Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nowy dziennik budowy domu który mi się marzy


Recommended Posts

Witam wszystkich forumowiczów! Przed chwilą wysłałam moje pierwsze w życiu wypociny (czytaj zakładałam dzienników budowy) i zapomniałam napisać tytułu, kliknęłam wyślij i ...nie ma ...a to jest mój pierwszy raz...i nie wiem gdzie to wysłane sobie poleciało. No cóż witam się w takim razie z wszystkimi i chyba będę musiała naskrobać coś raz jeszcze.

Pozdrawiam Was serdecznie :D

bobowa budowniczowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 170
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzięki za powitanie! :p Tak więc zachęcona zaczynam jeszcze raz.

Od ponad pół roku zaczęliśmy się zastanawiać nad poszukaniem naszego własnego domu. A że ja wielka przeciwniczka budowy, która chciała sobie i ślubnemu zaoszczędzić "kłopotów" (czytaj ujarzmiania urzędników i ekip budowlanych :wink: ) to postanowiłam, że poszukamy domu gotowego, do remontu, stanu surowego, zamkniętego, developerskiego itd. I zaczęło się pospolite szukanie: ten nie bo za duży, ten nie bo za mały, ten też nie bo za drogi, ten ma za dużą działkę, ten ma ogród od północy, ten za daleko do komunikacji (a przecież dzieci muszą jakoś "chodzić" do szkoły) i ten również był niedobry, zły, brzydki itp. Tak więc mój mąż zaczął stosować swoją politykę.Kupmy dziłkę i wybudujemy taki dom jaki będziemy chcieli (hi, hi, hi :lol: :lol: :lol: teraz już wiem że i tak się nie da). A ja na to NIEEEEEEE!!!!!!!! Oszczędź mi kochaniutki tych urzędów, papierków, pozwoleń, uzgodnień, przyłączy, ekip, cegieł i innych produktów koniecznych na budowie. Jednak on cierpliwie drążył temat: a może pojedziemy zobaczyć działeczkę? No dobra... ale była za mała, za duża, za droga, brak komunikacji itd więc nadal szukałam sobie domku. Aż przyszedł pewien sierpniowy, słoneczny dzień, jak co środę kupiłam Wyborczą i ..."sprzedam działkę taką to a taką". Dzwonię, pani mówi, że jest tu, że wymiary ma takie, że kosztuje tyle (mówię sobie na razie wszystko pasuje :wink: :wink: ) ale ja ostrożna, że opowieści przez telefon przekłamują zbytnio się nie podpalam. Ale jako ta dobra żona dzwonię do mojego męża i mówię: jedź zobacz jest nowa działka (chciałam mu pokazać, że się zaangażowalam). I co??????? Dzwoni mój facecik i pieje z zachwytu, że jest bosko, wszystko pasuje i nawet cena też. I co??????? wpadłam jak śliwka w kompot we włanse sidła. No cóż powiedziałam A muszę powiedzieć B(e). Pojechałam ze ślubnym stanęłam na TYM kawałku ziemi i mówię: kupujemy! to jest moje miejsce na ziemi! Mój mąż zdębiał. Ale czy ty jesteś pewna, że chcesz tą działkę? ale czy ty wiedez, że to znaczy budejemy się. A ja mówię TAK TAK TAK TAK. I wróciłam do domu i wpadłam w sidła komputera i szukam: co sprawdzić przed zakupem działki, kto mi ten dom wybuduje, kiedy ten dom będzie gotowy, z czego budować, jakie urzędy odwiedzić itd, itd, i oczywiście odwiedziłam Wasze Forum, a tu proszę odpowiedzi są. Tak więc po przemyśleniach, problemach z kupnem działeczki, oto JEST. Kupiona, BUDUJEMY SIĘ!!! I kto to mówi? Ja - pierwsza przeciwniczka budowania.CDN

