amonite 29.09.2007 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2007 Pewno nikogo tu już nie ma, tak jak i przez całą sobotę... Brak mi czasu ostatnio na wszystko. Kłopoty rodzinne, praca, praca... Ale od środy mam na mojej działce wielką dziurę, z której, jeśli Dobry Bóg pozwoli, wyrośnie w końcu mój dom... Żebym tylko jeszcze miała siłę, by się z tego cieszyć... Wierszyk na dobranoc - samej siebie go dziś zapodaję Martyna Jakubowicz - "ZŁoty przez palce piach" Rowem przydrożnym płynie ciepły miód z białych obłoków wolno kapie mleko sięgam ręką i wszystkiego mam w bród nie do wiary jak mi dobrze i lekko Tak mi dobrze i lekko, słodko i błogo żadnych skarp tylko łagodne zbocza bezdrożem idę najszerszą drogą panorama po prostu urocza Nawet nie czuję jak mija mi czas złoty przez palce piach Nie wiadomo co będzie wiele może się stać wiem od wiatru że już pachnie czeremcha cicho sza nie ma czego się bać raj na ziemi a ja w nim cudzoziemka Nawet nie czuję jak mija mi czas złoty przez palce piach Nawet nie czuję jak mija mi czas złoty przez palce piach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 30.09.2007 09:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Moje dziecko nadal chore, a pogoda dziś taka piękna. Słońce i bezchmurne niebo. Wiem, że narzekanie po fakcie nic nie zmieni, ale gdyby budowlaniec do wiatru mnie nie wystawił to pewno już wczoraj miałabym więźbę na dachu, Bóg jeden wie, jaka jestem na siebie zła.....a tak powoli więźba znoszona jest do salonu, coby październikowe śniegi jej nie zasypały. Wczoraj późnym popołudniem wróciliśmy ze sprzątania na działce. Szkoda, że łopat i taczek nie robią w wersji mini, takich dla niskich kobitek .... rąk na wieczór nie czułam poza okropnym bólem. Ale jestem z siebie dumna bo oczyściłam prawie całe ocieplenie fundamentu - został mi jeszcze krótszy boczek domu. Pilnujcie dziewczyny niech ekipa robi po sobie porządek, bo oczyszczanie z zaprawy, odkuwanie betonu, wygrzebywanie piachu i uwaga ... fusów od kawy - nie jest rzeczą przyjemną. Teraz po tak przygotowanej robocie będzie można odciąć spokojnie spapraną część izolacji i dorobić nową dokłdną i tak jak ma być a nie jak murarz sądzi. Wczoraj sobie pokadziłam trochę ( to chyba z bólu i zmęczenia ) i przytoczę wam rozmowę z mężem : Powiedział małż spozirając na moje dzieło : M- nooooo, to JUŻ bardzo dobrze wygląda JA- staram się, prawda ? M- oj, tak starasz, nawet za bardzo..... Ja- no widzisz.... M- jak tak dalej pójdzie to cały dom k.... sami ocieplimy... Ja- no z taką żoną to napewno M- poczytasz trochę i będziemy ocieplać, bo jak i to ocieplenie ma nam ktoś sp...ć a potem mam poprawiać , to wolę sam od początku. No to uczę się dalej, ale fajnie by było, jakby ktoś na papierze dał mi dyplom z budownictawa. Miłej niedzieli kobiałki. P.S Amonite jestem z Tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 30.09.2007 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Dziękuję serdecznie za piękne widoki z Afryki, jestem gotowa już się pakować i ruszać To ja dla odmiany ( uwaga nia zszokujcie się za bardzo) pochwalę się moją ekipą No więc rzecz ma się następująco: mamy ekipę co się zowie i naprawdę największą jej wadą jest to że.... składa się z czterech osób. Majster jest człowiekiem tak porządnym, że o czymś takim jak sprzątanie po nich nie wchodzi w grę, wręcz czasem sprzątnięte jest aż za nadto, nie ma mowy o marnotrawieniu materiałów, prawie wszystkie resztki są przez nich odkładane bo mogą się jeszcze przydać, mogę ich zostawić o otwartym domu i nie martwię się że coś wyniosą, a jeszcze przy okazji mi pocztę odbiorą i psa pilnują żeby nie uciekł Jak był ten tydzień ulew to dzwonił sam od siebie nawet w niedzielę czy nas nie zalewa,czy ma przyjechać. Jak trzy razy nam zdarło plandeki to przyjechał bez problemu ( raz w asyscie strażaków i wozu strażackiego) i nie mogę nic złego o nich powiedzieć oprócz tego że jest ich troszkę mało i gdyby miał więcej rąk do pracy to pewnie już bym miała górę skończoną. Ale mój współinwestor cały czas mówi że lepiej wolniej a porządniej i zgadzam się z nim i innej drużyny do budowania bym drugi raz nie wybrała. Aha i jeszcze kazał sobie odliczyć od honorarium kwotę jaką zapłaciliśmy za dźwig żeby wyrzucił krokwie na górę (bo nie powinnismy się nimi przejmować jak oni to tam wciągną). I nie spartaczył niczego, idą bez poprawek, a jak się przejmuje jak coś nagle wyskoczy nieprzewidzianego w projekcie... no bo cóż architekt wszystkiego nie mógł przewidzieć. Naprawdę złoty człowiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 30.09.2007 13:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 Jednym słowem znalazłaś wymarły gatunek, w obecnych "czasach budowlanych" to jak bezproblemowe skreślenie 6 w totka podczas największej kumulacji i brak możliwości dzielenia się z innymi, gdyż byłaś jedyną osobą, która znała odpowiednie cyfry. Miło słyszeć, że jest jeszcze ktoś kto nie ma z oszustami doczynienia. Ja żałuję jeszcze jednego - tego, że na rozmowy wstępne z ekipami nie brałam dyktafonu ze sobą. Bo choć rząd mamy kiepski, to akurat podsłuchy są dobrym pomysłem. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basiah2 30.09.2007 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 dzieńdoberek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 30.09.2007 14:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 dzieńdoberek witaj, jak było? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basiah2 30.09.2007 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 było super! Pogoda była pięęęęęęęęęęęęękna, Bieszczady pełne kolorów, było szaleństwo na quadach (obeszło się bez ofiar w ludziach ale było blisko ), strzelnica, OGNISKO i takie tam różne różności... Wróciliśmy padnięci ale zadowoleni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 30.09.2007 18:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 było super! Pogoda była pięęęęęęęęęęęęękna, Bieszczady pełne kolorów, było szaleństwo na quadach (obeszło się bez ofiar w ludziach ale było blisko ), strzelnica, OGNISKO i takie tam różne różności... Wróciliśmy padnięci ale zadowoleni... Zabierz mnie ze sobą następnym razem, ok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basiah2 01.10.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 OKI a tak w ogóle to wstawać śpiochy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agajar 01.10.2007 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Melduję się, że wstałam i kawke zapodałam http://ww-success.com/blog/wp-includes/images/Coffee.jpg Basiah czekamy na zdjęcia z tych kolorowych Bieszczad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basiah2 01.10.2007 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 czasu na łażenie po górach nie było, więc zapodaję widok z ośrodka: http://images12.fotosik.pl/117/fefe009a0bc6c725med.jpgi ognisko:http://images13.fotosik.pl/120/d4339717c051f05fmed.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 01.10.2007 19:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Dziewczyny, no co jest ? To że matka ma problemy nie znaczy wcale, że Wy bawić się i spotykać nie możecie..... co tu taki pomór ???? Basieńko cudna jesień, ogień też miły......oj zrobimy fajne ognicho też i u mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amonite 01.10.2007 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Witajcie Kochane Fajne te bieszczadzkie widoczki, ale jakoś nie mogę polubić jesieni... Nawet nie chce mi się dziennika uzupełnić - a trochę się podziało, na działce zieje wielka dziura, jutro chyba będą wylewane ławy. Wyścig z czasem i pogodą się zapowiada Do tego problemy ze zdrowiem w najbliższej rodzinie zaczynają mi odbierać radość z postępów w budowie... Ale będzie dobrze, w końcu się wszystko poukłada... Wierzę w to! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
April 13 01.10.2007 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Cześć U mnie też sporo się dzieje. Dobrego i złego, tak pół na pół. Ogólnie nastrój mam kiepski i nic mi się nie chce Jesienna depresja? Przemęczenie? Rozczarowanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 01.10.2007 20:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Witajcie Kochane Fajne te bieszczadzkie widoczki, ale jakoś nie mogę polubić jesieni... Nawet nie chce mi się dziennika uzupełnić - a trochę się podziało, na działce zieje wielka dziura, jutro chyba będą wylewane ławy. Wyścig z czasem i pogodą się zapowiada Do tego problemy ze zdrowiem w najbliższej rodzinie zaczynają mi odbierać radość z postępów w budowie... Ale będzie dobrze, w końcu się wszystko poukłada... Wierzę w to! I tak skarbie trzymaj Moi w miarę wyzdrowieli, to i u Ciebie zdrówko zawita. A jeśli chodzi o dziennik - to marazm też i mnie dopadł, a jak się w końcu zmusiłam, to zaszwankował program do wklejania zdjęć - dodam zrobionych telefonem, bo aparat już dawno się postawił .... zepsuł i nie naprawił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 01.10.2007 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2007 Cześć U mnie też sporo się dzieje. Dobrego i złego, tak pół na pół. Ogólnie nastrój mam kiepski i nic mi się nie chce Jesienna depresja? Przemęczenie? Rozczarowanie? Myślę, że to niezadowolenie wynikające z naszych założeń, które nagle zderzyły się z tym co życie nam niesie .... a poza tym to przesilenie jesienne. Też to mam April ... ale będzie dobrze.......bo na to zasługujemy. A w czwartek przyjeżdża mój braciszek więc już się cieszę....i cieszę się, że udało mi się zbić prawie 40 stopniową gorączkę u mojej maleńkiej - poprzednia noc była ciężka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 02.10.2007 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Hej Jak minął dzień...? Jak wam minął dzień kolejny ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
basiah2 02.10.2007 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Jako tako... Praca, dom i tak w kółeczko.... Ale byc może w przyszłym tygodniu ruszą u mnie fundamenty Jestem w szoku........ aż się boję, że stan szoku zostanie u mnie na trwale Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YreQ 02.10.2007 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Basiu tylko Ty się ostałaś z tylu cór moich ? .... a i gratulacje z powodu fundamencików... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
April 13 02.10.2007 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Ja też się melduję, Matko Z. Ledwo żyję po dzisiejszym dniu. Ciągle brak mi czasu na pogaduchy z Wami. Na działce trochę zmian, jutro postaram się uzupełnić dziennik. Wkleję też zdjęcia, które są niestety kiepskiej jakości, bo były robione komórką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.