Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

trochę zaszalejemy. finansowo.

...ale biorąc pod uwagę ceny energii elektrycznej i nasze, rodzinne, zamiłowanie do pławienia się w wannie - chyba się opłaci.

a myślę tutaj o kolektorach słonecznych, które będą nam grzały ciepłą wodę użytkową.

Spory wydatek, bo ponad 7 tysięcy, plus kolejne kilkanaście stówek za montaż.

to oznacza, że z czegoś innego trzeba będzie po prostu zrezygnować.

ale chyba warto, bo póki co za słoneczne promienie nikt płacić nie każe.

a to kolektory całoroczne, które mają grzać nawet w mrozy i pochmurne dni. obaczym :-)

 

hydraulicy pracują jak ta lala. na jutro chcą mieć kocioł i grzejniki. będą podłaczać i testować. tyle teorii, bo w praktyce...

no właśnie.

mąż-wąż pojechał do "sprawdzonego" sklepu po kocioł i owe grzejniki. za kaloryfery zapłacił kartą banku X. terminal przyjął i nie rozpaczał. za kocioł chciał płacić kartą banku Y (tego, w którym mamy kredyt), ale... transakcję odrzucało. małżonek dzielny podpytywał, czy mozę zrobić internetowy przelew - panowie kręcili nosem, że nie wiadomo kiedy kasa wpłynie, a towar ma być na jutro... potruchtał więc mąż-wąż do banku. chwilę zabawił, bo panie bankowe średnio kumate, wrócił i...

pocałował klamkę.

gdy wychodził ze sklepu o 15.50, nikt ani słowem nie wspomniał, że przybytek zamykają o 16. i co? NIC. 3-metrowej wysokości brama zamknięta na 3 spusty, żadnej tabliczki, żadnej informacji czy pracują jutro... no.

czyżbym wyczuła sporą irytację w głosie ślubnego? ...aaaależ, niemożliwe ;-)

ps. podczas telefonicznej relacji zdawanej "na gorąco", poznałam kilka oryginalnych wiązanek słownych (zdecydowanie nie do powtarzania). jak widać - budowa rozwija werbalnie :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2009111
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No to teraz pora na kilka obrazków: scenki rodzajowe w klimacie budowlanym.

ach, jakże się cieszę, że WIDAĆ efekty.

 

no, to zapraszam państwa do zwiedzania.

proszę się nie pchać, nie dotykać eksponatów (szczególnie cenni są fachowcy! nie zepsuć!).

 

i tak oto...:

dach - fotorelacja z 1/2 dnia pracy:

http://img225.imageshack.us/img225/193/adach1rf4.jpg

http://img225.imageshack.us/img225/6889/adach2yx9.jpg

http://img516.imageshack.us/img516/5338/adach3qs0.jpg

http://img513.imageshack.us/img513/3161/adach4xx9.jpg

http://img259.imageshack.us/img259/2971/adach5py2.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2011479
Udostępnij na innych stronach

przybył kocioł na ekogroszek.

chwila filozoficznych przemysleń i... kocioł zajmuje miejsce w specjalnie przygotowanej kotłowni (komórka/warsztat tuż obok domu):

 

http://img219.imageshack.us/img219/3473/awnoszakociolql3.jpg

http://img253.imageshack.us/img253/5746/akociolgj4.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2011483
Udostępnij na innych stronach

po prostu PRACA WRE. i oby tak dalej :-)

 

http://img214.imageshack.us/img214/6982/apracawreyf9.jpg

http://img519.imageshack.us/img519/509/apracawre2rd7.jpg

http://img511.imageshack.us/img511/9287/awcdanielayb2.jpg

http://img338.imageshack.us/img338/4871/aaajy3.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2011489
Udostępnij na innych stronach

mogę bywać na naszym placu boju najwyżej raz w tygodniu - i to w weekendy, gdy robota na budowie zamiera. nie zmienia to jednak faktu, że za każdym razem jestem zaskoczona. mile. na szczęście.

nasza chatyna nie przypomina już sypiącej się ruiny, a raczej wykluwający się z remontowego jaja dom. naprawdę, zaczynam wierzyć, że będzie tam można mieszkać - i to niebawem. ;-)

