Lucyna1 09.08.2007 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2007 Czas najwyższy aby opisać swoją przygodę z budową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 10.08.2007 13:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 Pod koniec stycznia 2007 r staliśmy się posiadaczami ziemskimi .Moja teściowa i szwagierka przepisały na nas swoje części działki. W dniu św. Walentego po pracy z mężem pojechaliśmy pomierzyć działkę. Ponieważ chodził mi po głowie interesujący projekt .Jak się okazało działka ma równo 20m szerokości i dom Ostoja z Atrium niestety się nie zmieści –brakło 40 cm . W związku z tym pozostaliśmy przy naszym parterowym Zenicie. 15-02-2007 mój mąż złożył wnioski o przyłącze gazu, prądu, kanalizacji. Mamy czekać –nikt nie wie jak długo. Projektu narazie nie kupiliśmy a ja cały czas buszuje po Internecie w poszukiwaniu projektu DOSKONAŁEGO.W Zenicie brakuje mi dużego pomieszczenia gospodarczego i to jest mankament. W sobotę 17 lutego pojechaliśmy zobaczyć zmagania z wykończaniem domku do znajomych. Zobaczyliśmy kawał pięknego domu –prawie już ukończonego. Niesamowite wrażenie na mnie zrobiło ogrzewanie podłogowe, podłoga ledwie letnia a w całym domku ciepełko. Niedziela 18 lutego była pięknym słonecznym dniem ,bardzo zachęcała do spacerów. Doszliśmy z mężem jednak do wniosku, ze zamiast na spacer pojedziemy sobie do Castoramy zrobić rozeznanie z cenach materiałów budowlanych. Powiem, ze po wyjściu z Castoramy trochę mi skrzydła podcięło. Doszłam do wniosku ze jest to niesamowita inwestycja i zaczynam się zastanawiać czy podołamy finansowo . Lecz póki nie zaczniemy to nie będziemy mogli odpowiedzieć na to pytanie. Kilka dni póxniej sie okazało, ze warunki zabudowy nie pozwalaja wybudowac nam domu parterowego ,wiec wszystkie dotychczasowe wizje legły w gruzach Od tygodnia zaczęło się buszowanie w krainie projektów domów. Niestety musieliśmy sobie odpuścić parterówke na korzyść użytkowego poddasza. Szukanie właściwego projektu do droga przez mękę. Spośród 19 projektów został ten jeden –najbardziej zbliżony do ideału-to KRYSZTAŁ z pracowni IGN. Od 2 dni siedzę nad rzutami i go doskonale. Widzę tam sporo niedociągnięć typu-obie łazienki po przeciwnych stronach domu , brak daszka nad wejściem ,mały wiatrołap . Następnego dnia od samego rana zaczęłam ponowne poszukiwania projektu. Było 3 faworytów: Klasyka, Róża wiatrów i Jaśmin. Po oględzinach z mężem doszliśmy do wniosku, ze Jaśmin nam najbardziej odpowiada pod każdym względem. Nie trzeba żadnych przeróbek-to nas cieszy najbardziej. Jedyna rzeczą jaka będziemy musieli zrobić to dołożyć drugie okno do kuchni –jest wg. mnie niezbędne. W dniu 12 marca 2007 roku złożyłam zamówienie na projekt i czekamy na niego z niecierpliwością (koszt 1695,80zł). 19 marca projekt przyjechał kurierem- radości nie było końca. Rzuciliśmy się na niego aby poznać szczegóły. 25 marca wzięliśmy pod pachę projekt oraz wszystkie niezbędne dokumenty i ruszyliśmy za Bielsko –do polecanego murarza. Murarz fachowym okiem rzucił na projekt, podał cenę za wybudowanie domu, umówiliśmy wstępny termin na początek czerwca. Dwa dni później pojechaliśmy w góry do kolegi męża, który ma drewno na więźbę oraz znajomą ekipę która się trudni kładzeniem więźby oraz dachówki. Fachowiec znowu rzucił fachowym okiem na projekt,po czym wycenił swoją robociznę. Cena dla nas była bardzo zadowalająca i z uśmiechem na pyszczkach wróciliśmy do domu. Jednak ceny materiałów rosną w górę cały czas i nie widac końca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 10.08.2007 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 3 kwietnia mój mąż pojechał zawieźć naszej pani projektant warunki zabudowy i jeszcze jakieś papierki. Pogadał z nią na temat spraw finansowych i prowadzeniu w przyszłości naszej budowy. Pani inżynier podała mu cenę z swoja usługę 3 tys. zł. W pierwszej chwili myślałam ze mój mąż raczy sobie ze mnie żartować (a robi to dość często), ale potem wyczułam ze jednak