Edmar70 27.01.2009 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 ad. 1 na urlopie bosko, mogę spac do woli ad. 2 w domku nic sie nie dzieje...wszyscy chorzy ad. 3 tata czuje się z lekka lepiej, choć duszności są niezwykle upierdliwe i dokuczliwe ad. 4 jeszcze nie byłam A mnie już drugi rok ksiądz olał i nie przyszedł na kolędę ad 1. Jak ja Ci zazdroszczę ad 2. hmmmmmmmmmmmm....................wcale mnie to nie cieszy ad 3. Dobrze że sie poprawia, mam nadzieję, że Twoja mam się oszczędza i nie dźwiga słoików z rosołem do taty ad 4 A KIEDY PÓJDZIESZ (zaczynam wiercenie ) Jak to ksiądz nie przyszedł A nie możesz zgłosić w biurze parafialnym, że chcesz księdza ad. 1 nie zazdrość, bo to nie zdrowo ad. 2 mnie to już nie wzrusza ad. 3 nic nie dźwiga, bo sama nie chodzi ad. 4 za wcześnie zaczęłaś wiercić. A czy ja go tak bardzo chcę???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobowa budowniczowa 27.01.2009 19:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 ad. 1 na urlopie bosko, mogę spac do woli ad. 2 w domku nic sie nie dzieje...wszyscy chorzy ad. 3 tata czuje się z lekka lepiej, choć duszności są niezwykle upierdliwe i dokuczliwe ad. 4 jeszcze nie byłam A mnie już drugi rok ksiądz olał i nie przyszedł na kolędę ad 1. Jak ja Ci zazdroszczę ad 2. hmmmmmmmmmmmm....................wcale mnie to nie cieszy ad 3. Dobrze że sie poprawia, mam nadzieję, że Twoja mam się oszczędza i nie dźwiga słoików z rosołem do taty ad 4 A KIEDY PÓJDZIESZ (zaczynam wiercenie ) Jak to ksiądz nie przyszedł A nie możesz zgłosić w biurze parafialnym, że chcesz księdza ad. 1 nie zazdrość, bo to nie zdrowo ad. 2 mnie to już nie wzrusza ad. 3 nic nie dźwiga, bo sama nie chodzi ad. 4 za wcześnie zaczęłaś wiercić. A czy ja go tak bardzo chcę???? ad 1. wiem, że to nie zdrowo ale cóż na to poradzę Ja się wyśpię ostatniego tygodnia lutego ad 2. dobrze, że Cię nie wku....a ad 3. ło matko, w pierwszej chwili pomyślałam, że mam też chora, bo nie chodzi, ale chyba chodzi o to że sama nie chodzi tylko z kimś ad. 4 jak to za wczesnie, jutro środa, to kiedy chcesz iść A tego to ja nie wiem Ja kiedys uciekłam przed księdzem do koleżanki, a ona też uciekła przed księdzem do innej koleżanki więc jej nie zastałam w domu. Ale jak wróciłam to księdza już nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 27.01.2009 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 ad 1. wiem, że to nie zdrowo ale cóż na to poradzę Ja się wyśpię ostatniego tygodnia lutego ad 2. dobrze, że Cię nie wku....a ad 3. ło matko, w pierwszej chwili pomyślałam, że mam też chora, bo nie chodzi, ale chyba chodzi o to że sama nie chodzi tylko z kimś ad. 4 jak to za wczesnie, jutro środa, to kiedy chcesz iść A tego to ja nie wiem Ja kiedys uciekłam przed księdzem do koleżanki, a ona też uciekła przed księdzem do innej koleżanki więc jej nie zastałam w domu. Ale jak wróciłam to księdza już nie było ad.1 no widzisz, juz niedługo odeśpisz ad.2 nabrałam juz dystansu do tej pierdolonej wykonczeniówki ad.3 oczywiście, że wozi sie ze mną samochodem ad.4 to musi nabrać mocy urzędowej Dobre z tym księdzem. A czemu uciekłaś. Miałaś cos na sumieniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobowa budowniczowa 27.01.2009 20:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 ad 1. wiem, że to nie zdrowo ale cóż na to poradzę Ja się wyśpię ostatniego tygodnia lutego ad 2. dobrze, że Cię nie wku....a ad 3. ło matko, w pierwszej chwili pomyślałam, że mam też chora, bo nie chodzi, ale chyba chodzi o to że sama nie chodzi tylko z kimś ad. 4 jak to za wczesnie, jutro środa, to kiedy chcesz iść A tego to ja nie wiem Ja kiedys uciekłam przed księdzem do koleżanki, a ona też uciekła przed księdzem do innej koleżanki więc jej nie zastałam w domu. Ale jak wróciłam to księdza już nie było ad.1 no widzisz, juz niedługo odeśpisz ad.2 nabrałam juz dystansu do tej pierdolonej wykonczeniówki ad.3 oczywiście, że wozi sie ze mną samochodem ad.4 to musi nabrać mocy urzędowej Dobre z tym księdzem. A czemu uciekłaś. Miałaś cos na sumieniu? Ale my dzisiaj śmiesznie gadamy I tak będę Ci dziurę wiercić, no chyba, że mi powiesz, że mam Ci dać spokój to przestanę A na sumieniu nic nie miałam, tylko to było pół roku po ślubie, mąż w pracy, ja sama, no to zwiałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 27.01.2009 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 No śmiesznie sobie gadamy. Wierć...wierć...to może mnie szybciej zmotywujesz. No nie, pękam ze śmiechu. No i co ten kleszka by Ci zrobił pod nieobecnośc męża? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobowa budowniczowa 27.01.2009 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 No śmiesznie sobie gadamy. Wierć...wierć...to może mnie szybciej zmotywujesz. No nie, pękam ze śmiechu. No i co ten kleszka by Ci zrobił pod nieobecnośc męża? No to jak mam zgode na wiercenie to będę wiercić No wiesz, ja nie wiem co wielebny by mi zrobił pewnie nic ale się wstydziłam sama przyjmować księdza, wiesz wprawy nie miałam, pierwszy raz na własny rachunek miałam to zrobić. Do tej pory to z rodzicami księdza przyjmowałam Znam powiedzenie o księdzu ale to się nie nadaje upubliczniać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 27.01.2009 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 No tak, taki w sutannie to może nie wiele zdziałać. Powiem Ci, że ja wyjatkowo nie umiem z ta kopertą wyskakiwać. Zawsze mnie to stresuje nie wiedzieć czemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 27.01.2009 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Dobry wieczór Moment z kopertą jest faktycznie trochę żenujący Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 27.01.2009 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Dobry Monia Co tam słychać u Cię? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 27.01.2009 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Dochodzimy do siebie Chociaz mnie cały czas meczy kaszel. Szymek ma zapalenie ucha i jutro idziemy na kontrolę a w czwartek do alergologa. Mąż jak zwykle w pracy ale u nas to norma. Jak wraca to jakos tłoczno w chałupie A co u Ciebie? Dochodzą mnie słuchy, że omijasz lekarzy szerokim łukiem Nieładnie. Czytałam o Twoim tacie i życzę mu dużo zdrówka. Doszności są bardzo męczące ale w szpitalu powinni się nim porządnie zająć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 27.01.2009 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 A w sprawie budowy to cały czas stoimy w miejscu ale juz sie trochę oswoiliśmy z tą myślą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 27.01.2009 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 dobry wieczór Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 27.01.2009 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Dobry wieczór Kasiu dusiałas developerów czy jeszcze żyją? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 27.01.2009 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Oj, przeszliście ostatnio z tymi choróbskami Ale cieszę sie, że juz lepiej. Współczuję Szymusiowi zapalenia ucha. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego bólu. Nie omijam lekarzy, lecz muszę się zebrac w sobie i iść. Wiesz jak to jest, jak sie juz z lekka poprawi, to się wydaje, że nie było problemu. Taka głupia człowiecza natura. Innych będę wyganiac do lekarzy, a sama...... Dziękuję w imieniu taty. Było bardzo źle, gdyby nie szybka moja interwencja, byłoby....nie chcę nawet mówić co... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 27.01.2009 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Dobry wieczór Kasiu dusiałas developerów czy jeszcze żyją? ciut podduszam w sosie własnym.... ale żyją... choc jak mniemam mają już mnie dość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 27.01.2009 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Dobry wieczór Kasiu dusiałas developerów czy jeszcze żyją? ciut podduszam w sosie własnym.... ale żyją... choc jak mniemam mają już mnie dość I bardzo dobrze Duś ich i stopniowo podkręcaj temperaturę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 27.01.2009 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Dobry wieczór Kasiu dusiałas developerów czy jeszcze żyją? ciut podduszam w sosie własnym.... ale żyją... choc jak mniemam mają już mnie dość I bardzo dobrze Duś ich i stopniowo podkręcaj temperaturę taa jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 27.01.2009 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Oj, przeszliście ostatnio z tymi choróbskami Ale cieszę sie, że juz lepiej. Współczuję Szymusiowi zapalenia ucha. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego bólu. Nie omijam lekarzy, lecz muszę się zebrac w sobie i iść. Wiesz jak to jest, jak sie juz z lekka poprawi, to się wydaje, że nie było problemu. Taka głupia człowiecza natura. Innych będę wyganiac do lekarzy, a sama...... Dziękuję w imieniu taty. Było bardzo źle, gdyby nie szybka moja interwencja, byłoby....nie chcę nawet mówić co... Dobrze Edytko, ze byłas na tyle trzeźwa, że szybko i skutecznie zareagowałas. Wiem coś o tym bo miałam podobne sytuacje z szymkiem i wiem ze nie zawsze łatwo jest dostrzec objawy i szybko zareagowac. To są okropne sytuacje. Co do lekarza to tez jakos nie przepadam. Teraz tez sie sama kuruję Ale z grypą to trzeba uważac. Nasz znajomy tez sie sam leczył, zbagatelizował problem i wylądował w szpitalu z zapaleniem miesnia sercowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edmar70 27.01.2009 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Całe szczęście, że pojechałam do rodziców i zobaczyłam cio się święci. Bo rodzice słowem się nie odezwali i czekali chyba na zbawienie. Jak weszłam i zobaczyłam w jakim jest stanie, natychmiast kazałam mu się ubierać i jechać ze mną do lekarza. Dopiero w samochodzie powiedziałam, że jedziemy do szpitala. Zrobił wielkie oczy, ale nie było już odwrotu. Tam dostał taaaakie cięgi od lekarza, że aż mnie było nieswojo. Bardzo był ostry, ale bardzo dobrze, może coś do taty dotarło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 27.01.2009 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 To faktycznie mało ciekawa sytuacja.Wydawałoby się, ze starsi ludzie to powinni od razu iść do lekarza a tu takie kwiatki.Mieliście szczęscie, ze akurat podjechałas.A ze lekarz był ostry to bardzo dobrze, czasami tak trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.