marjucha 25.08.2007 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Jak ja podziwiam wszystkich tych, którzy piszą dzienniki budowy. Skąd Oni wiedzieli jak zacząć Dopingowany przez pewną grupę trzymającą, a właściwie piszącą, na RW postanowiłem zacząć. No więc(tak wiem, tak się nie zaczyna ) było to tak. Na forum zacząłem wchodzić we wrześniu 2005roku, a zarejestrowałem się 20 listopada 2005. Jako, że kupować mieszkania nie chciałem, a gdzieś mieszkać trzeba to postanowiłem wybudować dom. Najpierw miał to być Cyrkon, ale po zawirowaniach życiowych zmieniłem decyzję i ostatecznie stanęło na Beacie z pracowni Atrium. http://images30.fotosik.pl/68/4ef10b97edc758ff.jpg a tak wygląda z tyłu http://images29.fotosik.pl/69/5a4c3000d64a56b5.jpg W środku układ pomieszczeń jest następujący http://images28.fotosik.pl/68/96842875ca06bab8.png a tak wygląda poddasze http://images23.fotosik.pl/68/19cf3fe81846d0c7.png W projekcie dokonałem paru zmian. Podwyższyłem ścianę kolankową o 26cm, zmieniłem pomieszczenie nr4 na kotłownię, z której będzie przejście do garażu, a z pomieszczenia nr8 zrobię mała, podręczną spiżarnię. W związku ze zmianą lokalizacji kotłowni w pom. nr4 wstawiłem komin, który będzie przy okazji wentylował garaż. Kotłownię musiałem powiększyć, bo gazu w mojej miejscowości nie ma, a butli na działce nie chcę mieć, więc trzeba gdzieś zmieścić kocioł na paliwo stałe. Działkę dostałem od rodziców(a właściwie dostanę, chyba ). Od początku było ciężko. Ale o tym później No to jakoś zacząłem. W następnym odcinku o perypetiach i rozterkach prz wyborze projektu oraz nerwach przy adaptacji w/w. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 25.08.2007 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Idę za ciosem, bo piwo pod ręką a jutro niedziela. Co wyboru projektu, to problemem była przestrzeń na działce ograniczona linią niskiego napięcia. Chciałem przenieść dwa słupy, ale jak mi powiedziano, że ta wątpliwa przyjemność kosztuje około 15tyś. to zrezygnowałem. Poszukałem czegoś co się wpasuje i znalazłem Beatę Ale to dopiero początek Żeby wybudować dom na działce rodziców, musiałem rozebrać dwie stare szopy, z których jedna służyła za skłąd opału, a druga za pomieszczenie garażowo-warsztatowe. Samo rozebranie nie stanowiło problemu(jak to dla faceta ), ale trzeba gdzieś to wszystko przenieść . No to wybudowałem rodzicom budynek gospodarczy. Projekt i wykonanie moje. Jak się chwalić to się chwalić Tak to wyglądało zimą na przełomie 2006/2007r Obecnie "się tynkuje na zewnątrz" strona warsztatowa http://images22.fotosik.pl/15/83779b153b0b4807med.jpg a tak od strony "opałowej" http://images21.fotosik.pl/41/875e754979c89506med.jpg To przenosiny "rodziców" miałem z głowy Trzeba się wziąć za adaptację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 25.08.2007 21:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Po długich poszukiwaniach znalazłem projektanta, który podjął się adaptacji. Z tymi długimi poszukiwaniami trochę przesadzam . Według jego zapewnień pozwolenie miało być na koniec maja, potem początek czerwca, w rzeczywistości dostałem je 10 sierpnia 2007r a dzisiaj dowiózł mi(bo jak miał je mieć wczoraj przy sobie, a ja głupi wziąłem dzień wolnego i do Niego podjechałem, to zapomniał) brakujące dwa rysunki Miał być u mnie kierownikiem budowy, ale gdzieś po drodze straciłem do Niego zaufanie Sam nie wiem dlaczego Mam już kierownika budowy i w sumie jestem zadowolony. Jak na