Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do dziennika Moiry


Recommended Posts

Ivonesca dzięki. Ale wczoraj naszły mnie straszne wątpliwości, czy damy radę z tych pieniędzy. A jak rozejdą się jak woda? :-?

Zaczynam się bać. To niedobrze, bo wtedy zaczynam być za bardzo czujna, a to przy naszym systemie budowy na wariata moze naprawdę pokrzyżować plany.

Czy wy też przeżywaliście takie rozterki przed wydaniem pierwszej złotówki z kredytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 208
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

moira - najpiękniejszy moment to był jak kwota kredytu pojawiła się na naszym koncie :-) ileż to pieniążków :roll: :roll: :roll: ale - niestety ;-) - ta kwota szybko zaczęła topnieć :-( dobrze że choć było wtedy widać na co idą te pieniązki: pojawiły się mury, potem strop, więźba, dachówka, okna, tynki....pilnowalismy się żeby nie szaleć za mocno na początku i żeby wystrczyło na skończenie budowy....powiodło się tak na 90% :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się tego boję, ponadto kosztorys budowy to sobie mogę w d... włozyć. Jak dzwoniłam do kieronika budowy o kosztorys to prosiłam żeby zrobił rzetelnie, żebym sama wiedziała ile tak naprawdę potrzebuję. Zapytał się tylko na jaką kwotę biorę kredyt - o o cuda :lol: właśnie tyle mu wyszło w kosztorysie.

Teraz siedzę i pluję sobie w brodę, bo kominka w kosztorysie brak (a to wcale nie bagatelna kwota), na hydraulikę już na oko może zabraknąć itp., wprawdzie planujemy dołożyć troche własnych pieniążków, ale bez przesady - chcę ten dom w końcu w tym roku skończyć. :x

I dlatego mam takiego pietra. boję się że kierująć kwotami z kosztorysu mogę zacząć zaniżać jakość wykonania. A przecież ma to być dom na całe życie i bez częstych remontów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uda się.....musi sie udać :D

Ja nie jeden raz miałam dołek i wtedy choinka w nowym domu była hen...daleko.

A jednak się udało :D Mieszkamy :-)

...co prawda nie mam firanek....drzwi .....pólek.....i lista mogłaby byc jeszcze długa.....ale powolutku przyjdzie na wszystko pora :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Przeczytałem dziennik, przeczytałem komentarze i doszedłem do wniosku, że trzba mieć nerwy ze stali, by podołać budowie domu mając do czynienia z takimi "fachowcami" jak opisuje Moira. I jeszcze sąsiedzi sadyści, bez skrupułów strzelający do bezbronnych zwierząt. Jestem na etapie idealistycznego marzenia o własnym domu i takie historie uświadamiają mi, że różowo nie będzie. Życzę pomyślnego zakończenia zmagań.

Pzdr. Darex

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darex, każdy kto ma wole własnego mini świata postawi dom niezaleznie od fachowości ekip - najwyżej włożysz w to trochę więcej wysiłu, nerwów, no i niestety pieniędzy.

Co do strzelających sąsiadów, pisałam już że to nie oni ciągnęli za spust tylko ich ekipa wykonująca elewację. Ich mogę winnić tylko za głupotę pozostawienia broni przy ścianie w otwartym garażu oraz brak dobrych manier - do tej pory nie usłyszeliśmy zwykłego przepraszam :evil: - za to ciągania po policji trochę było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moira - gratulacje z okazji I raty! :D Nie bój nic, będzie dobrze! :D

Tylko pozytywne myślenie może nas uratować - hihihi.

Aby do przodu i jak najszybciej zamieszkać! A co z drzwiami? Byłaś w Castoramie? Trzymam kciuki! Ivette

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłam w Castoramie i chyba tam na razie nie pojadę. Tak się boję wydawać te obce mi pieniądze, że stwierdziłam, iż będę się trzymać harmonogramu i jak na razie skupię się na tynkach, poddaszu itp.

Transza na drzwi przewidziana jest dopiero w drugiej połowie tego roku.

A tak w ogóle to muszę się wybrać do stolarza, który robi nam drzwi zewnętrzne i zobaczyć ile będą wynosiły drzwi u niego. On robi to już z montażem, więc odpadnie problem ekipy do montażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Jestem pod wrażeniem waszej odporności na przeciwności losu. A co do piesków, to myślałam, że pojadę tam i uduszę tych sąsiadów.... no ale... lepiej nie zadzierać :)

Moira - dzisiaj byłam w Izabeli celem zlokalizowania Twojego domku,ale mi się nie udało. Chyba mieszkasz gdzieś w głębi. Kiedyś oglądaliśmy działki i chcieliśmy kupić od takiego jednego rolnika, ale był twardy co do ceny, no i poszliśmy sobie. Teraz widziałam ile domów tam stoi. Pięknie. Wspaniałe widoki były dzisiaj. Świeży śnieżek, droga biała, wszystko białe i jeszcze słonko ładnie świeci. Aż chce się mieszkać na wsi :) Pozdrawiam i życzę dalszego wielkiego zapału do wykończenia domu, ale nie siebie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dana znajdziesz mnie pod samym lasem prawie na końcu Izabeli (tak przy Michałówku). Nie widać mnie z drogi gminnej. Jak będziesz jechała ta główną aleją Izabeli (tylko musisz włożyć sobie coś miękkiego między zęby co by działało jak resor) to po prawej stronie drogi musisz szukać żółtego kierunkowskazu z imonami trzech męskich współwłaścicieli. I od strzałki pod las, a tam już po zdjęciu znajdziesz.

A dzisiaj to aż mi zęby zgrzytają, że muszę pracować a nie spacerować i cieszyć się super białym lasem i pięknymi widokami. Tak zazdroszczę, ale to nic jutro już sobota to sobie odbiję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uff, przeczytałam twój dziennik.

widzę, że budowa rozciągnięta jak u mnie i te problemy. na każdym kroku to, samo.

ale i tak myślę, że fajnie jest budować.

zaczęłam się martwić, czy i u mnie kolejność robót nie jest pokręcona.

ja zrobiłam: elektrykę, tynki, a teraz wodę, potem podłogowe i wylewkę.

no i wychodzi, że woda za późno, powinnam przed tynkami (szkoda tynków).

życzę powodzenia w dalszej walce :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...