Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do nowego dziennika budowy który mi się marzy


Recommended Posts

ad. 1 na urlopie bosko, mogę spac do woli :lol:

ad. 2 w domku nic sie nie dzieje...wszyscy chorzy

ad. 3 tata czuje się z lekka lepiej, choć duszności są niezwykle upierdliwe i dokuczliwe

ad. 4 jeszcze nie byłam 8)

 

 

A mnie już drugi rok ksiądz olał i nie przyszedł na kolędę :o

 

ad 1. Jak ja Ci zazdroszczę :oops:

ad 2. hmmmmmmmmmmmm....................wcale mnie to nie cieszy :cry:

ad 3. Dobrze że sie poprawia, mam nadzieję, że Twoja mam się oszczędza i nie dźwiga słoików z rosołem do taty :roll:

ad 4 A KIEDY PÓJDZIESZ :-? (zaczynam wiercenie :wink: )

 

 

Jak to ksiądz nie przyszedł :o

A nie możesz zgłosić w biurze parafialnym, że chcesz księdza :roll:

 

ad. 1 nie zazdrość, bo to nie zdrowo :wink: :lol:

ad. 2 mnie to już nie wzrusza :roll:

ad. 3 nic nie dźwiga, bo sama nie chodzi :lol:

ad. 4 za wcześnie zaczęłaś wiercić. :lol:

 

A czy ja go tak bardzo chcę???? :roll: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • monia77w1

    4432

  • Rom

    3762

  • bobowa budowniczowa

    3017

  • Edmar70

    2732

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ad. 1 na urlopie bosko, mogę spac do woli :lol:

ad. 2 w domku nic sie nie dzieje...wszyscy chorzy

ad. 3 tata czuje się z lekka lepiej, choć duszności są niezwykle upierdliwe i dokuczliwe

ad. 4 jeszcze nie byłam 8)

 

 

A mnie już drugi rok ksiądz olał i nie przyszedł na kolędę :o

 

ad 1. Jak ja Ci zazdroszczę :oops:

ad 2. hmmmmmmmmmmmm....................wcale mnie to nie cieszy :cry:

ad 3. Dobrze że sie poprawia, mam nadzieję, że Twoja mam się oszczędza i nie dźwiga słoików z rosołem do taty :roll:

ad 4 A KIEDY PÓJDZIESZ :-? (zaczynam wiercenie :wink: )

 

 

Jak to ksiądz nie przyszedł :o

A nie możesz zgłosić w biurze parafialnym, że chcesz księdza :roll:

 

ad. 1 nie zazdrość, bo to nie zdrowo :wink: :lol:

ad. 2 mnie to już nie wzrusza :roll:

ad. 3 nic nie dźwiga, bo sama nie chodzi :lol:

ad. 4 za wcześnie zaczęłaś wiercić. :lol:

 

A czy ja go tak bardzo chcę???? :roll: 8)

 

 

ad 1. wiem, że to nie zdrowo ale cóż na to poradzę :oops: Ja się wyśpię ostatniego tygodnia lutego :lol:

ad 2. dobrze, że Cię nie wku....a :wink:

ad 3. ło matko, w pierwszej chwili pomyślałam, że mam też chora, bo nie chodzi, ale chyba chodzi o to że sama nie chodzi tylko z kimś :roll:

ad. 4 jak to za wczesnie, jutro środa, to kiedy chcesz iść :roll:

 

 

 

A tego to ja nie wiem :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Ja kiedys uciekłam przed księdzem do koleżanki, a ona też uciekła przed księdzem do innej koleżanki więc jej nie zastałam w domu. Ale jak wróciłam to księdza już nie było :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ad 1. wiem, że to nie zdrowo ale cóż na to poradzę :oops: Ja się wyśpię ostatniego tygodnia lutego :lol:

ad 2. dobrze, że Cię nie wku....a :wink:

ad 3. ło matko, w pierwszej chwili pomyślałam, że mam też chora, bo nie chodzi, ale chyba chodzi o to że sama nie chodzi tylko z kimś :roll:

ad. 4 jak to za wczesnie, jutro środa, to kiedy chcesz iść :roll:

 

 

 

A tego to ja nie wiem :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Ja kiedys uciekłam przed księdzem do koleżanki, a ona też uciekła przed księdzem do innej koleżanki więc jej nie zastałam w domu. Ale jak wróciłam to księdza już nie było :wink:

ad.1 no widzisz, juz niedługo odeśpisz :wink:

ad.2 nabrałam juz dystansu do tej pierdolonej wykonczeniówki :x :lol:

ad.3 oczywiście, że wozi sie ze mną samochodem

ad.4 to musi nabrać mocy urzędowej :lol:

Dobre z tym księdzem. :lol: A czemu uciekłaś. Miałaś cos na sumieniu? :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ad 1. wiem, że to nie zdrowo ale cóż na to poradzę :oops: Ja się wyśpię ostatniego tygodnia lutego :lol:

ad 2. dobrze, że Cię nie wku....a :wink:

ad 3. ło matko, w pierwszej chwili pomyślałam, że mam też chora, bo nie chodzi, ale chyba chodzi o to że sama nie chodzi tylko z kimś :roll:

ad. 4 jak to za wczesnie, jutro środa, to kiedy chcesz iść :roll:

 

 

 

A tego to ja nie wiem :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Ja kiedys uciekłam przed księdzem do koleżanki, a ona też uciekła przed księdzem do innej koleżanki więc jej nie zastałam w domu. Ale jak wróciłam to księdza już nie było :wink:

ad.1 no widzisz, juz niedługo odeśpisz :wink:

ad.2 nabrałam juz dystansu do tej pierdolonej wykonczeniówki :x :lol:

ad.3 oczywiście, że wozi sie ze mną samochodem

ad.4 to musi nabrać mocy urzędowej :lol:

Dobre z tym księdzem. :lol: A czemu uciekłaś. Miałaś cos na sumieniu? :wink: :lol:

 

 

 

Ale my dzisiaj śmiesznie gadamy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

I tak będę Ci dziurę wiercić, no chyba, że mi powiesz, że mam Ci dać spokój to przestanę :wink: :lol:

 

A na sumieniu nic nie miałam, tylko to było pół roku po ślubie, mąż w pracy, ja sama, no to zwiałam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No śmiesznie sobie gadamy. :lol:

 

Wierć...wierć...to może mnie szybciej zmotywujesz. :wink:

No nie, pękam ze śmiechu. :lol: :lol: :lol: No i co ten kleszka by Ci zrobił pod nieobecnośc męża? :lol:

 

No to jak mam zgode na wiercenie to będę wiercić :lol: :lol:

 

No wiesz, ja nie wiem co wielebny by mi zrobił :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: pewnie nic :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ale się wstydziłam sama przyjmować księdza, wiesz wprawy nie miałam, pierwszy raz na własny rachunek miałam to zrobić. Do tej pory to z rodzicami księdza przyjmowałam :lol: :lol: :lol:

 

Znam powiedzenie o księdzu ale to się nie nadaje upubliczniać :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochodzimy do siebie :D

Chociaz mnie cały czas meczy kaszel.

Szymek ma zapalenie ucha i jutro idziemy na kontrolę a w czwartek do alergologa.

Mąż jak zwykle w pracy ale u nas to norma.

Jak wraca to jakos tłoczno w chałupie :lol:

 

A co u Ciebie?

Dochodzą mnie słuchy, że omijasz lekarzy szerokim łukiem :roll:

Nieładnie.

Czytałam o Twoim tacie i życzę mu dużo zdrówka.

Doszności są bardzo męczące ale w szpitalu powinni się nim porządnie zająć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, przeszliście ostatnio z tymi choróbskami :roll:

Ale cieszę sie, że juz lepiej. :)

Współczuję Szymusiowi zapalenia ucha. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego bólu.

 

Nie omijam lekarzy, lecz muszę się zebrac w sobie i iść. Wiesz jak to jest, jak sie juz z lekka poprawi, to się wydaje, że nie było problemu. :roll: Taka głupia człowiecza natura. Innych będę wyganiac do lekarzy, a sama...... :oops:

 

Dziękuję w imieniu taty. Było bardzo źle, gdyby nie szybka moja interwencja, byłoby....nie chcę nawet mówić co... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

Kasiu dusiałas developerów czy jeszcze żyją?

 

 

ciut podduszam w sosie własnym.... ale żyją... :lol: :lol: :lol: :lol: choc jak mniemam mają już mnie dość :o

 

I bardzo dobrze :D Duś ich i stopniowo podkręcaj temperaturę :lol:

 

taa jest :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, przeszliście ostatnio z tymi choróbskami :roll:

Ale cieszę sie, że juz lepiej. :)

Współczuję Szymusiowi zapalenia ucha. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego bólu.

 

Nie omijam lekarzy, lecz muszę się zebrac w sobie i iść. Wiesz jak to jest, jak sie juz z lekka poprawi, to się wydaje, że nie było problemu. :roll: Taka głupia człowiecza natura. Innych będę wyganiac do lekarzy, a sama...... :oops:

 

Dziękuję w imieniu taty. Było bardzo źle, gdyby nie szybka moja interwencja, byłoby....nie chcę nawet mówić co... :(

 

Dobrze Edytko, ze byłas na tyle trzeźwa, że szybko i skutecznie zareagowałas.

Wiem coś o tym bo miałam podobne sytuacje z szymkiem i wiem ze nie zawsze łatwo jest dostrzec objawy i szybko zareagowac.

To są okropne sytuacje.

Co do lekarza to tez jakos nie przepadam.

Teraz tez sie sama kuruję :lol:

Ale z grypą to trzeba uważac.

Nasz znajomy tez sie sam leczył, zbagatelizował problem i wylądował w szpitalu z zapaleniem miesnia sercowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe szczęście, że pojechałam do rodziców i zobaczyłam cio się święci. Bo rodzice słowem się nie odezwali :evil: i czekali chyba na zbawienie. :roll: :x Jak weszłam i zobaczyłam w jakim jest stanie, natychmiast kazałam mu się ubierać i jechać ze mną do lekarza. Dopiero w samochodzie powiedziałam, że jedziemy do szpitala. Zrobił wielkie oczy, ale nie było już odwrotu. Tam dostał taaaakie cięgi od lekarza, że aż mnie było nieswojo. Bardzo był ostry, ale bardzo dobrze, może coś do taty dotarło. :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...