Chef Paul 30.10.2020 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2020 Tradycyjny, poznański "galart" "fish cake" pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 14.12.2020 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2020 Odświeżymy wątek bo nudno się zrobiło. Kania z lasu na maśle . Mortadela regionalna z papryką .....na maśle. Lekka oliwa z oliwek ,czosnek i roszponka . i jeden kęs . Jak to się tu mówi ........pozdrawiam smaczniutko . fuuuj co to jest? jak mozna takie obrzydliwosci pokazywac i jeszcze namawiac do zrobienia i jedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 02.01.2021 00:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2021 Śledzie noworoczne, życzą smakowitego 2021-szego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 03.01.2021 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2021 Vol-au-vent z owocami morza życzy smacznego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noc 31.01.2021 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2021 Dzisiaj pół dnia spędziłem w kuchni nad czymś nowym-arancini. To pracochłonne i trudne technicznie danie, choć w końcowym wyglądzie, zupełnie tego nie widać. Najpierw przygotowałem risotto-pół kilograma ryżu arborio, 1 cebula zeszklona, 3/4 litra bulionu wołowo-warzywnego (oczywiście własnoręcznie gotowanego, na zupę), pół szklanki białego wina, schodziłem na dworze. Na patelni zeszkliłem drugą cebulę, dodałem 4 ząbki czosnku, nieco podsmażyłem (chwilę, by nie zbrązowić czosnku), dodałem 400g zmielonego własnoręcznie mięsa 2/3 rostbef wołowy i 1/3 karkówki wieprzowej, marchew ze swojego ogródka, 2 kartony włoskiego przecieru pomidorowego i zredukowałem na ogniu, na koniec sól i pieprz. Wychłodziłem mocno na dworze. Przygotowałem 3 miski, z mąką, jajkiem i bułką tartą. Podłużne wałki ryżu rozgniatałem na dłoni na płasko, nakładałem farsz mięsno-pomidorowy i przykrywałęm drugim płatem risotto, sklejałem, obtaczałem kolejno w mące, jajku i bułce tartej. Ale smażyła już moja pani:) w mocno rozgrzanym głębokim oleju, parę minut-do zrumienienia. Uwaga-im cieplejsze, tym trudniej utrzymać konsystencję przy formowaniu. Najlepiej byłoby chyba połowę całości pozostawić w lodówce, jeśli ktoś to przygotowuje pierwszy raz, nie jest łatwo utrzymać równą cienką warstwę risotto wokół farszu. Jeszcze o winie-przypadkowo złapanym w rękę . Odkąd sięgam pamięcią, leżała w czeluściach butelka bułgarskiej "Varny", pewnie podarowana przez kogoś, kiedyś. Wzgardzona, omijana, dojrzewała 10 czy 15 lat wśród innych. I dojrzała. Okazała się całkiem niezłym winem, czuć w smaku tą nieco ciężkawą dojrzałość, "Świeża", paroletnia, jest prawie nie do picia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 01.02.2021 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2021 Dzisiaj pół dnia spędziłem w kuchni nad czymś nowym-arancini. To pracochłonne i trudne technicznie danie, choć w końcowym wyglądzie, zupełnie tego nie widać. Najpierw przygotowałem risotto-pół kilograma ryżu arborio, 1 cebula zeszklona, 3/4 litra bulionu wołowo-warzywnego (oczywiście własnoręcznie gotowanego, na zupę), pół szklanki białego wina, schodziłem na dworze. Na patelni zeszkliłem drugą cebulę, dodałem 4 ząbki czosnku, nieco podsmażyłem (chwilę, by nie zbrązowić czosnku), dodałem 400g zmielonego własnoręcznie mięsa 2/3 rostbef wołowy i 1/3 karkówki wieprzowej, marchew ze swojego ogródka, 2 kartony włoskiego przecieru pomidorowego i zredukowałem na ogniu, na koniec sól i pieprz. Wychłodziłem mocno na dworze. Przygotowałem 3 miski, z mąką, jajkiem i bułką tartą. Podłużne wałki ryżu rozgniatałem na dłoni na płasko, nakładałem farsz mięsno-pomidorowy i przykrywałęm drugim płatem risotto, sklejałem, obtaczałem kolejno w mące, jajku i bułce tartej. Ale smażyła