Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Emigranci...czy faktycznie poza Polską można kupić taniej??


Recommended Posts

Mnie to już nie interesuje...(już mieszkam), ale może faktycznie wiele osób mogłoby rozważyć import mat. bud.??

W Polsce kilkakrotnie ceny chyba osiągnęły sufitu...

 

Tyle tylko, że koszty transportu mogą zrujnować cały plan??

No chyba, że kilku forumowiczów wynajęłoby kilka wagonów :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84791-emigranciczy-faktycznie-poza-polsk%C4%85-mo%C5%BCna-kupi%C4%87-taniej/
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...
Można kupić ciągle o wiele taniej i w o wiele bardziej atrakcyjnych Państwach niż Polska. Hiszpania np.

Pozdrawiam

taaaak taniej na majorce worek cementu 3,2 euro ( cement bialy )

plyta G-K 6,3 euro ( srednio)

rurki miedziane 15 mm 1mb od 4,50 do 6,0 euro ( w zaleznosci od ilosci )

itd wiec chyba nie jest taniej. osobiscie nie wiem jakie sa obecnie ceny w polsce chetnie sie dowiem

  • 7 months później...
W Cost Rica można za cenę byle jakiego domku w Polsce kupić piekne condominium na 10 pietrze ( 3 sypialnie, 3 łazienki, balkon z jacuzzi i widokiem na ocean). Pełny komfort i najwyższy standard. Kusi mnie to coraz bardziej, mimo że te ceny są dwukrotnie wyższe niż 5 lat temu. Kto się spóżnia, ten traci.
W Cost Rica można za cenę byle jakiego domku w Polsce kupić piekne condominium na 10 pietrze ( 3 sypialnie, 3 łazienki, balkon z jacuzzi i widokiem na ocean). Pełny komfort i najwyższy standard. Kusi mnie to coraz bardziej, mimo że te ceny są dwukrotnie wyższe niż 5 lat temu. Kto się spóżnia, ten traci.

 

czym wiecej Pigwa piszesz tym wieksze bzdury piszesz.

byle jaki domek w polsce to zalozmy cena 100 tys zl za ta kwote masz ok. 25

tys € za ta cene kupisz sobie byc moze balkon i widok na morze.

 

http://puntarenascity.olx.co.cr/casa-en-condominio-de-lujo-luxury-condominium-iid-35253260

Moj drogi, ja nie pisze o cenach chałupek na zapadłej prowincji. Powinienieś sie orientować lepiej ode mnie ile kosztuje przecietny dom np. w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie czy Sopocie. Niedawno widziałem ofertę dość skromnego domu w stolicy ( a właściwie na jej opłotkach i dla mnie to buda) za ( po przeliczeniu) ok. $400 K. W Costa Rica te condominia są już od $300 K i gdybym miał wybierać, wybór mógłby być tylko jeden.

 

PS. A tak przy okazji - mógłbys być troche grzeczniejszy. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale jak zauważyć możesz ja piszę w grzecznym tonie. Nie zachowuj się jak polski rząd.

widzisz Pigwa ja orientuje sie co, ile, gdzie kosztuje bo pracuje w budownictwie dluzej niz myslisz.

przedstawiam Ci fakty, a Ty piszesz ze jestem niegrzeczny ( pokaz mi w ktorym miescu bylem "niegrzeczny" ? )

pierw piszesz ze w polsce to i to tyle i tyle kosztuje nastepnie piszesz ze chodzi o wrocek, wawe czy w miescie kraka musisz sie zdecydowac o czym piszesz to na tyle, polemika z Toba jest bezcelow poniewaz nie bierzesz po uwage faktow, tylko swoje wyobrazenia ( co pokazujesz b. dokladnie w innym watku na tym forum )

p.s. mowienie do kogos " moj drogi " kogo nigdy nie widziales i nie znasz jest co najmiej niegrzeczne ( nie chce napisac zlosliwe )

to na tyle jesli chodzi o moje zdanie na poruszony przez Ciebie temat.

