Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Może ktoś miał podobny problem.

 

Robiłam wznowienie granic mojej działki i geodeta twierdzi ,że początek mojej dziłaki to koniec ogrodzenia sąsiadów.

Oni twierdzą ,że 0,5 m jest jeszcze ich własnością .

Kiedy geodeta spisywał protokół z tej czynności ,wywiązała się awantura między sąsiadką ,jej synem i mną .Grożono mi nawet ..."że oberwę grabiami po łbie".

Czy ktoś wie co ja mam zrobić z tym wszystkim ?

Chciałabym zrobić swoje ogrodzenie .Tylko gdzie ???

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84272-s%C4%85siad-kwestionuje-granic%C4%99-mi%C4%99dzy-nami-co-robi%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Skoro urzędu nie szanują to trzeba znaleźć mediatora, którego uznają sąsiedzi, n.p. księdza, wójta, Pana ;-) i przedstawić im przy mediatorze swoje racje i wysłuchać ich racje (dobrze gdyby nie przyszli z grabiami).
I o te marne pół metra chcesz się z nimi bić ? Ee daj spokój miej swój honor i postaw na swoim terenie najlepiej żelbet ze dwa metry wysokości aby ich nie oglądać :wink:
I o te marne pół metra chcesz się z nimi bić ? Ee daj spokój miej swój honor i postaw na swoim terenie najlepiej żelbet ze dwa metry wysokości aby ich nie oglądać :wink:

 

Problem polega na tym ,że te pół metra jest ( wg dokumentacji ) moje !

Okazało się ,że sprawa ciągnie się od lat ,z poprzednim właścicielem też o to były kłótnie.

Nie zamierzam się z nimi bić .

Chcę się ogrodzić właśnie po to ,aby na nich nie patrzeć .

Może jutro z tego się zrobić metr ,a po jutrze półtora . :roll:

Jeśli Twój geodeta jest pewien tej granicy - niestety, ludzie często zażarcie kłócą się o miedzę - zaproponuj polubownie pół na pół. Jeśli sąsiedzi się nie zgodzą - to zaproponuj aby wzięli swojego geodetę na własny koszt. Jeśli i to nie odniesie skutku- pozostanie droga sądowa. Albo rezygnacja z własnej granicy i uznanie ich "racji". Życzę powodzenia i trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie- najlepiej korzystne dla Ciebie.

jak masz cykora to może zostań tam na tym drzewie?

czego oczekujesz od forumowiczów? że załatwią sprawę za Ciebie?

jak Ci samochód ukradną to też nie wiesz co robić? albo ktoś wmeldowałby się Tobie do chałupy? wtedy na jakim forum umieściłabyś post?

Chciałabym zrobić swoje ogrodzenie .Tylko gdzie ???

Może jutro z tego się zrobić metr ,a po jutrze półtora .

idź do sąsiada i grzecznie się zapytaj, gdzie możesz postawić ogrodzenie, a potem go przeproś za zamieszanie

jak masz cykora to może zostań tam na tym drzewie?

czego oczekujesz od forumowiczów? że załatwią sprawę za Ciebie?

 

 

 

 

 

Nie zgodzę się z Tobą. Nie każdy wie jak to załatwić. A na forum szuka się czasem pomocy i rady. Bądźmy dla siebie mili. Pozdrawiam

:)

Skoro urzędu nie szanują to trzeba znaleźć mediatora, którego uznają sąsiedzi, n.p. księdza, wójta, Pana ;-) i przedstawić im przy mediatorze swoje racje i wysłuchać ich racje (dobrze gdyby nie przyszli z grabiami).

 

można też znaleźć dresa...;) przepraszam: Pana Dresa :wink:

niezapominajka nie tylko Ty masz takie problemy

Rok temu zrobiłam ogrodzenie, z jednej strony stoi w osi granicy (jest to uzgodnione z sąsiadem, w drugiej dostawiony do sąsiada ogrodzenia, który w przyszłości zamierzamy wymienić i również postawić w osi granicy (teraz mam ok. 25 cm jego działki na swoim podwórku) trzecia strona ok. 1m od granicy no bo jest rów, a czwarta 3 m - ma służebność względem działki położonej za mną i zostało to jako droga. A sąsiad który graniczy właśnie z tej strony uważa że te 3m na długości 44m to są już jego a moje ogrodzenie w granicy. :-? i zaznaczam że ta służebność to nie względem niego.