Pozdrawiam Was

bobowa budowniczowa :D :) :o 8) :lol: :p :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, jestem znowu i piszę ciąg dalszy; Okazało się , że naszą działęczkę chciał kupić inny Pan. Ale Pani sprzedająca z Panem kupującym sie nie dogadali i tak oto moja działeczka jest naprawdę moja hurra!!! :lol: Jednak okazało się, że Pan kupujący jest niezwykle uczynnym człowiekiem i ma: warunki zabudowy (dał) uzgodnienia przyłączy (dał) mapę do celów projektowych (dał) i wiele innych ciekawostek, które nam sprezentował (przez co jesteśmy z papierkami przynajmniej 1 miesiąc do przodu) i powiedział, że jak będziemy potrzebowac pomocy to on nam pomoże, pojedzie, załatwi, zrobi. Skąd się wziął taki człowiek na tym świecie??? To jest gatunek na wymarciu!!! aLE WIDAĆ KTOŚ Z JAKIEGOŚ POWODU POSTAWIŁ GO NAM NA NASZEJ DRODZE. żYCZĘ wAM WSZYSTKIM ABYŚCIE TAKICH LUDZI SPOTYKALI!!! 8) Ekipę już znalazłam (super!!!) budują czysto i terminowo, i okazuje się że na dodatek w całkiem rozsądnych cenach i ...oby tak dalej trwała nasza przygoda pt. BUDUJEMY SIĘ i obym dalej mogła się nazywać wielką zwolenniczką budowania.

Pozdrawiam

bobowa budowniczowa

PS. Zakładam komentarze do dziennika proszę o wszelkie rady i komentarze

PS. Czy już Wam mówiłam, że chcę tam zamieszakć we wrześniu 2008 r????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oto nadeszła chwila wyboru projektu. Tak naprawdę, to zaczęliśmy szukać projektu ok. 2 tygodni temu i po kilku analizach doszliśmy do wniosku, że po przerobieniu ścianek działowych chyba padnie na ELEGANCKI z Muratora. Bardzo się z tego cieszę bo jest to jeden z dosłownie kilku domów z dachem o niskim kącie nachylenia, a moje warunki zabudowy mówią: dach skośny (nie ma ograniczeń co do kąta nachylenia :) ) co nas bardzo cieszy bo nie chcemy mieć skosów na piętrze. Po przeanalizowaniu chyba wszystkich gotowych projektów, które można powiedzieć w 90% mają "mocno" skośne dachy padło na ten wybór. Jutro jesteśmy umówieni z architektką (zresztą naszą koleżanką) i zobaczymy co da się zrobić.

Pozdrawiam

bobowa budowniczowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol: udało się, a myślałam, że to jest trudniejsze,

a wystarczyło tylko pogłówkować i wymyśliłam, że trzeba skopiować i wkleić i...

działa. HURA!!! Tak mało człowiekowi potrzeba do szczęścia :p

Edmar70 moja działeczka, być może w ocenie innych, nie jest specjalnie wyjątkowym miejscem, nie ma tam widoku na las ani jezioro, nie jest działką rezydencjonalną (jak oglądam działki niektórych Forumowiczów to :o ...aż dech zapiera) ale cóż, jestem osobą niezwykle praktyczną i przede wszystkim pod tym kątem patrzałam na moje miejsce na ziemi :wink: . A moja działka ma 500 metrów :p (niezbyt duża ale do pielenia ogródka wystarczy), jest położona w cichutkim miejscu (żadnych tirów, sklepów i innych hałasów no... może z wyjątkiem śpiewu ptaków), wymiary ma całkiem przyzwoite : front 25, długość 20, warunki zabudowy dla niej wydane satysfakcjonują mnie ( szerokość domu max 16 metrów, piwnica + parter + jedno piętro, ale piwnicy nie będzie, i przede wszystkim określenie kąta dachu: po prostu skośny, co mnie bardzo cieszy, bo nie chcę mieć skosów w domu, no chyba że ścvianka kolankowa będzie miała pow. 140 cm, powierzchnia zabudowy trochę mnie ograniczyła bo jest to max. 124 m, ale cóż nigdy nie jest idealnie), dzieci teraz mają do szkoły ok 2,5 km a za rok będą miały tylko 500 m (a szkoły nie zmieniam, bo szukałam działki w okolicy), sąsiedztwo bardzo fajne, jest to małe osiedle domków jednorodzinnych (myślę że ok 40 sztuk), nowowybudowanych, czy o czymś zapomniałam??? Chyba nie. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to proszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jeśli chodzi o projekt to:

