Tomaszka 10.09.2008 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2008 Oooooo - dziękuję za słowa pocieszenia. zdaje mi sie, że na kobiety, to nie tylko na psychike działa, ale podobno przyspiesza proces starzenia. Jakos tak przestraszyłam sie, że moj molos, który przeciez nie ma z natury długiego żywota, nagle zacznie sie szybciej starzeć, i........Takie mysli mnie nachodzą.A z suczką źle - dzisiaj, gdy wróciłam z pracy nawet nie wstała, zamachała tylko ogonem, gorączkuje. Weterynarz zbadał, wszystko pięknie sie goi, żadnych opuchliz, stwardnień, ani na zewnątrz, ani w badaniu nie wyczuł. Prawdobodobnie ma jakies ogólne zakażenie, na które rutynowy antybiotyk nie działa. Dostała piec zastrzyków w tyłek - różnych, rano musze zrobić jej kolejny, i kolejna wizyta u weterynarza. Jak nie spadnie gorączka to dalsze badania.Nie muszę opisywać, jakie przy tym wszystkim jest moje samopoczucie. Nawet już mi sie gadać nie chce tylko do św. Franciszka sie modlę.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
małaMI 11.09.2008 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Nie można przekładać zachowań zwierząt na ludzi. Ja sterylizowałam tylko kotki, wiem , że suczki dłużej dochodzą do siebie po zabiegu. Zielony listek wszystko dobrze napisała.Wiem, że widok słaniającego się zwierzaka nie jest przyjemny. Ja z reguły radzę, by zwierzęta odbierać wybudzone po narkozie - szczególnie jeżeli to pierwszy zabieg. Niektóre zwierzęta jednak dość długo metabolizują narkozę. Gorączka, wymioty, zaognienie rany powinno być podstawą do wizyty u weta. Zresztą wszystko co nas niepokoi powinno się wyjaśnić u weta - w końcu skąd opiekun ma wiedzieć co jest normą a co nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomaszka 20.09.2008 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2008 Hmmm........jesli ktos jeszcze pamięta moje rozterki....to były sluszne. Napiszę pokrótce - wnioski niech każdy wyciagnie sam.Nie wszystko poszło cacy. Po 9 dniach, kiedy w zasadzie stan już był krytyczny, a leki nie działały - zgodziłam sie na ponowne otwarcie, pomimo ryzyka, że sie nie obudzi. Okazało sie, że jest to piesek na którym nic się nie goi - ani na zewnatrz - to akurat widziałam osobiscie, ani w środku. Szczegołów nie chce tu podawać, bo nawet ja ich dokładnie nie zapamiętałam. Sposób leczenia po drugim zabiegu, ewentualna przyczyna konsultowane byly z kilkoma weterynarzami. Suczka ma otłuszczone mocno narządy wewnetrzne, naczynia krwionośne kruche jak porcelana. Skad otłuszczenie - nie wiem, sunia wręcz chuda, od początku karmiona sucha karma premium z wyższej półki, zapewniona aktywnośc fizyczna odpowiadajaca jej temperamentowi.Geny? "Ulepszanie rasy"?Teraz wszystko jest juz na dobrej drodze, chociaz ciagle nie wiemy jak goi sie w środku, ale leki przeciwzapalne znosi już coraz gorzej. Podobno juz ich nie metabolizuje (za duzo).Co przeżyłam - nie życzę nikomu - zrozumieją ci co kochają swoje zwierzaki.Dzisiaj mysle tylko o jednym - ile jeszcze pożyje mój pies?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 21.09.2008 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2008 Tomaszka, bardzo Ci współczuję.Z moją ukochaną Sunią, która jest już w Psim Niebie, przechodziłam koszmar, patrząc, jak cierpi z powodu chorób genetycznych -wyniku eksperymentów hodowców, którzy stawiali tylko na eksterier i sukcesy wystawowe, dopuszczając do hodowli chore psy. Od tamtego czasu zdecydowałam, że zawsze będę już przygarniac psy schroniskowe, a nie sponsorować hodowców. Jeśli Twój pies jest szczęśliwy i otoczony troskliwą opieką, to nie myśl, ile pożyje. Niech żyje pełnią życia, dokąd to będzie możliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.