już moja pani:) w mocno rozgrzanym głębokim oleju, parę minut-do zrumienienia. Uwaga-im cieplejsze, tym trudniej utrzymać konsystencję przy formowaniu. Najlepiej byłoby chyba połowę całości pozostawić w lodówce, jeśli ktoś to przygotowuje pierwszy raz, nie jest łatwo utrzymać równą cienką warstwę risotto wokół farszu. Jeszcze o winie-przypadkowo złapanym w rękę . Odkąd sięgam pamięcią, leżała w czeluściach butelka bułgarskiej "Varny", pewnie podarowana przez kogoś, kiedyś. Wzgardzona, omijana, dojrzewała 10 czy 15 lat wśród innych. I dojrzała. Okazała się całkiem niezłym winem, czuć w smaku tą nieco ciężkawą dojrzałość, "Świeża", paroletnia, jest prawie nie do picia. Nie zrobiłeś fotki takiej zwyczajnej poglądowej . Szkoda. Kotlety z Risotto .W moich wariacjach kulinarnych kotlety ryżowe z mięsem i dodatkami jakich użyłeś to nic innego jak kotlety mielone tylko miast ryżu dodajemy bułkę moczoną w mleku .Taki kotlet który jest bardzo pracochłonny by bardziej trzymał się kupy np. zrobiłbym w takiej kolejności .Pamiętaj proszę ,że to moja subiektywna ocena. 1. ryż ugotowany al dente 2. np. mięso j/w mielone na grubych oczkach 3. szklanka bulionu 4. cebula zeszklona razem z czosnkiem 5. 1/2 szklanki wina (do cebuli i czosnku -zredukowana powstaje takie powidła) 6. marchew tarta na najmniejszych oczkach (opcja) dodana np. do cebuli i czosnku 7. przecier pomidorowy na koniec. 8. jajko (opcja) 9. pieprz i sól do smaku Do mięsa dodaję bulion i wyrabiam aż mięso odejdzie od ręki .Jajko ,wystudzony ryż ,zestaw z cebulą ,czosnkiem ,winem , marchewką. Na koniec dodaję przecier. Wyrabiam i panieruję . Mąka wymieszana z bułką tartą bez rozkłóconego jajka. Smażę na głębokim ulubionym tłuszczu. Nie musisz tak robić ale ja tak by zrobił. O smaku możemy dyskutować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 01.02.2021 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2021 Vol-au-vent z owocami morza życzy smacznego [ATTACH=CONFIG]451629[/ATTACH] szefie apetyczna kanapeczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noc 01.02.2021 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2021 Nie zrobiłeś fotki takiej zwyczajnej poglądowej . Szkoda. Kotlety z Risotto .W moich wariacjach kulinarnych kotlety ryżowe z mięsem i dodatkami jakich użyłeś to nic innego jak kotlety mielone tylko miast ryżu dodajemy bułkę moczoną w mleku .Taki kotlet który jest bardzo pracochłonny by bardziej trzymał się kupy np. zrobiłbym w takiej kolejności .Pamiętaj proszę ,że to moja subiektywna ocena. : To nie są kotlety mielone, arancini nie mają z nimi nic wspólnego. Przede wszystkim, polski kotlet mielony, to głównie mięso wołowo-wieprzowe z niewielką ilością dodatków, przede wszystkim mięso czuje się w smaku. W arancini mięso jest dodatkiem. Większość arancini to risotto, a farsz to mieszanka gdzie dominował zredukowany sos pomidorowy, a mięso i marchew to uzupełniacz. Zupełnie inna konsystencja, inny smak. 1. ryż ugotowany al dente 2. np. mięso j/w mielone na grubych oczkach 3. szklanka bulionu 4. cebula zeszklona razem z czosnkiem 5. 1/2 szklanki wina (do cebuli i czosnku -zredukowana powstaje takie powidła) 6. marchew tarta na najmniejszych oczkach (opcja) dodana np. do cebuli i czosnku 7. przecier pomidorowy na koniec. 