 

no bo tak:

 

http://img223.imageshack.us/img223/4992/kuchniagx7.jpg

posadzki zatarte na gładko - tutaj kuchnia i zaimprowizowany styropianowy mostek przechodni

 

http://img222.imageshack.us/img222/5980/pokojmamybz5.jpg

pokój mój :-) czeka na kartongipsy na ściany

 

http://img223.imageshack.us/img223/6537/poddaszekk1.jpg

poddasze - tymczasem magazyn dóbr wszelakich (budowlanych)

 

http://img222.imageshack.us/img222/6291/rasowosq9.jpg

...i dom wyglądać zaczyna coraz bardziej rasowo. ach.

http://img227.imageshack.us/img227/7455/rasowo2kd1.jpg

 

...lada dzień powiększone będą otwory okienne, a za jakieś 2 tygodnie, w dwóch porcjach przyjadą czarodzieje od montażu okien. wtedy będzie można gipsować ściany wewnętrzne, zawiesić (na stałe już) grzejniki i zabrać się za płytki na podłogach.

nadal pomysłów brakuje co na podłogi w pokojach - bo kafli jednak trochę się boję. chociaż w pokojo-kuchni i korytarzu leżeć bęa karnie piękne gresowe "deski", które na oko dają wrażenie ciepła - to jednak twarde, zimne podłogi w pokoju dziecięcym i moim własnym jakoś mi się nie widzą. co robić? ...co robić?

będzie trzeba myśleć i wymyślić.

 

aaa... a wracając do okien - będą jednak plastikowe. na drewniane niestety czekać trzeba zbyt długo. no trudno.

 

montaż solarów i oczyszczalni ścieków powinniśmy umówić w tym tygodniu - i znów będzie kolejna rzecz "do przodu".

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2025604
Udostępnij na innych stronach

jak się ma działkę o powierzchni 1700m2, to oprócz przyjemności posiadania całkiem sporego skrawka planety (jak na standardy blokowej rodziny), dochodzi nieprzyjemność ogrodzenia owej działki.

nieprzyjemność polega na konieczności zakupienia blisko 100 metrów bieżących opłotowania.

burza mózgów i staranne obliczenia kazały nam skreślić płoty kute, gotowe drewniane przęsła od dobrego stolarza, a nawet wszelkie siatki i panele.

mąż-wąż postanowił płot wykonać własnoręcznie, z ochoczą pomocą pana_zbyszka.

 

dziś, w rodzinnym gronie i przy wydatnej pomocy latorośli, nastąpiło projektowanie płotu metodą układania sztachet "na sucho".

http://img219.imageshack.us/img219/5223/plot1bp1.jpg

http://img219.imageshack.us/img219/9283/plot2ru7.jpg

http://img231.imageshack.us/img231/234/plot3on8.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2025698
Udostępnij na innych stronach

...no i na deser: zaangażowanie w prace remontowe przerosło najśmielsze oczekiwania.

jak widać, trudności ze znalezieniem fachowców nie są już problemem :-)

 

http://img231.imageshack.us/img231/4892/kilof1du3.jpg

http://img220.imageshack.us/img220/186/kilof2el0.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2025824
Udostępnij na innych stronach

no, to się zaczęło.

jeden z pomagierów typu "wynieś-przynieś-pozamiataj", po drobnej wypłacie zasilił budżet miejscowego monopolowego. Jako, że śmierdział groszem, to i przyjaciół sporą grupkę sobie znalazł... i gdy tak sączyli wino o smaku pysznym i przepysznym, pomagier postanowił zaimponować kumplom od gwinta jeszcze bardziej, snując opowieści o tym, co w naszej chatce już zrobione i co na zrobienie czeka. Nie omieszkał przy tym oczywisćie wspomnieć co i gdzie jest składowane...

oj, dobrze, że te rewelacje szybko - bo tego amego dnia doszły do uszu mojej teściowej. pan_zbyszek, kierując się nadzwyczajną czujnością postanowił więc nocować na budowie. sklecił sobie prowizoryczne legowisko na płytach styropianu i... dobrze zrobił. około trzeciej nad ranem przybyła bowiem wycieczka amatorów cudzej własności. spłoszył ich snop światła. na szczęście.