mówi serio. Wiedziałam ze wszystko co związane jest z budownictwem podrożało ,ale nie wiedziałam, ze nadzór nad budowa; czytaj pobyt na niej dosłownie 3 razy w najbardziej newralgicznych momentach kosztuje aż tyle kasy. Popytałam wśród znajomych na forum regionalnym oraz na forum z cenami ogólnopolskimi i jak się okazało nasza pani ma ceny wyższe od warszawskich. Hmm ,zniesmaczyło mnie to ciut. Postanowiliśmy się targować a jeśli się nie zgodzi to będziemy musieli się rozstać. Udało nam sie wynegocjować cene do 1800zł za całą usługę. Połowa płatna na poczatku budowy , druga czesc płatna po zakonczeniu prac. Jestesmy lekko załamani brakiem materiałów budowlanych. Jestesmy zapisani na bloczki BK na czerwiec i niestety nie ma szans zeby były na czas . Ekipa murarzy umówiona a materiałów nie ma. Zaczelismy sie interesowac sprowadzeniem materiałów ze Słowacji. Niestety w poblizu granicy składy budowlane sa wyczyszczone na amen. Narazie mnie sytuacja lekko podłamuje , szukamy jakiegos wyjscia awaryjnego. 18 czerwca dostaliśmy oficjalne pozwolenie na budowę To był bardzo szczesliwy dzień!!! 13 czerwca o 7:30 ma przyjechał pan koparkowy ,aby usunąć humus i wykopać fundamenty.To była środa . A ponoć to szczęście jak budowę sie zaczyna w środę Pan ściągnął humus ,następnie panowie geodeci wytyczyli budynek. Potem pan koparkowy zaczął kopać fundament na 120 cm. On kopał a ja robiłam zdjęcia. Nagle zebrały się czarne chmury lunęło deszczem i po robocie. Pan się wystraszył ,ze nie wyjedzie z działki bo zrobiło się dość ślisko. http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAgk5WguOI/AAAAAAAAAQU/F7kDk15iHAI/s720/czerwiec%2013%20%2811%29.jpg Umówiliśmy się następnego dnia na dokończenie dzieła. Wykopał resztę fundamentu ,jego szef przywiózł betonowy gruz- rozliczyliśmy się i znowu zaczęło lać. Mam wrażenie ze nieźle popłyniemy na tym fundamencie . Póki co to wszystko fantastycznie się zapada. Płakać mi się chce, Janusz z kolei klnie jak szewc ,bo wszystkie plany biorą nam w łeb. Cholera czemu biednemu zawsze wiatr w oczy wieje?// Z prognoz wynika ze ma jeszcze lać przez kilka dni. Cała robota na nic, można się załamać http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAgrVBA5ZI/AAAAAAAAAQc/NFt07aNYDRQ/s512/18%20czerwca%20002a.jpg 16/17 czerwca mój mąż był na wyjezdzie służbowym-dzwonił co chwila i pytał jak pogoda, czy nas podtopiło ,czy przybywa wody w fundamentach? Akurat pogoda nas nie rozpieszczała, wody w fundamentach było po kolana, ściany fundamentu podmyte ,ziemia sie zapadła a prognozy nie były optymistyczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 10.08.2007 14:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 19 czerwca we wtorek Janusz z Radkiem (naszym synem) pracowali na działce od rana do późnego popołudnia znosząc kamory do fundamentów, wiążąc zbrojenia i robiąc wiele różnych pożytecznych prac 20 czerwca w środę o 11:30 przyjechały pierwsze gruszki z betonem. Oczywiście musiałam być przy tym obecna- wrzucałam w każdy rógu domu skorupki ze święconych jajek-taka jest tradycja. Ojej ale przeżycie dla całej dzielnicy. Wszyscy sąsiedzi w oknach. W ciągu 2 godzin nasze dziury zostały zalane betonem. Jestem bardzo dumna z mojego męża i syna –sami wszystko zrobili przy fundamencie. Weszło 30 kubików betonu do ław. Pracowali bardzo ciężko –pot ściekał z czoła, upał był niemożliwy, słonce nie chciało odpuścić. Efekt bardzo zadowalający –wyszliśmy z ziemi. Oczywiście jest to pierwszy etap wyjścia. W sobotę 23 czerwca pojechaliśmy na działkę i musieliśmy przyjąć transport desek potrzebnych do późniejszych prac. Swoimi rekami przenieśliśmy 2,5 kubika desek. Na działce było bardzo mokro- z piątku na sobote przeszła niezła ulewa zostawiając po sobie złe wspomnienie -nasze ławy zostały zalane ,na działce było ślisko ,nie mogliśmy normalnie chodzić ,tonęliśmy w błocku. Jak już znieśliśmy deski to zrobiliśmy porządek wewnątrz naszego drewnianego domku ,który teraz będzie służył jako hotel robotniczy. Janek naprawił daszek nad kibelkiem, usunął rupiecie, ja natomiast omiotłam pokój z pajęczyn ,wyprałam firanki ,rozłożyłam dywan. Goście –pracownicy maja nadjechać w poniedziałek. Już się nie możemy doczekać . w poniedziałek. Już się nie możemy doczekać. 