Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziennik Moiry


Recommended Posts

Problemy z kominkiem.

Dymił strasznie. Ostatnie dni przed świętami to była walka z czasem i ustanawianie rekordów dokładania w jak najkrótszym czasie. nawet rozszczelnienie drzwiczek powodowało zadymianie.

W końcu po wielu dniach narzekania mojego męża, że on ma w d.... kominek, i że w nowym domu nie chce kominka, wygasiliśmy żar ogniska domowego i przeszliśmy na ogrzewanie elektryczne (oj dostaniemy po kieszeni). W końcu wielokrotnie molestowany mąż wszedł na drabinę, zdjął strażaka i przeczyścił komin i EUREKA. Cug jest taki, że aż drzwiczki się same przymykają. Pali się przy otwartych drzwiach i nie czujemy się jak mięsko do wędzenia. Jest super. Nie wiem czy wiekszą zasługą w tym zakresie jest zdjęcie strażaka, czy przeczyszczenie kominu (trochę poleciało miału węglowego). Na razie cieplutko i milutko. Mąż poczuł znowu chęć rąbania i palenia - wielka jest radość nie smrodzącego ogniska domowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 122
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W piątek podpisaliśmy umowę o kredyt - długie dwie godziny papierkologii i jeszcze nie koniec. Aby dostać pieniążki musimy jeszcze załatwić - cesja ubezpieczenia nieruchomości od ognia itp., wpis do hipoteki, no i najważniejsze ustalić kwoty transz. I teraz mam zagwozdkę, bo bank uznaje zrealizowaną transze po inspekcji pracownika, który to stwierdza faktyczne wykonanie robót. No tak ale, jak mam kupić piec teraz - kiedy zamontuję go dopiero w czerwcu - i co do tego czasu będę zablokowana z wypłatą kolejnej transzy? Muszę się głęboko zastanowić jak podzielić transze i na co i w jakiej kolejności je mam wydać, aby móc po wydaniu sięgnąć po następne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Minął tydzień, mija drugi - Pani z banku miała zadzwonić kiedy przygotuje papiery do KW, a tu cisza. Prowizje oczywiście popłacone, więc bank i tak już jest do przodu. Ogólnie mówiąc przestój zimowy w pełni.

Powoli zaczynam znowu rozglądać się co tu jeszcze trzeba przemyśleć przed rozpoczęciem wykańczania.

Na pierwszy rzut idą poprawki nadroży - musimy je zrobić w lutym, aby w marcu zamontować okna. Przy takiej pogodzie lanie betonu to ryzykowna sprawa więc pewnie zdecydujemy się na sposób z duotewnikiem (chyba tak się to pisze).

Rozglądamy się za piecem, gazem i tynkarzami. Tyle rzeczy do przemyśleń, a tu wiosna już tuż tuż :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj chyba obudziliśmy się ze snu zimowego, trochę się działo.

Upatrzyłam sobie drzwi zewnętrzne firmy Dziadek (model 003) sosnowe, ocieplane za 1780 zł - trochę się zdziwiłam, że niby ocieplane, ale tylko 55mm grubości. Pani w składzie oczywiście pospieszała strasząc wzwyżką cen od lutego, więc pomimo nieuruchomionego jeszcze kredytu postanowiliśmy zakupi te drzwi.

Ale moja mama umówiła nas u jakiegos znajomego stolarza, który robił drzwi dla niej - moze warto spróbować - choć nie wierzyłam, że można zrobić tańsze drzwi zewnętrzne.

No i kupiliśmy. Drzwi dębowe na wzór tych z Dziadka - z ościeżnicą i progiem, ocieplane grubości 68 mm, z podwójną szybką (niestety nie antywłamaniową) i podwójnym zamkiem - zwykły zamek yellowski i u góry zamek z pokrętłem od strony wewnętrznej - cena brutto 2500 zł. Chyba niedrogo. Zostawiliśmy zaliczkę, a drzwi mają być na koniec marca.

