Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mam na działce żmije...


Recommended Posts

 

 

A zmije to laik moze pomylic jeszcze z zaskroncem , ktory w przeciwienstwie do gniewosza jest dosc czesty szczegolnie jak gdzies w poblizu woda jest ..... z padalcem juz ciezko chociaz jak laik zupelnie pojecia nie ma to tez sie pomyli .... a to beznoga jaszczurka tylko.

Istnieje jeszcze mozliwosc , ze to jest uciekinier z terrarium w kazdym badz razie wieksza niestety niz prawdopodobienstwo spotkania weza eskulapa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u mnie była rzekoma żmija. Byłam bardzo przestraszona, ale nie myślałasm nigdy o eksterminacji gadziny. Chciałam tylko, żeby ktoś ją przeniósł na tereny dalekie od naszego domu. Na szczęście okazało się, że to gniewosz. Mieszka z nami do dziś, widujemy, jest całkowicie niegroźny, pozwala nam przyglądać się sobie z bardzo bliska i nie jest nerwowy. Łatwo go poznać, bo ma charakterystyczną plamę na głowie w kształcie motyla no i nie ma pionowych źrenic, które ma tylko żmija. Lubię go. Fajny jest. Myszy łapie i jaszczurki. Porządek w stodole utrzymuje. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz linka do mojego wątku. Warto zajrzeć, o mało jajka wtedy nie zniosłam ze strachu. Poczytaj posty AIRSHOW, to fachowiec, radził Urząd Gminy, powiatowego lekarza weterynarii, strażaków. Najlepiej jednak zwrócić się do kogoś, kto zna i np. hoduje żmije (mają jakieś swoje kółka zainteresowań i stowarzyszenia), on by potrafił bezpiecznie gadzinkę odłapać i wywieźć daleko od Ciebie. Spróbuj poszukać w necie stowarzyszeń herpetologicznych, warto też poszukać JoShi na naszym forum - zna się na tym i zna odpowiednie osoby. Powodzenia!

P.S. Ja (ku swemu zaskoczeniu) naprawdę polubiłam naszą gadzinkę. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żmiję można wezwać strażaków, żeby złapali i wywieźli, choć nie wiem, czy mają sprzęt a w szczególności haki lub chwytaki ofiologiczne. Poza tym do czasu ich przyjazdu trzeba by gadzinę śledzić co może wcale nie być łatwe.

 

Można samemu i wcale nie jest to ani trudne ani niebezpieczne. Jak się nie ma haka to wystarczą szczypce od grilla i wiaderko z pokrywką albo płócienny worek. Gada trzeba wywieźć na sporą odległość gdzieś do lasu i wypuścić na jakiejś polance albo przecince. Jak działka będzie zamieszkała i wypielęgnowana. żadnych krzaczorów i wysokiej trawy to żmije też nie będą miały czego szukać.

 

Swoją droga nie wiedziałam, ze w Kielcach się żmije pojawiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja działeczka nie w Kielcach tylko na wsi a dziłaka pod laskiem , wśród łąk

Oj jakiś Ty dosławny. Ale działka nie na mazurach tylko pod kielcami prawda?

 

i nie mam zamiaru jej pielęgnować tylko utrzymać jej naturany leśno-łąkowy charakter

No to przykro mi, albo masz wypielęgnowaną działkę albo naturę z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...