Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Picie piwa na budowie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 130
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  mario1976 napisał:
... nie rozumiem dlaczego robotnik na budowie musi łoić browar...przepraszam degustowąc do dwóch piwek dziennie. Tam sa jakies mikroelementy, że bez nich się nie da budować ?

 

Jakieś pokomunistyczne obyczaje.

nie pokomunistyczne obyczaje a stare przysłowe ludowe mówi jaki powinien byc budowlaniec

"prawdziwy budowlaniec ma byc - niedomyty, nieogolony i lekko podchmielony ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mario -też bym wolała czystych abstynentów i zanim zaczęłam budowę to zarzekałam się że jak zobaczę butelkę lub puszkę to przegonię na cztery wiatry! Niestety- mieszkam w małym mieście, gdzie ekipy budowlane to zbieranina z sąsiednich wiosek -proste chłopaki, którym robota się pali w ręku -ale bez procentów nie da rady. Swoją ekipę wybrałam z polecenia kierownika budowy -nadzorował kilka ich budów -i nie było żadnych problemów z jakimiś błędami czy fuszerką -a to chyba najważniejsze -liczy się efekt -przynajmniej dla mnie. I nie ma porównania w piciu piwa na budowie do siadania za kierownicą po kieliszku. Tutaj mogą co najwyżej dać za mało cementu do zaprawy -a i tego dogląda ich majster niepijący (na rusztowania nie wchodzą -betoniarka na poziomie gruntu). A podpity kierowca to dla mnie nie kierowca a idiota po prostu -ilość alkoholu nie ma tu żadnego znaczenia :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwko na budowie - fajna sprawa. Jestem inwestorem i wykonawcą w jednym, więc jako inwestor w pełni akceptuję piwko popijane przy murowaniu przez wykonawcę:-)) Jak mam świadomość, ze przez kolejne kilka godzin mam smarować bloczki klejem i je stawiać jeden na drugim to łatwiej znieśc taką monotonię z browarkiem w garści, i absolutnie nie wpływa to na jakość wykonywanej pracy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Soch napisał:
Piwko na budowie - fajna sprawa. Jestem inwestorem i wykonawcą w jednym, więc jako inwestor w pełni akceptuję piwko popijane przy murowaniu przez wykonawcę:-)) Jak mam świadomość, ze przez kolejne kilka godzin mam smarować bloczki klejem i je stawiać jeden na drugim to łatwiej znieśc taką monotonię z browarkiem w garści, i absolutnie nie wpływa to na jakość wykonywanej pracy.

 

..no to w takim razie jak wpadniesz kiedyś na Poczte to nie bądź zdziwiony jak Pani sobie bedzie siedziała obok Chippendale'a i popijała zimne Karmi, bo przecież to taka monotonna robota.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Geno napisał:

 

..no to w takim razie jak wpadniesz kiedyś na Poczte to nie bądź zdziwiony jak Pani sobie bedzie siedziała obok Chippendale'a i popijała zimne Karmi, bo przecież to taka monotonna robota.....

jeżeli szybko i sprawnie obsłuży klienta, to czemu nie?

alkoholu na budowach się nie wyeliminuje, bo trzeba by było użyć sposobów graniczących z paranoją

przy poważnych inwestycjach to raczej i tak pracują ludzie, którzy wiedzą czym to grozi i w zdecydowanej większości nie walą preparatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Barbossa napisał:
  Geno napisał:

 

..no to w takim razie jak wpadniesz kiedyś na Poczte to nie bądź zdziwiony jak Pani sobie bedzie siedziała obok Chippendale'a i popijała zimne Karmi, bo przecież to taka monotonna robota.....

jeżeli szybko i sprawnie obsłuży klienta, to czemu nie?

alkoholu na budowach się nie wyeliminuje, bo trzeba by było użyć sposobów graniczących z paranoją

przy poważnych inwestycjach to raczej i tak pracują ludzie, którzy wiedzą czym to grozi i w zdecydowanej większości nie walą preparatu

 

Ja to jestem chyba zbyt pragmatyczny - bo w moim sposobie myslenia nie mieści się w ogóle coś co powoduje wyłacznie negatywne efekty. Po jaką cholerę miałbym w robocie walić browara skoro:

 

- spadnie moja efektywność

 

- spadnie koncentracja, wzrośnie ryzyko, choćby urazu

 

- zamiast się nawodnić to się odwadniam

 

Chyba trzeba być nie spełna rozumu aby tak robić.