Liderowi forum BARBOSSIE już dziękuję .Za rady .Denne rady.

Jak masz ochotę, to sam wpadnij na jakieś pobliskie drzewo .

Wcinasz się koleś wszędzie ,a tak na prawdę niewiele masz do powiedzenia !

 

Swoje pytanie kieruję do tych z forumowiczów ,którzy mieli podobny problem i nie oczekuję ,ze ktoś coś za mnie załatwi .[/b]

I o te marne pół metra chcesz się z nimi bić ? Ee daj spokój miej swój honor i postaw na swoim terenie najlepiej żelbet ze dwa metry wysokości aby ich nie oglądać :wink:

:):) i zostaw w nim otwory strzelnicze :)

Chcę się ogrodzić właśnie po to ,aby na nich nie patrzeć .
Mówię ci: załatw sprawę po dobroci, bo inaczej sprawa załatwi ciebie. Nawet płot 2-metrowy nie rozwiąże problemu, który narósł od lat, jak piszesz. Wielu ludzi nie załatwia takich spraw przez doradztwo na forach, tylko ma wrodzony instynkt samozachowawczy i wie jak to robić. Gdyby tak nie było, to wszyscy kłóciliby się ze wszystkimi o byle co. Jeśli nie będziesz żyć w zgodzie z sąsiadem, jaki by nie był, to za parę latek będziesz myśleć o zmianie miejsca zamieszkania i budowie nowego domu w "idealnym miejscu".

- A te marne 0.5 m szerokości przy płocie?

Wobec spokoju i zgody, to marność, "marność nad marnościami i pogoń za wiatrem".

o to mi chodziło

Liderowi forum BARBOSSIE już dziękuję .Za rady .Denne rady.

Jak masz ochotę, to sam wpadnij na jakieś pobliskie drzewo .

Wcinasz się koleś wszędzie ,a tak na prawdę niewiele masz do powiedzenia !

 

widzisz płakałaś, a potrafisz być niemiła i odszczeknąć się

zrób to samo tylko z większą energią w stosunku do sąsiada

będzie dobrze, tylko trenuj

 

aha, kolesiem dla Ciebie nie jestem, to powinnaś zapamiętać

A tak na poważnie mieliśmy kiedyś podobny problem na wsi z domkiem (którego już nie mamy :) ) Był sobie sasiad - bardzo stary Pan który wojował w stylu kargula i pawlaka ...... nie robiły na nim wrażenia papiery geodeta ani dzielnicowy :roll: . Wszyscy czekaliśmy mówiąc sobie ze Pan jest już stary i jak dokona żywota swego to sprawa ucichnie. I co. ????? Pan dokonał żywota ...... i jego syn prowadzi niesłuszną wojnę ze zdwojona zaciekłosią ....... spory o miedzę (wsparte widłami ) nigdy sie nie kończą. Jestem zwolennikiem polubownych negocjajci i łagodnej perswazji ale jeśli nie ma z kim romawiać pozostaje Ci zrobić ogrodzenie wielkie betonowe od strony sasiada i przez kolejne 50 lat nie mówić sobie dzień dobry.......
Wcinasz się koleś wszędzie ,a tak na prawdę niewiele masz do powiedzenia !

Skoro pytasz na forum, to licz się z każdą opinią, również szorstką i nie po twojej myśli. To jest FORUM.

Swoje pytanie kieruję do tych z forumowiczów ,którzy mieli podobny problem
To trzeba było tak na początku zaznaczyć, a śmiem sądzić, że niewiele byłoby tu dyskusj. A to jest FORUM.

Barbossa oj Ty, Ty :wink: psychologu za przeproszeniem jeden (a propos masz coś wspólnego ze sportem? instruktor? trener? coś tak, jakoś... :roll: :wink: )

 

Do autorki wątku, ja bym jednak popróbowała to załatwić droga urzędową, wydz. geodezji i arch. ???

Nie odpuszczaj tak łatwo...

trzymaj się,

a.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...