Zaczeliśmy też oglądać u niego drzwi wewnętrzne, ale niestety naszej córki jakoś nie interesują takie zabawki. Szybko, szybko do domku, a tu już czeka pan od gazu (Progas). Naszczęście mój mąż zajął się panem i wszystko skrupulatnie notował. Ja słychałam jednym uchem, drugim musiałam słuchać córki. Oferta nie najgorsza (jest pierwsza, więc nie mam jeszcze porównania), ale mamy problem. Zostawiliśmy najdalszy kątek ogrodu aby tam postawić butlę, niestety pan stwierdził że powyżej 30 m za dużo gazu zostawałoby w butli - brak takiego ciśnienia do przepchnięcia gazu aż do domu. A już nawet mam usypaną taką górkę co by lekko zasłonić butlę od strony domu. :-?

Pozstaje albo postawić butlę z boku okien od salunu :x

albo między budynkiem gospodarczym a docelowym domem pomiędzy kojcami ( nie wiem czy psy byłyby zadowolone)

albo przy wjeździe.

Żadna z tych możliwości jakoś do mnie nie przemawia. No cóż jeszcze jeden wątek do przemyśleń.

Co do oferty (z tego co usłyszałam tym jednym uchem):

- instalacja zewnętrzna do 15 m w promocji (ale trzeba zapłacić 1600 zł)

- każdy dodatkowy m inst. zewnętrznej 10 zł netto

- instalacja wewnętrzna 350 zł netto za punkt

- projekty inst. zewn i wewn bez kosztów

- pierwsze tankowanie po podpisaniu umowy w ciągu 1 miesiąca za 1 zł netto, następne po cenie aktualnie obowiązującej czyli 1,29 netto

- dzierżawa 40 zł netto miesięcznie

- my musimy przygotować miejsce pod butlę i wykopać rowek;

- umowa na 5 lat;

- przy rezygnacji z umowy ponosimy koszt wytankowania gazu oraz demontażu butli (600 zł)

To chyba tyle.

Na wtorek umówiłam się z panem od Shella. Zobaczymy co on zaproponuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wizyta Pana z Shella. Trochę sprzeczne informacje w stosunku do Pana z Progasu a propo warunków technicznych umiejscowienia butli. Pan z Progasu twierdził że butla na końcu ogrodu wykluczona z powodu zbyt małego ciśnienia i z tego względu dużo gazu będzie zostawało w butli. Pan z Shella twierdzi, że to bzdura, chyba że zrobiono by instalację niskociśnieniową :-? Butla na końcu ogrodu i tak wypada z gry ze względu na bezpieczeństwo podczas tankowania (do bramy jest 50 m + drugie 50 drogą do cysterny) w między czasie może się stać wszystko.

Na pocieszenie Shellownik zaproponował butlę od strony wjazdu (do tej pory nie podobało mi się to rozwiązanie ze względu na zmniejszenie miejsca do parkowania i samego wjazdu), ale okazuje się, że mozna zmniejszyć odległość od granicy z sasiadem budując np. ścianę z suporeksu i wtedy zamiast 3m od siatki można postawić 1,5 m (a to już naprawdę dużo). Tym bardziej że troszkę złośliwie zasłoniłabym chociaż częściowo widok na tych nielubianych teraz sąsiadów.

A teraz warunki Shella:

- umowa na 5 lat - przy czym jest klauzula, że można zrezygnować wcześniej jeżeli podłączą nam gaz ziemny (brak tej klauzuli w Progasie)

- dzierżawa roczna 732 brutto, kwartalna 231,80 brutto (nie ma dzierżaw miesięcznych)

- Shell wykonuje bezpłatnie projekt instalacji zewnętrznej i wewnętrznej oraz załatwia wszystko w gminie ( :D Progas tego nie proponuje)

- My musimy wykonać płytę pod zbiornik (w Porgasie tylko miejsce)

- Na oko Shellownik wycenił koszt instalacji na około 1800 zł brutto;

- Shell po skończeniu okresu dzierżawy zabiera zbiornik bez opłat (opłata 1200 zł tylko w przypadku wypowiedzenia nam warunków umowy np. przy odkryciu, że tankujemy u innej firmy)

- pierwsze tankowanie cena gazu około 1,15 netto (w maju ma być taniej), cena gazu cennikowa 1,50 netto :(

To tak w skrócie.

Dzisiaj mam dostać umowę do przeczytania, co by wyszukać sobie wszystkie kruczki.

I pomimo, że kierowałam się opinią na formu, że Progas jest dobry, to niestety warunki zaproponowane przez Shella są jednak korzystniejsze.

