Xena z Xsary 25.09.2007 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 słuchaj Zuza35 Moja ukochana siostra ma na imie Zuza i jakoś nie czuje się ciężką idiotką jak się do niej zwracam w ten sposób, nie wiem skąd masz takie doświadczenia Oosbiście wolałabym skończyć tą dyskusje, bo to się staje dla mnie niesmaczne i zupełnie niepotrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 25.09.2007 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Przykro mi, ale nie wzielabym psa ze schroniska. Taki pies to wielka niewiadomo i potrzeba odwagi, (albo czasem hmmm glupoty), zeby go wziac do domu. Kupujac psa rasowego z hodowli w znacznym stopniu mozna okreslic kogo sie do domu wprowadzi. Nie mowie tylko o sprawdzeniu hodowli, ale nawet kontakcie z wlascicielami innych szczeniakow tej pary psow. Wychowujac szczeniaka od malego ma sie wplyw na jego nawyki, stosunki z rodzina itd. Pies bedzie w domu kilkanascie lat. To bardzo powazna decyzja. Dla mnie zbyt wazna, zeby ot tak wejsc do schroniska i powiedziec "biore tego, bo ma smutne oczy". Dużo zdarza mi się słyszeć w życiu podłości... Tak to już jest. Ale najgorsze są te pozornie przysłonięte dobrodusznością i zdroworozsądkowością. Jak można tak beznamiętnie skazać na podły los tysiące niewinnych zwierzaków? Nie widzieć, zapomnieć, pewnie eksterminować, bo co więcej zrobić? Nie rozumiem tego, nie chcę czegoś takiego rozumieć. Nie mówiąc o tym, że jako się wyżej rzekło liczenie na charakter po rodzicach to delikatnie mówiąc naiwność, a tak naprawdę niedelikatnie to głupota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 25.09.2007 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 słuchaj Zuza35 Moja ukochana siostra ma na imie Zuza i jakoś nie czuje się ciężką idiotką jak się do niej zwracam w ten sposób, nie wiem skąd masz takie doświadczenia Oosbiście wolałabym skończyć tą dyskusje, bo to się staje dla mnie niesmaczne i zupełnie niepotrzebne A nie widzisz różnicy między Zuzią a Zuzą? Ojej... A ja myślałam, że wszyscy myślą tak jak ja i rozumieją swoje nietakty, bo ja tak chcę... BTW, ja MAM tak na imię - Zuzanna. I nie mam nic przeciwko jak się do mnie mówi Zuzia. Jeżeli nie zrozumiałaś, to faktycznie nie mamy o czym dalej rozmawiać, z tym, że nie jesteś osobą, która mi nakazać cokolwiek, łącznie z pisaniem, z całym szacunkiem, serio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 25.09.2007 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 wiesz Zuza35 teraz jak się przyglądam zaczynam to widzieć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.09.2007 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Nie mówiąc o tym, że jako się wyżej rzekło liczenie na charakter po rodzicach to delikatnie mówiąc naiwność, a tak naprawdę niedelikatnie to głupota. Aha. To weź sobie owczarka belgijskiego jak przytulankę do dzieci albo labka jako ostrego nieprzekupnego stróża . Tiaa, to nie ma żadnego znaczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 25.09.2007 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Nie mówiąc o tym, że jako się wyżej rzekło liczenie na charakter po rodzicach to delikatnie mówiąc naiwność, a tak naprawdę niedelikatnie to głupota. Aha. To weź sobie owczarka belgijskiego jak przytulankę do dzieci albo labka jako ostrego nieprzekupnego stróża . Tiaa, to nie ma żadnego znaczenia Stróża labradora to daleko szukać nie muszę. Agresywny jak sam diabeł, nie z wychowania, znam ludzi od urodzenia, kochają tego bydlaka potwornie. A przytulankę moje rodzinne dzieci miały z rotka, nie widzę w tym nic złego. przy czym jego rodzona siostra z tego samego miotu była killerem. miałam też wyjątkowo mądrego pudla i mam za sąsiada niewiarygodnie durnego ONka - nie da się go wytresować za nic w świecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 25.09.2007 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Przykro mi, ale nie wzielabym psa ze schroniska. Taki pies to wielka niewiadomo i potrzeba odwagi, (albo czasem hmmm glupoty), zeby go wziac do domu. Kupujac psa rasowego z hodowli w znacznym stopniu mozna okreslic kogo sie do domu wprowadzi. Nie mowie tylko o sprawdzeniu hodowli, ale nawet kontakcie z wlascicielami innych szczeniakow tej pary psow. Wychowujac szczeniaka od malego ma sie wplyw na jego nawyki, stosunki z rodzina itd. Pies bedzie w domu kilkanascie lat. To bardzo powazna decyzja. Dla mnie zbyt wazna, zeby ot