kuciar 30.10.2008 22:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Dzieki za porade poczekam jeszcze na odpowiedz prawnika, wcale nie zamierzam robic nikomu na zlosc ale w momencie kiedy ktos mnie odwiedzi nie chce latac jak ze .......z obawy ze moze nadjedzie sasiadka i bedzie znow straszyc mnie sadem, a jesli ona ma racje...... ps.a co w sytuacji jesli wlasciciele mieszkan 1 i 2 wyraza taka zgode???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 30.10.2008 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 dopisałam wyżej to wspólnota z zarządem, administratorem? może była jakaś uchwała zakazująca itp. na ten temat? jesli nie ma wtedy będzie ok a w ogóle co ten temat robi w ogrodach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kuciar 30.10.2008 22:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Rozmawialem ze wspolnota odnosnie podjazdow,nie maja żadnych ustalen pan powiedzial ze to jest sprawa pomiedzy wspolwlascicielami...a temat tak sie zawieruszyl poczatek byl ogrodowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 30.10.2008 22:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 no to uchwała dotycząca wszystkich podjazdów, zgrabnie napisana, żeby parkowanie na danym podjeździe było związane z odp garażem na całej długości, żeby wykluczyć sytuację że ktoś parkuje nie przed swoim garażem jednocześnie nie blokując wjazdu właścicielowiTwoja i jej sytuacja powinna być szczególnie opisana ze względu na zwężenie, wręcz w metrach, żeby mogła wjeżdżać i wyjeżdżać (nie niszcząc Twojego i swojego samochodu zwłaszcza cofając) z podpisami, ona oczywiście może zaskarżyć później uchwałę do sądu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
claudii87 15.07.2009 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 Witam, chciałabym się podłączyć do tematu na temat pnączy.Niestety sąsiadka nasadziła straszne pnącza na płocie które zarosły mi dwa drzewa owocowe, poszły na budynek i właziły do ogródka warzywnego. I niestety w żaden sposób nie idzie z nią rozmawiać (wariatka która mąż zostawił po roku ale nie ważne) Początkowo wycinałam to i przerzucałam na jej stronę (ręce mi odpadały po tym cięciu, tym bardziej że nie mam do tego narzędzi) ale w końcu straciłam cierpliwość wycięłam kawałek żywopłotu tak gdzie mam ogródek warzywny że zostały same badyle.Sąsiadka się oburzyła i straszyła że wyceni te chwasty, ale nie ważne.Co ja mogę z tym zrobić bo już naprawdę nie wiem, trochę przesadziłam z tym wycięciem no ale to jedna dzieciata tego co zostało na płocie. Mogę jej odkupić te chwasty. Gdzie mam się udać z ew. skargą lub jak załatwić wycinanie pnączy przez firmę na jej koszt. Z góry dziękuję za odpowiedżPozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga1401 15.07.2009 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 a jakby tak wlac trucizne w grunt i uschly by jej te pnacza??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
claudii87 15.07.2009 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 nie będę się zniżać do jej poziomu, z resztą potem będzie że potrułam i niewiadomo co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.