Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOZY


waldibmw

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 57
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pytanie bylo Gdzie kupic?????????????????????????

 

Wszędzie. Zacznij od Allegro.

Najprościej kupić jakąś gazetę ogloszeniową w Twoim regionie, albo lokalny tygodnik i poszukać ogloszen.

Znajdź przez net najbliższą kozią fermę - są w calej Polsce.

Pamiętaj, żeby nie brać koziolków, tylko kózki.

W lokalnej ARMiR spróbuj dopytac o zarejestrowane stada. W ODR mają na 100 proc. doradcę od kóz i owiec, może da kontakt na sensowne stado :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ośrodek Doradztwa Rolniczego.

Powinno się doić, jesli mleczne. Codziennie powinno się im dawać suche siano (czyli skladowane nie krócej niż3 tygodnie po pokosie w stodole). Powinny miec dostęp do czystej wody, obcinanne co kilka tygodni kopyta, lizawkę solną.

Szczepienie p-ko motylicy wątrobowej 2 x w roku.

Stado rejestrujesz w ARMiR, przysluguje doplata (groszowa).

Z arealu 3 h wyżywisz chyba 11 kóz z przychówkiem, jeśli dobrze pamiętam przeliczniki...

 

Nie wiem, skąd jestes, ale poszukaj gospodarstw agroturystycznych z kozami w okolicy, może będą mieli jakieś na zbyciu, Teraz już trochę po sezonie, raczej w czerwcu się kupuje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ośrodek Doradztwa Rolniczego.

Powinno się doić, jesli mleczne. Codziennie powinno się im dawać suche siano (czyli skladowane nie krócej niż3 tygodnie po pokosie w stodole). Powinny miec dostęp do czystej wody, obcinanne co kilka tygodni kopyta, lizawkę solną.

Szczepienie p-ko motylicy wątrobowej 2 x w roku.

Stado rejestrujesz w ARMiR, przysluguje doplata (groszowa).

Z arealu 3 h wyżywisz chyba 11 kóz z przychówkiem, jeśli dobrze pamiętam przeliczniki...

 

Nie wiem, skąd jestes, ale poszukaj gospodarstw agroturystycznych z kozami w okolicy, może będą mieli jakieś na zbyciu, Teraz już trochę po sezonie, raczej w czerwcu się kupuje :wink:

Dzieki za wszystkie informacje! Posiadlosc mam w Krzeczowie kolo Wielunia .Ja kombinuje inaczej na wiosne kupic na jesieni sprzedac ,czy taki system jest mozliwy,niebardzo mam ochote bawic sie w rolnika. Pozdrawiam Waldi P.S. skad tak dobrze znasz ten temat???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skad tak dobrze znasz ten temat???

 

:D Jestem rolnikiem (także) :D

 

Możesz w maju-czerwcu kupić mlode kózki, wypasac stado przez lato (wtedy nie musisz doic, bo jeszcze nie mają mleka), sprzedajesz jesienią, ale jeśli późną, to już zakocone. Kozla bez problemu znajdziesz w okolicy, ruję u kóz latwo rozpoznac. Wizyta u reproduktora kosztuje grosze.

Jeśli masz takie chwilowe stado, to nie kupuj koziolków (smród!) i nie musisz rejestrowac stada w ARMiR ani kolczykować :wink: Lepiej do odsprzedaży kupić kozy mleczne - latwiej sprzedać.

Zobacz, w kazdym serwisie ogloszeniowym stada kóz:

http://ale.gratka.pl/kategoria/kozy.html?r=6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skad tak dobrze znasz ten temat???

 

:D Jestem rolnikiem (także) :D

 

Możesz w maju-czerwcu kupić mlode kózki, wypasac stado przez lato (wtedy nie musisz doic, bo jeszcze nie mają mleka), sprzedajesz jesienią, ale jeśli późną, to już zakocone. Kozla bez problemu znajdziesz w okolicy, ruję u kóz latwo rozpoznac. Wizyta u reproduktora kosztuje grosze.

