Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oszczędzajmy energię elektryczną.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 140
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W drugim linku powalił mnie bardzo przekonywujący argument argument: "wykorzystanie energii jądrowej jest niemodne". Typowa extrema, znana np. z retoryki jednej z ponoć katolickich rozgłośni radiowych.

 

Natomiast w pierwszym linku wyczytałem m.in.: "Z badań przeprowadzonych w Massachusets Institute of Technology ("The Future of Nuclear Power, An interdisciplinary MIT study, 2003") wynika, że przy założeniu trzykrotnego wzrostu mocy generowanej z el. j. (tzn. do poziomu1000 GW), w najbliższych pięćdziesięciu latach najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie do rozwoju energetyki jądrowej cyklu otwartego. Istnieją bowiem po temu dostateczne złoża uranu, które można będzie eksploatować przy umiarkowanych kosztach wydobycia."

 

Ponadto w pierwszym linku wsponiają o odmianie reaktorów jądrowych: reaktorach powielających, które moga pracować na innych paliwach niż uran czy tor.

 

Tak czy inaczej, skoro twierdzisz, że energia się skończy jeszcze za Twojego życia, po co się męczysz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Bigbeat

 

Czytamy różne artykuły.

Polecam:

http://www.ekologika.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=569

http://www.zb.eco.pl/publication/elektrownie-atomowe-w-polsce-p368l1

 

Moje dzieci przeżyją koniec epoki reaktorów jądrowych natomiast węgla wbrew pozorom wystarczy na bardzo długo.

pozwól, że zacytuję kawałeczek tekstu z jednego z linków

 

2.4. Metody redukcji gazów cieplarnianych

Postuluje się wykorzystać następujące, najpraktyczniejsze metody:

- podnieść sprawność elektrowni i użytkowania energii elektrycznej,

- zwiększyć udział produkcji energii ze źródeł odnawialnych (elektrownie wiatrowe, słoneczne, geotermalne oraz spalające biomasy),

- polepszyć oczyszczanie spalin elektrownianych z CO2,

- zwiększyć rolę elektrowni jądrowych; jak bowiem widać z powyższych danych ich udział w wytwarzaniu energii elektrycznej jest niewielki.

 

pierwsze wytłuszczenie - jestem ciekaw w jaki sposób to zrobią

drugie - zalecenie, więc o co tu chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ba, cały artykuł z pierwszego linka jest proatomowy, z zasygnalizowaniem możliwości powielania paliwa jądrowego

 

także

 

piomar64

 

Moje dzieci przeżyją koniec epoki reaktorów jądrowych natomiast węgla wbrew pozorom wystarczy na bardzo długo

 

coś Ci się pokiełbasiło z tą ekologią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko chcę zauważyć, że energii z uranu wystarczy na około 30-50 lat przy obecnym zużyciu i nie ma się co zachwycać takim rozwiązaniem, bo to jest chwilowe rozwiązanie a problemów później jest mnóstwo. Węgiel oczywiście jest jak najbardziej be, tylko nam to pozostanie przez jakiś czas po energii atomowej. Za 10 lat perspektywy będą jeszcze gorsze gdy Chiny i Indie będą się rozwijać w takim tempie jak obecnie nikt nie chce być gorszy. Europie też przeskok cywilizacyjny nie zajął dużo czasu a teraz to tempo jest ekspresowe bo ludzi przybyło do kwadratu, sześcianu albo jeszcze bardziej.

Reaktory powielające nie wiele tu zmienią. Szkoda, że nie mogę dotrzeć do artykułu który kiedyś czytałem jako pierwszy i na którym opieram swoje poglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo)

To radzę przestac klikać głupie posty. To też kosztuje energię i zużywa surowce zwłaszcza te od klawiatury.

Po drugie primo)

To radzę już teraz robić zapasy za 50 lat będzie jak znalazł.

 

A tak w ogóle to proszę przestać bawić sie jądrami.

 

Jądra nigdy nie rozwiązywały problemów do końca. Jak uranu zabraknie to może z głowic powykręcają tam jest b. czysty.

