Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mam do was pytanie moi drodzy forumowicze

 

Większość z was juz wybudowała

swoje domki i miała już do czynienia z ekipani budującymi.

 

napiszcie mi jak to było u was albo jeśli wątek był juz przerabiany to podeślijcie mi link :)

Otóż

Mój mąz jest zdania że ekipa budująca powinna byc odżywiana przez osoby ich zatrudniające czyli nas, i powinni dostawac wyżywienie.Czyli konkretnie chodzi o objad.

Tak budował dom jego brat i jego siostra, objady dla ekipy były codziennie.

 

Hmm.. jak to sobie kiedyś wyobraziłam i przeliczyłam to nie bardzo :o podoba mi się ten pomysł

gotowac dla 10 czy 15 ludzi to czasowo , ilościowo i finansowo nie bardzo :x

 

Przecież koszty dziennego ugotowania im objadu to jakieś 60 zł o ile nie więcej, i to nie codziennie będą jeść np.bigos,czy pierogi

 

A mąż wspominał że to na nasz koszt :o

Ja rozumiem poczęstunek jakiś grill np. w piątek po zakończeniu pracy i tygodnia , do tego jakaś flaszeczka ewentualnie,tak symbolicznie po kieliszku czy coś.

:roll:

Ale w taki sposób to my zbankrutujemy :evil:

 

Napiszcie mi jak to było u was.

I prosze doradżcie coś :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/
Udostępnij na innych stronach

Ja już prawie jestem na finiszu budowy, a nie zrobiłam nawet herbaty żadnemu z budowlańców (a mieszkam po sąsiedzku z budową).

Pierwsza, główna ekipa podkreśliła na początku, że jedyne co mam im zapewnić to miejsce do przebrania. Hydraulik od razu, nie pytany przyniósł czajnik elektryczny, kawkę, kanapki, itp.

Druga sprawa, że wszyscy z moich pracowników wracali na noc do domu, dopiero teraz mam chłopaków od łazienek, którzy nocują.

Są już trzeci dzień i nic nie mówią :) (Ale też przywieźli czajnik i maszynkę elektryczną).

 

Jeżeli bym nie pracowała, to w sumie mogłabym pomyśleć o jakimś objadku, ale ja nawet dla nas nie gotuję codziennie - jemy na mieście, dziecko w szkole, u babci, itp.

 

Ze słyszenia wiem, że jeżeli ktoś się umawia na żywienie budowlańców, to z reguły są to bardzo proste dania; ziemniaki, bigos, jakiś gulasz, dzban komponu, mleka zsiadłego...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938395
Udostępnij na innych stronach

dożywiania tak ale tylko na prawdziwej porcelanowej zastawie

i do tego czerwone wytrawne w rżniętych kryształach

a po robocie bourbonik

 

 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

jedyne posiłki jakie zabezpieczyliśmy do tej pory to:

 

1. awaryjny grill - nasza ekipa czekała na dostawę drewna mieli do rozładowania Tira który się spóźnił o 3 godziny (był piatek ok. godz. 18-19) - szarpneliśmy się też na browar (2 szt. na głowę), najpierw był grill a potem ok. 19 przyjechała Magnumka z chłodnią i przywiozła drewno

 

2. wiecha - grill + coś z Wyborowej

 

i tyle

 

M!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938414
Udostępnij na innych stronach

u nas wszystko mają we własnym zakresie, wystarczy że na prądzie budowlanym uzywają lodówki, czajnika i mikrofali ;-)))

 

jak miałam dobry humor to dałam się 2 razy uprosić w największe upały na ugotowanie chłodnika - ale to i tanie, i mało pracochłonne no i nieobowiązkowe ;-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938418
Udostępnij na innych stronach

