Kradzie? na budowie - zg?aszacie policji ?

[WTL]

Czy ktoś z Was (tych mających trochę mniej szczęścia) zgłaszał policji kradzież na budowie ?

Jeśli tak, to jak wyglądała cała procedura i czy to ma jakikolwiek sens (nie łudzę się że policja złapie złodzieja )

 

Pozdrawiam,

WTL

[Gość]

sens ?

1. ubezpieczenie - jeśli masz, zgłoszenie na policję będzie potrzebne,

2. kredyt - jeśli finansujesz budowę z tego źródła - też,

3. no i zawsze można później ponarzekać na policję, że nic nie robi ...

 

a na poważnie, zgłoszenie nic nie boli w przeciwienstwie do samego faktu kradzieży brrrrrrrrr... a może sie przydać. A nóż widelec gdzieś znajdzie sie Twój materiał, to skąd policja ma wiedzieć, że to Twoje ?

 

 

CZ.

[Janu]

Gość:

Sens ?

1. ubezpieczenie - jeśli masz, zgłoszenie na policję będzie potrzebne,

2. kredyt - jeśli finansujesz budowę z tego źródła - też,

3. no i zawsze można później ponarzekać na policję, że nic nie robi ...

 

a na poważnie, zgłoszenie nic nie boli w przeciwienstwie do samego faktu kradzieży brrrrrrrrr... a może sie przydać. A nóż widelec gdzieś znajdzie sie Twój materiał, to skąd policja ma wiedzieć, że to Twoje ?

Nie znam ubezpieczyciela, który chciałby ubezpieczyć prywatną budowę od kradzieży. Co do reszty - zgoda.

Po kradzieży na mojej budowie już mniej więcej wiem, jak utrudniać życie złodziejowi. Przede wszystkim nie kupować u przypadkowych ludzi po okazyjnych cenach. Chciaż przy naszej tradycji to postulat chyba nie do spełnienia.

Janu

[Greg_pu]

Mieliśmy w okolicy włamania , u mnie wepchneli okienko garażowe do środka ( od razu było widać jak fachowce zamontowali ) szczęście że szyba nie poszła i zgineło trochę kabli elektrycznych które lezały w kącie .

Przyjechali , pozbierali odciski i pojechali.( Policja ) A sąsiad ma rolety antywłamaniowe i drzwi GERDY . Nie weszli ale szkód narobili na 12.000.

dwie rolety do wymiany i drzwi też . Mineło 3 m-ce . Przyszli zapytali czy wnosimy oskarżenie bo sąsiad wnosi . Złapali ich . Siedzą dostali po 1roku.

Podobno pies doprowadził od sąsiada ( poszkodowanego ) do szopki dalszego sąsiada. A tam dziupla - bynajmniej nie z ptaszkami.Sąsiadów sie nie wybiera - sąsiadów się ma.

[Teska]

Janu...

ja własnie ubezpieczyłam dom od krazdziezy i dewastacji...dom w budowie niezamieszkały.i oczywiscie od pozostałych zdarzen losowych...typu pozar, grady, huragany itp...robi to Compensa..

[mieczotronix]

Teska - ile kosztuje takie ubezpieczenie? I jakie są wymagania?

[Teska]

wymagania?? zadnych bo budynek w budowie..

 

ja ubezpieczyłam na wartosc 200 tys... z tego jest 10% znaczy 20 tys przeznaczone na kradziez....dom w takim stanie jak mam to moga mi ukrasc brame garazowa i okna..puk puk..oby nie

 

natomiast wyrwanie kabli i inne to dewastacja z ogolnego ubezpieczenia.

 

zapłaciłam składke roczna 375 zł..

[Gość]

Teska

Dzięki, to cenne informacje, chociaż dla mnie (z mojej winy, nie szukałem zbyt dokładnie a budowę ubezpieczyłem tylko od zdarzeń losowych w TU Allianz Polska) troszkę po czasie.

