Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kto jeszcze poznał BIAŁY SZKWAŁ?


DPS

Recommended Posts

Dobre kursy żeglarskie są na Solinie np. w Polańczyku (małe jeziorko na Podkarpaciu). Tu nie wolno pływać z silnikiem i wszystkie manewry wykonuje się bez niego. Podstawowa wiedza, którą zapamiętałam, mimo, że nie mam patentu sternika to to, że jeziora są zdradzieckie, a pogoda może zmienić się w ciągu 5 minut.

 

Na Mazurach pływałam 1 raz i mimo tego, że była wspaniała pogoda słoneczko, opalające się dziewczyny, itp. widziałam 2 jachty, które „stały” w szuwarach na mieczu, a panowie po ramiona w wodzie usiłowali je wypchnąć na głębszą wodę (może zasnęli i nie zauważyli szlaku?). Większość braci „pseudożeglarskiej” była niestety „pod wpływem”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 205
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zielonooka napisała:

nie dla MNIE to BYŁ SZNUREK

sznurkowaty sznurek , ja nie wiem co to "szot"

Jakby mi ktos zawolal: potrzymaj ten szot to zaczelabym sie zastanawiac czy mnie czasem nie obraza i to jest moj poziom bycia "wilkiem morsko-jeziornym"

 

No i fajnie jest się dowiedzieć, co to "bom" dostając nim w głowę a wszyscy krzyczeli uważaj na boooooooooom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monika B napisała:

Większość łodzie nie będzie podlegać żadnej rejestracji - będzie można pływać nawet w chochli

Nie będzie też ŻADNYCH patentów ani egzaminów dla kapitanów łodzi o dł. kadłuba do 7,5 m, czyli w praktyce prawie dla wszystkich na wodach śródlądowych !!! Znaczy będzie mozna pływać bez żadnych uprwanień!!! Do tego na podst. nowelizacji prawa o żegludze śródądowej nie ma już potrzeby przeglądów technicznych łodzi!

Specjaliści alarmują, ale kto u nas słucha specjalistów?

 

 

Hej ho żagle wstaw

Ciągnij linę i się baw

Hej ho śmiało steruj

Ł(w)ódką która jest z papieru hej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest to jakaś wielka niewiadoma moim zdaniem

pływalność po grzybie tak - ale pewnie puste (ja zawsze mam tyle towaru z sobą, kiedy jadę na łajby, to fura jęczy); z bagażami już tak różowo nie jest

, przede wszystkim bakisty wypornościowe mają ratować samą łajbę (nie lokatorów)

 

w tym roku pływałem na antili w 5 osób, poza śpiworami, oraz na każdą osobę po jednej torbie (ważącej ok 8 -10 kg) więcej nie mieliśmy bagażu, więc o jakim obciażeniu Wy mówicie? Ile i co zabieracie na łajby? pomijając sam ciężar załogi to ile pakujecie na mazurskie łódki, wiecej niż 100 kg bagażu? (w taki razie co się na to składa?). I to ma byc cięzar, który ma zatopić żaglówkę o długości 7 metrów? wolne żarty. Bardzo wątpię aby akurat wszystkie zatopione łódki były zapakaowane jakimś "towarem" tak cięzkim, że pograżył każdą z nich.

 

Barbossa jaki towar zabierasz na jeziora, że aż fura jęczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już o tym w tym watku. Byłem na Mazurach, gdy uderzył ten wiatr. Białego szkwału nie przeżyłem na łodzi, przyznaję, ale ponieważ wtorkowy wiatr prawie przewracał z nóg i praktycznie zatarta była granica między wodą i powietrzem sądzę, że nawet doskonała umiejętność pływania nie daje gwarancji uratowania się. Natomiast pomiędzy chwilą gdy zobaczyłem czarną chmurę, a chwilą kiedy uderzył wiatr minęło ok. 30 minut. Z informacji jakie do mnie dotarły wynika, że niektóre jachty odbijały od brzegu kilka minut przed uderzeniem wiatru.

Bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem ma

 

jeśli ktos słabo pływa i/lub nie załozył kapoka, moze trzymać się jachtu, który utrzymuje się na powierzchni

 

moim niewiele, jak ktoś słabo pływa to nie doczeka możliwości utrzymania się pływającego "wraku", zazwyczaj fala do tego nie dopuści; opcje to: "wrak" nie jest wrakiem, po wywrotce - jesteś za daleko od "wraku"

 

ale obyś miał rację

przecież nikt nie chce żeby stało się coś złego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś słabo pływa to nie doczeka możliwości utrzymania się pływającego "wraku", zazwyczaj fala do tego nie dopuści;

 

niestety masz rację

 

z resztą uważam że każdy kto wychował się nad zbiornikiem wodnym ma duży respekt do wody. Ci którzy tego respektu nie mają giną. Przykre to ale prawdziwe. Wychowałem się nad jeziorami i widziałem kilkudziesięciu utopionych ludzi, widziałem ludzi którzy się topią, ech... czasem nie pomaga nawet "kamizelka" bo ona unosi tylko ciało na wodzie ale fale i tak zalewają usta.

