Barbossa 16.08.2007 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 zaproponuj mężowi, że to on będzie pichcić pomysł szybko padnie Zjedzą Was jak będziecie się cackać za duzo. Ludzie mają to do siebie,że wyczuwają sałbości i cisną w te słąbe punkty potem niemiłosiernie. sama prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eltom 16.08.2007 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Napiszcie mi jak to było u was. Jeszcze wykończeniówka przed nami, więc nigdy nie mów nigdy, ale w zasadzie nie rozumiem pytania. Jedynie w lutym, gdy nie było tam nic, słownie nic poza wiatrem wiejącym pod waciak dostarczyliśmy butlę z palnikiem i czajnik blaszany do gotowania herbaty. Żeby nie zamarzli. No i dwie wiechy - na strop i więźbę. Chyba wyborowa i maximus jeśli pomnę. Schluss! EOF! To po prostu nie jest nasz problem. Tak jak nie jest otwieranie i zamykanie budowy. I użeranie się z podwykonawcami o zaliczki i tygodniówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 16.08.2007 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 16.08.2007 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Należy wyjaśnić kwestię za co oni pracują: za pieniądze czy za obiad? W przypadku gdy za obiad no to ten posiłek koniecznie powinien być i to z dwóch dań! . Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 16.08.2007 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 10 zł. za obiad dla 3-4 ludzi.Nie było tego dużo bo bardzo szybko i krótko robili.A cena za wybudowanie była taka, że nie wypadało mi nie postawić obiadu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mfirma 16.08.2007 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Chwila chwila, woda mineralna, kawa i herbata jest obowiazkiem pracodawcy. Kazdy inwestor zatrudnia firme/ekipe, dana firma/ekipa ma majstra/wlasciciela i to jego obowiazkiem jest zapewnienie wody etc. To on zatrudnia ludzi. To, ze inwestor daje wode, kwae, herbate czy obiad, jest jego dobra wola i niczym wiecej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 16.08.2007 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 10 zł. za obiad dla 3-4 ludzi. No ciekawe co to za obiad za 2,5~3,- na osobę? Heba wszyscy byli na diecie . Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 16.08.2007 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2007 Źle się wyraziłem.10zł. za obiad na łeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 17.08.2007 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2007 Budowlańcom zapewniamy wodę , herbatę i kawę, cukier.Moga pić do woli, ale i tak większość ekip przyjeżdża ze swoimi zapasami, mają też najczęściej czajnik ze sobą. Obiadom mówię NIE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablitoo 17.08.2007 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2007 Jesteśmy właśnie na etapie wykończeniówki naszgo domu .Od samego początku inwestycji poprzez pryzmat kilku ekip budowlanych nigdy żadnego dożywiania pracowników nie było ! Wszyscy żywili się sami , niezaleznie czy pracowali po kilka czy po kilkanaście godzin na dobę ... Teraz jak robię wykończeniówkę stoi na tarasie dyżurny grill i chłopaki jak maja chęć przynoszą sobię jedzenie i pichcą na grilku ... - no oczywiście czajnik elektryczny stoi w kuchni - mogą korzystać do woli - ale obiady ?? , ciasto dla wykonawców ... - no nie - to już przesada ... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dabell 17.08.2007 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2007 Nasi wykonawcy zawsze sobie sami zapewniali posiłki. 150m od nas jest znakomity masarz, więc mają grila i kupują sobie co chcą (rewelacyjne ma wyroby). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 17.08.2007 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2007 Dopiero zaczęliśmy przygodę z budową i osobami najmniej zadomowionymi na budowie jesteśmy my sami. Murarze w naszym blaszaku mieli podręczny magazynek i socjal. Dekarze (w liczbie 9) urządzili sobie kuchnię w pomieszczeniu gospodarczym. Stół z płyty OSB wsparty na dwóch paletach, lodóweczka, elektryczna patelnia. A my na wodzie, soczkach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 17.08.2007 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2007 objadków co to za słowo? Do tematu: Zadnej ekipie nie gotowałam, nie żywiłam. Nie uznaję takiego czegoś, ponieważ ja płacę za ich pracę. Ja też dostaję pensję i pracodawca mnie nie żywi Kawa, herbata, cukier, woda mineralna stoją w Szopce i można się częstować. Miałam jedną taką ekipę młodych chłopaków. Nocowali u nas. Jak pili herabtę to trzeba było zbierac po działce torebki od herbaty. Jak pili wodę (było ich 3-ech) to napoczętych było 12 butelek . Cholera mnie brała Jak kiedyś po naszej grilowej imprezie zostawiłam kilka słoików z sałatkami, z ogórkami, z papryką - ale tak na uboczu, ukryte. To bez pytania mi wszystko zjedli Jak mąż im zwrócił uwagę że tak się nie robi to stwierdzili, ze byli głodni. Jednak ja uważam ze oni pracowali tylko na "KOMÓRKI" ponieważ więcej gadali jak robili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 19.08.2007 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2007 Wg. mnie jest tak, że jeśli w twojej okolicy jest taki zwyczaj żywienia ekipy -takie zwyczaje są i zawsze były np na wsi (tam ludzie gościnniejsi są) to i ty będziesz musiała się dostosować gdyż jeśli ekipa przez całe swoje zawodowe życie dostawała obiady to raczej u ciebie bez obiadów nie popracują. Jeśli takiego zwyczaju nie ma to wg. uznania. Pewne jest jedno, że doceniony pracownik pracuje wydajniej i lepiej od niedocenionego. A tak na marginesie jeszcze. Kiedyś to były czasy. Nie dość ,że jedzenie 3X dziennie to na koniec dnia zawsze flaszka. Z tym ,że kiedyś na wsiach budowali się zazwyczaj rolnicy a teraz zaś miastowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 20.08.2007 04:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2007 Ja też dostaję pensję i pracodawca mnie nie żywi A mnie pracodawca żywi czy to znaczy że ja powinnam żywić ekipy budowlane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mamamatinka 21.08.2007 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2007 u nas ekipa górlaska, pracująca i zamieszkująca (w przyczepie kempingowej i namiocie) na naszej działce. Wyżywienie we własnym zakresie. Tzn. obiadki dowożą im z pobliskiej kanjpki (chyba 12 zł za osobę), śniadanka i kolacje robia sobie sami. My dowozimy w zalezności od mołziwości czasowych i humoru - napoje, wodę, piwo, kiełbasę na grila, czasem jakies pączki czy ciasto. Pracuja od 7 do 7 więc obiad absolutnie konieczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.