razie pełne zaufanie i jest na każdy telefon. Od "dobrych ludzi" wiem, że to bardzo słowny człowiek, mimo że zapracowany. Przed adaptacją zrobiłem badania gruntu, z których wynikało, że należy zrobić wymianę gruntu, bo dopiero na dwóch metrach jest ziemia, która może przyjąć obciążenia projektowanego budynku. Do tego są silne sączenia wód podziemnych . Minę miałem nietęgą No, ale ma się przyjaciół, którzy pomogą radą i dobrym słowem. Jakoś przetrwałem Projektant stwierdził, że On zna te tereny i wg Niego nie trzeba robić wymiany. To się ucieszyłem No, ale wszyscy inni twierdzili, że jednak trzeba Mój kierownik budowy przyjechał, obejrzał sobie projekt, trochę popytał, obejrzał działkę i mały dół wykopany przeze mnie i stwierdził jednoznacznie, że trza wymieniać . To się wymieni Kazał jeszcze wykopać dól na dwa metry i zostawić na dwa dni, żeby zobaczyć ile wody się zbierze. To się wziąłem i wykopałem http://images21.fotosik.pl/382/0914c55f34c89f10med.jpg A tak wyglądało to dzisiaj http://images21.fotosik.pl/382/210403cfbcf9a3ecmed.jpg Ładna studnia, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 25.08.2007 22:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2007 Wody jest 48cm. W poniedziałek przyjeżdża kierownik budowy i opracowujemy strategię działania Chyba dostatecznie dużo na dzisiaj wypiłem, żeby się przyznać. Inspiracją do działania jest dla mnie był protoplasta samodzielnego, forumowego budowania, Kodi z Gdyni. Do tego kroku zachęcili mnie też przyjaciele, na których mogę stale liczyć i jakoś znoszą moje wachania, a obecnie bardzo mocno wspiera mnie Ania Poza tym stwierdziłem, że skoro Olka wybudowała, to dlaczego mi miałoby się nie udać . Oczywiście żartuję. Dziennik Olki był jednym z pierwszych jakie czytałem i też mocno mnie zachęcił do budowania. Plan budowy jest taki, żeby jak najwięcej zrobić samemu, bo na inne rozwiązanie mnie nie stać . Smutne, ale prawdziwe. Mam marzenia i nie pozwolę, żeby zarosły chwastami Nie, Froschka ? W komentarzach nie krępujcie się wyrażać swoich opini, bo zależy mi na nich. Ciągle czegoś się uczę Plan jest taki, że w tym roku korzystam tylko z usług geodety, pana Kopary, betonu na ławy fundamentowe i pomocy przyjaciól. A jak wyjdzie? Się zobaczy Na koniec jeszcze tylko zdjęcie desek na szalunki, które dojechały w czwartekhttp://images27.fotosik.pl/69/914590a91194736cmed.jpg Beczki z paliwem niestety nie moje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 28.08.2007 07:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2007 Niniejszym ogłaszam, że od wczoraj jestem bardzo szczęśliwym posiadaczem dziennika budowy. Dzisiaj wizyta kierownika budowy w celu omówienia planu prac i udzielenia Inwestorowi, czyli mi(wow, jak to fajnie brzmi) cennych wskazówek, czyli jak robić żeby nie spie...ć Wieczorem napiszę coś więcej o ustaleniach z Kerownikiem I może jakieś zdjęcia wkleję(o ile Najwyższy i Orangę pozwoli ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 29.08.2007 05:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 No i po spotkaniu. Grunt trzeba wymienić pod całym obrysem domu, z zapasem 1m z każdej strony. Myślałem o wykopach szerokoprzestrzennych, ale Tomek(kierownik budowy) stwierdził , że do dwóch metrów mam ziemię organiczną i będą problemy z późniejszym osiadaniem posadzki. Trzeba wymieniać pod całością . Dodatkowym problemem jest wysoki poziom wód gruntowych. Plan jest następujący: W przyszłym tygodniu najpierw ściągam