Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak monitorować opiekunkę do dziecka???? jestem laikiem.....


d5620s

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 91
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

My zostawialiśmy naszych synów u kilku opiekunek - były ok - skąd wiem? Wystarczyło obserwować reakcję dzieci na pojawienie się opiekunki po powiedzmy tygodniu. Bez płaczu zostawali z nimi, papa do mamy, ręka wyciagnieta w kierunku pudła z klockami i już mogło rodziców nie być.

Jeśli chodzi o sprawdzenie co dzieje się w mieszkaniu pod naszą nieobecność to wpisz w google "monitoring przez internet" czy coś podobnego i dowiesz się wszystkiego. Oczywiście podstawowa sprawa to uprzedzić obserwowaną osobę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

mam spory problem-od września syniek zaopiekuje się miła pani. Nie jest to osoba polecona tylko z ogloszenia... Wydaje się fajna, każda przeciez od czegoś zaczyna-trzeba dać człowiekowi szansę. Ale moi znajomi mieli nianię, która była czarująca a na dziecku się wyżywała. A była to osoba z polecenia. Gdy dziecko płakało pluła mu w twarz albo moczyła rączkę w gorącej wodzie-nie na tyle gorącej zby były oparzenia....

A moje dziecko ma pół roku więc nic mi nie opowie... Mój mąż bagatelizuje problem, ale jak cos się stanie to będzie mnie obwiniał.......

 

Rozumiem, że to Twój największy problem. A więc dopóki mąż się o niczym nie dowie to jest OK. Wystarczy nic mu nie mówić. To proste.

Doradźcie mi w jaki sposób nagrywać poczynania niani np przez pierwszy tydzień... Tylko prosze o nieudzielanie rad:

1) trzeba było wziąć nianię z polecenia

2) kup kamerę za 1000 zł:)

Mam internet, kamerę internetową, dyktafon-problem w tym że nie będzie mnie po 9 godzin dziennie:(

Z góry dziękuję za pomoc.

 

Czy z Tobą wszystko w porządku ? Naglądałaś się chyba za dużo filmów amerykańskich. Chyba nie jest trudno stwierdzić czy dziecko wygląda na szczęsliwe, zdrowe i zadbane czy jest gnębione. Jeśli tak bardzo martwisz się o nie to dam Ci inną, "dobrą radę", którą zapomniałaś dopisać na liście rad do "nieudzielania" - nie zostawiaj półrocznego dziecka z obcym człowiekiem.

 

Wybacz szczerość, ale jestem na etapie zastanawiania się po co ludzie mają dzieci, jesli chcą, by wychowywali je obcy ludzie tudzież: po co adoptują dzieci a następnie oddają je do żłobka... Takie przemyślenia życiowe na temat otaczającego mnie świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer- ja będę odpowiedzialna bo to ja wybrałam opiekunkę, uaprłam sie akurat przy tej.

Nie jesteś chyba rodzicem bo inaczej nie pisałabyś takich bredni? Zapewniam cię że posiadanie kotka to nie to samo:)

Muszę wracać do pracy-przykro mi że tego nie rozumiesz- myslisz że każdy ma pracę w której wesoło może powiedzieć "biorę wychowawczy?" a o kredytach, które trzeba spłacać słyszałaś? Ojej-przepraszam- w Warszawce chyba żyje się inaczej..... Idealne mamusie nie wracają do pracy...Ale na prowincji jest inaczej:) Zejdź na ziemię i się nie ośmieszaj! A co - dzieci (w tym adoptowane)są tylko dla bogatych, niepracujących matek? jak matka pracuje to zła? Pewnie , lepiej niech dziecko gnije w DD. Jakoś dzieci nieadoptowane muszą znosić pracę rodziców....

A co do opiekunek-malutkie dziecko może wyglądać na zadbane i zadowolone nawet jeśli polska niania (nie wiem o co ci chodzi z tymi amerykańskimi filmami?) potrząsa nim z okrzykiem "ty k...debilku"- TVN chyba masz na twojej planecie? Wejdź, Pani Wiedząca Wszystko na fora internetowe dotyczące polskich opiekunek - ok 40 proc. ludzi miało doświadczenia z miłymi paniami, które pokazywały na co je stać gdy zostały same z dzieckiem.