Czekam jeszcze na ofertę Gaspolu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj odkryłam fajne zestawienie kosztów kotłowni różnych firm, dla zainteresowanych http://www.grast-mtb.pl/pliki/oferta%20kotlownie%20161003.xls

Wychodzi na to, że w ramch ograniczania kosztów zamiast kotłowni Buderusa za 18 tys. (z grzejnikami), zafundujemy sobie Termet za około 6400. Teraz siadam do liczenia kosztów grzejników.

A tak poza tym dziś jedziemy ubezpieczyć inwestycję (na potrzeby kredytu), koszt około 200 zł na rok. Resztę dokumentów potrzebnych do wypłaty kredytu już mamy więc jutro wizyta w Banku celem złożenia deklaracji wypłaty I transzy. No i powoli ruszamy dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam wasze dzienniki i już tak bardzo nie mogę się doczekać tego szału zakupów i emocji przy wykańczaniu. Stoimy z budową z powodu tych ch... nadproży. Gdyby były dobre moglibyśmy już wstawić okna i tynkować, ocieplać itp. A tak patrzę za okno wiosna się rozpoczyna, ale mój mąż twierdzi, że jeszcze nie czas lać beton na nowe nadproża bo a nuż znowu wrócą mrozy. A jak poprawimy nadproża to i tak trzeba czekać miesiąc na wstawienie okien. :cry:

Kredytu jeszcze nie ma - trochę z własnego lenistwa. Wczoraj ubezpieczyliśmy budowę i tym sposobem załatwiliśmy ostatni potrzebny papierek. Zaraz kończę pracę i ruszam do banku aby wszystko złożyć. Może pod koniec przyszłego tygodnia będą pieniądze na koncie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorek odwiedził nas przedstawiciel Gaspolu - strasznie mnie starą biurwę rozśmieszył jak wyciągnął segregarotek ustawił go na stole i będzie na nas robił wrażenienie prezentacją. Zaczęłam się złośliwie uśmiechać i stwierdziłam, że pismo obrazkowe dużo bardziej przemawia do naszej córki niż do mnie. W każdym razie chłopak się starał i biedy musiał trafić na taką zołzę jak ja.

W każdym razie oferta Gaspolu:

- umowa na czas nie określony z limitem wykorzystania min. 20 tys. litrów propanu ( wychodzi mi że to i tak około 5 lat)

- brak klauzuli bezkosztowego wycofania się z umowy w przypadku podłączenia do gazu ziemnego :-?

- ewentualne koszty dezinstalacji zbiornika w przypadku rozwiązania umowy 250 zł za zbiornik i 550 zł za transport;

- koszt wykonania instalacji zewnętrznej i wewnętrznej bez wykopów 3100 netto (podobno z rabatem 2500 tys. - który musielibyśmy zwrócić gdybyśmy się wycofali przed wykorzystaniem ww. limitu)

- do wyboru albo czynsz miesięczy 54 zł albo kaucja zwrotna 3900 zł

Zaletą gaspolu jest rozliczanie za zużyty gaz miesięcznie, a nie za zatankowany - urządzenie telemetryczne.

- koszt gazu liczony w m3, - cena uśredniona wychodzi aktualnie około 1,55 (chyba brutto - nie pamiętam)

Mężowi sie ta oferta najbardziej podobała, ja oczywiście marudziłam że koszt wykonania instalacji jest znacznie wyższy od pozostałych itp. Na moje marudzenie przedstawiciel opuścił o 500 zł o ile zdecydujemy się przez końcem lutego (podobno od marca zmienia stanowisko, więc prawdopodobnie chce jeszcze złapać ostatnich klientów).

Szczerze mówića, jak ktoś mi mówi ze to ostatnia okazja na taki rabat to się w sobie kulę i wyciągam kolce. I nawet gdybym miała stracić to z natury nie pochwalam tego typu marketingu, więc chyba przeciągnę do wiosny.

Aha musimy zacząć załatwiać mapki 1:500 - też nie rozumiem dlaczego nie może być kolorowe ksero z materiałów z pozwolenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wczoraj wydaliśmy pierwsze pieniądze z kredytu.

Kupiliśmy styropian i wełnę (czyli tzw. izolacje z kosztorysu).

