Zuza35 30.09.2007 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2007 No teraz to już mnie mag powaliła.Znaczy należy eksterminować wszystko co nie urodziło się rasowe i w pełnych rodzinach. Czy to człowiek, kot, pies...Bo po co ma żyć skoro skrzywione? A wiesz co? Moim skromnym i mało miarodajnym zdaniem Ty jesteś skrzywiona lekko... hmm...Tzn. nie mieścisz sie w moim świecie ludzi dobrych i tyle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mag 02.10.2007 05:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 No teraz to już mnie mag powaliła. Znaczy należy eksterminować wszystko co nie urodziło się rasowe i w pełnych rodzinach. Czy to człowiek, kot, pies... Bo po co ma żyć skoro skrzywione? A wiesz co? Moim skromnym i mało miarodajnym zdaniem Ty jesteś skrzywiona lekko... hmm... Tzn. nie mieścisz sie w moim świecie ludzi dobrych i tyle... A wiesz co? Tobie by pomogla nauka czytania ze zrozumieniem, bo jak na razie "dyskusja" z Toba sprowadzona zostala do dziwacznej formy w ktorej Ty obrzucasz mnie wyzwiskami a ja mam sie bronic. Dziewczyno, po raz kolejny...dorosnij, bo jak na razie "nie miescisz sie w moim swiecie ludzi inteligentnych i wartych chocby czytania tego co napisali i tyle" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 02.10.2007 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Stop, stop, stop!!!! Dyskusja, momentami naprawdę ciekawa, staje się nie merytoryczna i słowo daję, żałosna. Dziewczyny - trochę dystansu i bez epitetów. Forum to miejsce dla różnych racji i poglądów! Szanujmy się wzajemnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 02.10.2007 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 No teraz to już mnie mag powaliła. Znaczy należy eksterminować wszystko co nie urodziło się rasowe i w pełnych rodzinach. Czy to człowiek, kot, pies... Bo po co ma żyć skoro skrzywione? A wiesz co? Moim skromnym i mało miarodajnym zdaniem Ty jesteś skrzywiona lekko... hmm... Tzn. nie mieścisz sie w moim świecie ludzi dobrych i tyle... A wiesz co? Tobie by pomogla nauka czytania ze zrozumieniem, bo jak na razie "dyskusja" z Toba sprowadzona zostala do dziwacznej formy w ktorej Ty obrzucasz mnie wyzwiskami a ja mam sie bronic. Dziewczyno, po raz kolejny...dorosnij, bo jak na razie "nie miescisz sie w moim swiecie ludzi inteligentnych i wartych chocby czytania tego co napisali i tyle" No to przestań się bronić. Albo nie zwracaj uwagi... Wyzwiskami? Ty w życiu wyzwisk nie słyszałaś... Może to i dobrze... Skoro nie jestem warta czytania, to przestań czytać - proste jak drut. jak się uczłowieczysz, niczym Tytus de zoo to wróć. I przestań z tym dorastaniem... W moim wieku to już się człowiek najwyżej starzeje... Czytanie ze zrozumieniem to mój zawód i dlatego przejrzałam cię po pierwszym poście. Tę bajeczkę o suni z ulicy - no daruj sobie... Nikt normalny w to nie uwierzy... A dlaczego ci odpowiadam? Bo dobrzy ludzie, którzy być może chcą pomóc jakiejś biedzie są czasami skłonni uwierzyć różnym idiotom, taka prawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 02.10.2007 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Stop, stop, stop!!!! Dyskusja, momentami naprawdę ciekawa, staje się nie merytoryczna i słowo daję, żałosna. Dziewczyny - trochę dystansu i bez epitetów. Forum to miejsce dla różnych racji i poglądów! Sznujmy się wzajemnie Nie, proszę, nie każcie mi szanować kogoś takiego... na szacunek to trzeba zapracować i to praca bardzo ciężka. I nie zamierzam stosować starego powiedzenia "Mądry głupiemu ustępuje", gdyż do tego należy dodać: "I dlatego ten świat tak wygląda". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 02.10.2007 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 niestety zgodze się, że dyskusja staje się niesmaczna i zmierza w złym kierunku mag ma prawo brac takiego psa jakiego chce, robi to świadomie i odważnie powiedziała jakie jest jej spojrzenie na tą sprawę - miała do tego prawo może trochę więcej dystansu i tolerancji a mniej ataków i oskarżeń? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mag 02.10.2007 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 mag ma prawo brac takiego psa jakiego chce, robi to świadomie i odważnie powiedziała jakie jest jej spojrzenie na tą sprawę - miała do tego prawo Mam niestety nieodparte wrazenie, ze wielu ludzi tak mysli, ale boi sie powiedziec tego glosno, zeby nie stac sie obiektem histerycznego ataku. No nic, moze przynajmniej jedna osoba zastanowi sie dwa razy, zanim przyprowadzi do domu dorosle zwierze, ktore jest kompletna niewiadoma. I nie mowie tu o przypadkach typu: starszy pan zmarl, zostal piesek, nie ma nikogo, to byl moj sasiad. Mowie o tym, ze w schroniskach jest duzo psow, ktore sa niewiadoma. Nie wiadomo czy ktos go czegos nauczyl, a jesli tak to czego (!!??), czy ten pies potrafi sie zsocjalizowac w rodzinie, czy przebywal z dziecmi czy zarl sie z innymi psami o jedzenie na smietniku. To, jak sie zachowuje w schronisku nie jest ZADNA przeslanka, bo kiedy bedzie mial w koncu swoj dom, poczuje sie pewnie to moze sie stac calkiem innym zwierzeciem. Nie musi, ale moze, a to spore ryzyko Jest coraz wiecej psow ras trudnych: bojowych, strozujacych, obronnych...i takie niestety "maja wziecie" a ludzie nie biora pod uwage, ze pies moze zaatakowac z roznych powodow, czasem niezrozumialych dla nas. Nie bede sie dalej rozwijac, bo specyfika forum jest nie czytanie dlugich wypowiedzi, ale chce przypomniec, ze niedawno byla glosna sprawa kiedy to rottweiler zagryzl w ogrodzie dziecko. To byl pies wziety jakis czas temu ze schroniska, zapewne w dobrych intencjach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 03.10.2007 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Obie strony tego ostrego konfliktu mają trochę racji. Jedno jest pewne: decydując się na psa należy podejmować decyzję świadomie, bez emocji, których w postach obu adwersarzy jest sporo. Pies ze schroniska musi trafić w doświadczone ręce osoby, która zdaje sobie sprawę z tych "ale" opisywanych powyżej. Pies z hodowli też musi być wybrany świadomie, np. są rasy, których nigdy nie poleciłbym niedoświadczonej osobie jako pierwszego psa w życiu. Oprócz olbrzymiego serca, właściciela pasa [i nie tylko psa] powinna cechować odpowiedzialność. I to zarówno w momencie podejmowania decyzji jaki zwierz i z jakiego źródła, jak też w czasie wspólnego żywota. Proponuję takie wirtualne rozwiązanie: Zuza35 adoptuje ze schroniska jakiegoś rasowego porzuconego psiaka, a mag nabędzie szczeniaka z amatorskiej, domowej hodowli po znanych rodzicach rasy "wash and go". Będzie dużo serca, odrobinę snobizmu i każa zostanie przy swoich racjach Pozdrawiam, Krzysiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 03.10.2007 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 chce przypomniec, ze niedawno byla glosna sprawa kiedy to rottweiler zagryzl w ogrodzie dziecko. To byl pies wziety jakis czas temu ze schroniska, zapewne w dobrych intencjach... Nie pamiętam, ale na wystawie w Olsztynie cane corso ugryzł sędzinę w policzek. To był medalista z dobrej hodowli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 03.10.2007 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 A na wystawie w Krakowie, kilka lat temu kaukaz przegryzł swojemu właścicielowi tętnicę w podudziu. To o niczym nie świadczy. To jest jeden kaukaz czy cane corso na setki innych "normalnych". Zarówno wśród hodowlanych jak i schroniskowych egzemplarzy zdarzają się psychole, pomimo iż są odpowiednio prowadzone. Jak wśród ludzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 03.10.2007 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Otóż to. Dlatego taki sposób rozumowania, jakiego przykład daje mag delikatnie mówiąc do mnie nie przemawia. Jakoś chyba jestem za dziecinna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 03.10.2007 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 Jakoś chyba jestem za dziecinna Wobec tego nie dorastaj! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 03.10.2007 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2007 I tak w podkolanówkach, jak mi 40 stuknie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gonzo93 13.10.2007 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2007 Dorzucę swoje trzy grosze.Na pewnym etapie życia też zapragnęliśmy mieć z żoną psa. Ja miałem doświadczenie, bo w młodości mieliśmy w domu wilczura (niecałkiem rasowego-klapały uszy). Unosząc sie na fali dobrego uczynku pojechaliśmy do schroniska. Wybraliśmy spokojnego szczeniaka. Okazało się, że szczeniak był chory na nosówkę. Jak wzięliśmy to już nie oddaliśmy i postanowiliśmy go wyleczyć. Codzienne jazdy do weterynarza na zastrzyki, Specjalna karma, Naprawdę dużo serca wkładaliśmy w tego zwierzaka. Żona niepracowała, potem pojawił sie syn. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to że pies był lekko "szurnięty".Po naszym wyjściu z domu pies niszczył wszystko co mu tylko wpadło w zęby. Na nic zdały się nauki. Normalny pies jak dostanie klapsa za jakieś przewinienie to tego drugi raz nie zrobi. Ten pies popełniał dalej te same przewinienia. Doszło do tego, że jak coś zbroił to sam wiedział że źle zrobił ale mimo wszystko robił to dalej. Zniszczył 2 łóżka, komórkę, pilota, obicie drzwi itp. Koszty kilku tysięcy za leczenie i straty materialne. W końcu oddaliśmy po 3 latach do znajomych na wieś gdzie pies ma dużo wolności. Dlatego jestem za wybieraniem psa rasowego, bo rasa to nie tylko wyselekcjonowany wygląd, ale także cechy charakteru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionek1975 13.10.2007 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2007 Dorzucę swoje trzy grosze. Na pewnym etapie życia też zapragnęliśmy mieć z żoną psa. Ja miałem doświadczenie, bo w młodości mieliśmy w domu wilczura (niecałkiem rasowego-klapały uszy). Unosząc sie na fali dobrego uczynku pojechaliśmy do schroniska. Wybraliśmy spokojnego szczeniaka. Okazało się, że szczeniak był chory na nosówkę. Jak wzięliśmy to już nie oddaliśmy i postanowiliśmy go wyleczyć. Codzienne jazdy do weterynarza na zastrzyki, Specjalna karma, Naprawdę dużo serca wkładaliśmy w tego zwierzaka. Żona niepracowała, potem pojawił sie syn. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to że pies był lekko "szurnięty". Po naszym wyjściu z domu pies niszczył wszystko co mu tylko wpadło w zęby. Na nic zdały się nauki. Normalny pies jak dostanie klapsa za jakieś przewinienie to tego drugi raz nie zrobi. Ten pies popełniał dalej te same przewinienia. Doszło do tego, że jak coś zbroił to sam wiedział że źle zrobił ale mimo wszystko robił to dalej. Zniszczył 2 łóżka, komórkę, pilota, obicie drzwi itp. Koszty kilku tysięcy za leczenie i straty materialne. W końcu oddaliśmy po 3 latach do znajomych na wieś gdzie pies ma dużo wolności. Dlatego jestem za wybieraniem psa rasowego, bo rasa to nie tylko wyselekcjonowany wygląd, ale także cechy charakteru. Właśnie daliście mu serce Raczej potraktowaliście go jak rzecz , typowa reakcja jeśli jest dobrze i pies chodzi jak w zegarku to fajnie, jeśli nie to pies albo ponownie trafia do schroniska albo do znajomych.jeśli tacy chętni się znajdą. Nie pomyśleliście o tym że pies w ten sposób demonstruje to ze nie chce zostawać sam.I trzeba może innego rozwiązania poszukać , piszesz że zainwestowałeś w psa a pies nie okazał wdzięczności .Co za niewdzięczny pies. Jeśli ktoś tak postępuje w ogóle nie powinien decydować sie na jakiekolwiek zwierzę. Jeśli biorę zwierze to ze wszystkimi konsekwencjami , i akceptuje jego osobowość i charakter. Nawet jeśli to wymaga ogromnej cierpliwości i poświecenia. Sama mam dwa koty które nieźle dają mi czasem w kość. Złoszczę się , pokrzyczę na nie .Ale nie biegnę zaraz oddać je do schroniska ani nie szukam chętnych żeby je komuś podrzucić i kłopot z głowy Ale niektórzy cóż zwierze to rzecz,można