Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

odgromienie i anteny tv


Recommended Posts

Witam.Zapewne temat był już maglowany ale postanowiłem go odświeżyć.Wiadomo ,że najwyższym punktem jest zazwyczaj antena. Czy macie jakieś doświadczenia,przykłady,propozycje jak skutecznie no i oczywiście w miare nie drogo ustrzec się przed uderzeniem pioruna w instalacje antenowe.Słyszałem cosik o jakiś sondach ,które wkłada się w maszt.Jle w tym prawdy??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście o tym było już dużo.

Generalnie - za rozsądne pieniądze nie zabezpieczysz urzadzeń podłączonych do anten na maszcie, jeśli walnie w niego piorun. Takie zabezpieczenie wymaga odpowiedniego zaprojektowania przebiegów kablowych w domu, użycia specjalnych odgromników, bardzo skutecznego uziemienia masztu anteny, odpowiedniego ułożenia anten na maszcie itd.

Ale - trafienie pioruna w maszt anteny na domku zdarza się niezmiernie rzadko.

Gorzej z trafieniem pioruna w okoliczne wysokie przedmioty (drzewa, słupy itp) - generowany w taki przypadku impuls pola elektromagnetycznego też potrafi załatwić sprzęt w okolicznych domach.

I tutaj już można coś starać się zaradzić:

1. dobre uziemienie masztu - na pewno nie łączone do najbliższego PE w sąsiednim gniazdku elektrycznym.

2. zabezpieczenie przeciwprzepięciowe zasilania budynku (klasa B+C) - wbrew temu, co niektórzy sądzą, przy uderzeniu pioruna w sąsiedztwie budynku dość duże przepięcia potrafią się przedostać przez zasilanie. Niestety, takie zabezpieczenie kosztuje 2...3 tys. PLN.

3. stosowanie listew z filtrem przeciwprzepięciowym (ochronnik klasy D) bezpośrednio przy krytycznych urządzeniach. UWAGA: stosowanie takich listew jeśli nie mamy zabezpieczeń klasy B i C na zasilaniu budynku nie ma sensu - to i tak nic nie da. No i oczywiście takie listwy podłączamy TYLKO do gniazd z bolcem zerującym - inaczej nie ma to sensu.

 

To tak w pigułce - można by o tym pisać i pisać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak zabezpieczyć się przed ewentualnymi przepięciami spowodowanymi wyładowaniami atmosferycznymi jeśli w domu jest instalacja z przed dwudziestu lat gdzie oczywiście nikt nie myślał o uziemieniach,zerowaniach i w gniazdkach są tylko dwa kabelki i nie ma bolca zerującego (oczywiście nie chodzi mi o wyrywanie starej instalacji i położenie nowej wg. obecnych standardów).Czy wystarczy zainstalować zaraz za licznikiem ograniczniki przepięć albo coś w tym rodzaju?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie mówią.....

Wstawiano ikony do okien.....

Dawano na mszę.....

Poświęcano domostwo....

Pod progiem zakopywano talizmany a nad drzwiami przybijano znalezioną podkowę...

(słyszałem o różnych talizmanach począwszy od szkieletu dorsza a na złotej monecie kończąc...

 

Mówią, że wszystkie te sposoby tak samo bardzo są skuteczne... :roll:

Coś trzeba by wybrać....

Może te ikony?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam_mk: ?

mgboczna: to znaczy, że masz instalację TNC. Powinno się zastosować ograniczniki przepięć w wykonaniu dla takiej właśnie instalacji - np. Dehn to produkuje.

 

Ale uwaga: zastosowanie ograniczników przepięć nie oznacza wcale, że mamy 100% zabezpieczenia - tak samo jak zainstalowanie alarmu nie da 100% zabezpieczenia przed włamaniem.

Oba rozwiązania po prostu zmniejszają zagrożenie. Wracając do ograniczników przepięć: "dobry" piorun, który gruchnie gdzieś niedaleko, może spowodować zaindukowanie się dość wysokich napięć już w kablach w ścianach po ograniczniku przepięć. Oznacza to, że pewnie coś nam padnie. I znowu: zastosowanie listew zasilających z ogranicznikiem przepięć (klasy D) do zasilania krytycznych urządzeń (komp, RTV) zmniejszy ryzyko ich uszkodzenia, ale pamiętajmy, że do takich urządzeń często podłączone są jakieś kable idące skąś - np. kabel antenowy z dachu do telewizora. I sytuacja się powtarza: zabezpieczenie przed przepięciami od strony zasilania nic nie da, jeśli przepięcie zaindukuje się w kablu antenowym.