Nie trzeba siniaczyć dziecka aby wyrządzać mu krzywdę-a potrząsania i wyzwisk maluch nie zrozumie jeszcze przez pare miesięcy i nie pokaże mi spojrzeniem, że nie lubi opiekunki. No ale skoro czegoś nie widać fizycznie to może twoim zdaniem nie ma problemu? bo na mojej planecie owszem - jest.

Wkoło dużo ssfrustrowanych kobiet kótre z przypadku chcą zająć sie opieką-a z drugiej strony masa sfrustrowanych matek, które m u s z ą wrócić do pracy i m u s z ą zaufać obcej osobie.

Cóż, Nefer, nie obraź się ale mało wiesz o życiu chyba. I widocznie nie rozumiesz słowa pisanego - napisałam że potrzebuję porady a nie idiotycznych komentarzy. Mimo wszystko cieplutko cie pozdrawiam bo czasem masz coś mądrego do napisania:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neferka - troszke pojechalas :wink:

tekst o mezu - czepnelas sie akurat uzytych slowek i troche niezrecznego sformuowania - ja akurat odebralam to zupelnie inaczej - raczej jako "skarge" ze maz nie stanowi oparcia w tym problemie (prawdziwym czy wymaiginowanym) ze 100% pewnoscia autorki watku ze jak by cos - to nie dosc ze nie przyzna racji ze miala sluszne obawy a jeszcze dorzuci swoje 3 grosze.

Alke zupelnie nie odbieram to jako kluczowy problem :) (tylko poboczne wyjasnienie)

 

Co do pracy mlodych mam - soryy - ale nie znajac konkretnej sytuacji (rodzinnej/materialnej/ itp) autorki watku - uwazam (mimo calej sympatii do Ciebie o czym mam nadzieje doskonale wiesz) ze te slowa byly stanowczo za ostre i ... niesprawiedliwe :-?

 

Co do problemu opisanego w watku - przyznaje ze nie mam pojecia - ja bym pewnie poinformowala nianie ze dom jest "monitorowany" :) a co! :)

a tak naprade racje mial plamiak - tez mi sie wydaje dziecko chyba jest najlepsza "kamera" i "systemem obserwacji" osoby ktora sie nim opiekuje (niezaleznie od wieku i umiejetnosci mowienia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz - ja po prostu wychowałam swoje dzieci. Nie rękami obcych ludzi, niań, znajomych itp itd.

Mając kredyty, mieszkając w wynajętym mieszkaniu, nie mając często na chleb.Dla mnie w ogóle kładzenie na szali wychowania dziecka po jednej stronie i pracy, pieniędzy, mieszkań, samochodów, kariery i co tam jeszcze chcesz - po drugiej - jest ABSTRAKCJĄ.

Nie jesteś samotną matką - więc nie musisz do pracy wracać - to proste. Noo troszkę Wam stopa spadnie ale jak się weźmiesz do roboty to będzie good :)Możesz równie dobrze zarabiać w domu i zajmować się swoim dzieckiem. Pomyślałaś o tym ? A może w pracy jest lepiej, bo zawsze można powiedzieć "Dobra, teraz przerwa na kawę" ?

Ja się po prostu "głośno" zastanawiam: dlaczego ludzie decydują się na dzieci nie mając czasu na ich wychowanie - i akurat padło na CIebie :)

Nie wyobrażałam sobie zostawić z kimś OBCYM półroczne dziecko jeśli nie byłaby to ABSOLUTNA konieczność i groziłaby mi i dziecku śmierć z głodu.

Nie zdecydwałam się "radośnie" na wychowawczy. Po prostu w ogóle tego nie rozważałam - to było oczywiste. I nie pisz, że nie będziesz miała gdzie do pracy wrócić. Ja sama złożyłam wypowiedzenie po wychowawczym , bo nie chciałam robić kłopotu pracodawcy. Idiotyczne, prawda ? Tak to się robi w Warszawce.