25 czerwca w poniedziałek Janusz przyjechał z ekipa ludzi a na drugim samochodzie przyjechały szalunki. O boże ile tego było. Fajnie bo ziemia była już troszkę przeschnięta i można było swobodnie chodzić. Do popołudnia ekipa zdążyła zaszalować połowę domu. Natomiast z poniedziałku na wtorek przeszła znowu ogromna ulewa –padało krotko bo 3 godziny ale narobiło bardzo dużo szkód. Ekipa postanowiła pojechać do domu bo nie byli w stanie pracować w takich warunkach. Kurcze jak ważna jest pogoda przy takich pracach 13 czerwca 2007 http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAmdzxtJ7I/AAAAAAAAARg/ECTD9BGtUqE/s720/29%20czerwca%20001.jpg 13 lipca 2007 http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwArTdkBttI/AAAAAAAAARk/AZiL8DItZzg/14%20lipca%20007a.jpg 13 sierpnia 2007 http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtA74s95I/AAAAAAAAASI/Tj1dhuqH8Ug/s720/04%20sierpnia%20025.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 14.08.2007 08:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2007 Za każdym razem jak przyjeżdżaliśmy na działkę to widać było postęp robót. Jak się okazało mamy dość wysoki fundament, który pochłonie sporo materiału i kasy. No cóż będziemy mieli dom wysoko posadowiony, hi hi hi. A powodem tego jest 1 metrowy spadek działki na całej długości. To są właśnie takie rzeczy, których wcześniej nie przewidzieliśmy. 2 lipca przewieźli nam już część materiału na mury. Budujemy jednak z ceramiki a nie z BK. 4 lipca w środę wieczorkiem zrobiliśmy sobie z budowlańcami grilla –inauguracyjnego –zakończenie stanu zerowego i rozpoczęcie stawiania murów . Postanowiłam zrealizować swój plan -rogowe okno w kuchni .Kuchnia musi być dobrze doświetlona -tym bardziej ze nasze okna wychodzą na północ i wschód. Pieknie będzie jeść rodzinne śniadanka w jasnej i słonecznej kuchni W poniedziałek 16 lipca przywieziono nam strop i komin. Jak ekipa zobaczyła strop to się złapali za głowę. Jeszcze nigdy nie układali takiego stropu –lekko mnie to przestraszyło, bo zauważyłam ich nieporadność. Popołudniu Janusz pojechał pomóc im układać belki stropowe. Pracowali w temp powyżej 30stopni C. Akurat po fali deszczu przyszła do Polski fala upałów Jak przyjechałam popołudniu na działkę z zimnymi napojami to już cześć garażu była przykryta stropem i stał komin. Komin jest bardzo zgrabny-zajmuje dużo mniej miejsca niż było przewidziane w projekcie. Fajnie, wyjdzie większe pomieszczenie gospodarcze i kuchnia. http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwArhGMAJ_I/AAAAAAAAAR0/Vu-J18bForM/s720/18%20lipca%20020.jpg przyznacie ze fundament jest niczego sobie wysoki http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtQn7_VRI/AAAAAAAAASk/Q0-XP49cewk/s720/sierpie%C5%84%2014%20015.jpg Boże jak tego domu szybko przybywa- rośnie w oczach. 19 lipca przyjechał Szary (nasz elektryk) z kolega i podłączyli nam prąd –wreszcie mamy swój na działce . Do tej pory pożyczaliśmy prąd od sąsiadów-jestem im bardzo wdzięczna za ten gest [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 14.08.2007 10:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2007 21 lipca to był ważny dzień na działce –zalewanie stropu .Rano z Jankiem goniliśmy za betonem ,ponieważ nie każda betoniarnia pracuje w sobotę. Beton umówiliśmy na 14 sta –10 kubików z pompą 28 metrową. Wszyscy czekaliśmy w gotowym rynsztunku. Oczywiście spóźnili się godzinę. Znowu upał, powietrze stało, duszno ,nie było czym oddychać. Przyjechała gruszka, kilka ładnych minut kierowca rozkładał nad naszymi głowami pompę. Przed pracą chłopaki się przeżegnali, chwycili za pompę i narzędzia i polewali strop betonem. Ja w tym czasie robiłam dokumentacje fotograficzną. Bez przygód się nie