1. zastanawiamy się (a właściwie to bardzo byśmy chcieli :lol: ) obłożyć ten dom klinkierem, jakieś jasne kolory klinkieru (ale nie śmietankowy), bo będą orzechowe okna, orzechowe drzwi i brama garażowa, w związku z tym pewnie brązowy dach i brązowe rolety i wydaje nam się że będzie ładny kotrast

2. Środek jest w miarę ok. chociaż chcielibyśmy powiększyć salon, wygospodarować miejsce na spiżarnię (koniecznie przy kuchni) oraz na pralnię (koniecznie przy łazience) 8)

3.. Niestety garaż jest tylko jeden ale nie wiem czy będziemy upierać się przy podwójnym :roll:

Dzisiaj widzimy się z projektantką więc zobaczymy co z tego wyjdzie

Pozdrawiam

bobowa budowniczowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

500 m... :o

Widać, że twoja gmina jest bardzo przjazdna dla inwestorów. Ja, żeby móc pobudować dom o szer. max. 15m. musiałam mieć działkę min. 1500m. :evil:

Ale moje miasto jest bardzo specyficzne i rządzi się własnymi prawami.

Czy projekt jest już pewniakiem, bo (to tylko taka moja sugestia,nie przejmuj się) wydaje mi się, że może być ciut za duży na taką działeczkę. Pamiętaj to tylko moja mała dygresja. Trzeba mu jednak przyznać, że jest orginalny.

O rety wielkie sorki. Cos mi sie pomerdało i zamiast do komentarza to tu umieściła mi się ta odpowiedź. :lol: Ale to wina tego, że trzeba tak przeskakiwać z forum na forum. Bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie :D no cóż... :( chyba nie będzie ELEGANCKIEGO... :cry: :cry: :cry:Edmar70 miałaś rację, ten dom jest za duży na naszą działkę bo z kazej strony zostanie po ...5 m do płotu. Tak więc zaczynamy od nowa szukać projektu. Niestety :cry: Ale trzeba wziąć byka za rogi i do roboty. Mój mąż mówi że trzeba znaleźć obrys domu, który będzie nam pasował (tzn. zostanie nam trochę ogródka) a w środku można pozmieniać, dach przekonstruować itd. ale jak mi coś takiego pokazał to jestem przerażona, to nie wiem czy za adaptację nie zapłacimy tyle samo co za indywidualny projekt. Tak więc postanowiłam że jeszcze będę szukać i szukać i szukać aż znajdę coś co przerobimy tylko troszeczkę (hi hi hi).

Pozdrawiam

bobowa budowniczowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jestem, poszukiwania trwają (spory również :D ) ale myślę, że może coś z tego będzie. Na razie bierzemy pod uwagę ZASADNY z Muratora

 

http://projekty.muratordom.pl/search_results.htm?powierzchnia_od=&powierzchnia_do=&kondygnacja=&nazwa=zasadny&symbol=&x=22&y=10

 

oczywiście po przeróbkach wewnątrz ale nie jest to dom moich marzeń. Myślę, że bardziej zwycięża rozsądek i możłiwości finansowe. Czy u Was też tak jest?

 

No bo chciałabym dach czterospadowy, z lukarnami (ale nie będę go miała bo nie chcę wewnątrz skosów na dwóch lub trzech ścianach), chaciałabym garaż dwustanowiskowy ale nie zmieści się (tzn. mąż będzie miał garaż, dla mnie już nie będzie miejsca), chciałabym taras, który będzie wcinał się w dom (tak, żebym mogła sobie usiąść za murkiem), chciałabym pralnie (koniecznie przy łazience) oraz spiżarnię (koniecznie przy kuchni) itd. itd.

No zobaczymy...

Ale i tak najbardziej podoba mi się ELEGANCKI!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no wygląda na to, że znalazłam fajny projekt

 

http://pprojekt.pl/projekt199-leo_i.html

 

Czy ktoś buduje taki dom?