Jak słucham takich opowieści o biedzie, głodzie i konieczności .... no to sorry ale białko mi się ścina.

Nic o życiu nie wiem, nie mam dzieci a te co wychowałam wyglądają jak kotki , generalnie ja to głupia jestem. To uzgodniłyśmy - dlatego jako kretyn mogę sobie głosić niepopularne poglądy ? Mogę... pewnie dlatego , że to wszystko o czym piszesz przeżyłam - nie robiąc krzywdy dzieciom i nie zostawiając je pod opieką człowieka o którym NIC nie wiem.

A słyszałaś o tym, żeby być pierwszy miesiąc razem z nianią w domu ? Czy kariera tego nie zniesie ?

Równie serdecznie pozdrawiam.

A forów mamuśkowych nie czytam, bo chyba mądrzejsze bywa Bravo Girl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neferka - troszke pojechalas :wink:

tekst o mezu - czepnelas sie akurat uzytych slowek i troche niezrecznego sformuowania - ja akurat odebralam to zupelnie inaczej - raczej jako "skarge" ze maz nie stanowi oparcia w tym problemie (prawdziwym czy wymaiginowanym) ze 100% pewnoscia autorki watku ze jak by cos - to nie dosc ze nie przyzna racji ze miala sluszne obawy a jeszcze dorzuci swoje 3 grosze.

Alke zupelnie nie odbieram to jako kluczowy problem :) (tylko poboczne wyjasnienie)

 

Co do pracy mlodych mam - soryy - ale nie znajac konkretnej sytuacji (rodzinnej/materialnej/ itp) autorki watku - uwazam (mimo calej sympatii do Ciebie o czym mam nadzieje doskonale wiesz) ze te slowa byly stanowczo za ostre i ... niesprawiedliwe :-?

 

Co do problemu opisanego w watku - przyznaje ze nie mam pojecia - ja bym pewnie poinformowala nianie ze dom jest "monitorowany" :) a co! :)

a tak naprade racje mial plamiak - tez mi sie wydaje dziecko chyba jest najlepsza "kamera" i "systemem obserwacji" osoby ktora sie nim opiekuje (niezaleznie od wieku i umiejetnosci mowienia)

 

Ależ... Zielona :):):) Ja po prostu jestem starej daty i jak coś robię to lubię robić do końca :):) Znasz mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer nie jestem samotną matką-ale mój mąż zarabia mało bo dopiero zaczyna karierę zawodową. A ja muszę wrócić do pracy bo:

1) mam dobrą pracę którą kocham

2) zastępuje mnie obecnie fajna dziewczyna, która sprawdza się nie gorzej ode mnie-jak wróce po roku czy dwóch to co-szef odbierze jej klientów których ona zdąży pozyskać i da mnie? nie sądzę:)

3) sopa życiowa nasza i tak jest niska (budujemy, bo kredyt wyniesie tyle co czynsz w wynajmowanym M a działka była...) i zapewniam Cię- na luksusy nas nie stać. Przy dziecku pomagają babcie, ale są granice pasożytnictwa...

Nefer-ja nie wydam przypadkowo ani złotówki-radzę sobie doskonale bo umiem dodawać i wydaję to co mam-żyje z ołówkiem w ręku od kilku lat. Więc chyba nie masz prawa mówić że mogę iść na wychowawczy-bo nie mogę:) Mam to napisać bardziej dosłownie czy przesłać ci wydruk z poborami?:) pewnie byś zemdlała widząc ze za taka kasę można i zyc i budować dom z pomocą rodzinki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer nie jestem samotną matką-ale mój mąż zarabia mało bo dopiero zaczyna karierę zawodową. A ja muszę wrócić do pracy bo:

1) mam dobrą pracę którą kocham

2) zastępuje mnie obecnie fajna dziewczyna, która sprawdza się nie gorzej ode mnie-jak wróce po roku czy dwóch to co-szef odbierze jej klientów których ona zdąży pozyskać i da mnie? nie sądzę:)

3) sopa życiowa nasza i tak jest niska (budujemy, bo kredyt wyniesie tyle co czynsz w wynajmowanym M a działka była...) i zapewniam Cię- na luksusy nas nie stać. Przy dziecku pomagają babcie, ale są granice pasożytnictwa...