humus( to będzie za darmochę, bo mi spychacz parkuje chwilowo na podwórku ) Potem wpada na działkę geodeta i wytycza budynek. Zaraz za Nim koparka i wybiera ziemię do głębokości dwóch metrów, a w jednym narożniku trochę głębiej, żeby woda tam się zbierała,a stamtąd będzie wypompowywana. Ziemia organiczna będzie składowana na działce,a potem posłuży do zniwelowania terenu. Następnego dnia ja i dwóch kolegów bierzemy się do rana za uzupełnianie "dołka" żwirem jednocześnie go zagęszczając. I tak sypiemy do około 1m głębokości, bo na tym już będą posadowione ławy fundamentowe. Ciekawe ile Nam z tym zejdzie Zastanawiam się, czy podołam temu we własnym zakresie, czy lepiej wziąć firmę, która się tym zajmuje? A potem będę szalował ławę fundamentował, kręcił zbrojenie i takie tam nudy A dzisiaj idę zgłosić termin rozpoczęcia prac budowlanych No i powinienem jeszcze odwiedzić projektanta Nie chce mi się do Niego iść . No ale zobaczę, może się zmobilizuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 29.08.2007 08:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2007 No to jeszcze podliczę dotychczasowe wydatki związane z budową. Warunki przyłącza wodnego 36,60 zł Betoniarka 850,00 zł Geolog 300,00 zł Mapka do celów projektowych 700,00 zł Mapki do celów informacyjnych 44,00 zł Projekt domu 1 500,00 zł Architekt (adaptacja) 1 200,00 zł Wypis i wyrys z planu miejscowego 100,00 zł Dziennik budowy 35,00 zł Kierownik budowy 2 500,00 zł Deski szalunkowe 4m3 2 300,00 zł Co razem daje 9 565,60 zł Kurcze, nawet nie wiedziałem, że już prawie 10tyś,poszło, a jeszcze nie zacząłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 30.08.2007 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 No to piszę dalej. Wczoraj złożem zawiadomienie o terminie rozpoczęcia prac budowlanych. Zaczynam w przyszłą środę. Chyba Znalazłem taniego geodetę i tu jest git. No, ale... Obdzwoniłem dzisiaj parę miejsc żeby zapytać o ceny żwiru do wymiany gruntu. I zgroza. Albo nie ma, albo taka cena, że JEEEZU . Z dobrych wiadomości to do soboty ma przyjechać pompa, która będzie wypompowywać wodę z wykopu . Kupiona na Allegro za 119 + 22zł za transport. Może jeszcze wieczorem coś skrobnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 30.08.2007 13:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2007 Zapomniałem napisać, że wczoraj jednak się zmobilizowałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 31.08.2007 08:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2007 Obecnie szukam projektanta, co by mi przyłącza porysował. Jak na razie za wodne i kanalizacyjne krzyczą 1200zł. Ale ja jeszcze poszukam, bo nie lubię przepłacać A tak to nic nowego. Dalej czekam na rozpoczęcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 02.09.2007 05:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2007 Projektant przyłączy wodnego i kanalizacyjnego " się znalazł". Będzie mnie to kosztowało około 700zł z uzgodnieniami. Zawsze to 500zło w kieszeni. . Geodeta też już zaklepany. Będzie we wtorek żeby wytyczyć budynek na palikach, przed wymianą gruntu, a po wymianie przyjedzie wyznaczyć osie i punkt zero. Za pierwsze tyczenie 150zł, za wytyczenie osi 450zł. Ale jeszcze potarguję . W poniedziałek na działce ma też być koparkowy, żeby zobaczyć co będzie wybierał i zdecydować jaki sprzęt przysłać. Do pracy ma przystąpić w środę. Z wiadomości mało optymistycznych to pompa jeszcze nie dojechała, więc jutro będę jej poszukiwał u