Lista zakupów:

elewacja:

Styropian FS15 frezowany 10 cm - 22,4 m3 po 128,70 zł

Styropian FS15 frezowany 5 cm - 1,4 m3 po 128,70 zł (fundamenty)

siatka z wł. szlanego 145 g - 250 m2 po 1,89zł

Kreisel - lepster do styropianu - 38 op. po 15,60

Kreisel - styrlep do siatki - 38 op. po 22,98 zł

kołeczki do styropianu 10x160 - 1000 szt. po 0,12 zł

Narożnik aluminiowy z siatką 3m - 20 szt. po 3,77 zł

poddasze:

wełna URSA DF40 gr. 10 cm (10,8 m2 w op) - 12 op. po 98,35 zł

wełna URSA DF40 gr. 5 cm - 6 op. po 98,90 zł

Transport gratis.

Wełnę i styropian przywiozą za dwa tygodnie, reszta może u nich poleżeć do końca kwietnia.

 

Wczoraj umówiłam się także z szefem tynkarzy (polecanych przez moją mamę) na wizytę na piątek i obejrzenie (no i pewnie negocjacje). Cena za robociznę 15 zł/m. Trochę dużo :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie posty innych i już wiem (Dzieki ci Panie za Forum), że ta cena tynkarzy to chyba z kosmosu. Dałam znowu ogłoszenie w zakładce Wymiana doświadczeń. Może ktoś z forumowiczów poleci mi sprawdzoną ekipę za w miarę rozsądną cenę.

Czytam dalej posty i wiem, że niestety zamiast spotkać w realu tych z którymi dzielę się sukcesami i porażkami budowy :cry: będę sobie szusować po stokach :lol:

Pozdrowienia i miłej zabawy na spotkaniu forumowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Melduję się z powrotem na forum uzależnionych od budowy.

Wróciłam wczoraj z Krynicy Górskiej prawie zupełnie wyleczona z uzależnienia (tylko raz z mężem rozmawiałam o budowie oglądając jak robią elewację z takich fajnych szerokich desek na stelażu a w środku styropian). Nawet mi ten pomysł się spodobał (oczywiście nie wersji góralskiej), ale już zakupiliśmy siatki, kleje i inne duperele. Za to mąż się bardzo napalił. On człowiek lasu (leśnik z zawodu) to ciągnie go do leśniczówki.

A jeżeli chodzi o budowę to w czasie moich ferii, mąż pełni rolę budowlańca. Przyjął wizyty geodetki (mapki do celów projektowych instalacji gazowej - przy okazji też do odbioru budynków), projektantów instalacji gazowej - chyba nie za bardzo się z nimi dogadał - więc kazał mi dziś do nich dzwonić i już samodzielnie z nimi ustalić szczegóły.

A no tak zapomniałam dodać, że w czwartek wieczorem przed wyjazdem podpisaliśmy umowę z Gaspolem na instalację gazową.

Dzis rano zaprzęgłam też do pomocy brata - hurtownia chciała przywieźć zakupiony wcześniej styropian - a my dziś długo pracujemy - więc brat dostał klucze i miał dopilnować odbioru styropianu.

W ogółe czuję się taka zagubiona dzisiaj - cały tydzień wolności, a dziś na głowie już budowa, urząd skarbowy (kontrola) i jeszcze kłopoty zdrowotne mojej mamy. Znowu wróciłam do kieratu, ale minie kilka dni i znowu się przyzwyczaję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeżyłam wczorajszy dzień, to pewnie przeżyję następny. Choć ciężko się znów nastawić na odpowiednie tory.

Dzisiaj przywozimy górala poleconego przez moją koleżankę z podstawówki (jak budowa zbliża starych znajomych). Podobno świetnie robi tynki i nie tylko. Zobaczymy. Mam tylko nadzieję, że znajdzie tylko termin w kwietniu aby wziąć się do roboty.

Mam też nadzieję, że może zrobi nam poprawkę nadproży. W razie czego zlecimy tym lokalnym fachurom, ale im trzeba by wszystko wytłumaczyć co i jak. A szkoda mi urlopu, nerwów i w dodatku to dość ważny element konstrukcyjny - znowu by się okazało, że zapomnieli czegoś dodać - jak przy wylewkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy tynkarzy. A jak dobrze się ułoży współpraca przy tynkach to zrobią już wszystko (izolacje, elewację, sufity, malowanie, podłogi a nawet rozprowadzenie rur spiro od kominka).