 

Generalnie nic fajnego.

 

Co do wypływania kiedy na horyzoncie są chmury... no cóż to trochę głupie,ale pewnie każdy kto trochę czasu spędził na mazurach po porostu zrzuca żagle i płynie dalej na silniku - bo chmury czy burze to ma mazurach coś normalnego. Łódki które były przewracane były bez żagli a to już inna bajka. Takie warunki pogodowe zdarzają się niezmiernie rzadko.

 

Poza tym jeżeli ostrzeżenie o wyjątkowo silnym wietrze zostało "wywieszone" o 15 a zdarzenie miało miejsce o 15.30.... to sorry - ale to jest żenujące.

 

Pisaliście o poziomie wyszkolenia... cóż... kurs trwa 8 tygodni? To wystarczy w zupełności - resztę i tak trzeba poznać na własnej skórze i nic poza WYOBRAŹNIĄ nie ustrzeże nas przed nieszczęściem.

 

Oddzielnym tematem jest brawura ale to temat na inny wątek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sasha,

 

Co do wypływania kiedy na horyzoncie są chmury... no cóż to trochę głupie,ale pewnie każdy kto trochę czasu spędził na mazurach po porostu zrzuca żagle i płynie dalej na silniku - bo chmury czy burze to ma mazurach coś normalnego. Łódki które były przewracane były bez żagli a to już inna bajka. Takie warunki pogodowe zdarzają się niezmiernie rzadko

 

Obserwowałem to zjawisko. To nie była zwykła chmura. Coś takiego widziałem pierwszy raz w życiu, a trochę na tym świecie zyję. Gdybym był na wodzie spieprzałbym do brzegu. Inna sprawa, że wiatru było zero. Jednak większość jachtów ma silniczek. A co robili kajakarze? Przez 30 minut na Niegocinie można dowiosłować nie tylko do brzegu, ale i na drugi brzeg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

............ widziałem ludzi którzy się topią, ech... czasem nie pomaga nawet "kamizelka" bo ona unosi tylko ciało na wodzie ale fale i tak zalewają usta............

Tak po cichu jestem przeciwnikiem kamizelek.

Jesli ktoś pływał w kamizelce, zrozumie :wink:

Zazwyczaj pływam gdy jest "fajny" wiatr.

Jesli pływam z kimś to zakładam kamizelke ze zrozumiałych względów :wink:

Swoją kamizelke zakładam tak, by mozna sie jej pozbyć jak najszybciej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sasha,

 

Co do wypływania kiedy na horyzoncie są chmury... no cóż to trochę głupie,ale pewnie każdy kto trochę czasu spędził na mazurach po porostu zrzuca żagle i płynie dalej na silniku - bo chmury czy burze to ma mazurach coś normalnego. Łódki które były przewracane były bez żagli a to już inna bajka. Takie warunki pogodowe zdarzają się niezmiernie rzadko

 

Obserwowałem to zjawisko. To nie była zwykła chmura. Coś takiego widziałem pierwszy raz w życiu, a trochę na tym świecie zyję. Gdybym był na wodzie spieprzałbym do brzegu. Inna sprawa, że wiatru było zero. Jednak większość jachtów ma silniczek. A co robili kajakarze? Przez 30 minut na Niegocinie można dowiosłować nie tylko do brzegu, ale i na drugi brzeg.

 

Zgadza się, to nie jest zwykła chmura. Powoli niebo robi się czarne. NAPRAWDĘ CZARNE. Wszędzie. Widać jak byk, że będzie bardzo poważnie. Gdybym ja, będąc z synami, miała możliwość gdzieś przycumować, zrobiłabym to natychmiast i bez wahania, zakładając cumy, szpringi i jeszcze podwójne kontry. Płynęłam ile sił do portu. A na Mazurach... Przecież żdążyliby. Może środki masowego przekazu powinny częściej emitować programy o żeglowaniu...? Nie szanty z pokładu "Daru Młodzieży" i opowieści o dalekich lądach, a z tego składają się obecnie nieliczne programy o żeglarstwie. Sztuka żeglowania i jej przybliżenie ludziom - chyba należałoby poważnie się zastanowić nad wprowadzeniem takich programów w TV. W końcu coraz więcej osób żegluje i coraz mniej z żeglujących ma jakiekolwiek pojęcie. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jeżeli ostrzeżenie o wyjątkowo silnym wietrze zostało "wywieszone" o 15 a zdarzenie miało miejsce o 15.30.... to sorry - ale to jest żenujące.

