Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sfiksowa?em na punkcie budowy --pomozcie


marek1967

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Także jestem na etapie pozwolenia na budowę. Makiety, co prawda z mężem nie jeszcze nie zrobiliśmy (ale pomysł mi się podoba), ale ciągle projektujemy, poprawiamy, przestawiamy, oglądamy nasz projekt na komputerze. Do tego założyliśmy sobie coś w rodzaju księgi - dziennika powstawania naszego domu, gdzie odnotowuje wszelkie działania i odczucia związane z budową.

Nie wspominając już o ciągłym wertowaniu "Muratorów", zaznaczaniu kolorowymi karteczkami najbardziej interesujących nas artykułów.

No i od niedawna, gdy odkryłam Forum z zapałem je śledzę, dobrze, że w pracy teraz okres urlopowy i mniej pracy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My zrobilismy makietę domu jeszcze przed kupieniem projektu. Gdy w końcu kupiliśmy inny projekt skleiliśmy makietę dołączoną do niego i ... odstawiliśmy ją (po adaptacji projektu dom z zewnątrz wygląda inaczej). Teraz cały czas "kombinujemy" :lol: nad dokumentacją projektową, a ja rozmieszczam wszystko na dzialce (rysując na kartce) włącznie z kwiatkami i piaskownicą dla dziecka :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie chyba mistrza ma mój mąż, który potrafi nawet w czasie romantycznej kolacji przy winie i świecach opowiadać o instalacji elektrycznej :wink:

Czy to normalne :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan normalny. My przed rozpoczęciem budowy i w jej trakcie woziliśmy wszystkich znajomych i rodzinę ok. 1 km od nas gdzie znajdował się podobny domek i pokazywaliśmy im go namiętnie. Aż strach pomyśleć co musieli sądzic o nas właściciele. Dobrze, że nie podali nas na policję w obawie przed śledzeniem i nachodzeniem. Droga koło ich domu nie należała do najbardziej uczęszczanych. Faktycznie ten etap naprawdę cieszy. Mimo, że już mieszkamy w naszym domu wspominamy te chwile z uśmiechem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka, to jest chyba bardziej precyzyjne określenie.

 

Minął mi już stan euforii, niął jeden i drugi kryzys i nadszeł... hm - nie wiem jaki to jest etap, bo dopiero się zaczyna!?

 

A dokładnie wyglądało to tak.

W piątek wieczorem, w czasie burzy i w ulewnym deszczu, dobrnęliśmy do naszego domku. Przemoczeni wypakowywaliśmy dzielnie czemadaniki z samochodu.

Jak już nie było na nas suchej nitki, nawet na naszej Soni, weszliśy do środka, aby się wysuszyć i przebrać. Wtedy mąż zaprosił mnie uroczyście na taras. Otworzył szampana i ....... włączył światło. Normalnie mnie zatkało!

I dalej, oprowadzał mnie po całym domu, i włączał, i włączał to światło, a dla mnie, były to najpiękniejsze ulumninacje. Te żarówki wiszące na przewodzie były piękniejsze niż wszystkie kryształowe żyrandole świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

O rany a ja myślałem że muszę się leczyć.

Właśnie kupiliśmy działkę, a projekt wybraliśmy już rok temu.

To, że zeskanowałem i podzieliłem na odpowiedznie warstwy cały dom żeby móc żonie pokazywać dowolne modyfikacje i kobinacje kolorów to był początek - patrzyła na mnie trochę dziwnie.

Potem zrobiłem w skali całą działkę, zbudowałem 2 modele domów (oryginał i lustrzene odbicie) i pomaloweł na kolory przez nas wybrane.

To na koniec zrobiłem jeszcze makietę płotu żeby pokazać żoneczce jak to razem będzię wszystko wyglądało. (niestety połowica moja rysunki przekrójów i rzutów odczytuje jako spisek przeciwko jej percepcji wzrokowej).

A teraz uwaga czym powaliłem żoneczkę na kolana: przyciemniłem światło, postawiłem makietę całej działki z obydwoma domkami, zapaliłem latarkę i zasymulowałem ruch słońca i pokazałem gdzie będzie cień i o której godzinie.

Żonę, przyznam, zaciekwawiło to bardzo, a ja stwierdziłem, że powinieniem się leczyć.

A TU CZYTAM, ŻE TO NORMALNE - uuuffff!!!

 

PS.

Nie mogłem znieść, że moja żoneczka wogóle nie "widzi: przekrojów naszego domku (Manuela-Archipelag), dlatego całe to zamieszanie.

Swoją drogą to kocham ją bardzo. A nasz "rekin" (9 lat) jak zobaczył całą tą operację to zaniemówił i do dzisiaj sprawdza o której u niego w pokoju będzie słońce a kiedy cień.

 

chylę czoła - NORMALNY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
90% Forumowiczów to ludzie nie dokońca normalni :lol: (sorrrrrrrrryyyy - ale sami przyznacie mi pewnie rację). Budować w tym kraju w takich czasach.... :cry: Każdy z nas prędzej czy późnie ląduje na kozetce psychoanalityka.... Raz z objawami euforii, raz skrajnego zwątpienia. Więc to chyba normalne?...? Z budowlano-forumowym pozdrowieniem http://www.gif.marktrad.pl/budownicze/b5.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...