 

Kto taką ciemnote w naszyzm kraju wychowuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do nas murarz przyszedl i nawet nie zaczal roboty aj uz stwierdzil ze lopata sie nie klei i trzeba ja posmarowac CZYMS, pytam czym ? a on piwkiem i wyszczerzyl zeby,a wciagu dnia wychlal chyba z 8, bez przesady,odjelam mu od wyplaty w du... go mam, robota mu szla jak krew z nosa.ja wiecej zrobilam a slaba babka ze mnie. juz go zwolnilam mam nowego. ma swoje piwko i robota pali mu sie w lapach. w nosie mam ile wypije bo widze ze robi. a wiec zalezy od czlowieka nie od piwka.

takie moje zdanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spodziewałem się po mojej wypowiedzi takiej burzy w szklance...piwa:-)

i cięgi zebrałem od jednego jak i drugiego:-): vide (Geno, Barbossa)

 

Panowie - więcej luzu. Czy nigdy nie zdarzyło Wam się pić piwka np przy podlewaniu ogródka?, albo grillowaniu kiełbaski? przecież to mogło odbić się negatywnie na jakości tych prac;-), no ale może ja w swej prostocie nie dostrzegam zagrożeń czyhających na mnie:-) sami zapewne wiecie, że picie piwka nie musi prowadzić do totalnego upojenia. Ale rzeczywiście - gdybym miał płacić robotnikom za to, że piją piwo na mojej budowie to też bym tego nie zniósł. Gdy pracuję w pracy a nie na mojej budowie to też alkoholu nie tykam (budowlańcem nie jestem - tak dla ścisłości).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Soch napisał:
spodziewałem się po mojej wypowiedzi takiej burzy w szklance...piwa:-)

i cięgi zebrałem od jednego jak i drugiego:-): vide (Geno, Barbossa)

 

Panowie - więcej luzu. Czy nigdy nie zdarzyło Wam się pić piwka np przy podlewaniu ogródka?, albo grillowaniu kiełbaski? przecież to mogło odbić się negatywnie na jakości tych prac;-), no ale może ja w swej prostocie nie dostrzegam zagrożeń czyhających na mnie:-) sami zapewne wiecie, że picie piwka nie musi prowadzić do totalnego upojenia. Ale rzeczywiście - gdybym miał płacić robotnikom za to, że piją piwo na mojej budowie to też bym tego nie zniósł. Gdy pracuję w pracy a nie na mojej budowie to też alkoholu nie tykam (budowlańcem nie jestem - tak dla ścisłości).

 

ja szczerze mówiąc odróżniam - pracę od rozrywki i jesli podlac trawniczek po piwku to mógłbym to koszenia kosiarka już bym się np. nie podjał. Taką mam naturę,że nie chciałbym wyjśc na kretyna bez reki z własnej woli :)

 

Piwo jest dla ludzi, po pracy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Soch napisał:
spodziewałem się po mojej wypowiedzi takiej burzy w szklance...piwa:-)

i cięgi zebrałem od jednego jak i drugiego:-): vide (Geno, Barbossa)

 

Panowie - więcej luzu. Czy nigdy nie zdarzyło Wam się pić piwka np przy podlewaniu ogródka?

 

ja nie pisałem o ścisłej abstynencji na budowie

tylko o tym, że kiedyś to się działo

teraz świadomość ludzi na budowie uległa zmianie, chyba tylko na takich kurnikach, jak domki jednorodzinne robią ekipy, w których znajdzie się ludzi, którzy przyjmują często preparat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no w piwku na budowie nie ma niz złego ale jak ktoś robi z budowy pijalnie to już zmienia postać rzeczy.