Jeśli masz takie chwilowe stado, to nie kupuj koziolków (smród!) i nie musisz rejestrowac stada w ARMiR ani kolczykować :wink: Lepiej do odsprzedaży kupić kozy mleczne - latwiej sprzedać.

Zobacz, w kazdym serwisie ogloszeniowym stada kóz:

http://ale.gratka.pl/kategoria/kozy.html?r=6

czy kozy musza miec jakies pomieszczenie???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszą mieć pomieszczenie, oświetlone oknem, szczelne od wiatru i deszczu.

Nie powinny się paść na mokrej lące i jeść mokrej paszy.

Powierzchnie minimalną obórki określają przepisy.

Jako ściólkę stosuje się slomę (ale slomę, nie siano!)

Najprościej na pastwisku przywiązać je do palików, z dala od drzew owocowych (bo uwielbiają liście drzew i krzewów owocowych) :wink:

Kozy są bardzo inteligentne, sprytne i towarzyskie. Sympatyczne zwierzęta. Warto pamiętac, że boją się dużych przedmiotów i zmian w otoczeniu, np. powieszona na plocie kurtka, inaczej niż zwykle zaparkowany samochód mogą je wystraszyć.

Jak będziesz się przymierzal do kupna to daj znac - doradzę. :wink:

Jeśli dobrze pamiętam jakiś podręcznik o hodowli kóz napisal dawno temu R. Kopański (znany specjalista od królików :wink: ). Na pewno warto go kupić jeśli jest wznowienie, ale teraz kozy są bardzo modne, więc z pewnościa pojawily się nowsze popularne książeczki, bo jest duże zapotrzebowanie. :)

Kilka lat temu kupno rasowej kozy bylo problemem. Teraz można przebierać w rasach i rozmiarach.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szklanka, pytanie na temat kóz. być może głupie. Czy koza, lub parę kóz może służyć za kosiarkę? Chwastów dorodnych mam dużo, a teren nierówny.

I jeszcze jedno, ile takie zwierzę kosztuje. (W chwili kiedy się kupuje, bo sprzedaje się pewnie taniej) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szklanka, pytanie na temat kóz. być może głupie. Czy koza, lub parę kóz może służyć za kosiarkę? Chwastów dorodnych mam dużo, a teren nierówny.

I jeszcze jedno, ile takie zwierzę kosztuje. (W chwili kiedy się kupuje, bo sprzedaje się pewnie taniej) :wink:

 

Pytanie b. sensowne. Bardzo ladnie koszą, wolą oset od szlachetnych traw, koniczynkę też skubną, ale oset kochają niczym Klapouchy z Kubusia Puchatka.

Jako naturalne kosiarki pomagają w rekultywacji zaniedbanych ląk i różnych neużytków. Kiedyś wysokie rośliny byly wyjadane przez sarny, a na terenach rolniczych przez krowy. Ale to byly inne krowy, żyjące sobie pod golym niebem i dające niewiele bardzo tlustego mleka. Dzisiejsze rasy nie wychodzą z obory i nie potrafią strawić świeżej ląkowej zieleniny. Ląki się degradują, zarastają trzcinowatym śmieciem, wiele gatunków zwierząt, ptaków i owadów traci naturalne środowisko. Można albo intensywnie kosić, albo wpuścić przeżuwacze.

Kozy powinno sie mieć co najmniej dwie - jedna zawsze czuje sie samotna, to stadne zwierzęta. Ceny różne, zależnie od wieku (im mlodsze tym tansze) i rasy oraz regionu. Za 50-70 zl można fajną kózkę kupić, ale raczej nierasową :D

Kozy są b. towarzyskie i czasem wystarczy im towarzystwo innych gatunków, np koni. Dlatego do stajni z pojedynczym koniem wstawia się stanowisko dla kozy, żeby koń nie glupial z samotności i np. nie zaczynal "tkać" (jesli wiecie, o co chodzi).