Ja przed rozpoczęciem budowy mówiłam -zero gotowania, ale życie ściągnęło mnie na ziemię... Murarz już na pierwszej rozmowie powiedział, że bez obiadu bez szans -nie wydolą cały dzień roboty fizycznej o kanapkach- a do domu na obiad nie pojedzie -20km -musiałby się na pół dnia oderwać od roboty. I to był jego warunek żeby w ogóle przyjść na robotę :( . Chcąc nie chcąc ustąpiłam -no i gotowałam (nie pracuję). Była to dla mnie droga przez mękę -bo na codzień gotuję dla dwóch osób (ja+mąż) a tu zwaliło mi się na gar 5 (a czasem 6) chłopa! Codziennie na 2 dania -zupa, gar ziemniaków plus mięcho (kotlety, gulasz, udka itp). Nie wychodzi wcale 60zł dziennie tylko troszkę taniej (mięso kupowałam w większych ilościach i do zamrażarki, ziemniaki od rolnika na wory, surówki z własnej piwnicy). Do tego kilkanaście kaw dziennie -szło mi 250g na dzień -dwa! Plus 2 zgrzewy wody mineralnej. Podsumowałam to wczoraj i wyszło mi za to ich dożywianie i pojenie 1000zł (budowali około 25dni). Ale opłacało się -chłopy solidne -budowali po 13 godzin dziennie bez żadnej fuszerki -skończyli we wtorek -bez obiadu wątpię czy by tyle wytrzymali -robili by krótsze dniówki -więc budowa by się dłużej przeciągnęła. Ale są różne ekipy -dziś przyszli goście od więźby -nie chcieli nawet kawy -ale za to robią tylko do 15ej :roll:

Więc wybór -szybciej i z gotowaniem -czy wolniej -bez :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938426
Udostępnij na innych stronach

Naszym budowlańcom dostarczamy pod dostatkiem kawy, herbaty, cukru.

A w kanciapie mają gaz z maszynką i czajnik elektryczny :D

NAprawdę to duzo nie kosztuje - a jak ich cieszy że mogą sobie np. kiełbase usmażyć :D

 

Ale o robieniu dla nich obiadów nie ma mowy....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938431
Udostępnij na innych stronach

...a potem mówią,że budowanie z firmą drogie - obiadków nie trzeba stawiać. Szkoda,że majster jeszcze dziecka i chorej cioci nie zostawił.

 

Dobre :wink:

 

My udostępniliśmy tylko prąd. Obiadów sobie nie gotują, tylko kawę i herbatę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938573
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze to troche zalezy od tego czy :

 

1. jestesmy 'pracodawca' tzn szukamy dziadka murarza lub szwagra ktorego zatrudniamy i staramy mu sie zapewnic wszystko co potrzebuje - placimy wtedy niby mniej (lub wcale jak rodzine meczymy) i za to dbamy o socjal

 

2. zlecamy prace ekipie (formalnej firmie/grupie 'fachowco') - wtedy ich szef martwi sie o wszystko - od wody mineralnej do transportu i nie ma co szalec z jedzonkiem i napojami - te napoje etc to czesc ich kosztow ktore sa wkalkulowane w wycene

 

na budowie musi byc woda i prad - dla urzadzen i przy okazji pracownikow

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938588
Udostępnij na innych stronach

Żadnego jedzenia.

Woda mineralna w upały

Cherbata, kawa - do woli

Przywozili sobie kanapki, pracowali od 7 do 18 a potem 40 km do domu. JA naogół wtedy też nie dojadałam, na nic nie było czasu.

 

Mężowi powiedziałabym, żeby sam gotował, jeżli taki wspaniałomyślny.

A jak szukałam ekipy, to MÓJ warunek był na wstępnie "Zadnych zaliczek i obiadów"

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938606
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

myślę, że takie rzeczy to trzeba ustalić na samym początku,

żeby nie było zaskoczenia jak fachowiec wejdzie do kuchni

zajrzy do garnków i spyta: to co, szefowa, dziś jemy? :roll: :lol:

 

ale jednego to rozpieściłam /sama, dobrowolnie/

oprócz obiadu to i ciasto codziennie mu piekłam... :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/84919-do%C5%BCywianie-ekipy-budowlanej/#findComment-1938623
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...