jea 30.11.2007 00:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2007 monika.KIELCE hejka moja może się przemieszczać między kuchnią a salonem z 5...razy i nie weźmie nic do zlewu a wciąż powtarzam...nie robi się pustych przebiegów i co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Capricorn 30.11.2007 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2007 Muszę to napisać!!! Czy zdarzyło się Wam gotować makaron i nie dogotować go?? Odpowiedzi padną zapewne: Tak No pewnie - mnie też to się zdarza, ale nie jak do ch...ry gotuję makaron babuni, któremu zwykle wystarcz od 3 do max 5 min!!!! Mój mąż stwierdził, że gotował 10 min a dlaczego się nie dogotował, to już tego nie wie. pewnie wrzucił do zimnej wody i od tego momentu odliczał czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 30.11.2007 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2007 Mój mąż stwierdził, że gotował 10 min a dlaczego się nie dogotował, to już tego nie wie. Wrzucił do zimnej wody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruskowa 30.11.2007 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2007 Sama nie wiem do czego pasuje to co chcę napisać: -zderzenie chromosomu.... -największa gafa..... lub po prostu - martwię się co ze mną będzie.... W okresie narzeczeństwa opowiadałam mojemu"przyszłemu", że nie mam wielkiego doświadczenia w gotowaniu, gdyż tym zajmowała się moja mama, poza tym w wieku 15 lat wyprowadziłam się z domu (internat, akademik), w którym byłam sobotnio-niedzielnym gościem. Zbliżał się termin naszego ślubu, wyznaczony na 2 stycznia, a tymczasem ON na Gwiazdkę kupił mi........."KUCHNIĘ POLSKĄ" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika.KIELCE 30.11.2007 23:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2007 Mój mąż stwierdził, że gotował 10 min a dlaczego się nie dogotował, to już tego nie wie. Wrzucił do zimnej wody? Właśnie nie wrzucił do zimnej, bo to ja wrzucałam do wrzątku i soliłam. On miał tylko odcedzić. Potem się zmyłam do pokoju, bo coś tam musiałam zrobić, a on po jakimś czasie krzyknął, że już zupa podana. No to ja lecę na rosołek z moim ulubionym makaronem, bo za innym nie przepadam i raczej nie jem innego dużo, i patrze na ten cedzak i widać gołym okiem, że jeszcze nie ugotowany do końca.... reszte znacie. Teraz mi przyszło na myśl, że może jak coś zdejmował z innego kółka grzejącego i go wyłączał, to może się mylnął i zakręcił ten z makaronem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.