A piszę to po to, by uświadomić wszystkim fakt, że zabezpieczanie się tylko w niektórych miejscach daje niewielkie rezultaty - tak naprawdę to każdy przypadek należy dobrze przemyśleć i dobrać takie zabezpieczenia i rozwiązania, które w tym przypadku będą miały sens.

Tym bardziej, że tanie to w sumie nie jest.

Generalnie - na logikę - należy stosować zasadę, że w miarę pełne zabezpieczenie jest wtedy, jeśli zabezpieczymy się ze wszystkich stron, z których może pojawić się przepięcie (to tak jak z drzwiami w domu: skoro w drzwiach wejściowych dajemy dobry zamek Gerdy, to pozostawienie drzwi balkonowych zabezpieczonych zamkiem "na skobelek" oznacza, że ta Gerda nie ma sensu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście o tym było już dużo.

Generalnie - za rozsądne pieniądze nie zabezpieczysz urzadzeń podłączonych do anten na maszcie, jeśli walnie w niego piorun. Takie zabezpieczenie wymaga odpowiedniego zaprojektowania przebiegów kablowych w domu, użycia specjalnych odgromników, bardzo skutecznego uziemienia masztu anteny, odpowiedniego ułożenia anten na maszcie itd.

Ale - trafienie pioruna w maszt anteny na domku zdarza się niezmiernie rzadko.

Gorzej z trafieniem pioruna w okoliczne wysokie przedmioty (drzewa, słupy itp) - generowany w taki przypadku impuls pola elektromagnetycznego też potrafi załatwić sprzęt w okolicznych domach.

I tutaj już można coś starać się zaradzić:

1. dobre uziemienie masztu - na pewno nie łączone do najbliższego PE w sąsiednim gniazdku elektrycznym.

2. zabezpieczenie przeciwprzepięciowe zasilania budynku (klasa B+C) - wbrew temu, co niektórzy sądzą, przy uderzeniu pioruna w sąsiedztwie budynku dość duże przepięcia potrafią się przedostać przez zasilanie. Niestety, takie zabezpieczenie kosztuje 2...3 tys. PLN.

3. stosowanie listew z filtrem przeciwprzepięciowym (ochronnik klasy D) bezpośrednio przy krytycznych urządzeniach. UWAGA: stosowanie takich listew jeśli nie mamy zabezpieczeń klasy B i C na zasilaniu budynku nie ma sensu - to i tak nic nie da. No i oczywiście takie listwy podłączamy TYLKO do gniazd z bolcem zerującym - inaczej nie ma to sensu.

 

To tak w pigułce - można by o tym pisać i pisać ;)

 

Nic dodać nic ująć. Za zabezpieczenie B+C zapłaciłem zdaje się 600 (hager). Analizując wykresy, całkiem nieźle się prezentowało (za tą cenę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie można mówić o ograniczeniu ryzyka, tylko i wyłącznie. Doświadczenie sprzed miesiąca. Duża burza w Warszawie i okolicach. Piorun musiał walnąć gdzieś blisko. Przepięcia i inne zakłócenia poszły przez różne kable. Jakiś czas nam zajęło zanim doszliśmy skąd jakie urządzenie "oberwało". i tak:

1. Telewizor - kabel antenowy (aż się zespawał na łączeniu).

kabel antenowy szedł blisko elektrycznego i po tym elektrycznym poszło na drukarkę.

2. Centrala alarmowa: poszło po RS od jednego kompa. Komp dostał od rutera, ruter od linii tel. (przy okazji padł telefon). W kompie poszła płyta gł. i procek, drugi komp dostał po skrętce z rutera i poszła karta sieciowa.

3. Nie mogliśmy tylko dojść jaqk padł piec gazowy (płyta główna spalona, z procesora aż wyrwało kawałek plastyku). No i chyba doszliśmy: jak poszło po zasilaniu to spaliło kable między piętrami i szło przebicie (wywalało bezpieczniki), a przez strop przechodzi rura od gazu. No i na rurze pojawiało się napięcie (sprawdzane maszynerią). I chyba po tej rurze oberwał piec.