Powiem, że podoba mi się, aczkolwiek chciałabym podnieść ściankę kolankową, i wyrównać poziomy (wejście z garażu do domu i wejście do pokoju na Piętrze).

Czekam na Wasze opinie

Pozdrawiam

bobowa budowniczowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to witajcie :p uf :D wróciłam od architekta i cóż? :lol: :lol: :lol: Zaczynam od nowa te nierówną walkę która nazywa się WYBIERANIE PROJEKTU. otóż to co chcieliśmy zrobić, czyli zostawić mury a resztę przerobić oczywiście podchodzi już pod projekt indywidualny. Pani architekt powiedziała że nawet wolałaby robić indywidualny niż przerabiać oryginalny w którym zostają tylko mury (i to a dodatek tylko do pewnej wysokości bo ścianka kolankowa też ma być podniesiona) i nie mówiła tego w kontekście większego zarobku (wiem bo to znajoma) ale naprawdę szczerze. I co? Drogi Mężu Mój - chciałabym powiedzieć, że znowu wyszło na moje :roll: A mówiłam, trzeba znaleźć taki projekt, który wymagał będzie niewielu przeróbek a on się uparł jak taki... nie powiem kto i mówi... robimy projekt indywidualny :cry: :cry: :cry: A ja ze wszystkich sił mówię NIE!!! Nie chcę czekać od 3 - 6 miesięcy żeby mieć projekt, potem pozwolenie i start najwcześniej w marcu. Tak więc ruszam do boju i szukam od nowa. Gdyby wpadło Wam coś w oko (chodzi mi o projekt) to dajcie znać :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Cześć wszystkim :lol: Otóż po kilku dniach mojej nieobecności w moim dzienniku (oj szukałam projektu i szukałam :roll: ) doszłam do wniosku, że trzeba coś napisać. Otóż wczoraj pojechałam do "gazowni", żeby dowiedzieć się co ja muszę zrobić żeby mieć gaz :o (ha ha ha wiadomo o jaki gaz chodzi :roll: ). Grzecznie mówię Panu, że jestem dopiero na początku tej wyboistej drogi i proszę żeby mi powiedział co muszę zrobić. A Pan mi na to:

1. Najpierw musi Pani mieć pozwolenie na budowę i mapkę z wrysowanym domem (o jak się ucieszyłam, że podaczas tej papierologi związanej z pozwoleniem na budowę nie będę musiała załatwiać papierologii na gaz :lol: )

2. Proszę złożyć wniosek (dał druczek, nawet nie pamiętam jak się nazywa)

3. Proszę złożyć drugi wniosek (znowu dał druczek , nie panmiętam tytułu) jednocześnie z pierwszym druczkiem.

4. Jak otrzyma Pani odpowiedź na druczek nr 1 to podpisze Pani coś, potem wypełni Pani kolejny druczek, i jak odpowiemy na druczek 2 i 4 (oj chyba już mi się wszystko pokręciło) to wyznaczymy termin podłączenia gazu. Na dzień dzisiejszy wyznaczają termin na czerwiec 2008 r.

No to powiedziałam Panu, że ja już się pogubiłam w tych papierkach i po prostu przyjdę jak będę miała to pozwolenie i tę mapkę, odmeldowałam się i pojechałam do wodociągów...a tam.....

siedzi młode dziewcze, jak weszłam to w jej oczach mogłam wyczytać " o k..... znowu ktoś coś chce :evil: ), mówię Pani (jeszcze grzecznie, choć w środku już mnie trafia :x ), że kupiłam działkę, że jest na niej przyłącze wodne i kanalizacyjne i że chciałabym dopełnić formalności (tzn. przepisać umowę). Pani pyta o adres, patrzy w ten monitor i mówi... ze stoickim spokojem...." ale ja nie mam takiego adresu" :x . I co?.... i nic.... Pani spojrzeniem wyprasza mnie z sali. :evil: No bo przecież jak nie ma takiego adresu w swoim komputerze to oczywiście znaczy, że nie ma wody i kanalizacji na tej działce i mam sobie pójść..w długą. No to mówię Pani, jeszcze grzecznie, że ja już telefonowałam do wodociągów, rozmawiałam z jedną Panią i innym Panem, wszystko w komputerze posprawdzali, adres się zgadzał, wszystko inne też i poprosili, żebym tylko przyszła z aktem notarialnym to w ciągu 10 min. przepiszemy umowę a Pani mi mówi, że nie ma takiego adresu. O chol...... :evil: :evil: :evil:

No to pytam co mam zrobić? A Pani mówi, że muszę zrobić odbiór przyłączy, bo dział techniczny twierdzi, że nie są odebrane (mi w dziale technicznym powiedzieli, że wszystko jest i się zgadza). Mówię Pani, że poprzednia właścicielka zrobiła przyłącza i jest licznik (no to chyba jakąś umowę zawarła nie? :roll: no chyba że ja się nie znam, no właściwie nawet jeśli ja się nie znam to po to przyszłam żeby mi to wytłumaczyć :oops: ). Pani mi na to że ona w komuterze nie ma. Koniec. Kropka :evil: No to się wściekłam.Wrrr.Pytam (już nie grzecznie) jak to jest, że jedna Pani w komputerze ma, drugi Pan w komputerze ma a Pani nie ma?????. Ona nie wie (w podtekście "idź już sobie kobieto i nie zawracaj mi głowy). Więc mówię, może Pani sprawdzi nie po adresie a po nazwisku poprzedniej właścicielki? A ona pyta jak ja się nazywam? O zgrozo :x :x :x . Przecież Pani nie będzie mnie miała w komputerze bo ja to właśnie dzisiaj dopiero przyszłam załatwić!!!!!!!!!!!!Wrrrr. No dobra sprawdza po nazwisku poprzedniej właścicielki (która zresztą miała kilka działek) i mówi, że takie nazwisko jest ale przy innym adresie, a przy moim adresie jest inne nazwisko (nic mi nie mówiące zresztą). No to jak, przed chwilą mojego adresu nie było, teraz się znalazł i jeszcze pod innym nazwiskiem????????? Nic już nie rozumiem a wściekła jestem coraz bardziej :evil: :evil: No to znowu pytam Panią co teraz? Zrobiła uśmiech nr 5 (pt. spadaj) i mówi, że mogę złożyć wniosek o odbiór nielegalnego przyłącza wod i kan i ten odbiór będzie kosztował ok 1000 zł. CO??????????????? Jakie nielegalne???????????????? Pani mówi, że nielegalne bo nie ma odbioru!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No nie wytrzymam, za chwilę doskoczę jej do gardła i chyba ............ :evil: :evil: . No to pytam, czy każde założone przyłącze ( a nie odebrane) jest nielegalne (no byłaby to paranoja, no ale może ja się nie znam?). Nie, odpowiada Pani, jeśli zgłoszę, że chcę zrobić odbiór ptrzyłącza to kosztuje..........62 zł. No nie, nie wytrzymam. Wzięłąm te wszystkie papiery i mówie...frycowego płącić nie będę. Poprzednia właścicielka oświadczyła mi w akcie notarialnym, że przyłącza są zrobione i opłacone, no to ja się nie będę z tym bujać. No pewnie, powinnam zadzownić do poprzedniej właścicielki i poprosić o jakiekolwiek papiery no ale ona tego nie załatwiała, w jej imieniu załatwiał to ktoś inny, a ten inny ........no muszę do niego zadzwonić to może mi trochę rozjaśni o co tu chodzi. Uffff. Wygadałam się to może mi ciśnienie spadnie.

Pozdrawiam i do następnego wpsiu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol: Hura!! Wygrałam, właśnie zadzwoniła do mnie Pani z wodociągów (inna, bo z działu technicznego) i poinformowała mnie, że oczywiście przyłącze jest opłacone, umowa na poprzednią właścicielkę podpisana, tak więc zaprasza mnie abym umowę na siebie przepisała. Pojadę tam oczywiście a potem pokażę tej panci jak się to załatwia.

Uf :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...