tak wejsc do schroniska i powiedziec "biore tego, bo ma smutne oczy". Przykro się czyta takie rzeczy Nie namawiam nikogo do brania psa ze schronu, ale w tej chwili jest możliwośc adoptowania psa z domku tymczasowego, gdzie dziewczyny przebywając z nim 24/dobę mają możliwośc sprawdzenia zachowania psa w róznych sytuacjach. Wiem, że zdania na temat dogomanii są na tym forum różne, niemniej ja chylę czoła, przed pracą i ofiarnością wolontariuszek Wejdźcie na stronę fundacji w moim podpisie i zobaczcie, TAKIE psy po przejściu przez DT, (niektóre po kilku latach w schronie) znajdują swoje domy i są oddanymi przyjaciółmi. Na marginesie dodam że, teraz mam sucz arystokratkę, ale miałam kundelki ze schronu i prawda jest taka sama w obu przypadkach - ile pracy i serca włożysz w wychowanie psa, tyle on Ci odda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 25.09.2007 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 He, he, no i po przeczytaniu mojego postu, wyszło na to, że jednak namawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.09.2007 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 A ja miałam kundelka z domowego chowu (od koleżanki znaczy się) którego kochałam nad życie - ale był to psiak z problemami, który zdecydowanie nie wszędzie mógłby mieszkać . Poza tym biorąc psa z hodowli (dobrej) wiadomo, że szczeniak mieszka w domu, nie w kojcu, wie co to odkurzacz, TV i często dzieci. Kundelek może różne rzeczy za sobą ciągnąć, poza tym biorąc takiego psa trzeba się liczyć z chorobami. Sama mam kota-przybłędę, z czwórki rodzeństwa przeżyła tylko ona i wiem, jaki dzieciństwo miało wpływ na jej zdrowie. Nie skreślam psiaków ze schroniska, tylko jestem przeciwna braniu ich "z porywu serca" - raczej trzeba być przygotowanym na kłopoty niż sielankę i negowaniu wartości pracy hodowców, bo pies to pies Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 25.09.2007 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Z tym muszę się bezwzględnie zgodzić, babo. Zdaje się, że niektórym się wydaje, że jak wezmą psa z hodowli, to on od urodzenia będzie miał mądrość pokoleń Pies wymaga cierpliwości, każdego psa można zepsuć. Jak ktoś nie jest na to gotowy, to niech w ogóle psa nie bierze. I na dodatek nie skreślam psów z hodowli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.09.2007 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 . Zdaje się, że niektórym się wydaje, że jak wezmą psa z hodowli, to on od urodzenia będzie miał mądrość pokoleń Pies wymaga cierpliwości, każdego psa można zepsuć. Jak ktoś nie jest na to gotowy, to niech w ogóle psa nie bierze. Z tym się zgadzam. Część osób bierze sobie bardzo niefrasobliwie właśnie labka czy goldena i dziwia się, że "taki" pies też gryzie, potrafi skonsumować pół kanapy , ciągnie na smyczy jak się go nie szkoli i generalnie lubi spacerować, a do tego jest na początku średnio mądry nie parzy kawy o 6:30 rano . I sporo później psiaków ląduje w schroniskach czy byle gdzie... Wiadomo, że charakter to sprawa osobnicza i duży wpływ ma na niego środowisko w jakim szczenię się wychowuje, ale przyznasz, że prawdopodobieństwo posiadania zrównoważonego psa o pożądanych cechach masz jednak większe przy szczeniaku z dobrej hodowli niż wielorasowcu ze schroniska. Podziwiam ludzi wyciągających bidy z bidy , ale nie każdy ma możliwość i warunki to robić. Często zaglądam na dogomanię i sporo jest przypadków, w których ktoś wziął psinę i nie dał rady. to troszkę tak jak przy adopcji - czasem rodziny spodziewają się aniołka, a przychodzi zaniedbanie dziecko z rodziny patologicznej ze skopanym zdrowiem, niezbyt zdolne, ładne i grzeczne. I to, czy to się uda w dużej mierze zależy od przygotowania, warunków i oczekiwań strony adoptującej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ella 25.09.2007 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 ... nie wierzę,że psy kundelki są karmione karmą za 200zl 15kg no nie wierze więc koszty odchowu psa u rasowców są większe znacznie większe. No daję słowo, że i ja w końcu użyję słowa na "s" . Powyższy tekst poraża wręcz rasizmem i snobizmem . ... kto tak naprawde odrobacza swoje psy równo co 3 miechy,zabezpiecza przed kleszczami,pchlami systematycznie?? Ja . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 25.09.2007 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Co do drogiej karmy to i tak bardziej się opłaca inwestować w karmę, niż w wizyty u weta - ja tam wolę (teraz zaczęłam sama gotować, bo już było ciężko finasowo). Z odkleszczaniem to samo - no comments.Co za różnica rasowy, czy nie? Przyjaciel, członek rodziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 25.09.2007 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 I ja regularnie odrobaczam i karmię karmą może nie za 200, ale za 150 PLN... I kundle i rasowe mają takie same żołądki... Tak samo chorują i trzeba o nie dbać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 25.09.2007 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 . Zdaje się, że niektórym się wydaje, że jak wezmą psa z hodowli, to on od urodzenia będzie miał mądrość pokoleń Pies wymaga cierpliwości, każdego psa można zepsuć. Jak ktoś nie jest na to gotowy, to niech w ogóle psa nie bierze. Z tym się zgadzam. Część osób bierze sobie bardzo niefrasobliwie właśnie labka czy goldena i dziwia się, że "taki" pies też gryzie, potrafi skonsumować pół kanapy , ciągnie na smyczy jak się go nie szkoli i generalnie lubi spacerować, a do tego jest na początku średnio mądry nie parzy kawy o 6:30 rano . I sporo później psiaków ląduje w schroniskach czy byle gdzie... Wiadomo, że charakter to sprawa osobnicza i duży wpływ ma na niego środowisko w jakim szczenię się wychowuje, ale przyznasz, że prawdopodobieństwo posiadania zrównoważonego psa o pożądanych cechach masz jednak większe przy szczeniaku z dobrej hodowli niż wielorasowcu ze schroniska. Podziwiam ludzi wyciągających bidy z bidy , ale nie każdy ma możliwość i warunki to robić. Często zaglądam na dogomanię i sporo jest przypadków, w których ktoś wziął psinę i nie dał rady. to troszkę tak jak przy adopcji - czasem rodziny spodziewają się aniołka, a przychodzi zaniedbanie dziecko z rodziny patologicznej ze skopanym zdrowiem, niezbyt zdolne, ładne i grzeczne. I to, czy to się uda w dużej mierze zależy od przygotowania, warunków i oczekiwań strony adoptującej... Ale nie można skazywać i porzuconych dzieci i psów na przegraną z góry. I to nie do Ciebie, oczywiście, bo tu się chyba zgadzamy. I dalej się upieram, że o to samo chodziło Fitz. Może użyła złego doboru słów i przykładów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 25.09.2007 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 ..... ... kto tak naprawde odrobacza swoje psy równo co 3 miechy,zabezpiecza przed kleszczami,pchlami systematycznie?? Ja . ja tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.09.2007 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Zuza - zgadzam się i nie spisuję na straty. To co mi się nie podoba, to - negowanie hodowli psów jako takiej - że niby to tylko snobizm, dyrdymały i kasoróbstwo - przekonywanie że każdy może wziąść biedaka ze schroniska i czary-mary będzie super psina, rasa i poprzednie losy zwierzaka nie mają znaczenia, wystarczy dać serce i michę i będzie super A jest niestety sporo "nawiedzonych" wolontariuszy, którz czarują niedobre cechy psa, byle tylko "znaleźć mu dom". Oczywiście nie wszyscy tacy są, przeważają fantastyczne osoby. Ale jak słysze taki histeryczno-patetyczny ton jak u Fitzgeraldine - od razu się jeżę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 25.09.2007 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 Może użyła złego doboru słów i przykładów. Przecież wiesz, że "nie ludzie słowa, ale słowa ludzi niosą". Ale ja drażliwa jestem. Szczególnie jak mam mało czekolady. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.09.2007 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 ..... ... kto tak naprawde odrobacza swoje psy równo co 3 miechy,zabezpiecza przed kleszczami,pchlami systematycznie?? Ja . ja tez No ja też - na razie dotyczy to kota, bo psiak ma dopiero 3 miesiące Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 25.09.2007 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2007 ..... ... kto tak naprawde odrobacza swoje psy równo co 3 miechy,zabezpiecza przed kleszczami,pchlami systematycznie?? Ja . ja tez No ja też - na razie dotyczy to kota, bo psiak ma dopiero 3 miesiące U mnie psa dotyczy, a kota zaczyna /podrzutka ma 5 tyg :)/ I powiem wam, że jak pod wpływem tego watku zaczełąm liczyć ile wydaję na psie jedzonko to wychodzą kwoty konkretne A nie jest to żaden rasowiec, tylko zwykły wieloras wzięty "ze wsi" jako szczeniaczyna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.