obeszło-przy laniu betonu wypadł jeden pustak. Dobrze ze chłopaki przygotowali łatkę w razie wypadku. Jak widać łatka się przydała. W połowie roboty okazało się ze braknie betonu. Dowieźli nam jeszcze 4 kubiki. Po wylaniu jeden facet uciął piękną gałąź z orzecha , przyozdobił ja pogiętymi puszkami z piwa i przybił do ściany jako symbol kolejnego etapu budowy. Wiecha była niepowtarzalnej urody. Przez cały weekend pielęgnowaliśmy strop. Pielęgnowaliśmy to za duże słowo- Janek to robił ,ponieważ ja na strop nie mam odwagi wyjść. Co 2 godziny Janek wchodził na dach i zlewał beton wodą. 24 lipca powrócili na budowę nasi fachowcy w celu pociągnięcia w górę naszych ścianek szczytowych. Popołudniu zrobiłam zdjęcia tego co powstało w ciągu kilku godzin. Janek dostał pochwale za wzorowe pielęgnowanie stropu. 27 Lipca panowie opuścili nasz plac budowy, maja wrócić do ścianek działowych i wylewki na dole. Teraz czekamy na więźbę to zalążek mojego rogowego, panoramicznego okna w kuchni http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAwMMIQVmI/AAAAAAAAAT0/5uuBB5yzqQk/s720/7%20lipca%20004.jpg to elewacja ogrodowa -pięciokątny wykusz na pierwszym planie http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtJpQJ2CI/AAAAAAAAASY/OTLrOdccMfc/s720/sierpie%C5%84%2009%20019.jpg układanie stropu http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwArdyYk_cI/AAAAAAAAARw/cFbnf4ZyHcI/s720/18%20lipca%20010.jpg zalewanie stropu. http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAx7xkFKeI/AAAAAAAAAUE/83Wyl0r-Kiw/s720/21%20%20lipca%20009.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 14.08.2007 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2007 a to nasza pierwsza poważna wiecha zwiastująca zakończenie prac po pierwszej kondygnacji. .Zalewanie stropu to bardzo ważny etap budowy.Myślę ze każdy murarz to bardzo przezywa, nie ważne, który dom buduje. http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAri7rwBNI/AAAAAAAAAR8/YbY1f-a2ufc/s720/21%20%20lipca%20017.jpg to wzorowa pielęgnacja stropu, niestety matka natura nam w tym nic nie pomogła. Akurat były u nas afrykańskie upały i marne szanse na opad z nieba. http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwArlsGNg0I/AAAAAAAAASA/AVOUymbvdsY/s720/21%20%20lipca%20031.jpg a to fauna jaka znajduje sie na naszej działce .Taki gość wpadł do nas na kolacje i zakotwiczył na włosach naszej koleżanki http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA0i0wthDI/AAAAAAAAAUQ/hfdXMg2jXFE/21%20%20lipca%20045a.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 16.08.2007 13:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 1 sierpnia przyjechała do nas na budowę ekipa cieśli. Szwarnie wskoczyli na strop, zrobili fachowe pomiary i zrobili listę zakupów potrzebnych na sobotę rano. W sobotę przyjeżdżają z gotowa więźbą. Fajnie, znowu się będzie coś dziać J. 2 sierpnia rano przyjechał pan z INVESTU na pomiar okien. Cieszę się, ze się zdecydowałam na te firmę. Dobre profile bez zawartości ołowiu. Zobaczymy jaka będzie cena. W międzyczasie zbieram oferty na okna dachowe Veluxa oraz poszukuje okazyjnych cen na sprzęt AGD. W czwartek 2 sierpnia wpadli do nas na budowę znajomi z forum, którzy budują domek wg takiego samego projektu co my. Są na razie przy ściankach parteru, chcieli zobaczyć jak wyglądają pomieszczenia ,czy nie są za małe. W sobotę 4 sierpnia wpadło na plac budowy 5 gibkich górali z ostrymi ciupagami. Robili ,robili aż zrobili. Wieczorkiem domek już miał usztrykowana czapeczkę http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA11uwKLFI/AAAAAAAAAUU/wQHXBHdZghs/s512/04%20sierpnia%20014.jpg http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA12wPKXtI/AAAAAAAAAUY/ms6nGOVp_pc/04%20sierpnia%20022a.jpg prawda ,ze bardzo gustowna zielona czapeczka w wersji letniej Nabiera już kształtów domu-podoba mi się coraz bardziej. Popołudniu 6 sierpnia wpadliśmy na działkę popatrzyć jak się roboty mają. Nasunęła nam się świetna koncepcja odnośnie