kuriera, oraz muszę zrobić wjazd na działkę a czasu trochę brakuje. Wjazd musi być gotowy na środę, żeby sprzęt mógł bez problemów wjechać na działkę. Ale z tym też sobie poradzę. Dobrze jest mieszkać na działce, gdzie będzie budowa, bo przynajmniej nie będę musiał jechać po jakieś narzędzie, którego zapomniałem Wszystko pod ręką Z drugiej strony nie ucieknę od budowy To by było na tyle, bo i tak się rozpisałem jak na takie mizerne postępy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 04.09.2007 07:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2007 No i pompa dojechała. Całkiem przyjemna . Był też koparkowy z synem na działce. Przyjechali, obejrzeli, podyskutowali i jesteśmy umówieni na środę. Najpóźniej na czwartek, ale naciskałem na środę i chyba się uda. Walczę też ze zrobieniem wjazdu na działkę. Jako, że cała działka jest ogrodzona siatką, a ja muszę ją rozciąć na pewnej szerokości i usunąć jeden słupek, to najpierw muszę przygotować zastrzały, żeby słupki,które nagle stały się krańcowymi mi się nie złożyły. Mam nadzieję to dzisiaj zrobić, chociaż muszę przyznać, że jest wersja baaardzo optymistyczna Znalazłem też jeszcze tańsze kruszywo, które będę zagęszczał w wykopie. Powinno wyjść 450 zł taniej. Zawsze to coś Zagęszczarka przyjedzie do mnie w środę wieczorem i będę mógł się od czwartku "bawić" w zagęszczanie. Trochę się boję o pogodę i o to na ile wody gruntowe będą mi w tym przeszkadzały, ale jak się powiedziało "a"... Pod wieczór odwiedzi mnie też geodeta co by wytyczyć budynek, żeby wymienić ziemię we właściwym miejscu. I to na razie tyle wiadomości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 05.09.2007 09:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2007 Dziennika ciąg dalszy Wczorajszy dzień na działce, minął na walce z ogrodzeniem. Deszcz przeszkadzał, ale mimo tego udało się zrobić tak, aby dzisiaj koparka mogła z tejże działki wyjechać. Odwiedził mnie też geodeta. Taki człowiek to skarb. Wpadł na działkę o 17, czyli dokładnie tak jak się umawialiśmy. Całe tyczenie pod wymianę gruntu zrobił z pomocnikiem w 40 minut(najpierw musiał odszukać kamienie graniczne). Wziął 150zł i pojechał. Niestety nie mogłem się dodzwonić do koparkowego, żeby potwierdzić dzisiejsze wykopy, więc i tak złe samopoczucie uległo jeszcze pogorszeniu. Cholerna grypa Całą noc padał deszcz i jak rano spojrzałem na działkę to nie byłem pocieszony. Byłem pewien, że koparka nie przyjedzie, bo się utopi. No, ale o ósmej mam telefon, że jedzie do mnie syn koparkowego i będzie kopał . Potem zadzwonił geodeta, że przejeżdżał obok działki i widzi, że koparka już stoi, więc jeszcze poprawiał paliki, które przesuwałem o pół metra w każdą stronę, żeby był zapas. No i wszystko pięknie, ale właśnie dostałem telefon, że koparka uszkodziła jakiś drenaż, który nigdzie nie był zaznaczony i woda wszystko zalewa. Krew mnie zaraz zaleje I wszystko wzięło w łeb. Nie zagęszczę w tym tygodniu, bo nie sądzę, żebym zdążył to wszystko w krótkim czasie przerobić . Napiszę coś jeszcze wieczorem, jak obejrzę sytuację na żywo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 09.09.2007 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 Wcześniej nie mogłem nic napisać, bo nie miałem siły. Za dużo się działo. Jak się okazało dreny są trzy. na szczęście dwa nieczynne, ale z tego jednego trochę leci. Woda się zbiera, a koparka kopie dalej. Ja dalej przerabiam ogrodzenie. Aha, przeraża mnie ta ilość ziemi wokół wykopu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 09.09.2007 07:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 Dzień następny wykopów. Koparka ma skończyć około południa, a ja obsypuję gruzem murek przy ogrodzeniu, żeby wywrotka ze żwirem mogła wjeżdżać. Zgodnie z obienicą koparkowego koniec wykopów w południe. Ziemi masa, wziął 1000zł i zaraz po Nim przyjechała wywrotka ze żwrem. 