Przy okazji zabierając tego murarza co by obejrzał nasza budowę oblukaliśmy sobie szybko rosnące osiedle domów jednorodzinnych przy Trakcie Lubelskim. Tam to dopiero się budują. Żadnego starego domu w pobliżu - wszystkie albo ledwie ukończone, albo na ukończeniu - a teren naprawdę dość znaczny.

Murarz (chyba lepiej tynkarz) młody góral - bardzo się nam spodobał, ale najbardziej jak krzyknął cenę za tynki 11 zł/m2 :lol:

Nie wspominałam wam, że ostatnio mój wujek przywiózł nam pana posiadającego firmę budowlaną, a ten stwierdził, że on teraz to nie ma wolnych terminów, a jak nam załatwi jakiś tam górali nie z jego firmy to też wezmą 15 zł. :-?

Róznica niby nieznaczna, ale przy metrażu ponad 450 m2 jest dość znaczna.

Dlatego bardzo się cieszę, że już nie musze szukać.

Niestety musimy szybko znaleźć kogoś do wymiany nadproży i to bardzo szybko. Chyba trzeba będzie wziąść muratora i podszkolić tych od wylewek. Jak się im powie tak i tak, a w dodatku przypilnuje to może dobrze to zrobią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze się stało, że stolarz wczoraj przyjechał. Coś mi się bardzo pomyliło i przy rozmowie podałam wysokość otworu 2,0m, a okazało się że mają 2,12m.

Cyba udziela mi się przelicznik naszej ekipy od stanu surowego - otwory balkonowe zrobili zamiast 2,20 na 2 m. Może to stąd :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obudzona przez wiadomość na forum, że kotły Termetu o 15% droższe od 15 marca, szybciutko wysłałam fax do znajomej hurtowni z prośbą o wycenę.

I tak oto:

- piec termetu UniCo22 z zasobnikiem i termostatem - 3700 brutto - 10% rabatu

- grzejniki Buderusa (w tym za K22 60/120 -468 zł, K11 60/200 478 zł, K22 60/40 - 228 zł, K22 90/100 613 zł) - 20% rabatu

- grzejniki łazienkowe Instalprojekt (biały 524/688 - 315 zł, inox - 800 zł) - 12% rabatu

- głowice z zaworami termostatycznymi - 70 zł - 12% rabatu

- wsporniki w sumie 788 zł - 12% rabatu.

Cena pieca oczywiście juz po podwyższe.

I jako altarnatywę dla Termetu pan wpisał mi w ofertę piec Buderusa Economy (taki sam komplet jak w termecie) cena 4500 zł brutto - 7% rabatu.

Wczoraj wieczorem ustaliłam z mężem, że chyba jednak Buderus (za mała jest ta róznica w cenie aby nie kierować się marką). Tylko musze tam jeszcze zadwonić i ustalić co to znaczy że piec jest z jednym obiegiem grzewczym bez mieszacza. Tego zapisu nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ten jeden obieg bez mieszacza zniweczył moje plany finansowe. Oczywiście okazało się, że ten piec nie nadaje się do c.o. z podłogówką. Hurtownik zaproponował piec Buderusa Classica, ale to też nie jest super rozwiązanie bo bez mieszacza (mieszacz gdzieś na powrocie z rurek :-? ). W końcu dałam p. Jarkowi z hurtowni zadanie - niech usiądzie i na spokojnie przygotuje ofertę na jakikolwiek w miarę dobry piec, który grzałby oddzielnie podłogówkę i oddzielnie grzejniki.

Dostał limit finansowy dla mnie do przełknięcia. I czekam na jego fax.

Wczoraj trochę ta wiadomość o piecu mnie przygnębiła, bardzo przygnębiła :cry:

Na całą hydraulikę mamy około 12 tys. w transzy kredytu. Jak kupimy piec i grzejniki to niestety niestarczy nam nawet na kibelek.

Cóż chyba trzeba będzie wiadro w łazience ustawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Molestowanie telefoniczne hurtownika-hydraulika trwają. Chyba ma mnie już trochę dosyć - ciągle powtarzam, czy aby na pewno to będzie pasowało bo ja się nie znam i słyszę po głosie, że zaczynam przeciągać strunę.