 

...i tak oto pan_zbyszek przymusowo od kilku dni mieszka w naszej skorupie. ma prowizoryczny piecyk i starą wyliniałą wersalkę. a ja - wyrzuty sumienia. ech.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2040041
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, czy to dobrze, czy wręcz przeciwnie, że bywam na naszej budowie najwyżej raz w tygodniu, i ostatnio w dodatku zaledwie na chwilę.

dziś byłam.

na chwilę.

i dziękuję - chętnie postoję.

rozumiem już dziwną nerwowość mojego męża. i nie zazdroszczę.

bo tak:

co prawda robota wre, sufity przykrywają coraz szczelniej kartongipsy, dach dziś zyskał ostatnie szlify...

ale: pan_zbyszek nam się nieco zepsuł. tzn. pracuje dobrze, ale... zadomowił się mocno i jakoś tak zaczyna organizować nam budowę po swojemu. upiera się przy swoich pomysłach, uwagi puszcza mimo uszu, a ponadto stara sie zniechęcic do pracy elektryków... bo on to zrobi lepiej. no matko.

ma wstawić luksfery - to on się bierze za sufit. i do tego przekonuje, że sam pociągnie kable - bo tak trzeba. a potem się okazuje, że kable biegną jak chcą, a nie jak planowaliśmy.

 

mąż-wąż w celach terapeutycznych wyemigrował więc z budowy na budowlane zakupy. koi nerwy studiując ceny grzejników, dmuchaw, łazienkowych baterii...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2052325
Udostępnij na innych stronach

...a poza tym wywozimy już klamoty z dotychczasowego lokum.

w minioną sobotę i dziś, pożyczonym od życzliwych znajomych busem, z niezastąpionym kolegą w roli szofera i nosiciela tobołów w jednym (nosicielstwo uprawialiśmy również mąż i ja - a wcześniej pakowactwo, oczywiście) woziliśmy kartony pełne książek, papierów, zabawki, a nawet część kuchennej zastawy.

oj, ależ człowiek obrasta w przedmioty.

tymczasem dobytek składujemy w piwnicy i na strychu u mężowej mamy. szczerze mówiąc, bez większości tych klamotów moglibyśmy z powodzeniem żyć i braku tychże bysmy nie odczuwali. ale wyrzucić szkoda. mimo wstepnej selekcji i tak jest tego mnóstwo.

za tydzień pewnie znów będziemy się szeroko uśmiechać o busową pożyczkę - tym razem pojadę meble i reszta "skarbów".

z przerażeniem myslę o chwili, gdy będzie trzeba to wszystko poukładać już w naszym domu. gdzie my to upchniemy??? ...tym bardziej, że tymczasem będziemy bardzo ubodzy w meble.

no cóż - zorganizujemy sobie "pudełkowo", czyli szafy i szafeczki zaimprowizowane z kartonów. ot co.

(ten spokój jest pozorny - już mnie trzepie na samą myśl o tym...)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2052352
Udostępnij na innych stronach

jest gorzej, niż przypuszczaliśmy.

pan_zbyszek zepsuł się calkiem solidnie. a to znaczy, że inni nie chcą z nim pracować. i tutaj zaczyna się problem.

ponadto zaczął też tankować wodę ognistą. i to już przestaje być śmieszne.

mąż-wąż ma trudne zadanie - będzie musiał dziś postawić sprawę dalszej współpracy na ostrzu noża.

a miało być tak pięknie :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2052886
Udostępnij na innych stronach

doszłam do etapu, kiedy to przestaję się denerwować.

i to niezupełnie dlatego, że nie ma czym, a raczej ze względu na to, że... ILE MOŻNA?

ech.

no, niby ciągle do przodu, ale jakoś wolno. za wolno. zdecydowanie.

i ciągle wychodzą jakieś niedoróbki.