Znane z autopsji. Jak widać zagrożenie przychodzi z wielu stron. Musiało walnąć gdzieś blisko, bo u sąsiadów też poszły telewizory.

Także ikona, a no i gromnice w oknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie musisz nie wystawiaj anten na zewnątrz, lecz umieść je na strychu. Jeśli masz blachę na dachu, to wystaw je może w szczycie którejść ze ścian szczytowych, ale pod dachem. Kieruj się zasadą, że zewnętrzne maszty antenowe to ostateczność i nie obawiałbym się tutaj piorunów a czynników atmosferycznych w postaci deszczu, słońca i wiatru. Jeśli musisz już postawić ten maszt antenowy a Twój dom z antenami nie jest najwyższym punktem w okolicy (drzewa, sąsiadujące budynki itp.), to prawdopodobieństwo, że uderzy w Twój dom wynosi 1:1000.

A jeśli jest najwyższym punktem i wystawisz tam anteny, i uderzy w nie piorun, to wybacz nawet DEHN Ci nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z tym. Co do anten to miałem blaszany dach, na nim maszt z wieloma różnymi antenami, również nadawczymi. Jedno z wyładowań atmosferycznych trafiło w drzewo obok domu. Wysokość drzewa - ok 5 m wyżej niż dom. Odległość - ok 10 m. I niestety nie ma na to reguły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt!

Jest takie coś "od pioruna, gradobicia i upadku obiektu latającego lub jego części"

To chyba to!

Gromnica zapalona w czasie burzy też.

Ale to ubezpieczenie może zadziałać najlepiej. Tylko tam jest udział własny.

Po dobrym piorunie trzeba zgłosić pół domu, bo zwrócą na lody.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę OT.

Z ubezpieczeniami jest tak, że jest dobrze jak płacisz i nic się nie dzieje. Pamiętam, jak zapiórkowali nam silnik od bramy, to nie bardzo chcieli zwrócić. Nie pamiętam teraz szczegółów ale wyszło na to, że dobra materialne na placu są objęte ubezpieczeniem, ale ogrodzenie powinno być dodatkowo ubezpieczone, a silnik i brama jest cześcią ogrodzenia...... Stare przysłowie: dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf. Tak samo z wyłgiwaniem się z zapłaty odszkodowania: dajcie mi ubezpieczony majątek, a znajdę paragraf, żeby nie zapłacić. Pamiętam, kiedyś czytałem OWU jedenj z dużych ubezpieczalni - były tan nawet zapisy, że w przypadku śmierci człowieka w wypadku katastrofy lotniczej sprawdzają uprawnienia linii lotniczych i inne cuda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczanie sprzętu ubezpieczeniem ma jedną zasadniczą wadę, szczególnie istotną w przypadku np. komputerów - nawet, jeśli zwrócą Ci kasę i kupisz nowego kompa, co z danymi? Co z dokumentami, które tworzyłeś przez lata?

To tak jak zgubienie komórki - problemem nie jest odkupienie aparatu, a raczej odtworzenie listy kontaktów.

Tak więc dane trzeba chronić - a ponieważ mało kto pamięta o backupach i rozumie (czuje) ich sens, ubezpieczenie to mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczanie sprzętu ubezpieczeniem ma jedną zasadniczą wadę, szczególnie istotną w przypadku np. komputerów - nawet, jeśli zwrócą Ci kasę i kupisz nowego kompa, co z danymi? Co z dokumentami, które tworzyłeś przez lata?

To tak jak zgubienie komórki - problemem nie jest odkupienie aparatu, a raczej odtworzenie listy kontaktów.

Tak więc dane trzeba chronić - a ponieważ mało kto pamięta o backupach i rozumie (czuje) ich sens, ubezpieczenie to mało.

zgadza się, to poważny problem (moja branża)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytałem warunki jednego z ubezpieczycieli, to odszkodowanie należy się za straty wynikłe z bezpośredniego uderzenia pioruna (np. rozwalony komin). Natomiast za efekty pośrednie (najczęstsze) już nie.

Ja mam w PZU, wykupiłem dodatkową opcję dla uszkosdzeń związanych z przepięciami - do kwoty zdaje sie którą trzeba określić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...