daszku nad wejściem. Tego mi trzeba było. Ten dach nad wejściem mi nie pasował od samego początku. Dopiero teraz jak popatrzyliśmy na tę elewacje nasunął mi się nowy pomysł ,aby przedłużyć 2 krokwie znad garażu tak ,aby zachodziły nad drzwi wejściowe. Bomba pomysł ,dziwie się ze architekt na to nie wpadł wcześniej Ale popatrzcie na zdjęcia -czy nie miałam racji? wersja pierwotna http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA134fDAuI/AAAAAAAAAUc/YeIFHb4OYK4/sierpie%C5%84%2009%20021a.jpg wersja poprawiona http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA17LR4doI/AAAAAAAAAUg/39JJb4hAbpo/s720/sierpie%C5%84%2011%20019.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 16.08.2007 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Muszę sie przyznać bez bicia do swojej słabości-mam takiego pietra przed wysokością ,ze do tej pory nie byłam jeszcze na stropie. Boje sie wyjść po drabinie na góre,a schodów jeszcze nie ma i długo nie będzie. W projekcie były schody wylewane z betonu ,ale ja jednak chce w całości drewniane. Mam już dość betonu w tym domu . 8 sierpniaczyli prawie po 3 tygodniach od powstania stropu wspięłam sie na górę. To był dla mnie ważny dzień. http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtHfH26mI/AAAAAAAAASU/XNSFauAp41U/s720/sierpie%C5%84%2009%20013.jpg na zdjęciu bohaterka tego dnia-pokonała swój strach Wreszcie popatrzyłam na okoliczne widoki, wreszcie poczułam przestrzeń. Do wyjścia byłam zmuszona-ponieważ przyszedł czas na rozplanowanie ścianek działowych. Z panem Antkiem i z metrem w ręce chodziliśmy i rozplanowywaliśmy pokoje dzieci, garderobę i łazienkę. Ale fajna sprawa Łazienka wyszła całkiem pokaźna 3,30x,3,20m. Dla mnie to pokój kąpielowy w porównaniu z tym co mamy obecnie. http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAteFUInqI/AAAAAAAAATE/vOwfpSdPhFk/s720/02.09%20014.jpg oto jedna ściana łazienki, jest tak wielka,ze nie zmieściła mi sie w obiektywie Poza tym dzisiaj zostały usunięte stemple- ale się zrobiło na dole przestrzennie. Teraz widać prawdziwa wielkość salonu –extra :) http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtcIfSz8I/AAAAAAAAATA/79cH4nQBoDI/s720/02.09%20006.jpg to moje piękne kuchenne okno.Przez te dwa okna 140x 140 cm kuchnia stała sie lekko mało ustawna. Teraz pracuje nad jej ergonomią http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtW266rqI/AAAAAAAAAS0/nxpAv9nNO4A/s720/sierpie%C5%84%2023%20009.jpg . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 16.08.2007 13:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 9 sierpnia pojawiły się pierwsze ścianki działowe. Powstała garderoba i łazienka. Kurcze ale dom nabiera rumieńców. Robi się coraz fajniej na górze. Już przynajmniej wiem jak rozmieszczę sanitariaty w łazience. Dzisiaj także trwały ostatnie przygotowania przed wylaniem chudziaka na dole. Od rana podskakiwał „skoczek”. Ubijając nawiezione kamienie. http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtEiTS0KI/AAAAAAAAASM/W2qaWHH9450/s720/sierpie%C5%84%2009%20002.jpg to mój mąż w akcji z "chłopkiem" 10 sierpnia rano przyjechał beton –chłopcy rozwozili go taczkami, szef rozgarniał, żeby było ładnie i równo. Oczywiście -standardowo-betonu zabrakło.Trzeba było domawiać jeszcze 2 kubiki. http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtML4l50I/AAAAAAAAASc/sRxdc3UsEyE/s720/sierpie%C5%84%2011%20009.jpg a to to samo miejsce tuż po wylaniu chudziaka Dwie godziny później przyjechała dachówka- wybraliśmy Euronit –kolor antracyt. Śmiejemy się bo cała Polska walczy z eternitem ,czyli odmianą azbestu. A na opakowaniach naszej dachówki widnieje napis ETERNIT.W pierwszym momencie byłam załamana ,ze przyjechała jakaś podróbka ,ale jak się okazało niemiecka odmiana EURONITU to ETERNIT to właśnie nasza dachówka http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtTt7tffI/AAAAAAAAASs/7RsbICJ1thY/sierpie%C5%84%2016%20012.