Kozy są tanie w utrzymaniu, warto je chować jeśli mieszka się na wsi na stale i warto mieć kozę mleczną o dobrym jakościowo mleku (bez specyficznego zapachu). Serki kozie są super! Tomku, zwlaszcza z perspektywą winnicy tak sobie kojarzę... :wink: Podpuszczki można dziś kupić bez problemu, więc na domowy użytek można robić naprawdę dobre sery :D

Technika dojenia kóz jest nieco inna, niż krów, ale to drobiazgi. Ściólkę z obórki wraz z obornikiem wygarnia się kilka razy w roku i kompostuje. Powstaje nawóz ogrodniczy naprawdę wysokiej klasy :D Pod winorośle :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szklaneczko, to ja Cię zapraszam do komturiibyś poprowadziła szkolenie. Techniki dojenia kompletnie nie znam, ale konie to też mam zamiar mieć. Polskie (tzw tarpany) tylko, że one nie wymagają stajni. Kozy, kóz, też jeszcze nie mam. Szkolić się jednak mogę. :D

Soki z winnicy to chyba dopiero za rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, to ja Cię zaproszę do siebie, na miejscu podszkolę :D

Chociaż palam szczerą chęcią zobaczenia slynnej Komturii, raczej nie opuszczę wlasnej chalupy. :roll:

Eh, ciężka dola chlopo-robotnika... Przywiązanie do ziemi i zakladu pracy jednocześnie :roll:

 

Tomku, konik bilgorajski? A myślaleś o kucach felińskich? Nasze, odwiecznie prapolski efekt dzialan hodowlanych lubelskiej Akademii Rolniczej? Klasyczne kuce, czyli nie więcej niż 148 cm w klębie.

No, ale mędrkować nie będę, bo się na tym nie znam i koni nie trzymam. Moi chlopcy chcieli konie pod siodlo. Rejtanem się polożylam i nie dalam kupić. Po pierwsze trzeba by stajnię zbudować (stajnia=gzy :evil: ), po drugie gnój wyrzucać, po trzecie szczotkować i rozczyszczać (już widzę kolejkę chętnych do prac stajennych :wink: ), a po kolejne - chlopcy moi są slusznego wzrostu i wymagają raczej perszeronów :roll: Jak chcą pojeżdzić, to wypad do ośrodka jeździeckiego.

Tomku, czy do chowu koników polskich są jakieś programy pomocowe? Zanim się zdecydujesz to popytaj, bo przy niektórych rasach zwierząt można dostać doplaty do zakupu stada i utrzymania (np bydlo czerwone, ale może rodzime rasy koników tez są czymś objęte). Wtedy jest szansa na stalą opieke fachową i doradztwo :roll: To się stale zmienia, kiedyś byly takie programy przywrócenia tradycyjnych ras kur, czyli zielononóżek. Teraz już chyba nie, bo zielononóżki są trendy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś rok temu odwiedziłem chodowlę konika polskiego niedaleko Rucianego. prowadzi ją weterynarz, więc człek fachowy. Konik polski popularnie zwany tarpanem nie toleruje stajni. W stajni choruje. To rasa odtworzona, bardzo prymitywna. Nawet w nawiększe mrozy stoją na powietrzu. Litościwy weterynarz zbudował im wiatę by mogły się schronić zimą przed wiatrem i zamiecią. Koniki stały obok. Wygrzebywały ze śniegu jakieś badyle i były zadowolone z życia. Dokarmiał je sianem.

O ile pamiętam linię hodowlaną prowadzi Olsztyn (AR ? :o ) nie pamiętam. :oops:

Hodowcy mają obowiązek zgłaszać która klacz z którym ogierem.

Są jakieś dotacje, a przynajmniej były.

