Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Okradli mi chalupe...


Galain

Recommended Posts

Okradli mnie, mimo zamkow, mimo okien, mimo sasiadow, mimo wszystko okradli mnie. Ale nie wazny sprzet, nie wazne zniszczenia, bo za to - mam nadzieje - zaplaci ubezpieczalnia, ale... UKRADLI MI KOTKE! Nie spie, nie jem juz od 2 tygodni. Snia mi sie po nocach jakies straszne rzeczyz moja ukochana kotka w roli glownej.

Co robic?

Gdzie szukac?

Jak to przezyc?

DLACZEGO?

Ona jest owszem piekna, owszem rasowa, ale... po co zlodziejom moja kotka?! Co oni chca z nia zrobic? Sprzedac za 2-stowy?

Dlaczego ukradli mi kotke? Mogli jeszcze wyniesc co nie co, ale dlaczego moja kotke?!

Czuje taki stres, jakbym stracila kogos najblizszego; z reszta, kto mial/ ma kota, to wie o czym mowie...

 

Galain

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholera :-?

sluchaj a moze kotka po prostu uciekla?

oni sie wlamali otworzyli drzwi czy tam okna - kot sie zestresowal i prysnal

inna sprawa - ze nie wrocil i niestety przyczyny moga byc takie ze albo sie zgubił albo zginał :-?

ew. ktos zobaczyl blakajacego sie kota i go przygarnal

daj ogloszenia!

 

i b. wspolczuje :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuje taki stres, jakbym stracila kogos najblizszego; z reszta, kto mial/ ma kota, to wie o czym mowie...

Tak, wiem o czym mówisz. Mój kot traktowany jest jak czlonek rodziny. Kochamy go bezgranicznie i rozbestwiamy i nie wyobrażam sobie go stracić.

Daj ogloszenie i obiecaj dużą nagrodę. Może podasz kwotę....... ktos sie skusi byc może. Rozpowiadaj tez w okolicy po sasiadach, popytaj czy przypadkiem nie widzieli błąkającego sie kota.

Chodź tez po okolicy i nawołuj, może usłyszy ? Dwa tygodnie to niedługo......

Moglo byc tak jak Zielonooka pisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszne. Pomimo wszystkich zabespieczen??? :-?

Pokaz zdjecie kotki, moze ktos ja rozpozna, bo akurat widzial gdzies lub u kogos.... :roll:

Kiedys jedna z forumowiczek tez okradli i potem swoje rzeczy widziala na allegro..., moze warto tam poszperac :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Dziewczyny (Kociary :wink: ) za wsparcie.

Ogloszenia wisza doslownie wszedzie. Codziennie, wieczorem chodzimy i nawolujemy nasza kotke po imieniu; lazimy w "kocie" miejsca;

gdyby uciekla, podczas rabunku, to na pewno nie odeszlaby daleko; to jest kotka calkowicie domowa, NIGDY nie byla na polu;

Po prostu mam przeczucie, ze ktos ja zabral...

Przegladam tez Allegro; moze na jakiejs aukcji sie pojawi;

Albo calkiem przepadla...

Doszlo do tego, ze patrze ludziom w okna, w nadziei, ze moze gdzies siedzi...

 

G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak słów na takie sk*** ale nie trać nadziei.

