Moira 08.09.2003 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 182 zł tyle mam na fakturze z maja (skład na Płowieckiej). Masz rację, że drogo. A gdzie kupowałeś za 160. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 08.09.2003 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Moira, styropian mają w W-wie i okolicach rzeczywiście drogo - do tego były teraz 2 podwyżki. My niedawno ocieplaliśmy nasz dom i cały materiał sprowadzaliśmy z Sokołowa Podlaskiego - właśnie ze względu na cenę styropianu. Trochę kręcili nosami ale było tego dużo - więc przywieźli. Radziłabym w poszukiwaniu tańszych składów obrać kierunek przeciwny niż W-wa - w Choszczówce pod Mińskiem jest 1 niedrogi skład, warto też zapytać na składach w Koniku - tam czasem mają promocje.Pozdr. B. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 08.09.2003 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Becik, dwa pytania: ile jest z W-wy do Sokołowa, i jaka różnica w cenie. Mam tą dogodną sytuację, że koszt paliwa na wszelkie podróże pokrywa pracodawca, stąd mogę z przyczepką podjechać gdzieś, gdzie jest taniej. Może podałbyś/łabyś mi namiary na ten Sokołów. Z góry dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 08.09.2003 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Z W-wy jest 100 km, ale z Konika juz ok. 70 . Namiary, jak znajdę, to prześlę na priva. My za FS15 z felcem płaciliśmy jeszcze przed podwyżką chyba 113pln/m3 ( producent gdzieś z okolic Wołomina ). Oczywiście warto przedzwonić wcześniej z pytaniem o cenę, albo zapytać czy jadąc z transpotrem z Wołomina nie podrzuciliby by do Ciebie tego styropianu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alexsoft 08.09.2003 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2003 Styropian kupowałem w hurtowni PIOTR Leszno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kodi_gdynia 11.09.2003 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2003 Moira - próba ciśnieniowa wygląda następująco /tak było u mnie/ :1. musisz mieć zatkane wszystkie przewody na ich końcach /do pieca, kaloryferów, wody itp./ 2. koleś powinnien mieć specjalne urządzenie, którym napełnia instalację wodą. Urządzenie zbudowane jest także z pompki i ciśnieniomierza. 3. Jak napełni to wszystko wodą zaczyna robić ciśnienie /czyt. pompuje/. Jak napompuje to określonej wysokości - patrzy czy nie spada. Jesli stoi w miejscu jest ok. Ważna rzezcz dobrze jest przy tej okazji odpowietrzyć zakorkowane miejsca. Niby napełniona instalacja pod ciśnieniem powinna byc pozostawiona na jakiś czas - mówią o 24 godzinach. U mnie koleś potrzymał 15 min. i powiedział że jest git. Z tego kolesia to jednak niezły luzak. Koniec końców, zrobiłem wylewkę i jest ok. Powodzenia w budowie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_D12 11.09.2003 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2003 Hej Do wyjaśnień Kodi-ego dorzucę tylko dwie rzeczy: - u mnie najpierw instalacja była napełniana dwa razy na 15 minut ciśnieniem 2x większym od normalnego, potem na parę godzin ciśnieniem roboczym (uważaj na temperature otoczenia - w zależności od niej możesz mieć małe spadki lub wzrosty ciśnienia instalacji) - próbę spokojnie możesz robić nie mając doprowadzonej wody na działce (musisz się tylko troszke bardziej 'napompować' ....) Grzegorz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Becik 02.10.2003 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 Moira...brak mi słów Napisz, co z pieskiem? Dacie radę uratować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 02.10.2003 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 Jest źle. Ponieważ myśleliśmy że to przeziębienie, dostawała lekarstwa na przeziębienie. A w między czasie stan zapalny się rozwijał. Lekarz dał zastrzyki i jak w ciągu kilku dni obrzęk się nie zmniejszy to prawdopodbnie trzeba będzie ją uśpić. Boże, za każdym psem bym tęskniła, ale Moira( od nie wziełam pseudo) była naszym pierwszym psem, którego kupiliśmy już na nowych śmieciach. Zanim mąż ją przywiózł do domu - szczerze nie nawidziłam jamników, kojarząc je raczej ze szczurami niż psami. Ale teraz jestem wielką fanką jamników, byle nie rudych. Poza tym mieszkając z sześcioma psami, staliśmy się częścią ich stada, a nie na odwrót, więc to będzie jak strata członka rodziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mAgnes 02.10.2003 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 Ojej, strasznie mi przykro... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bartt 02.10.2003 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 Moira ja bym tego nie odpuścił. Bez męskiej rozmowy + min. 500zł na schronisko nie ma gwarancji, że zboczeńcom nie odbije kiedyś znowu. Nie bardzo widzę różnicę w strzelaniu do psa i dziecka To musi być jakiś dewiant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 02.10.2003 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 O Boże, Moira - właśnie przeczytałam o Moirze Co za kawał sk..syna z tego człowieka. Jak można strzelać do psa? Potrzebna jest Wam jakaś pomoc? Cholerka popłakałam się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.10.2003 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 Moira - szczerze Ci współczuję i też bym to zgłosiła, gdyż bałabym się głównie o dziecko. Z takimi nigdy nic nie wiadomo......... Dziennik masz fajny i konstruktywny - dużo potrzebnych wskazówek! Życzę dalszego powodzenia! Ivette Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 02.10.2003 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 Dzięki za słowa otuchy. Dzwonił do mnie w międzyczasie mąż i podobno nasza weterynarz mówi, że jest lepiej, żeby nie tragizować. Ale mamy też znajomego weterynarza w poznańskim i podobno on zbeształ męża, że tak długo zwlekaliśmy, a w ogóle to trzeba by wyjąć ten śrut, bo ołów podobno się nie otorbia. Cholera najgorzej jak opinie lekarskie są różne. Mąż mówi, że Moira już trochę lepiej wygląda. To świetnie.Nawet jak z tego wyjdzie to i tak będziemy źli, nie nie źli - wkur... Po pierwsze - naruszenie świętego prawa własności i zniszczenie poczucia bezpieczeństwa i to od osób z którymi dzielimy współny los obrony przed zagrożeniem z zewnątrz (złodzieje itp.)Po drugie - jak zbadać ich poziom odpowiedzialności, aby mieć pewność że sytuacja się nie powtórzy w znacznie groźniejszym scenariuszu.I po trzecie - nawet jak Moira wyzdrowieje to nie odzyska pełnej formy, każdy dłuższy wysiłek będzie wykluczony, a temperament ma wielki, więc będzie nieszczęśliwa w otoczeniu innych psów uganiających się po podwórku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MARIOL 02.10.2003 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2003 Hello!Mam nadzieje ze domyslasz sie kto pisze!Nie martw sie: pies wyzdrowieje, tasma dylatacyjna spelni swe zadanie, rury przetrwaja proby cisnieniowe, wylewki w koncu zakoncza a nowy dom bedzie jak z bajki. Nie ma co sie zalamywac.Ponadto przestudiowalem Twoj dziennik - rewelka! ogladalem zdjecia. tym samym nadrobilem troche z Twego zyciorysu, mam na dzieje ze na tym sie nie skonczy!PozdrawiamNadal przyjaciel.Probowalem wyslac do Ciebie maila - ale niestety nie mam dobrego adresu. Musimy go uzupelnic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 03.10.2003 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2003 Mariol dzięki za wsparcie i fajnie że dołączyłaś do grona sforumowanych.Moira czuje się nawet nieźle - merda ogonem i nawet przyznam się że wczoraj nie słyszałam ani razu aby zaharczała. Więc jesteśmy z Arturem pełni optymizmu co do jej zdrowia. Dzisiaj prześwietlimy jeszcze druga jamniczkę Igę, aby mieć pewność że i z nią nie jest nic poważnego, zwłaszcza że w poniedziałek jedzie na randkę z przystojnym jamniczkiem. Co do sąsiadów. Wczoraj w świetle dziennym obejrzeliśmy kojce i okazuje się że było to regularne strzelanie do kojców, a nie jak mieliśmy nadzieję strzelanie do tarczy ustawionej w naszym kierunku. Znaleźliśmy około 10 śrutów wbitych w budy i elewację. Więc jak sobie wobraziliśmy co musiały czuć biedne psy zamknięte w kojcu stanowiące cel tych barbarzyńców (nie to złe określenie, to jest jakieś wynaturzenie), to Artur poszedł na bardzo poważną rozmowę do sąsiadów. Sąsiedzi czują się bardzo winni, zarzekają się że to nie oni tylko ich robotnicy. Prawdopodobnie tak, ale nie zmienia to faktu, że jak ktoś pożycza sobie broń gwintowaną wymagającą zezwolenia, to powinien przechowywać ją w odpowiednich warunkach uniemozliwających podebranie przez osoby trzecie. Artur dość twardo zaznaczył, że nie popuści i albo sąsiad sam znajdzie winnego i przywiezie nam do ukamieniowania, albo Artur wzywa policję. Oczywiście w międzyczasie sąsiad oddał broń, ale ślady strzałów pozostały. Mariol przyślij mi wiadomość i adres e-mailowy na prv. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 14.10.2003 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 Moira - pewnie takie skojarzenia pesymistyczne to przez tą pogodę zimno zrobiło się straszecznie....ale cóż....taka pora roku oby do wiosny pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 14.10.2003 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2003 Dzięki za pozdrowienia.Pogoda na pewno ma swój duży udział w moim kiepskim nastroju. Ale najgorsze jest to, że cały czas myślę o tym jak wygląda moja podłoga pod betonem i jakie nam przyjdzie odkryć niespodzianki.Pa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 23.10.2003 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2003 u nie wszystkie parapety są na wys. 85cm - w kuchni takie będą szafki i parapet będzie na takiej samej wysokości...reszta domu też ma na takiej wysokości - za wyjątkiem spiżarni i pomieszczenia gospodarczego, które są wyżej (ale nie pamietam na jakiej wysokości)pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 23.10.2003 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2003 Dzięki.Też myślałam o tej wysokości, ale obejrzałam katalogi szafek kuchennych i wszystkie mają wysokość 90 cm. A poza tym jak wykóczyć parapet - zlecować z blatem, czy dać na wysokości 100 i pod parapetem okładzina (płtyki lub coś innego). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.