 

Poza tym jędra nie mogą pracować bez wody. Jeżeli ktoś pamięta jak parę lat temu w środku lata poleciały ceny węgla w górę to pamięta też, że France musiały powyłaczać bloki bo nie mieli słodkiej wody do chłodzenia.

Jądra to nei wszystko, jak na razie trzeba mnieć je czym chłodzić. Turbiny elektrowni raczej nie pracują na wiatr jądrowy puki co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wiatraków to se możecie je stawiać, a jakże, ale pod pachy.

 

Żaden zakład energetyczny nie chce mieć tego ustrojstwa u siebie. Przyczyna prosta - wieje kiedy chce, a nie kiedy potrzeba. I chwieje się tą częstotliwością na wielkiej mocy, że aż strach, że czarna dziura będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko chcę zauważyć, że energii z uranu wystarczy na około 30-50 lat przy obecnym zużyciu i nie ma się co zachwycać takim rozwiązaniem, bo to jest chwilowe rozwiązanie a problemów później jest mnóstwo.

A moim zdaniem, właśnie w dzisiejszych czasach zaczynamy zauważać, że wszystkie rozwiązania są mniej lub bardziej chwilowe, i cała moc ludzkiego umysłu objawia się w tym, że jesteśmy w stanie w realnym czasie znajdować kolejne chwilowe rozwiązania.

Pojęcie "chwilowe" jest jedynie kwestią perspektywy, z jakiej na nie patrzymy. Zwykle jednak to, co istnieje dłużej, niż przez jedno pokolenie, skłonni jesteśmy uznawać za jako-tako trwałe.

Ale - przyjdzie powódź, huragan, trzęsienie ziemi - i to, co stało przez 1000 lat obali się w ciągu kilku sekund.

 

Tak więc trzeba do tego podejść inaczej: jeśli dane paliwo występuje w określonej ilości, należy obliczyć, czy przez cały okres jego zużycia wytworzona z niego energia pokryje straty i koszty użycia. Jeśli tak: trzeba używać. Jeśli nie: trzeba się zastanawiać (bo być może jeszcze jakieś inne korzyści ono daje) lub olać od razu.

 

Z energią jądrową jest tak, że zwraca się dość szybko - warto więc z niej korzystać, nawet, jeśli paliwo miałoby się skończyć za 50 lat, jak twierdzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko chcę zauważyć, że energii z uranu wystarczy na około 30-50 lat przy obecnym zużyciu i nie ma się co zachwycać takim rozwiązaniem, bo to jest chwilowe rozwiązanie a problemów później jest mnóstwo.

A moim zdaniem, właśnie w dzisiejszych czasach zaczynamy zauważać, że wszystkie rozwiązania są mniej lub bardziej chwilowe, i cała moc ludzkiego umysłu objawia się w tym, że jesteśmy w stanie w realnym czasie znajdować kolejne chwilowe rozwiązania.

Pojęcie "chwilowe" jest jedynie kwestią perspektywy, z jakiej na nie patrzymy. Zwykle jednak to, co istnieje dłużej, niż przez jedno pokolenie, skłonni jesteśmy uznawać za jako-tako trwałe.

Ale - przyjdzie powódź, huragan, trzęsienie ziemi - i to, co stało przez 1000 lat obali się w ciągu kilku sekund.

 

Tak więc trzeba do tego podejść inaczej: jeśli dane paliwo występuje w określonej ilości, należy obliczyć, czy przez cały okres jego zużycia wytworzona z niego energia pokryje straty i koszty użycia. Jeśli tak: trzeba używać. Jeśli nie: trzeba się zastanawiać (bo być może jeszcze jakieś inne korzyści ono daje) lub olać od razu.

 

Z energią jądrową jest tak, że zwraca się dość szybko - warto więc z niej korzystać, nawet, jeśli paliwo miałoby się skończyć za 50 lat, jak twierdzisz.

 

Absolutely right!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety z energii jądrowej będzie korzystać np Francja a u nas zostaną się ino odpady, które przejmiemy od niej. W tym artykule przeczytałem, też że nawet Chiny nie garną się do energii atomowej z powodu jej chwilowości tylko walą w węgiel czym przyczyniają się do degradacji środowiska, chociaż mają pieniędzy jak lodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...