Dzisiaj z rana też do niego zadzwoniłam (opowiadając mężowi mówię już o nim Jarek - co mojego męża trochę zdenerwowało :lol: )

Pan Jarek też już chyba ma mnie dość i dlatego podjęłam "jedyną, słuszną DECYZJĘ" - kupujemy De Dietricha 111 Nez 18 KW z zasobnikiem (cena za komplet ale bez pogodówki - lekko ponad 6500 tys.)

Grzejniki Kermi jakieś 2800 zł + głowice 630 zł.

Elementy do kotłowni (łącznie z rurą podłączeniową do komina i mieszczem z siłownikiem ) jakieś 2500 zł.

Wszystko załatwione telefonicznie i internetowo - Dzięki ci Pani za Internet. Tyle czasu zaoszczędziłam oglądając to co Pan Jarek oferuje w internecie.

Jeszcze tylko męża wyślę z przyczepką po odbiór i muszę znaleźć chętnego serwisanta co by mi to podłaczył - ale to już później, może za miesiąc.

Weekend był pod znakiem zakupów budowlanych. W piątek po pracy jeszcze do Castoramy - nachodziliśmy się, naoglądaliśmy i nic nie kupiliśmy. Wanna w promocji - niestety choć pokusa była wielka by zaoszczędzić nie zdecydowałam się na jej zakup - coś z tą jakością nawet na pierwszy rzut oka było nie tak. Kafelki spisaliśmy i w domu miałam przeliczyć ile potrzebujemy.

Liczyłam do 3 w nocy. Czym dłużej liczyłam tym dopadał mnie większy strach: :-? O Boże na co my się porwaliśmy? Pzecież nam nie starczy tych pieniędzy z kredytu :-?

Rano w sobotę humor nie tego, ale poszłam sobie pograbić trochę ogódek i od razu złe myśli uciekły.

Po południu pojechaliśmy do Leroy M. i zakupiliśmy masę rzeczy:

- zupełnie nieplanowane w tej chwili panele podłogowe (drzewo taśmańskie);

- wannę Cersanitu (stówa droższa, a znacznie lepiej wygląda)

- grzejniki łazienkowe białe z wieszaczkami (taniej niż u hurtownika)

- płytki (glazura i tres) do kotłowni (najbardziej mnie śmieszy cena za podłogę w kotłowni 90 zł :lol: )

- terakotę do korytarzy.

I tak oto wpadłam w szał zakupów. W kolejną sobotę powtórka z rozrywki.

Dzisiaj też zadzwoniłam do hurtowni (naszej ulubionej) chemii budowlanej i zaczęłam rozmowy o cemencie (tynki) płytach gipsowych itp.

Pani w tej hurtowni powidziała mi że średni na1 m2 tynku grubości 1 milimetr idzie 1,5 kg zaprawy (w tym jest 1/3 cementu). Korzystając z wiedzy matematycznej wyliczyłam że na około 600 m2 tynku potrzebuję 6 ton cementu i 12 ton piasku. :o

Gdzie te ciężary umieścić. Już niedługo moja działka będzie wyglądać jak sład budowlany. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ciężko się buduje, ciężko zwłaszcza jak się poprawia po poprzedniej ekipie.

Pieniądze są, chęci też, czas też by się znalazł. Ale jakoś nam ostatnio pod górkę. Czasami tak jest że błaha sprawa urasta do rangi przeszkody nie do przebycia. U nas to nadproża nad drzwiami balkonowymi.

Wszystkich zachęcamy do ich wymiany, ale chętnych brak. Dobrze to rozumiem robota ciężka i niewdzięczna, a w sumie efektu nie widać, tzn. kasy mało się bierze za taką robotę.

W środę oglądali je chłopcy od wylewek. Strasznie marudzili. Chociaż myślę, że marudzenie jest tylko sposobem negocjacji. W każdym bądź razie od środy myślą za ile? - a dziś już piątek. Dziś muszą się określic i żadnego "dogadamy się". Twarda waluta ta nasza złotówka, to i twarde warunki musimy im postawić.

Wczoraj już kupiliśmy duotewniki - strasznie drogo :x ta stal teraz chodzi.

Dziś cement itp.

Załatwiliśmy sprzęt (bo przecież oni nie mają) i mam nadzieję, że po niedzieli ogłoszę, że nareszcie ruszyliśmy, a nasze nadproża stygną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...