Napisz o bardzo wysokiej nagrodzie, dołącz zdjęcie i że jest w trakcie leczenia, daj namiar wetom, może w stresie gdzieś uciekła i czasem ludzie przynoszą do lecznicy .Zostaw namiary w sklepach, to wbrew pozorom daje efekty. Możesz dać ogłoszenie w radio, gazecie nic nie zaszkodzi. Zgłoś do związku konicznie. Odwiedzaj giełdy, czasem tak znajdują się zwierzaki. Jak są dzieci w okolicy, a teraz mają wakacje to poproś o poszukiwania, albo pytaj czy ktoś w okolicy nie ma nowego kotka. Ogłoszenie powieś blisko kościoła, babcie są litościwe, ale czasem nie wiedzą co maja robić ze znalezionym kotem. Pytaj psiarzy, czy czasem czyjś pies nie pogonił kota. Sprawdź cmentarze. Piszę to wszystko, bo sama z mamą przerabiałam zaginięcie kota, nie była to kradzież, ale nieodpowiedzialność rodziny :evil: Znalazł się po 4 tygodniach. Babcia dokarmiała go w piwnicy i nie wiedziała czyj jest. Był tak skołowany, że nie potrafił się wydostać przez małe okienko. Trzymam kciuki i bardzo Ci współczuję, wiem jak to jest i jakie myśli kłębią się w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby uciekla, podczas rabunku, to na pewno nie odeszlaby daleko; to jest kotka calkowicie domowa, NIGDY nie byla na polu;

.

 

I dlatego pisze ze powody jej nieobecnosci moga byc niestety tragiczne :(

Mogla albo wpasc pod np samochod jak uciekala w panice albo zostac zaatakowana przez jakiegos psa.itp. :(

Przepraszam za czarne wizje - bo mozliwe ze jest tez to ze w panice zwiala tak daleko (a to calkiem prawdopodobne!!!!) ze nie moze znalesc drogi !

albo ktos zauwazyl slicznego rasowego kota i wzial do domu (moze to byc tak daleko od Twojego miejsca zmieszkania ze ten ktos nie ma szans przeczytania plakatow itp)

Nie wiem czy zlapanie mocno wystraszonego kota jest proste i czy zlodziejom by sie chcialo tracic czas i ryzykowac pokaleczenie (podrapanie) przez rozwscieczonego i spanikowanego kota? No chyba ze twoja kotka byla wyjatkowo łagodna i dała sie jak ten baran zlapac.Ja mimo wszystko stawiam na ucieczke!

Tym bj to dziwne ze kot w tym momencie jak obcy weszli do domu - teoretycznie powinien sie schowac w taki zakamarek ze za chiny ludowe by jej nie znalezli...... a potem niestety mogla prysnac ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jest w okolicy jakaś giełda :evil:

Sprawdź też ale gratka i inne podobne miejsca

Ja bym też przeszła się po weterynarzach, czy rozesłała maile. Nowy właściciel pewnie będzie w miarę dbał o kota.

Sprawdź też gazetowo-netowe ogłoszenia o znalezieniu kota.

Współczuję bardzo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kolezanka opowiadala mi o podobnym zdarzeniu, tyle, ze kobiecie ukradli samochod z psem. Dala ona potem ogloszenie, ze kupi psa takiej rasy i o dziwo zglosil sie zlodziej psa z propozycja sprzedania, skonczylo sie szczesliwie bo zglosila to na policje i nawet samochod chyba odzyskala, nie tylko psa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Galain, skoro kotka nigdy nie była na dworzu, to może siedzi gdzieś przerażona lub błądzi i nie może wrócić do domu ze strachu, szukaj, wołaj, nie trać nadziei.

 

Mojej koleżanki kot spadł z 2-go piętra z balkonu, po kilkunastu dniach znaleźli go siedzącego za kaloryferem na klatce schodowej. Nie wiadomo jak długo tam był, też chodzili wołali go, a znaleźli całkiem przypadkowo. Kocina był tak zestresowany, że prawie całkowicie wyłysiał, wypadła mu sierść. Po jakimś czasie odrosła, ale bardzo od tego czasu boi się ludzi, zwłaszcza obcych. Jak ktoś u nich jest, to chowa się gdzie może, do pralki, do szafy za łóżko, potem go szukają (mają mało zakamarków, bo to blok), ale nigdy sam ze swojej kryjówki nie wychodzi, proszą go bardzo długo, bo nie chcą robić tego na siłę.

 

Bardzo Ci współczuję, jak mi zginął kot, leżałam w gorączce 3 dni, miałam prawie 40 st.

Trzymam kciuki, jestem dobrej myśli.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...