będzie. Zobaczymy, może nie będzie tak źle. Powodzenia. a może spróbować odczulać dziecko? nie tyle dla kota czy psa, ile dla niego samego? bo kiedyś może będzie chciało mieć bliższe spotkania trzeciego stopnia z futrzakami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 25.09.2007 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Dziecko na razie odczulane jest na pyłki traw /2 rok/. Potem będzie na pyłki drzew - 2-3 sezony. Na futrzaki wyszło w testach ze uczulenie niezbyt intensywne, ale to jest, jak wiadomo, zmienne w czasie, więc lepiej na zimne dmuchać. pozdrawiam. ps. mała jest b. mądra - od razu zajarzyła do czego służy kuweta ze zwirkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 26.09.2007 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 A dla mnie zostanie grafitowa piękność, której po dwóch dawkach kropelek oczka już nie ropieją. Zresztą tylko ona bez cienia stresu radzi sobie z namolnym psem Gratuluję Ja tez najprawdopodobniej pozostanę właścicielka tego grafitowego pieknościa: http://forum.muratordom.pl/burasek-szuka-domu-w-wa-lub-trojmiasto,t110955.htm I swietnie sobie radzi Twój kotek, jak opisujesz Daj jakieś zdjęcia. pozdrawiam zielony_listek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 06.10.2007 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Melduję,ze wszystko na razie ok Kitka została wczoraj zaszczepiona, okazało się ze przez te 2 tyg prawie podwoiła wagę Jest wesoła, wszedzie jej pełno. W garażu przebywa w nocy i jak nas nie ma w domu, poza tym hasa po domku a jak sie zmęczy to idzie spać do psiego koszyka Powiedzcie mi, w jakim wieku można ją najwczesniej wysterylizować? Szukam po necie i trafiam na różne informacje.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.