Prędzej kozę sobie kupię. Koniki to marzenie Komturowej. Ja człek dość wysokiej postury, a nie daj Boże w zbroji i kopią jak bym wyglądał na takim kucu? :D

A zięć który ma prawie 2 m wzrostu, to chyba nogami po ziemi by szurał w galopie. :lol:

Zaproszenie do "komturii" zawsze aktualne, a do Ciebie chętnie się kiedyś wybiorę.

Jam człek miastowy i o wszelkich "gadzinach" wiem niewiele.

Mieliśmy nadzieję osiąść już tej jesieni w komturii i latem wnuki podejmować, aliści ZUS pokrzyżował nam plany. :evil:

Tak więc na teorię związaną z "gadziną" mam jeszcze trochę czasu. O praktyce nie wspomnę. Jak rozpoznać, że kozie już zrobiła się piana, i że ta piana to nie jest wścieklizna? :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozpoznać, że kozie już zrobiła się piana, i że ta piana to nie jest wścieklizna? :wink: :D

Tego nie widac, piana robi się w jednej z komór żolądka. wystarczy rano jako pierwszy posilek dac suche siano i wodę do popicia. Jak zje, to może już jeść zielone chwasty albo inne pasze :wink:

Ważne, żeby na pierwsze śniadanko bylo sianko :)

To jest niezbędne do trawienia (wlaściwe enzymy) bo inaczej po zielonej paszy kozucha moglaby dostac wzdęcia (bez natychmiastowej pomocy jest śmiertelne).

Przy wzdęciu trzeba przebić trokarem powloki brzuszne i ewakuowac nagromadzony gaz :( Ale to ekstremalne sytuacje i nikomu nie życzę takich przygód...

Kozki najlepiej miec caly rok, pohodować sobie wlasne, od malego. Chlopcow się sprzedaje, a dziewczęta zostawia i przerabia mleko na serki. Śmietana nie wychodzi (inny rozklad tluszczu, niż w mleku krowim), ale twarożki są świetne. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skad tak dobrze znasz ten temat???

 

:D Jestem rolnikiem (także) :D

 

Możesz w maju-czerwcu kupić mlode kózki, wypasac stado przez lato (wtedy nie musisz doic, bo jeszcze nie mają mleka), sprzedajesz jesienią, ale jeśli późną, to już zakocone. Kozla bez problemu znajdziesz w okolicy, ruję u kóz latwo rozpoznac. Wizyta u reproduktora kosztuje grosze.

Jeśli masz takie chwilowe stado, to nie kupuj koziolków (smród!) i nie musisz rejestrowac stada w ARMiR ani kolczykować :wink: Lepiej do odsprzedaży kupić kozy mleczne - latwiej sprzedać.

Zobacz, w kazdym serwisie ogloszeniowym stada kóz:

http://ale.gratka.pl/kategoria/kozy.html?r=6

czy kozy musza miec jakies pomieszczenie???
Dzieki za wszystkie rady,na wiosne atakuje,wstyd przyznac z wyksztalcenia jestem lek.wet.,ale to tylko stosowny dokument,pozdrawiam Waldi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wzdeciu niemozna poprostu przesadowac ,tak jak np.konia ?? i wlac stosowne leki? np. C2H5oh :D

 

Teoretycznie. W praktyce malo skuteczne :evil:

C2H5oh naród chetnie stosuje, starsi weterynarze też :wink: Równie skuteczne jest wiązanie czerwonej tasiemki na pęcinie :roll:

Po mojemu najskuteczniej zastosować najpopulariejszy lek następująco:

odlać trochę do naczynia, wysterylizować w tym szybko rurkę slużącą za trokar, przebić dól glodowy spuszczając gaz, a resztę leku samemu przyjąć doustnie w intencji zdrowia kozki :D

 

 

wstyd przyznac z wyksztalcenia jestem lek.wet.,ale to tylko stosowny dokument,pozdrawiam Waldi

 

Nie wstyd, weterynarze po studiach niewiele wiedzą o kozach. To kwestia praktyki :D Jako weterynarz będziesz mial latwiej, bo w lot pojmiesz niuanse... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...