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 16.08.2007 13:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 14 sierpnia przyjechała podbitka. Zakupiliśmy podkład oraz lakierobejce. Myślałam że malowanie pójdzie nam szybciej. Raz, że zajmuje to bardzo dużo miejsca, dwa trzeba trochę czasu żeby to dobrze wyschło-malowanie chcąc nie chcąc musiało odbywać się na raty. Podbitkę pomalowaliśmy na kolor Pinia lakierem firmy Sadolin. Na pewno będzie ładnie się komponować z szara dachówka a w przyszłości z szarościami elewacji. http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtNCmgsHI/AAAAAAAAASg/d84jIce4JkA/sierpie%C5%84%2014%20002.jpg inwestorka jedzie z pędzlem aż huczy Tego samego dnia nasz domek został przyodziany w styropianowe „skarpetki”, żeby nie przemakał i nie marznął „od nóg”. Zaczęły się prace nad drenażem wokół budynku. Fundamenty zostały pokryte styropianem, potem czarna folią,, do wykopanych dołków włożono żółty peszel owinięty geowłókniną. Tym sposobem budynek został odwodniony http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA8tcwLlzI/AAAAAAAAAU0/-SRd5Kycid0/s720/sierpie%C5%84%2014%20016.jpg popołudniu mój mąż ocieplił jeszcze ściany wykuszu. , które będą pod dachem głównym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 16.08.2007 19:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 16 sierpnia-dzisiaj ponad więźbę wybujał nasz komin -pięknie ułożony z szarej cegły klinkierowej. http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtkXfYaZI/AAAAAAAAATM/3fdwy1W2dis/s720/02.09%20028.jpg Szukam jakiś fajnych nowoczesnych drzwi wejściowych. Powinny być drewniane w kolorze złotego dębu.Najlepiej byłoby żeby były zupełnie proste z lekkim przeszkleniem. Większość drzwi są "artystycznie" frezowane . Te które mi sie podobają maja z kolei zaporową cenę. I jak to pogodzić ?????.Ma być ładnie i nie drogo. Może macie jakieś fajne pomysły na takie cudo??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 24.08.2007 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 17 sierpnia przechadzając się po górze doszłam do wniosku ze ścianka garderoby jest zaplanowana do kitu. Pomyślałam, ze kosztem pokoju możemy powiększyć łazienkę i w powstałej wnęce może się świetnie wkomponować prysznic. Mój mąż poparł pomysł i osobiście rozebrał ściankę swoimi rękami Następnego dnia wreszcie zobaczyłam zarys naszej kuchni. Wyszła wspaniała-ja nadal rozmyślam nad rozplanowaniem poszczególnych sprzętów. No cóż chciało się mieć dwa spore okna to teraz trzeba gdzieś umieścić zlew i piec. http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA-xl7gTkI/AAAAAAAAAVU/W_i47ZzIIfw/s720/02.09%20008.jpg to fragment naszej kuchni Postanowiłam wreszcie udać sie za drzwiami wejściowymi. Odwiedziłam kilka punktów i doszłam do wniosku ze nie będę przesadzać z ceną. Nie spotkałam nigdzie drzwi, które byłyby idealne i przy tym w przystępnej cenie. Powaliło mnie na kolana kilka rodzajów drzwi firmy Jastrzembski, ale powaliły mnie także ich ceny. Ponad 4 tysiące PLN. Oj nie –nie dam tyle za drzwi-szkoda kasy Wieczorkiem po całym dniu gonitwy usiedliśmy do komputera, aby wpisać do bazy danych nasze świeże faktury. Dopiero wtedy ocknęliśmy się ,ze właśnie dzisiaj mija nasza 17 rocznica ślubu. Zawsze była w jakiś sposób celebrowana, a dzisiaj po prostu zapomnieliśmy o tak ważnym dniu .Budowa domu jest absorbujaca. Nasuwa sie wniosek -chyba musimy trochę pofolgować, ale z kolei nie wiem czy juz o tym wspominałam MAMY ZAMIAR WPROWADZIĆ SIE W GRUDNIU 2007 W niedziele pojechaliśmy do Castoramy kupić jakieś pierdoły do domu i przy okazji popatrzyliśmy na drzwi wejściowe. Spodobały nam się jedne i nawet były w przyzwoitej cenie- 2400 zł. To nawet rozsądną cena-chyba je zamówimy. Posiadają wszystko o co nam chodzi –czyli odpowiedni kolor, przeszklenie ,oraz brak frezowań. Nie ma sensu przepłacać-kasa się przyda na inne bibeloty. http://images13.fotosik.pl/48/08388c8676f1f0d3.jpg co o nich myślicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 24.08.2007 12:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2007 20 sierpnia przywieziono nam okna dachowe firmy VELUX -zamówiłam je aż w stolicy, poniewaz dali mi najlepsze warunki zakupu. Nasi cieśle mieli przyjechać już do roboty dachu w ubiegłym tygodniu ,ale cos się nie możemy doczekać na nich. Dziwnym sposobem cały czas im cos wypada. A tu każdy opad deszczu zalewa nam podłogę na dole -nie podoba się nam ta zwłoka 21 sierpnia ekipa 4 górali przyjechała na działkę. Bawili się z wykuszem a inni w międzyczasie przybijali podbitkę. Następnego dnia położyli folię i przybili łaty i kontr łaty oraz przygotowali sobie otwory pod okna dachowe. elewacja ogrodowa http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA_0Z6OdpI/AAAAAAAAAV4/TUTQdvaI-DQ/s720/sierpie%C5%84%2021%20003.jpg elewacja frontowa http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwBAv6mvjjI/AAAAAAAAAWA/Je6E1DgeDXw/s720/sierpie%C5%84%2023%20006.jpg Pan murarz stawiał nadal ścianki działowe, co rusz powstawały nowe pomieszczenia . Zaproponował także, żeby wylać jednak jeden bieg schodów , a drugie żeby były drewniane ażurowe tak jak chciałam wcześniej. Doszłam do wniosku, ze to bardzo dobry pomysł. Juz mam dość wchodzenia na górę po drabinie. Od kilku dni robię ranking wśród banków, który chętnie by nam udzielił kredytu na ukończenie domu. Boże jaka rozbieżność wśród oferowanych warunków. Mamy póki co jednego poważnego kandydata-na razie nie powiem który to bank ,ale jak wszystko dobrze pójdzie to nazwę zainteresowanym podeśle na prv. 23 sierpnia pożyczyłam z pracy 12 metrowa drabinę dla mojego męża aby mógł dokończyć malowanie krokwi. Podziwiam go za odwagę-wspiął się bardzo wysoko, dla mnie tchórza wysokościowego to nie do osiągnięcia. BRAWO mężu- kolejny plus dla Ciebie. http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwA_2HWsNUI/AAAAAAAAAV8/Gx9zS9S0z-8/s512/sierpie%C5%84%2023%20003a.jpg mój bohaterski inwestorek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 29.08.2007 11:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 W poniedziałek 27 sierpnia na budowie pojawili się panowie od wody i ogrzewania. Rozmieściliśmy teoretycznie wszystkie grzejniki i baterie na ścianach. odpływy itp. Wymagali ode mnie takich wiadomości jak:” jaki model wanny pani wybrała?, ponieważ musimy wiedzieć jak puścić rurki". No niestety to są zbyt wczesne pytania. Wiadomo, ze moje koncepcje są dopiero w fazie rozwoju a tutaj padały takie konkretne pytania. Robimy wszystko póki co ,na tzw.czuja . 28 sierpnia we wtorek przyjechało 8 górali do położenia dachówki. Poza nimi było 2 panów od wody i 2 murarzy. W sumie 12 chłopa. Ruch na działce jak na krakowskim Wawelu. Każdy robił coś pożytecznego. Wpadliśmy wieczorkiem się rozliczyć z wykonawcami i szczęka nam opadła. Dachówka była położona na całym dachu. Wyszła ślicznie. Równiutko i dokładnie. Ach jak to cieszy jak inni się starają przy wykonywaniu swoich obowiązków. Równocześnie z kładzeniem dachówki murarze wylali mi jeden bieg schodów. Wreszcie nie będę musiała wchodzić na piętro po drabinie. http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtYKb7D5I/AAAAAAAAAS4/PqjpSqJiFSI/sierpie%C5%84%2028%20003a.jpg http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtZlH9x7I/AAAAAAAAAS8/I7z56a18tUw/s512/sierpie%C5%84%2028%20005a.jpg http://lh5.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwFkAFprU6I/AAAAAAAAAdo/1liJkJtwJf4/s720/02.09%20011.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 29.08.2007 18:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 29 sierpnia pojechaliśmy zamówić drzwi do garażu. Wybraliśmy segmentowe Wiśniowskiego w kolorze złoty dąb. Okres oczekiwania 4 tygodnie. Mam nadzieje ze cała stolarka zjedzie sie z jednym czasie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 01.09.2007 19:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2007 W ostatnim tygodniu sierpnia w naszym domu działał elektryk-wykluł pierwsze dziury w naszych nowych ścianach pod puszki do gniazdek i kontaktów. Swoje ślady w postaci dziur na wylot z poddasza na parter zostawili także hydraulicy. A najważniejsze wydarzenie to zamontowanie 4 okien połaciowych. Już sie nam nie leje do domciu . 