Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dopiero zaczynam... a już mam dość :(


Recommended Posts

Hello

 

Niestety nie udało nam się kupić wymarzonej działki, ale za to kupilismy ładne mieszkanko, które wymaga generalnego remontu.. Remont opóźnił sie o ponad pół roku, rozkręcaliśmy firme, potem kłopoty rodzinne i tak ciągle coś... ale nadszedł w koncu ten monent... długo wyczekiwany... a ja mam dość...

 

już nic nie wiem, mam totalny mętlik w głowie, nie wiem czy chce kuchnie jasną czy ciemną, panele jasne czy nie, łazienke w beżach czy w seledynei... i tak bez końca...

 

czy ktoś tak miał ? czy tylko ja jestem taka stuknięta... zamiast się cieszyc i wybierać, przebierać i w ogóle.. nic juz nie wiem...

 

:roll:

 

help

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... czy ktoś tak miał ? czy tylko ja jestem taka stuknięta...

chyba tylko Ty ... weż sie w garść

 

... Są fajne przepisy na potrawy i przetwory z cukinii, a także na piernik (pyszny!) i masę do szarlotki ...

 

szklanka literatka - mogę prosic o przepis ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szklanka literatka - mogę prosic o przepis ? :)

 

Juz wrzucilam dwa. W wolnej chwili dodam jeszcze szarlotkę i inne.

 

ATy się Stokrotko tak nie zalamuj tylko przelec po sklapach i podejmij decyzje. Potem weź se kajecik, olowek i pisz, rozrysuj. Najpierw kuchnię, potem lazienkę. Albo odwrotnie.

Budżet sprawdż - to czasem upraszcza decyzję :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu "zaczęliśmy kupować" mieszkanie. Kupiliśmy udział i czekaliśmy. Rok, dwa, trzy. W czwartym roku mieszkanie było zbudowane (tak, tak, kiedyś tak było :)). Zobaczyłam to mieszkanie i ... wiedziałam,że nie bedę tam mieszkać.

Już mi przeszło.

Nie chciałam.

Miałam dość tego czekania, podnoszenia cen przez developera, dość snów o tym mieszkaniu.

Odebraliśmy je i zamieniliśmy się na inne mieszkanie. I już.

Tak się zdarza.

Ale teraz trzymam się w karbach - po 1,5 roku załatwiania PnB nie popadłam w marazm. Wiara mnie nie opuściła. Ten dom zbuduję :):)

Będzie dobrze - na pewno odpoczynek - głównie psychiczny - jest potrzebny..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie, z tą róznicą, że właśnie wykańczam nowy dom ,jestem bardzo zmęczona, cały czas dokonuje wyborów, chodzi o kolory ścian , fugi , meble ,sprzet agd itd. Jestem przerażona iz kazda kolejna decyzja jest zła ,że mogłam wybrać jasne meble a wybrałam ciemne , ze kuchenka naszpikowana wieloma funkcjami bedzie sie psuła- a tak wogóle to nie do końca wiem czy budowa domu była dobrą decyzją , mogłam remontowac dom który mam..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stokrotko - s p o k o j n i e. Wystąpiło u Ciebie tzw. "zmęczenie materiału", ale to zjawisko odwracalne :) Każdy kiedyś nie wyrabia i ma powyżej dziurek od nosa wszystkiego, normalka. Zrób sobie dzień lub dwa wolnego - nie zastanawiaj się nad kolorem kuchni, ścian, rodzajem podłogi i tym podobnymi dyrdymałami. Weź maleństwo na spacerek, do piaskownicy, sama się z nim pobaw i pobuduj babki z piasku.

A później, kiedy już nabierzesz dystansu - a nabierzesz na pewno - pomyśl sobie, jak w tym Twoim mieszkaniu będzie pięknie, kiedy go już zrobisz :D I wtedy - jak napisała szklanka literatka - weź kajecik, ołówek i sobie porysuj. Weź aparat foto, idź do hurtowni, salonów i porób zdjęcia. I wieczorkiem zacznij marzyć i planować, co, gdzie i jak.

Pozdrawiam i trzymam kciuki. Nie daj się zwariować :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

dziękuję Wam bardzo za wszystko. Wiem, że macie racje, a ja chyba naprawdę jestem zmeczona, ostatnio faktycznei za duzo na glowie, za dużo się dzieje ... choć nie mam możliwości wziąść wolnego, to niedługo córcia pódjzie do przedszkola, wtedy będę miała możliwość spokojnego wypicia kawy rawy i pochodzenia w ciszy i spokoju po sklepach...

 

dziekuję, dziekuje Wam ślicznie za słowa otuchy...

 

wszystkeigo dobrego dla Was !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu "zaczęliśmy kupować" mieszkanie. Kupiliśmy udział i czekaliśmy. Rok, dwa, trzy. W czwartym roku mieszkanie było zbudowane (tak, tak, kiedyś tak było :)). Zobaczyłam to mieszkanie i ... wiedziałam,że nie bedę tam mieszkać.

Już mi przeszło.

Nie chciałam.

Miałam dość tego czekania, podnoszenia cen przez developera, dość snów o tym mieszkaniu.

Odebraliśmy je i zamieniliśmy się na inne mieszkanie. I już.

Tak się zdarza.

Ale teraz trzymam się w karbach - po 1,5 roku załatwiania PnB nie popadłam w marazm. Wiara mnie nie opuściła. Ten dom zbuduję :):)

Będzie dobrze - na pewno odpoczynek - głównie psychiczny - jest potrzebny..

No prosze, nawet bez wizyty u psychologa mozna dojść do pewnych sensownych wniosków :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...