Powiedzcie mi jeszcze jakie znaczenie ma to czy było ostrzeżenie w środkach przekazu czy nie?

Może głupie pytanie, ale ja pływam, żeby co nieco odciąć się od zgiełku cywilizacji i nigdy nie miałem radia na Mazurach, więc i tak bym nie usłyszał.... Przecież obserwacji nieba radio nie zastąpi :roll:

Pogody dla żeglarzy słuchaliśmy na morzu, ale tam to było ważne, zwłaszcza jak płynie się i dniem i nocą na łupince niewiele większej od Oriona... ;)

A liberalizacja przepisów może spowoduje jeszcze większy zalew dziwnych typów na jeziorach, ale zawsze pozostanie morze, gdzie nikt nie wypuści chyba ludzi bez patentu i doświadczenia na wodę... Zresztą na pełnym morzu nie ma miejsca na alkohol, a i pokazać się na pełnym morzu nie ma przed kim..... :wink:

Swoją drogą ciekawe co na to czarterujący łodzie? Dadzą łodzie komukolwiek, bo patenty nie będą wymagane? :roll:

Szkoda, że moja Żona ma opory przed pływaniem po morzu :( :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi jeszcze jakie znaczenie ma to czy było ostrzeżenie w środkach przekazu czy nie?

 

Oczywiście że ma znaczenie. Informacja o wietrze powyżej 100km\h powinna być jakoś przekazywana i nie chodzi mi o wywieszenie kartki na pół godziny przed uderzeniem wiatru - kartki, której pewnie nikt nie przeczyta. Taki system ostrzegania to można sobie w buty wsadzić aby być wyższym. Informacja że będzie 150km/h to już sorki - musi być jakoś dystrybuowana.

 

Na mazurach chmury czy burze, ciemne niebo, to norma. A mam wrażenie że teraz wszyscy przejeżdżają się po tych ludziach tylko dlatego że nie płynęli do brzegu jak tylko zobaczyli chmurę czy też burzę.

 

Ilu z was tak ochoczo pędziło do brzegu jak zobaczyło że burza idzie? No przyznawać się ;)

 

Przypominam że Ci ludzie jak zobaczyli jak silna jest to burza to już było za późno. I właśnie o takich zdarzeniach pogodowych powinna być informacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A liberalizacja przepisów może spowoduje jeszcze większy zalew dziwnych typów na jeziorach, ale zawsze pozostanie morze, gdzie nikt nie wypuści chyba ludzi bez patentu i doświadczenia na wodę... Zresztą na pełnym morzu nie ma miejsca na alkohol, a i pokazać się na pełnym morzu nie ma przed kim..... :wink:

Otóż chyba wypuszczą - bo niby kto miałby to sprawdzać? Bosman? Komandor klubu? GPK? Nie zaglądałam jeszcze na stronę PZŻ i nie wiem, czy te 7,5 m dotyczy tylko wód śródlądowych, czy wszystkiego - oby nie. No i przyznam, że pocieszyłeś mnie jedną myślą, która wcześniej nie przyszła mi do głowy - NA MORZU NIE MA SIĘ PRZED KIM POKAZAĆ!!! :D :D :D Jest nadzieja, że łysi ze złotymi łańcuchami nie zaleją nas na morzu!!! :D :D :D Dziękuję Ci, Sail, za uświadomienie mi tego! Bardzo mnie to cieszy - nie znoszę prymitywnych typów. Wszelkich. :D 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi jeszcze jakie znaczenie ma to czy było ostrzeżenie w środkach przekazu czy nie?

 

Oczywiście że ma znaczenie. Informacja o wietrze powyżej 100km\h powinna być jakoś przekazywana i nie chodzi mi o wywieszenie kartki na pół godziny przed uderzeniem wiatru - kartki, której pewnie nikt nie przeczyta. Taki system ostrzegania to można sobie w buty wsadzić aby być wyższym. Informacja że będzie 150km/h to już sorki - musi być jakoś dystrybuowana.

Niby jak, gołębiami ?

Ja od kilku lat, zawsze mam radyjko na baterię i rano słuchamy jaka pogoda w okolicy. Choćby po to, żeby usłyszeć, że w danym województwie są burze, wtedy choć można przewidzieć, że może nas też spotkać.

 

Ilu z was tak ochoczo pędziło do brzegu jak zobaczyło że burza idzie? No przyznawać się ;)

A jakaś nagroda będzie :lol: Ja zawsze płynę w pobliże brzegu jak widzę chmurę burzową idącą w naszym kierunku. Raz tego nie zrobiłem za czasów kiedy nie było silników (sporo osób tutaj pamięta El-Bimbo zapewne :D ) i nigdy w życiu pagajami tak nie machałem ...