Janu

[zbyszekP]

Teska - a w jakiej firmie ubezpieczalaś? Mnie PZU odmówilo ubezpieczenia od kradzieży dopóki budynek będzie w budowie.

[rafałek]

Mineło 3 m-ce . Przyszli zapytali czy wnosimy oskarżenie bo sąsiad wnosi . Złapali ich . Siedzą dostali po 1roku.

Podobno pies doprowadził od sąsiada ( poszkodowanego ) do szopki dalszego sąsiada. A tam dziupla - bynajmniej nie z ptaszkami.

 

To i tak możesz mówić o szczęściu. U nasz ostatnio były włamania do garaży i...

Przyjechała policja, pochodzili, popatrzyli i... nic, pies im chyba zdechł bo go nie mają, a po 5 godzinach przyjechał facet ściągać odciski .Wynik wiadomy - z braku dowodów momo przesłuchania podejrzeń. Znajomy widział swój rower (przynajmniej on uważa, że to był jego) w lombardzie ale policji to niezaciekawiło...

[Uller]

Ja zgłaszałem. Nic nie dało, ale przynajmniej policja będzie wiedzdziała że okolica niebezpieczna i może czasami wyślą jakiś patrol.

[rafałek]

Ha ha ha. Ale się ubawiłem. Przez ostatni rok były conajmniej 3 i nic, nikt przez to nas nie pilnuje. Może by przestać płacić podatki - w końcu jak murarz nie wymuruje to też mu się nie płaci.

[Greg_pu]

Rafałek - niezły pomysł . Musieli by tylko określić jaka część podatków idzie na policję , jaka na służbę zdrowia a jaka na urzędasów . Np . w procentach , tylko jak tu podzielić 1 % na wszystkie służby skoro 99% idzie na wille i inne takie o których mówia dopiero afery.

[Gość]

Rafałek - niezły pomysł . Musieli by tylko określić jaka część podatków idzie na policję , jaka na służbę zdrowia a jaka na urzędasów . Np . w procentach , tylko jak tu podzielić 1 % na wszystkie służby skoro 99% idzie na wille i inne takie o których mówia dopiero afery.

 

 

Palant

[rafałek]

Czemu wszelkie głupie i obraźliwe odpowiedzi są od anonimów? Trzeba mieć choć trochę odwagi i odpowiedzialności za swoje słowa...

[Wowka]

Hm.... czemu....? Dobre pytanie.

 

Niemniej stwierdzenie, że 99% naszych podatków idzie na wille i inne takie o których mówia dopiero afery do najmądrzejszych także nie należy.

 

Niemniej to stwierdzenie (chociaż idiotyczne) było podpisane.

Pozdrawiam

[KrzysiekSw]

Teska!

 

Gdzie ubezpieczałaś dom na czas budowy?

Faktycznie, dopiero mam zamiar wylewać fundamenty, ale orientowałem się już trochę (lubię być mądry przed szkodą ) i nie bardzo chcą ubezpieczać, względnie PZU - ale są bajońskie składki.

 

Pozdrawiam

[rafałek]

Wowka przeczytaj post nad moim. Tam jest cytat i stwierdzenie: "palant"

Czy Ty (trochę ciebie znam z forum) odpowiedziałbyś komukolwiek na post? I tego dotyczyła moja wypowiedź. Odpowiedź gościa jest na tyle krótka, że może umknąć uwadze czytelnika skupionego na cytacie który rzuca się w oczy...

[Wowka]

Rafałek, nie przesadzaj proszę. Ja ustosunkowałem się do konkretnej wypowiedzi. Nie była to Twoja wypowiedź lecz Greg_pu. Domniemywam, że anoimowi także chodziło o wypowiedź Greg_pu która był moim zdanem pełna populistycznej demagogii.

 

Pozdrawiam

[rafałek]

Faktycznie chyba zaszła pomyłka. Jednaj ja ciągle uważam, że anonimowe stwierdzenie "palant" i nic więcej do grzecznych nie należy. A najbardziej wnerwiające jest to, że autor nie raczy się jakkolwiek przedstawić i to mnie denerwuje.