Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Agnieszki budujące - ileż nas ach ileż?


YreQ

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Właśnie dzwonił szef ekipy i na koniec gadki zazyczył sobie 4 tys. kolejnej "zaliczki".

Razem miałby wzięte ponad 70 % kasy za ściany a zostało do zrobienia jeszcze od cholery i ciut ciut. Podejrzewam, że próbuje wystawić nas do wiatru, czyli wziąć ile się da, a jak z dachem mu nie wyjdzie to opuści pole walki z większą kasą niż to co jest wymurowane. Jestem tak zła , że szkoda gadać. Dziwny zbieg okoliczności, że dzisiaj jest 13 i tamta ekpa też wziawszy 5 koła dalej nie pracowała.

A mieliśmy kuźna ekipę na sam dach , która miała zacząć od 15 września, termin przepadł, bo ci mieli robić - dach miał być zaczęty już w sierpniu.

 

 

Po raz kolejny czuję, że robi się mnie w balona, jutro jadę na kolejną bitwę, zakładam zbroję amonite i w drogę, może być tak, że w plecy będę na ponad 10 tys. za więźbę ( bo cała leży na ziemi ) i na ścianach - bo nie są skończone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Niestety dla mnie też dziś nie był najszczęśliwszy dzień. Ekipa od dachu miała dziś kończyć co wczoraj zaczęła.Zajeżdżam na budowę a tu nic nie ruszone :evil: :evil: :evil: .Mam dość :( Muszę znów jutro do Panów zadzwonić i szczerze porozmawiać. Oj myślę że nie będzie to miła rozmowa. Czy ja w końcu będę miała skończony ten dach :cry:

Pocieszcie Siostry zdołowaną koleżankę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poddaję się dzisiaj, co będzie jutro nie wiem, ale szczęścia do ekip nie mam - wszystko pięknie na początku, a potem wychodzi szydło z worka...........jakoś inni budują bormalnie a mi co chwilę ktos piaskiem w oczy sypie :(

 

Nie wiem Czy Cię to pocieszy ale nie jesteś odosobniona ja też co chwilę z oczu piasek wypłukuję czasem nawet łzami. Ale co tam damy radę. Przecież Agnieszki to silne dziewuchy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poddaję się dzisiaj, co będzie jutro nie wiem, ale szczęścia do ekip nie mam - wszystko pięknie na początku, a potem wychodzi szydło z worka...........jakoś inni budują bormalnie a mi co chwilę ktos piaskiem w oczy sypie :(

 

Nie wiem Czy Cię to pocieszy ale nie jesteś odosobniona ja też co chwilę z oczu piasek wypłukuję czasem nawet łzami. Ale co tam damy radę. Przecież Agnieszki to silne dziewuchy :wink:

 

SILNE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam, co napisałyście, YreQ i AgaMaj i smutno mi się zrobiło... Dlaczego to wszystko musi iść z takim oporem? Skąd się biorą te nieuczciwe ekipy, nieuczciwi, niesłowni ludzie... Z resztą, nie tylko w temacie budowlanym... Zaczynają mnie denerwować te powiedzenia typu: co cię nie zabije, to cię wzmocni :-? Staram się np. dobrze wykonywać swoją pracę, naprawdę. Ale kiedy widzę, jak inni lawirują, olewają, a przy tym umieją się ustawić tak wobec dyrekcji, że są jeszcze za to nagradzani, to mam dość.

Taki jakiś dziś ten dzień smętny mam... Ale widzę, że nie tylko ja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..........a w pracy amonite też tak kiedyś miałam................ potrafiłam 2 zmiany siedzieć, robić za siebie i za innych - przez to dyrekcja nie miała ze mną problemów - ale jak widziałam, że NIEKTÓRZY po wiczornych drinkach z tą że dyrekcją ...mogli rozdzielić swoją robotę na innych i przez kilka godzin zmiany gdzieś biegać, albo zamykać się u informatyków aby w gierki rżnąć, to mnie krew zalewała.... i nie były to incydenty jedniodniowe..........czego z perspektywy czasu mnie nauczyli...otóż tego, że aby nie być jeleniem trzeba się odpowiednio ustawić..........ale niestety, jeleniem pozostałam, bo lawirować nie potrafię............i p.s. już TAM nie pracuję, zwolnili mnie po macierzyńskim...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Ale żeby nie było tak smutno....

 

 

>>>Nie przejmuj się<<< Andrzej Zaorski

 

 

Niech radość do słońca się pnie

Pesymizm zostawmy na dnie

Już Stary Testament choć niezły w nim zamęt

To wprost optymizmem aż tchnie

 

Miał Dawid metr wzrostu i ćwierć

Lecz duchem był wzniosły jak perć

I z całej swej mocy wyskoczył jak z procy

I z procy Goliata na śmierć

 

Wieloryb ogromny to ssak

W nim Jonasz więziony rzekł tak

Rzec mogę o farcie jest dom i jest żarcie

Wieloryb to dom żarcie ja

 

A Mojżesz niemowlę to fakt

Wpadł w wodę lecz płynął na wznak

A u nas choć prorok przytrafia się co rok

To zdarza się że wody brak

 

To fakt dawniej dłużej żył człek

Sto lat to normalny był wiek

Nie chwalę się wcale lecz ów Matuzalem

Po roku by u nas się wściekł

 

Czyś mały czy duży

Czyś rybą w kałuży

To co nie jest źle

Bo życie choć gniecie

To znajdziesz w nim przecież

To coś co warto kochać

 

Raz facet narzekał na rząd

Mówili sąsiedzi to błąd

Radzili sąsiedzi i facet dziś siedzi

Rząd bliżej o widać go stąd

 

Nie przejmuj się bo co tu kryć

Zawsze przecież może gorzej być

Choćbyś żył nawet dwieście lat

To nie to jest ważne to nie jest ważne

Nieważne jest ile lecz jak

 

 

:wink: Dobranoc......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...