Moira 10.02.2004 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2004 Ivonesca dzięki. Ale wczoraj naszły mnie straszne wątpliwości, czy damy radę z tych pieniędzy. A jak rozejdą się jak woda? Zaczynam się bać. To niedobrze, bo wtedy zaczynam być za bardzo czujna, a to przy naszym systemie budowy na wariata moze naprawdę pokrzyżować plany. Czy wy też przeżywaliście takie rozterki przed wydaniem pierwszej złotówki z kredytu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 10.02.2004 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2004 moira - najpiękniejszy moment to był jak kwota kredytu pojawiła się na naszym koncie ileż to pieniążków ale - niestety - ta kwota szybko zaczęła topnieć dobrze że choć było wtedy widać na co idą te pieniązki: pojawiły się mury, potem strop, więźba, dachówka, okna, tynki....pilnowalismy się żeby nie szaleć za mocno na początku i żeby wystrczyło na skończenie budowy....powiodło się tak na 90% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 10.02.2004 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2004 Właśnie się tego boję, ponadto kosztorys budowy to sobie mogę w d... włozyć. Jak dzwoniłam do kieronika budowy o kosztorys to prosiłam żeby zrobił rzetelnie, żebym sama wiedziała ile tak naprawdę potrzebuję. Zapytał się tylko na jaką kwotę biorę kredyt - o o cuda właśnie tyle mu wyszło w kosztorysie. Teraz siedzę i pluję sobie w brodę, bo kominka w kosztorysie brak (a to wcale nie bagatelna kwota), na hydraulikę już na oko może zabraknąć itp., wprawdzie planujemy dołożyć troche własnych pieniążków, ale bez przesady - chcę ten dom w końcu w tym roku skończyć. I dlatego mam takiego pietra. boję się że kierująć kwotami z kosztorysu mogę zacząć zaniżać jakość wykonania. A przecież ma to być dom na całe życie i bez częstych remontów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 10.02.2004 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2004 Uda się.....musi sie udać Ja nie jeden raz miałam dołek i wtedy choinka w nowym domu była hen...daleko. A jednak się udało Mieszkamy ...co prawda nie mam firanek....drzwi .....pólek.....i lista mogłaby byc jeszcze długa.....ale powolutku przyjdzie na wszystko pora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 10.02.2004 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2004 Dzięki za wsparcie moralne Ivonesca. Bardzo jest mi potrzebne i pewnie nie raz mi będzie potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 11.02.2004 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2004 Witam. Przeczytałem dziennik, przeczytałem komentarze i doszedłem do wniosku, że trzba mieć nerwy ze stali, by podołać budowie domu mając do czynienia z takimi "fachowcami" jak opisuje Moira. I jeszcze sąsiedzi sadyści, bez skrupułów strzelający do bezbronnych zwierząt. Jestem na etapie idealistycznego marzenia o własnym domu i takie historie uświadamiają mi, że różowo nie będzie. Życzę pomyślnego zakończenia zmagań. Pzdr. Darex Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 12.02.2004 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2004 Darex, każdy kto ma wole własnego mini świata postawi dom niezaleznie od fachowości ekip - najwyżej włożysz w to trochę więcej wysiłu, nerwów, no i niestety pieniędzy. Co do strzelających sąsiadów, pisałam już że to nie oni ciągnęli za spust tylko ich ekipa wykonująca elewację. Ich mogę winnić tylko za głupotę pozostawienia broni przy ścianie w otwartym garażu oraz brak dobrych manier - do tej pory nie usłyszeliśmy zwykłego przepraszam - za to ciągania po policji trochę było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.02.2004 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2004 Moira - gratulacje z okazji I raty! Nie bój nic, będzie dobrze! Tylko pozytywne myślenie może nas uratować - hihihi. Aby do przodu i jak najszybciej zamieszkać! A co z drzwiami? Byłaś w Castoramie? Trzymam kciuki! Ivette Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 16.02.2004 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2004 Nie byłam w Castoramie i chyba tam na razie nie pojadę. Tak się boję wydawać te obce mi pieniądze, że stwierdziłam, iż będę się trzymać harmonogramu i jak na razie skupię się na tynkach, poddaszu itp. Transza na drzwi przewidziana jest dopiero w drugiej połowie tego roku. A tak w ogóle to muszę się wybrać do stolarza, który robi nam drzwi zewnętrzne