Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do nowego dziennika budowy który mi się marzy


Recommended Posts

a wiecie nad czym zastanawiam się od paru dni. Mianowicie nad nowym kredytem.

kasa ze starego się już skończyła i teraz wykańczamy ten nasz dom ze środków własnych. Tylo że prędzej wykończymy siebie niż dom :lol: :cry:

I ile to będzie trwało??? Pewnie długo....

I stale jak się coś robi to syf w domu, jakby się mieszkało na budowie.

No i zastanawiam się nad dobraniem tyle ile potrzeba, żeby skończyć tą budowę w cholerę i wreszcie zacząć żyć. Wakacje, wyjazdy normalne zycie. A tak się szarpiemy i ciułamy te grosiki.

Uffffff komuś musiałem się wypłakać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • monia77w1

    4432

  • Rom

    3762

  • bobowa budowniczowa

    3017

  • Edmar70

    2732

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a wiecie nad czym zastanawiam się od paru dni. Mianowicie nad nowym kredytem.

kasa ze starego się już skończyła i teraz wykańczamy ten nasz dom ze środków własnych. Tylo że prędzej wykończymy siebie niż dom :lol: :cry:

I ile to będzie trwało??? Pewnie długo....

I stale jak się coś robi to syf w domu, jakby się mieszkało na budowie.

No i zastanawiam się nad dobraniem tyle ile potrzeba, żeby skończyć tą budowę w cholerę i wreszcie zacząć żyć. Wakacje, wyjazdy normalne zycie. A tak się szarpiemy i ciułamy te grosiki.

Uffffff komuś musiałem się wypłakać :lol:

No i dobrze, że mówisz... od tego tu jesteśmy, żeby duszyczki wysłuchać :lol: :lol:

Uważam, że jeżeli masz zdolność kredytową i stać Cię na kredyt... to trzeba brać. Za chwilę tak Cię będzie denerwować Twój własny, wymarzony dom, że szlag Cię trafi...bo w końcu ile można na budowie mieszkać. Powiedz tylko co trzeba wykończyć: ścianki działowe są?, instalację są? czego brakuje???

PS. No i będziesz miał pretekst, żeby sobie założyć dziennik i komentarze :lol: :lol:

Tylko niech Ci nie przyjdzie do głowy potem mnie nie odwiedzać bo się obrażę :oops: :oops: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wiecie nad czym zastanawiam się od paru dni. Mianowicie nad nowym kredytem.

kasa ze starego się już skończyła i teraz wykańczamy ten nasz dom ze środków własnych. Tylo że prędzej wykończymy siebie niż dom :lol: :cry:

I ile to będzie trwało??? Pewnie długo....

I stale jak się coś robi to syf w domu, jakby się mieszkało na budowie.

No i zastanawiam się nad dobraniem tyle ile potrzeba, żeby skończyć tą budowę w cholerę i wreszcie zacząć żyć. Wakacje, wyjazdy normalne zycie. A tak się szarpiemy i ciułamy te grosiki.

Uffffff komuś musiałem się wypłakać :lol:

No i dobrze, że mówisz... od tego tu jesteśmy, żeby duszyczki wysłuchać :lol: :lol:

Uważam, że jeżeli masz zdolność kredytową i stać Cię na kredyt... to trzeba brać. Za chwilę tak Cię będzie denerwować Twój własny, wymarzony dom, że szlag Cię trafi...bo w końcu ile można na budowie mieszkać. Powiedz tylko co trzeba wykończyć: ścianki działowe są?, instalację są? czego brakuje???

PS. No i będziesz miał pretekst, żeby sobie założyć dziennik i komentarze :lol: :lol:

Tylko niech Ci nie przyjdzie do głowy potem mnie nie odwiedzać bo się obrażę :oops: :oops: :lol: :lol:

 

lista braków długa: obrodzenie z przodu. kostka brukowa, tynk zewnętrzny, wykończenie schodów i cała góra( na razie to jedno wielkie pomiesczenie)

Dziekuję za dobre słowo Kochana :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobo toż Ty Ania... nie wiedziałam... miło Cię :lol: :D :lol:

 

Romku podjęcie docyzji o kredycie to zawsze skomplikowana sprawa. :roll: tak jak to Ania napisała, jeśli masz zdolność i wziąłeś pod uwagę wszystkie za i przeciw, to warto brać. Jest to obciążenie na lata, ale gdyby nie te kredyty, to nigdy nie spełnilibyśmy swoich marzeń. Ot, proza życia. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobo toż Ty Ania... nie wiedziałam... miło Cię :lol: :D :lol:

 

Romku podjęcie docyzji o kredycie to zawsze skomplikowana sprawa. :roll: tak jak to Ania napisała, jeśli masz zdolność i wziąłeś pod uwagę wszystkie za i przeciw, to warto brać. Jest to obciążenie na lata, ale gdyby nie te kredyty, to nigdy nie spełnilibyśmy swoich marzeń. Ot, proza życia. :wink:

 

Jejku a jak zdradziłem tajemnicę :oops: :oops: :oops: :oops: :( :(

już się boję reakcji BB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wiecie nad czym zastanawiam się od paru dni. Mianowicie nad nowym kredytem.

kasa ze starego się już skończyła i teraz wykańczamy ten nasz dom ze środków własnych. Tylo że prędzej wykończymy siebie niż dom :lol: :cry:

I ile to będzie trwało??? Pewnie długo....