Nefer-ja nie wydam przypadkowo ani złotówki-radzę sobie doskonale bo umiem dodawać i wydaję to co mam-żyje z ołówkiem w ręku od kilku lat. Więc chyba nie masz prawa mówić że mogę iść na wychowawczy-bo nie mogę:) Mam to napisać bardziej dosłownie czy przesłać ci wydruk z poborami?:) pewnie byś zemdlała widząc ze za taka kasę można i zyc i budować dom z pomocą rodzinki:)

 

Ależ D - przecież zrobisz jak uważasz.

Ja uważam, że nie warto dla jakiejkoliwek pracy, dla jakichkolwiek pieniędzy, dla tego "że lubię swoją pracę i ktoś mi ją podbierze" zostawiać tak małe dziec ko.

Sorry, po prostu tak mam. I znam wiele przypadków kobiet, które po latach mówią "ale byłam głupia...". Ale Ty dopiero startujesz swoje matkowanie, więc możesz nie wiedzieć o czym gadam. To Twoje życie i Twój wybór.

Nie pisz mi o pieniądzach. Jak urodziełam dziecko mój mąż zarabiał 200 $ i dokładnie tyle kosztował czynsz za wynajęte mieszkanie. Nie pomagał nam nikt - z wyboru, naszego wyboru. Wszysko można. Różnimy się tym, że ja wiem co Ty możesz stracić. I prawdopodobnie tylko jedna z nas dwóch to wie.

Oczywiście to Twoje życie ( i Twojego dziecka, ale to nie jest nieszczeście, więc życzę Ci z całego serca by trafiło na cudowną nianię) . Ale to taki wtręt do tematu p.t. "można inaczej".

A i dopowiem tylko jedną rzecz- te lata na wychowawczym to najpiękniejsze lata mojego życia. Urodziłam 2 dzieci i siedziałam w domu 4,5 roku. Oczywiście pobiegłam do pracy jak na skrzydłach, bo po tym okresie miałam zdecydowanie dosyć siedzenia w domu.Ale moje dzieci były w przedszakolu i mówiły. I mogły mi powiedzieć co robi niania....

Można inaczej ..:) Uwierz mi - nie jestem typem Matki-Polki (Zielona zaświadczy jakby co..) ale to się po prostu "ne wraci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kariera nie zniesie bo muszę wrócić od września a niania wolna jest dopiero od września....

I gratuluję Nefer że tak ci sie fajnie ułożyło ale innym nie jest tak fajnie-założyłam ten topic w innym celu aniżeli uskarżanie się:) a Ty mnie atakujesz-to po co tu włazisz?

Na forach internetowych udzielają się ludzie często rozsądni, z doświadczeniem-nawet na tych mamuskowych. Ty dzięki forum kupiłaś projekcik- ja dzieki forum uratowałam swoja ciażę bo mój utytułowany lekarz zbagatelizował moje wyniki a dziewczyny z forum po przejściach de facto postawiły diagnozę i skierowały mnie w ostatniej chwili do właściwej placówki. No ale Nefer-wszyscy poza forum Muratora są głupi jak fani Bravo girl:)

Masz swoje lata a mało wiesz o zycu, mało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz swoje lata a mało wiesz o zycu, mało....

Dobra:):) Już nic niewygodnego nie napiszę :) Dalsza rozmowa jest rzeczywiście bez sensu - ja o d...pie a Ty o trupie ... Mam nadzieję, że jak będziesz miała "swoje lata" to nie przypomnisz sobie tego co piszę.

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer-wybacz skorą Twój mąż zarabiał na czynsz to skąd miałaś kase na jedzenie? Żałosne sa te glodne kawałki w tylu "mieliśmy 200 a wydawaliśmy 500". Z tego logiczny wniosek że albo miałaś zasiłek, albo musiałaś kraść, albo dawali wam jedzenie dobrzy ludzie:)

 

napisałam Ci - ZAROBIŁAM. Fakt, że posiadasz dziecko nie robi z Ciebie kaleki - możesz pracować w domu. Jak mniemam posiadasz komputer - paluszki też sprawne - to co so chozi ?