 

z ważnych i niewiele pozytywnych wieści - mamy wstawione 3 największe okna - w pokoju dzieciaków, kuchnio-jadalni i moim królestwie. łatwo nie było, bo przecież trzeba było poszerzyć okienne otwory - a to wiązało się z wmurowaniem nowych belek nad oknami. taki zabieg zawsze niesie ze sobą ryzyko zawalenia stropu - ale poszło gładko. nasi czarodzieje zaasekurowali się nawet tak, że podstemplowali strop w okolicach okien. i nic nie miało prawa siąść, pęknąć itp.

 

a okna? okna ładne, ale nie drewniane. bo na wymarzone przez męża-wężą trzeba by czekać prawie do wiosny. a tyle czasu nijak nie mamy.

 

http://img156.imageshack.us/img156/5642/oknavv9.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2067371
Udostępnij na innych stronach

dziś mąż-wąż ustalał jak/kiedy kładzione będą płytki w łazience.

no.

robimy niemodnie i nietrnedy - płytki będą od podłogi do sufitu.

to z lenistwa - łatwiej będzie utrzymać szare płytki w czystości niż... poszarzałe ściany.

a będzie tak:

 

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/wg/wg/qczr/v4r0nnr7d1w1zy80jB.jpg

 

...chociaż pralka może przeprowadzi sie do kotłowni i w jej miejsce stanie szafka?

się okaże.

 

no dobra.

 

...a kuchnia/jadalnia/pokój dzienny ma mieć ściany zielone czy pomarańczowe?

podłoga to gresowe "deski", meble - jeszcze nie wybrane, więc tutaj spora dowolność (będą na pewno proste, bez ozdóbek i udziwnień, robione na miarę).

 

no, to jak? ściany zielone? pomarańczowe? ...inne?

 

u mnie pewnie znów wygra niebieski, chyba że...?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2067850
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

pan_zbyszek odszedł. i wcale nie jest to związane z 1 listopada.

przegiął po raz kolejny - poczynił oryginalne rozliczenia finansowe, wprowadził też interesującym plan pracy, który opera sie na filozofii: "im wolniej będziemy robić, tym dłużej będziemy mieć robotę".

mąż-wąż pognał więc naszego do niedawna nieocenionego "pomagiera" na cztery wiatry.

pan_zbyszek - wcale nie skruszony, ale rozżalony niesprawiedliwością, która go spotkała, przybył negocjować.

ja bym pewnie zmiękła, ale mąż-wąż nieugięty.

 

budowlane opóźnienia sprawiły, że końca mordęgi póki co nie widać i zostaliśmy skazani na przymusową separację małżeńską: mąż-wąż z synem u swojej mamy, mając oko na budowę, ja z młodszą latoroślą u swoich rodziców - bliżej pracy i dalej od budowlanych decyzji i zawirowań.

 

mieszkanie już prawie oddane prawowitej właścicielce - jeszcze tylko ciężka artyleria - czyli meble do wywiezienia w sobotę. bo wtedy będziemy mieli pożyczonego busa od życzliwych znajomych.

 

ps. a pies stróżująco-niepokojący rośnie w siłę. pięknieje nasza luna, łapy ma dłuższe, mordkę psotnika i zwinna jest jak piskorz. ale nie mogę za dużo o czworonogu - bo pies to temat dla męża-węża drażliwy. on woli o cegłach i kartongipsach. w pełni zrozumiałe - ale jakże mało wdzięczne ;-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2089259
Udostępnij na innych stronach

no i po przeprowadzce,

ależ nie - jeszcze nie mieszkamy "na swoim", i pewnie jeszcze przez szereg tygodni mieszkać tam nie zdołamy.

tymczasem mieszkają już w domu meble.

hurtem i pokotem wstawione do dziecięcego pokoju.

reszta dobytku zalega na strychu i w piwnicy u mężowej mamy.

a meble zamieszkały w miejscu docelowym przymusowo, ponieważ garaż udostępniony przez miłą sąsiadkę okazał się mieć solidne tylko drzwi. reszta, dziurawy dach i zupełnie przegniła drewniana podłoga (skutek dziurawego dachu).

z żalem więc odjechaliśmy sprzed obszernego garażu, ale doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie od razu puścić meble z dymem, niz hodować w nich pleśń, grzyb i pająki.

i tak oto meble upchnięte zostały - ku rozpaczy fachowców i grzebków działających na placu budowy - do dzieciowej komnaty.