 

Ostatnio miałem okazję zobaczyć jak ekipa budowlana w okolicy godziny 14 zajechała do sklepu autem dostawczym. W momencie zahamowania pod sklepem słychać był obijające się puszki i tłuczone szkło, kilka k.., h.. skur... kut... itd potem otworzyły się drzwi (te przesówne) dwóch wusiadło, pędząc iścię wężykowatym stylem do sklepu, jeden wypadł, kolejnych dwóch rzuciło się na ratunek i go podnosiło gdy spanikowany kierowca niewiedzieć czemu ruszył do tyłu lutując prosto w auto jakiegoś przedstawiciela handlowego popijającego spokojnie coca colę... i dopiero się zaczęło... pojechałem już... odjeżdzając słuszałem jak to pan handlowiec dostał parę słów otuchy ze tam zaparkował... ach te polskie ukipy budowlane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  niezły napisał:
  Cytat
Co ty tak z tym Szczecinem niezły, nie po raz pierwszy zresztą

 

To była aluzja do młodego człowieka który obciął sobie palce u reki i wozili go po Polsce i dopiero po 12 godzinach w Szczecinie palce przyszyli

no to świadczy raczej dobrze o Szczecinie i o chirurgach którzy pracują w szczecińskich szpitalach 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie wypowiadam się na temat czy pić na budowie czy nie. Mam tylko jedno pytanie czy macie jakiś pomysł DLACZEGO? murarze piją na budowie?

Moim zdaniem oprócz iluś procent uzależnionych murarze piją bo na trzeźwo ta ciężka praca jest nie do wytrzymania, a praca na świezym powietrzu sprzyjała i będzie sprzyjać piciu. To tyle.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele miejsc pracy, gdzie ciężko jest wytrzymać bez "wspomagaczy", tylko nie wolno ...... niestety.... I się nie pije w czasie pracy, tylko, po... :wink: Ile to razy mam ochotę się napić w trakcie pracy, ale nie robię tego, bo mnie wywalą bez dwóch zdań! I tu własnie jest odpowiedź: dlaczego pije się na budowie! :wink:

A inwestor, to może sobie golnąć przy koszeniu, a nawet murowaniu - nie jest w pracy, tylko wypoczywa!!! :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Mariuszż napisał:
...Moim zdaniem oprócz iluś procent uzależnionych murarze piją bo na trzeźwo ta ciężka praca jest nie do wytrzymania, a praca na świezym powietrzu sprzyjała i będzie sprzyjać piciu ...

chyba problem jest bardziej złozony - warunki pracy ...

 

na ogół brak warunków socjalnych aby sie porzadnie wymyc po pracy, przebrac w czystym pomieszczeniu, zjeść (siedząc na krzesle przy stole) jesli przy pracy w upale dostanie otarc czy skaleczeń - brak warunków aby to opatrzec, brak okularów przy cieciu pustaków czy innych ochron osobistych, upał, deszcz, błoto (pracownik umysłowy na ogół siedzi sobie wtedy przy kawce i komputerze na obrotowym fotelu, ciasteczko, gazetka, telefon, kącik palacza, zakupy ... i dzień jakoś "leci")

 

praca w szkodliwych warunkach (cement posiada szkodliwy dla zdrowia chrom - powodujacy uczulenia) wapno działa szkodliwie na płuca, przeżera skóre, ilośc ton jakie przerzuca murarz czy pomocnik jest tez nie bez znaczenia

 

w sytuacji kiedy KB /figurant/ pojawia sie na budowie wyłacznie aby pokiwac sie nad wykopem i pi ..przyc farmazony / po a nie przed robotą/ , projekt jest futurystyczny a inwestorowi wiecznie sie spieszy i ciągle ma pretensje do jakości - dochodzi stres

 

więc - ja sie nie dziwie, ze ludzi piją ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...