I stale jak się coś robi to syf w domu, jakby się mieszkało na budowie.

No i zastanawiam się nad dobraniem tyle ile potrzeba, żeby skończyć tą budowę w cholerę i wreszcie zacząć żyć. Wakacje, wyjazdy normalne zycie. A tak się szarpiemy i ciułamy te grosiki.

Uffffff komuś musiałem się wypłakać :lol:

No i dobrze, że mówisz... od tego tu jesteśmy, żeby duszyczki wysłuchać :lol: :lol:

Uważam, że jeżeli masz zdolność kredytową i stać Cię na kredyt... to trzeba brać. Za chwilę tak Cię będzie denerwować Twój własny, wymarzony dom, że szlag Cię trafi...bo w końcu ile można na budowie mieszkać. Powiedz tylko co trzeba wykończyć: ścianki działowe są?, instalację są? czego brakuje???

PS. No i będziesz miał pretekst, żeby sobie założyć dziennik i komentarze :lol: :lol:

Tylko niech Ci nie przyjdzie do głowy potem mnie nie odwiedzać bo się obrażę :oops: :oops: :lol: :lol:

 

lista braków długa: obrodzenie z przodu. kostka brukowa, tynk zewnętrzny, wykończenie schodów i cała góra( na razie to jedno wielkie pomiesczenie)

Dziekuję za dobre słowo Kochana :D

No i jak długo masz zamiar tak mieszkać????, bez płotu, po kolana w błocie (bez kostki) itd...

a pomyśl sobie jak Twoja Martusia będzie za chwilę chicała pobiegać po ogródku, pobawić się w piaskownicy ( a nie w błocie), to jej nie wypuścisz bo będziesz się bał, że coś się stanie (no bo nie ma ogrodzenia) :o

Proponuję Ci, żebyś się zorientował ile Ci na to wszystko potrzeba i ewentualnie zastanowił się co MUSISZ zrobić albo czy nie da się troszkę taniej ( w końcu nie musisz mieć kostki granitowej ani płotu z kutego żelaza? 8) ). A przecież za rok, czy dwa to wszystko nie będzie tańsze tylko droższe i kredytu będzie potrzeba więcej, i odsetek spłacisz więcej i nadal będziesz mieszkał na budowie sfrustrowany błotem i innymi przyziemnymi sprawami.

Wiem, łatwo mi mówić, ale zastanówcie się nad tym z żoną. Może warto zaryzykować???

 

 

PS. Sorry, że tak ostro i zdecydowanie ale taka już jestem :wink: Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji to nie mam żadnych problemów i albo tak albo nie i zamykam temat (czasami się to oczywiście mści, ale to jest już wkalkulowane w ryzyko) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobo toż Ty Ania... nie wiedziałam... miło Cię :lol: :D :lol:

 

Romku podjęcie docyzji o kredycie to zawsze skomplikowana sprawa. :roll: tak jak to Ania napisała, jeśli masz zdolność i wziąłeś pod uwagę wszystkie za i przeciw, to warto brać. Jest to obciążenie na lata, ale gdyby nie te kredyty, to nigdy nie spełnilibyśmy swoich marzeń. Ot, proza życia. :wink:

 

 

 

Miło mi również :lol: :lol:

i zgadzam się z Edytą, gdyby nie moje kredyty do dzisiaj mieszkałabym w kawalerce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobo toż Ty Ania... nie wiedziałam... miło Cię :lol: :D :lol:

 

Romku podjęcie docyzji o kredycie to zawsze skomplikowana sprawa. :roll: tak jak to Ania napisała, jeśli masz zdolność i wziąłeś pod uwagę wszystkie za i przeciw, to warto brać. Jest to obciążenie na lata, ale gdyby nie te kredyty, to nigdy nie spełnilibyśmy swoich marzeń. Ot, proza życia. :wink:

 

Jejku a jak zdradziłem tajemnicę :oops: :oops: :oops: :oops: :( :(

już się boję reakcji BB

 

 

wrrrrrrrr :evil: :evil: :evil:

To oczywiście żart, nie ma żadnego problemu, czasami to żałuję, że się nazwałam bobowa budowniczowa, mogłam po prostu zostać Anią (którąś z kolei na forum, nieszkodzi)

 

 

A ja taka straszna nie jestem, żeby się mnie bać Romeczku tygrysku :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...