i zobaczyć ile będą wynosiły drzwi u niego. On robi to już z montażem, więc odpadnie problem ekipy do montażu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 17.02.2004 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Moira - no, chynba duzo za te tynki - ja gdzies taką cenę płaciłam razem materiał + robocizna.....musze poszukac w dzienniku ile było tego dokładnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 17.02.2004 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Ivonesca, tak bym chciała znaleźć ekipę co robi prosto, równo i w miarę gładko zaciera, a przy tym nie zdziera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 03.03.2004 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2004 Moira - wiesz co, czasem to człowieka może trafic ekipy sie cenią, my płacimy, ale i tak najlepiej na wszystkim się znać i wszystkich pilnować, bo mogą coś ....zepsuć oby naprawili Ci nadproża, a Góral - tynkarz okazał się w porządku pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 03.03.2004 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2004 Dzięki Ivonesca. Dlatego czasami zdaję się na instynkt wariata i nie sprawdzam. Jak mają coś spier.... (ops) to i tak nic nie zrobisz zanim nie naprawisz. Ryzyka nie da się wyeliminować - ryzykiem zajmuje się zawodowo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nulla 04.03.2004 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 HejkaJa co prawda jestem tu od niedawna i dopiero wszystko poznaje, ale chciałam ci pogratulować samozaparcia. My też mieszkamy w garażu i dopiero rozpoczynamy budowę tego właściwego domku. Jest czego pozazdrościć też bym chciała być na takim etapie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 05.03.2004 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 Nulla to nie samozaparcie, ale konieczność życiowa. Sama pewnie wiesz. A budowanie wciąga - rodzaj nowego hobby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dana15 05.03.2004 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 Jestem pod wrażeniem waszej odporności na przeciwności losu. A co do piesków, to myślałam, że pojadę tam i uduszę tych sąsiadów.... no ale... lepiej nie zadzierać Moira - dzisiaj byłam w Izabeli celem zlokalizowania Twojego domku,ale mi się nie udało. Chyba mieszkasz gdzieś w głębi. Kiedyś oglądaliśmy działki i chcieliśmy kupić od takiego jednego rolnika, ale był twardy co do ceny, no i poszliśmy sobie. Teraz widziałam ile domów tam stoi. Pięknie. Wspaniałe widoki były dzisiaj. Świeży śnieżek, droga biała, wszystko białe i jeszcze słonko ładnie świeci. Aż chce się mieszkać na wsi Pozdrawiam i życzę dalszego wielkiego zapału do wykończenia domu, ale nie siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 05.03.2004 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 Dana znajdziesz mnie pod samym lasem prawie na końcu Izabeli (tak przy Michałówku). Nie widać mnie z drogi gminnej. Jak będziesz jechała ta główną aleją Izabeli (tylko musisz włożyć sobie coś miękkiego między zęby co by działało jak resor) to po prawej stronie drogi musisz szukać żółtego kierunkowskazu z imonami trzech męskich współwłaścicieli. I od strzałki pod las, a tam już po zdjęciu znajdziesz. A dzisiaj to aż mi zęby zgrzytają, że muszę pracować a nie spacerować i cieszyć się super białym lasem i pięknymi widokami. Tak zazdroszczę, ale to nic jutro już sobota to sobie odbiję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grody 07.03.2004 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dana15 14.03.2004 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2004 Moira, mam nadzieję, że jeszcze któregoś dnia wybiorę się wg Twoich wskazówek i znajdę Twój domek. Teraz muszę się rzucić w wir załatwiania pieniążków i nie wiem ile jeszcze da się zrobić przed podwyżką VAT-u Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 16.03.2004 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 uff, przeczytałam twój dziennik. widzę, że budowa rozciągnięta jak u mnie i te problemy. na każdym kroku to, samo. ale i tak myślę, że fajnie jest budować. zaczęłam się martwić, czy i u mnie kolejność robót nie jest pokręcona. ja zrobiłam: elektrykę, tynki, a teraz wodę, potem podłogowe i wylewkę. no i wychodzi, że woda za późno, powinnam przed tynkami (szkoda tynków). życzę powodzenia w dalszej walce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.