 

Przypominam że Ci ludzie jak zobaczyli jak silna jest to burza to już było za późno. I właśnie o takich zdarzeniach pogodowych powinna być informacja.

Ale oni nie powinni czekać, żeby sprawdzić jak silna burza będzie :roll:

Co innego jak ktoś od razu starał się dopłynąć i ratować załogę a co innego jak ktoś lekceważył. Ale żal wszystkich :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mice - żyjemy w XXI wieku

poinformowanie ludzi którzy są na danym terenie nie jest żadnym problemem. Wszyscy mają telefony komórkowe i wystarczy zwykły sms.

 

Radyjko na baterię niestety się nie sprawdza - chyba żeby powstała stacja radiowa dla żeglarzy na mazurach ale to są koszty. SMS nic nie kosztuje, albo kosztuje grosze. Zapłaciłbyś parę złoty za informacje o lokalnych warunkach pogodowych i anomaliach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mice - żyjemy w XXI wieku

poinformowanie ludzi którzy są na danym terenie nie jest żadnym problemem. Wszyscy mają telefony komórkowe i wystarczy zwykły sms.

wiek jak każdy inny :wink:

A co do informowania o warunkach, po pierwsze każdy musiałby wykupić usługę otrzymywania informacji, po drugie "instytucja" która by to rozsyłała musiałaby mieć wykupione styki z SMSC wszystkich operatorów, co oznacza również sprzęt teleinformatyczny do kupienia. Po trzecie, żeby był sens sms musiałby być b.długi a każdy kosztuje trochę. I wiem co mówię, mam takie coś w firmie i to nie taki myk :D

Pozostaje kwestia ile osób by to wykupiło i czy komuś by sięopłacało to prowadzić ze względu na koszty ... w końcu mamy XXI w.

 

Radyjko na baterię niestety się nie sprawdza - chyba żeby powstała stacja radiowa dla żeglarzy na mazurach ale to są koszty. SMS nic nie kosztuje, albo kosztuje grosze. Zapłaciłbyś parę złoty za informacje o lokalnych warunkach pogodowych i anomaliach?

Zapłaciłbym jeśli byłyby porządne, inaczej wystarcza radio w którym wysłucham jakie fronty, gdzie burze i jakie wiatry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat kapoków - nie pływałam w nich, ograniczają ruchy. Za to nieraz wpinałam się szelkami / na mazurach chyba tylko raz, reszta na morzu/. Dla dzieci, nie ma zmiłuj się - kapok obowiązkowy. Ja nie winie specjalnie tych rodziców 5-latka. Dla nich teraz to makabryczne cierpienie, nie potrzeba dodatkowej kary. Pewnie kazali dziecku schować się przed burzą w kokpicie :(

 

Co do tego dziecka - mam takie same zdanie jak Majka. W kokpicie nic by mu kapok nie pomógł. Jeśli człowiek znajdzie się w wodzie - pod wywróconą łódką - w kapoku nie ma żadnych szans żeby się wydostać. Nie wiem - pewnie chcieli żeby nie zmokło - i kazali mu wejść do kokpitu. Że będzie bezpieczniejsze. To był błąd. Może ich nie uczyli na kursie że jak by co to w kokpicie najniebezpieczniej? Można teraz gdybać - ale żeby nie było że jestem przeciwnikiem kapoków to oczywiście powinno dziecko mieć kapok ale być POZA kokpitem. Błędem było wysyłanie do kokpitu - a nie brak kapoka.

 

Ja tam mam maleńkie doświadczenie żeglarskie - ale na kursie trenowaliśmy (trochę przez przypadek ;-) ) wywrotkę. Myślę że to powinno być obowiązkowe. A na pewno wiele uczy - jak się wykąpiesz to juz odruchowo wiesz gdzie jakby co masz największe szanse na przeżycie i co robić jak już się leży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Co do tego dziecka - mam takie same zdanie jak Majka. W kokpicie nic by mu kapok nie pomógł. Jeśli człowiek znajdzie się w wodzie - pod wywróconą łódką - w kapoku nie ma żadnych szans żeby się wydostać. Nie wiem - pewnie chcieli żeby nie zmokło - i kazali mu wejść do kokpitu. Że będzie bezpieczniejsze. To był błąd. Może ich nie uczyli na kursie że jak by co to w kokpicie najniebezpieczniej? Można teraz gdybać - ale żeby nie było że jestem przeciwnikiem kapoków to oczywiście powinno dziecko mieć kapok ale być POZA kokpitem. Błędem było wysyłanie do kokpitu - a nie brak kapoka.

Sorki, ale o czym tu mówicie? Przecież w kokpicie siedzi cała załoga, lub przynajmniej ta jej część, która obsługuje sznurki... Niebezpiecznie to jest w kabinie, bo jak pójdzie na grzyba to faktycznie może być kłopot z wydostaniem się. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...