No, ale to Ty jesteś doświadczona życiowo ( jak widać po temacie) więc powinnaś to wiedzieć.. Rzeczywiście - strata czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz swoje lata a mało wiesz o zycu, mało....

Dobra:):) Już nic niewygodnego nie napiszę :) Dalsza rozmowa jest rzeczywiście bez sensu - ja o d...pie a Ty o trupie ... Mam nadzieję, że jak będziesz miała "swoje lata" to nie przypomnisz sobie tego co piszę.

Amen.

dokładnie- ja nadal nie wiem o co Ci chodzi i po co nie znając sytuacji innych ludzi próbujesz ich nawracać? Ja umiem dodawac swoje dochody i nie wyczaruję ich spod ziemi=potrzebuję niani:) tak trudno to pojąć? I tak byłam z dzieckiem 6 miesięcy-inne matki muszą wracać po 18 tyg np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz swoje lata a mało wiesz o zycu, mało....

Dobra:):) Już nic niewygodnego nie napiszę :) Dalsza rozmowa jest rzeczywiście bez sensu - ja o d...pie a Ty o trupie ... Mam nadzieję, że jak będziesz miała "swoje lata" to nie przypomnisz sobie tego co piszę.

Amen.

dokładnie- ja nadal nie wiem o co Ci chodzi i po co nie znając sytuacji innych ludzi próbujesz ich nawracać? Ja umiem dodawac swoje dochody i nie wyczaruję ich spod ziemi=potrzebuję niani:) tak trudno to pojąć? I tak byłam z dzieckiem 6 miesięcy-inne matki muszą wracać po 18 tyg np.

 

bardzo zgrabny excuse :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja praca polega na bezpośrednim kontakcie z klientem-nie on line-

tiiiiaaaaa - po prostu chcesz wrócić do pracy a nie musisz.

To nie ma o czym gadać.

"Moja praca"brzmi dumnie - i nie można robić już nic innego w życiu ... rozumiem... ok... brak pyytań.

Wszystkiego dobrego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja praca polega na bezpośrednim kontakcie z klientem-nie on line-

tiiiiaaaaa - po prostu chcesz wrócić do pracy a nie musisz.

To nie ma o czym gadać.

"Moja praca"brzmi dumnie - i nie można robić już nic innego w życiu ... rozumiem... ok... brak pyytań.

Wszystkiego dobrego :)

 

W Warszawce jest trochę inaczej:) ja jestem PH i trudno jeździć do sklepów przez internet:) po prostu tutaj rynek pracy mimo wszystko nie jat taki jak u Was-w domu to ja moge co najwyżej składać długopisy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer-bo ja zaraz zwymiotuję na klawisze? o co Tobie kobitko chodzi?

mam sobie uzmysłowić, że ze mnie wyrodna matka? Nie masz co robić w nocy? ja gotuję zaprawy z jabłuszek dla dziecka a Ty?

 

A ja własnie udaję sie na spoczynek- moje dzieci sa za duże na przecierki :):) Tak mam ,że lubię czasem napisać prawdę ... wiem, że niewygodną. To sie zdarza. Nie jesteś wyrodną matką - ustliłyśmy, że wyrodne to te co wracają do pracy po 18 tygodniach, nie ?

No to luz :):) Po prostu sobie gadamy wieczorową porą - Ty masz tak a ja inaczej i już.

Poradziłam - poobserwuj nianię w domu. NIe możesz. No to kamera da Ci spokój ducha. Ja wolałabym takiego filmu nie obejrzeć... ale każdemu według potrzeb...Mam nadzieję,że Twoje Maleństwo dobrze trafi za pierwszym a nie za dwudziestym pierwszym razem ( fajna będzie videoteka:)) Tylko tyle.

A- mój znajomy ma monitoring podłączony do czujek ruchu - ogląda przez neta - ale nie.... na taki bajer możesz nie zarobić...No to pozostaje doświadczenie na żywym organiźmie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...