wziąć i oddać bez konsekwencji dla siebie oczywiście, ale co czuje zwierzę, może warto sie też nad tym zastanowić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cebullka 14.10.2007 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2007 witam! Nie mogę jasno popierać adopcji psów ze schroniska bo sama mam rasowe (rodowodowe) i mogłoby to wydawać się hipokryzją na usprawiedliwianie dodam że od lat interesuję się kynologią i to hobby powoduję że niestety bez pamięci zakochałam się w pewnych rasach . Mam za to przygarniętego kota(miau) i plany na następnego kota schroniskowca. siostra ma schroniskowego kota i adoptowanego psa znajdę. Wszystkie zwierzęta (rasowe i nie) są kochane wszystkie jednak sprawiają od czasu do czasu większe lub mniejsze problemy (zdrowie, zniszczenia itp.) Z moich obserwacji i doświadczeń wynika jednak że pies rodowodowy to gwarancja przede wszystkim wyglądu bo z charakterami to różnie bywa. wszystkie trzeba ułożyć, wszystko pokazać, nauczyć. A normalny pies jak dostanie klapsa ( ) ale w złym momencie nie ma szansy skojarzenia tego z tym co zrobił i z naszym niezadowoleniem. Nie siłą i przemoca a sposobem. Wg mnie psy wychowywane z cierpliwością i spokojem, konsekwencją bez agresji i klapsów nigdy nie wyrosną na "szurnięte" A widzieliście kiedyś tą stronkę....zobaczcie!!!!! http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21924 pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 15.10.2007 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 Zniszczył 2 łóżka, komórkę, pilota, obicie drzwi itp. Koszty kilku tysięcy za leczenie i straty materialne. W końcu oddaliśmy po 3 latach do znajomych na wieś gdzie pies ma dużo wolności. Dlatego jestem za wybieraniem psa rasowego, bo rasa to nie tylko wyselekcjonowany wygląd, ale także cechy charakteru. Myślisz, że rasowy osobnik szczycący się medalowymi przodkami nie tknie jaśniepańskiej kanapy czy pilota? Bzdura. Moja poprzednia bokserka bardzo nie lubiała zostawać sama i jeżeli nie dostała swojej porcji spacerów i zabaw to również niszczyła meble [i kilka pilotów]. Niszczenie dobytku przez zostawionego samotnie psa to nie cecha charakteru wynikająca z wzorca rasy! No i ten klaps jako środek wychowawczy...... litości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 15.10.2007 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 A normalny pies jak dostanie klapsa ( ) ale w złym momencie nie ma szansy skojarzenia tego z tym co zrobił i z naszym niezadowoleniem. Otóż to. Biedak dostawał klapsa jak pan wrócił z pracy, czyli już po demolce, i skojarzył: pan wraca - dostaję w dupę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.10.2007 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 Mój labek pochodzenie ma arystokratyczne , ale zjada kapcie, piloty i urządza ogród I nie lubi być sam. Ale mi chodziło o coś innego w jego charakterze, nie oczekiwałam od hodowcy grzecznego, niekłopotliwego i supermądrego psa co mi kawę rano parzy. Nad tym pracuję z sukcesami sama z udziałem trenera . Jednak pewne cechy psa są związane z jego rasą - to znaczy jest większe prawdopodobieństwo, że labek będzie miał charakter labka niż że taki będzie kundelek ze schroniska. Dlatego mam labka. A oczywiście, nad zachowaniem w domu, nieżebraniem przy stole czy przychodzeniem na zawołanie trzeba się napracować, jeszcze żadna rasa nie ma tego w genach. Ale pożyjemy, zobaczymy I jest jeszcze coś takiego jak świr na temat rasy. Ja mam coś takiego na punkcie labów i wszyscy zarażeni podobną jednostką chorobową dokładnie wiedzą o co chodzi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 15.10.2007 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2007 I jest jeszcze coś takiego jak świr na temat rasy. Ja mam coś takiego na punkcie labów i wszyscy zarażeni podobną jednostką chorobową dokładnie wiedzą o co chodzi . Oj wiedzą, wiedzą. U mnie to się zowie bokserowirozą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.