1 września wpadł do nas stolarz, który będzie robił nam kuchnię. Myślę,ze mówimy tym samym językiem i sie dobrze dogadamy w sprawie wykonawstwa naszych mebelków . Mam jasno w głowie określone co chce mieć a jego zadaniem teraz będzie spełnić moja zachciewajkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 04.09.2007 18:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2007 3 września TYNKI ZOSTAłY RZUCONE. No właśnie, nasi spadkobiercy rozpoczęli rok szkolny a w naszym domu miało miejsce takie ważne wydarzenie .Pokój pierworodnego został całkowicie wytynkowany . Wieczorkiem wraz z wykonawcą sprawdzaliśmy przy halogenie równość otynkowanych ścian. Nooooooo powiem Wam -jestem pod wrażeniem . Robimy tynki tradycyjne cementowo-wapienne. Póki co to mamy SUPER ekipy.Co widać zresztą po czasie budowy.Nie upłynęły jeszcze 3 miesiące a my już tynkujemy środek . Wszystkim inwestorom życzę tak wspaniałych wykonawców. Mam nadzieje, ze tego nie czytają i sie nie popsują http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwGED_ga67I/AAAAAAAAAhI/4EAUJ4lqBaY/s512/21.09%20009.jpg http://lh4.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwGEFcjl6LI/AAAAAAAAAhM/bEnU0QeQfGw/s720/21.09%20013.jpg http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwGFTVkgC0I/AAAAAAAAAhQ/UdjxDXczOI4/s720/21.09%20010.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucyna1 12.09.2007 06:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Jutro 13 września upłynie 3 miesiące od zebrania humusu z naszych włości. Na dzień dzisiejszy mamy taki etap prac: -zrobiona instalacja elektryczna na poddaszu, -zrobiona instalacja kolektorów słonecznych, -zrobiona instalacja wodna do kaloryferów na poddaszu, -zamontowane geberity w górnej łazience, -cała góra i cześć klatki schodowej otynkowana, -rozpoczęta instalacja elektryczna na dole, -wytynkowany garaż i gabinet. Wczoraj zakupiliśmy wełnę do ocieplania poddasza, narazie 15 cm, musimy dokupić jeszcze 5 cm. W tym tygodniu maja montować nam okna ,ale przesunę termin przynajmniej o tydzień, ponieważ lepiej w przeciągu schną tynki. A pogoda nas obecnie nie rozpieszcza, nadeszła teraz pora deszczowa. Boże jak ja sie cieszę ze zdążyliśmy przykryć dom, bo tych opadach to nieźle byśmy pływali to fragment naszej zabudowy podtynkowej w łazience http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtl2QS51I/AAAAAAAAATQ/CjCTD5cPEN4/s720/14.09%20013.jpg żółta kołderka dla naszego dachu http://lh3.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtoW1V-FI/AAAAAAAAATY/SMcO046z9CI/14.09%20018.jpg otynkowany salon http://lh6.ggpht.com/_geFgZv-Bi8s/SwAtrxvqeeI/AAAAAAAAATg/uNc_7PIeJoU/s720/21.09%20003.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megi 28 12.09.2007 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 Jutro 13 września upłynie 3 miesiace od zebrania humusu z naszych włości. Na dzien dzisiejszy mamy taki etap prac: -zrobiona instalacja elektryczna na poddaszu, -zrobiona instalacja kolektorów słonecznych, -zrobiona instalacja wodna do kaloryferów na poddaszu, -zamontowane geberity w górnej łazience, -cała góra i czesc klatki schodowej otynkowana, -rozpoczeta instalacja elektryczna na dole, -wytynkowany garaż i gabinet. Wczoraj zakupiliśmy wełne do ocieplania poddasza, narazie 15 cm, musimy dokupic jeszcze 5 cm. W tym tygodniu maja montowac nam okna ,ale przesunę termin przynajmniej o tydzien, poniewaz lepiej w przeciagu schną tynki. A pogoda nas obecnie nie rozpieszcza, nadeszła teraz pora deszczowa. Boże jak ja sie cieszę ze zylismy przykryć dom, bo tych opadach to nieźle byśmy pływali GRATULACJE !!! Ciesze sie , że tak szybko wam idzie , u nas jest mały problem z pogoda i dopiero strop od paru dni "niedeszczowych kończą":( pozdr. megi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.