Bez odbioru

Widać jezyk polski zmienił się od czasu mojego wyjazdu z kraju, skoro "mój drogi" jest bardziej obrażliwe od "piszesz bzdury". Ja budowniczym nie jestem, ale kupnem i sprzedażą domów zajmuję się od ćwierć wieku i doskonale orientuję się w cenach. A te ceny porówywałem nie z chałupkami w Koziej Wólce, bo tu lepsze są kabiny myśliwskie w górach, ale z prawdziwymi domami. Te dyskusję rzeczywiście uważam za zakończoną. I żeby moje intencje zostały właściwie zrozumiane ( bo otrzymałem od rodziców przed ponad 60-ciu laty staranne wychowanie) - bardzo Pana przepraszam za wszelkie krzywdy, które wyrządziłem.

Widać jezyk polski zmienił się od czasu mojego wyjazdu z kraju, skoro "mój drogi" jest bardziej obrażliwe od "piszesz bzdury". Ja budowniczym nie jestem, ale kupnem i sprzedażą domów zajmuję się od ćwierć wieku i doskonale orientuję się w cenach. A te ceny porówywałem nie z chałupkami w Koziej Wólce, bo tu lepsze są kabiny myśliwskie w górach, ale z prawdziwymi domami.

 

 

 

Mieszkam w USA od 27 lat. Pracowałem przez 22 lata w hucie magnezu jako inspektor kontroli jakości (quality control). Teraz jestem na emeryturze.

_________________

"Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

 

Pigwa zdecyduj sie albo huta albo kupno i sprzedaz domow no chyba ze w Twojej hameryce jedno z drugim nie koliduje

 

 

 

Mieszkam w USA od 27 lat. Pracowałem przez 22 lata w hucie magnezu jako inspektor kontroli jakości (quality control). Teraz jestem na emeryturze.

_________________

"Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą." (Ks. Jan Twardowski)

 

Pigwa zdecyduj sie albo huta albo kupno i sprzedaz domow no chyba ze w Twojej hameryce jedno z drugim nie koliduje

 

Widocznie Polska to dziwny kraj, bo tutaj to nie przeszkadza. Wielu ludzi oprócz pracy zawodowej zajmuje się handlem nieruchomościami wystarczy zdobyć uprawnienia real estate, które otrzymałem w roku 1985. Właśnie jest u mnie kolega ( również Polak i certyfikowany realtor), który pracuje zawodowo jako nauczyciel.

To tyle, więcej nie będę odpowiadał, bo ze stylu wypowiedzi widać, że jesteś młody i zwyczajnie upierdliwy. Sam fakt nazywania Ameryki ironicznie hameryką świadczy o tym kim jesteś. Jeśli istotnie mieszkasz na Majorce, to musisz byc zwyczajnym gastarbeiterem, bo uchodżców politycznych z Polski już od dawna nie ma. Na to forum trafiłem nie dla takich niskich dyskusji, tylko na zaproszenie moich przyjaciół, których znam od dawna i którzy mnie znają i szanują. Żegnam!

Pigwa, a gdzie jest twoje dobre wychowanie ? zapomniale o naukach rodzicielskich ? czy tez wychodzi z Ciebie prawdziwy hamerykanin z krwi i kosci ? z pogarda dla innych nacji ?,

niezmiernie sie ciesze ze mam jakis styl wypowiedzi myslalem ze juz jestem taka szara masa, a tu sie okazuje ze ktos z dalekiego kraju potrafi mnie wlasciwie ocenic.

tak faktycznie mieszkam na majorce mozesz sobie sprawdzic moj IP,

i na majorce uzywa sie jezyka Cervantesa nie Gothe-go,

jesli mowisz o kims; gastatbeiter to pomysl co to oznacza dla Ciebie.

 

GASTARBEITER [niem., wym. gastarbajter]. obcokrajowiec przebywający na emigracji zarobkowej w kraju wysoko rozwiniętym, zatrudniony czasowo jako tania siła robocza.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...