240 zł za 13 ton. Ja wziąłem się za rozwożenie, a Ania mi pomagała. Dzielna dziewczyna W chwilach przerwy, wyszuiwała mi namiarów na hrtownie, bo poszukiwałem rry melioracynej bez dziurek o przekroju 125mm. Nigdzie nie mieli, I tak do 19.30. Wieczorem padłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 09.09.2007 07:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 Kolejne dwa dni upłynęły na rozwożeniu i zagęszczaniu żwiru, wywalaniu z wykopu ziemi, która się osunęła w jednym miejscu(to zajęło 3/4 dnia). Przez te dwa dni pracowali ze mną dwaj koledzy. Wielkie dzięki . Jak na razie przywieziono 12 wywrotek żwiru, z czego ooło 10 jest rozsypanych i zagęszczonych. Wszyscy jesteśmy padnięci, a ja ledwo ramionami poruszam. Do tego zyskałem przydomek Kapo . Drenaż okazał się przerwany zaarz za działkę, więc chyba nie bardzo jest sens robić obejście Tylko czym go zatkać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 09.09.2007 07:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 No i jestem na bieżąco Rano padał deszcz i bałem się że ziemia się obsunie, ale nasze na szybko zrobione zabezpieczenie chyba pomogło. Wody jest trochę w wykopie, ale nie byłoby strasznie, ale z tego zatkanego gliną drenu, jednak cieknie woda. Włączyłem pompę i szybko wypompowała wodę, ale powoli tracę nadzieję, że zrobię tą wymianę sam Teraz nie pada i jeśli za godzinę będzie tak samo, to pójdę popracować żeby się rozeznać w sytuacji. Trochę mam doła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 10.09.2007 08:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2007 Dzisiaj nie robię. Mimo,że miałem zaplanowany dzień wolny od pracy, to jednak do niej poszedłem. Stwierdziłem,że nie ma sensu, żebym zostawał na działce i się wkurzał. W nocy pękła rura wodociągowa idącą do domu rodziców cała woda lała się do wykopu. Rano było w nim pół metra wody Ręce opadają. Muszę sobie wszystko na spokojnie poukładać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 12.09.2007 08:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2007 W poniedziałek cały dzień pracowała pompa, żeby wybrać wodę, która naleciała w nocy. Było tego niemało . Wczoraj porobiłem jeszcze dodatkowe rowki, żeby woda lepiej spływała w kierunku pompy. Wydaje się, że sytuacja powoli się normuje. Dzisiaj popołudniu będę parę godzin pracował w wykopie i zobaczymy jak się ma sytuacja. Jeśli woda nie będzie już przeszkadzała to jest szansa, żeby do końca tygodnia skończyć, bo w czwartek mam wolne i mogę cały dzień poświęcić wymianie gruntu. Mam nadzieję, że teraz optymizm nie zgaśnie zbyt szybko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 14.09.2007 05:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2007 Wczoraj rozwiozło się i zagęściło kolejne 50 ton żwiru. Wstępnie szacuję, że dzisiaj jeszcze 20 ton i będzie skończone. Zobaczymy tylko, jak dzisiaj wygląda to, co wczoraj było ok. Boję się trochę, że woda to wszystko zniszczy, no ale ja już tak mam. No i kręgosłup krzyczy, że już nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.