 

...a mój pokój niemal gotowy.

kartongipsy, gładzie - ach, ach.

i od wczoraj maż-wąż bombarduje mnie smsami z pytaniem o kolor i rodzaj farby, jaką ma owe gładkie ściany pokryć.

...a jak mam wytłumaczyć przez telefon, że stawiam na jasnoszarą tikkurilę z mieszalnika, no jak? czy zadanie ułatwi wskazówka, że to kolor, który właśnie dodał urody pokojowi naszej znajomej? nie sądzę, by mężczyzna - bo panowie z zasady rozróżniają kolory: zielony, czerwony, żółty, niebieski, brązowy i czarny plus ewentualnie - różowy - wnikał w niuanse półcieni i półtonów ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2106304
Udostępnij na innych stronach

...czy wspominałam, że pożycie małżeńskie nam się rozkłada?

i nie chodzi o różnice zdań w doborze płytek/kolorów farb/trasy przebiegu kabli - separacja przymusowa, ze względu na czasową niemożność zamieszkania ;)

 

podzieliliśmy się dziećmi i rodzicami i tak przemieszkujemy do czasu szczęśliwego (oby) zakończenia prac budowlanych i wykończeniowych.

o terminach boję sie wspominać - bo jakoś z każdym kolejnym tygodniem deklaracje czasowe coraz ciężej przechodzą mi przez gardło.

 

na pytania: "to kiedy sie wprowadzacie?" lub "no i kiedy parapetówka?", niezmiennie odpowiadam enigmatycznymi onomatopejami typu: "oooooj...", "ajjj", "psssst..." lub "wrrrr...". pytajacy zwykle zostaje zbity z pantałyku, a ja umykam - jeśli nie faktycznie, to zręczną zmianą tematu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2106322
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

dawno, oj dawno mnie tu nie było - ale to oczywiście nie oznacza, że budowa niczym te przysłowiowe gruszki w popiele odeszła w zimowy niebyt.

ależ gdzie tam - praca wre i buczy.

...i choć z każdym dniem jest więcej i więcej zrobione, to jednak wykończenia (się) bliżej jest mąż-wąż, niż rzeczona chatynka.

 

co już jest?

PRAWIE jest oczyszczalnia, dziś zgodnie z deklaracjami ostatnie prace.

 

http://img227.imageshack.us/img227/5398/dscf0141kx5.jpg

 

działka jest wreszcie równa jak stół - a to dzięki wielkiej koparce, która rozsmarowała górki i wypiętrzenia niczym miękkie masło na śniadaniowej bułce

 

są długo wyczekiwane luksfery w dziecięcym pokoju

 

http://img144.imageshack.us/img144/1646/dscf0135iw2.jpg

 

i kartongipsy na większości ścian

 

co będzie? niebawem rozpoczną się prace przy kładzeniu płytek w łazience, od jutra pełną parą pójdzie ocieplanie poddasza.

 

 

no, ale żeby nie było zbyt sielankowo - są i schody. tzn. schodów na strych nie ma (i to też "schody"), "Schody" dotyczą pieca. tak, tak - tego nowego, ładnego pieca za ciężkie pieniądze. Tego, który miał nam zapewnić komfort dorzucania do paleniska raz na tydzień... silnik nie ruszył. pan sprzedawca obruszył się, że mąż-wąż zawraca mu głowę TAKIM DROBIAZGIEM i zawyrokował, że... PANIE, TAK ZA TRZY TYGODNIE NAJWCZEśNIEJ ZAJRZYMY.

tłumaczenia, że zima, że wizja zamarzniętej instalacji i kaloryferów, które nie zniosą tego psychicznie oraz robotników, którzy nie zniosą fizycznie - okazała isę mało przekonująca. mąż-wąż potruchtał wiec na wyprawę po mieście, zrobił rekonesans i na plecach przytargał 15-kilowy, dodatkowy ruszt do pieca, który pozwala palić. ...ale jednoczesnie zmusza do machania łopatą co 2 godziny. ech.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/85476-masz-babo-domek/page/2/#findComment-2155408
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...