8. jajko (opcja) 9. pieprz i sól do smaku Do mięsa dodaję bulion i wyrabiam aż mięso odejdzie od ręki .Jajko ,wystudzony ryż ,zestaw z cebulą ,czosnkiem ,winem , marchewką. Na koniec dodaję przecier. Wyrabiam i panieruję . Mąka wymieszana z bułką tartą bez rozkłóconego jajka. Smażę na głębokim ulubionym tłuszczu. Nie musisz tak robić ale ja tak by zrobił. O smaku możemy dyskutować. Ryż dosłownie-"al dente" nie nada się, może być nieco "al dente" ale w kierunku miękki, "al dente"twardy nie sklei się. Mięsa mielonego w ogóle nie wyrabia się do tej włoskiej potrawy, gdyż zrobiłaby się jednolita mięsna masa. To ma być raczej sos, zbliżony do bolognese, ale ze znacznie zredukowanymi pomidorami. Tego wszystkiego nie miesza się razem. Ma być warstewka/płat risotto, farsz do środka i drugi ale cienki płat risotto, następnie skleja się delikatnie krawędzie obu płatów ryżu. To jest w całej operacji najtrudniejsze. Otoczyć półpłynny farsz risotto'em tak zręcznie, aby nic nie wypłynęło. A przy tym musi być ryżu cieniutko, by ryż całkowicie nie zdominował smaku całości. Wykonanie tego jest dużo trudniejsze niż np. wyjątkowo mięciutkich knedli z letnimi owocami, które czasem popełniam. Używam bardzo mało mąki, tak że ciasto staje się takie nieco półpłynne. Arancini jest trudniejsze, bo owoc jest stabilny w knedlu, a farsz nie. Ciasto knedlowe tez jest stabilniejsze, risotto "rozłazi się" w dłoniach. A im dłużej próbujesz to kleić, tym trudniej to uczynić. Z zimnym jakoś jeszcze idzie, a rozgrzane w dłoniach, nie da sie wykonać. Tego nikt nigdzie nie podpowiada. Moja partnerka, która specjalizuje się w daniach słodkich, poległa już na "moich" knedlach, a gdy zobaczyła arancini, nawet nie chciała podjąć próby wykonania jednej sztuki. Arancini, to chyba jedyne danie włoskie, smażone w głębokim tłuszczu, przynajmniej ja innych nie znam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 01.02.2021 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2021 (edytowane) https://kingagajatravels.pl/przepis-na-arancini/ Trochę innych składników użyłeś ważne ,że smakowało . Arancini lub arancine to smażone ryżowe kulki w panierce z bułki tartej. Typowy farsz aranicini to ragù, sos pomidorowy, mozzarella lub groszek. Jest to typowa potrawa kuchni sycylijskiej. Edytowane 1 Lutego 2021 przez niktspecjalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 01.02.2021 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2021 szefie apetyczna kanapeczka Wyżej bardzo mnie skrytykowałeś, a nawet nie wiesz co to za danie prezentowane przez Pawła .Vol-au-vent nie z owocami morza. W oryginale jak to nazywasz "kanapeczka " to : Vol-au-vent (wym. wolowã[1]; tłum. z fr. lot z wiatrem) – danie kuchni francuskiej, pasztecik wykonany z ciasta francuskiego upieczonego na kształt okrągłej, pustej w środku formy, wypełnionej po upieczeniu gorącym nadzieniem[1]. Nadzieniem jest najczęściej ragoût z mięsa kurczaka z pieczarkami.Potrawa ta serwowana jest na gorąco[1], jako dodatek do zup[1] albo przystawka[1] (po zupie ale przed daniem głównym), lub jako lunch z frytkami albo chlebem. Nazwa może odnosić się również do pustego ciasteczka-babeczki. Za wynalazcę vol-au-vent uważa się francuskiego kucharza Carême[2][3]. Nazwa vol-au-vent, czyli "lot z wiatrem", jest związana z lekkością ciasta po jego upieczeniu[3]. Ma kształt "kominka", który powstaje poprzez nałożenie na siebie kilku krążków ciasta. Pierwszy ma kształt okrągły, o średnicy paru centymetrów, kolejne dwa mają dodatkowo wycięty otwór wewnątrz. Dzięki takiemu złożeniu po upieczeniu można nadziewać powstałe "kominki" różnymi rodzajami farszu. W sklepach są dostępne gotowe babeczki vol-au-vent, które należy jeszcze dopiec w rozgrzanym piekarniku przez kilka minut, po uprzednim odcięciu wieczek. Następnie "kominki" nadziewa się i przykrywa wieczkami oraz ewentualnie polewa sosem. Można także wycinać vol-au-vent z zamrożonego ciasta po jego rozmrożeniu i rozwinięciu, które następnie piecze się w piekarniku. Bardzo delikatna wersja małych babeczek vol-au-vent wypełnionych nadzieniem z kremowym, białym sosem nazywana jest po francusku Bouchées à la Reine[4]. Ciasto francuskie, z którego zostały upieczone Bouchées à la Reine jest lekkie i kruche, natomiast ciasto vol-au-vent jest miękkie i nasączone sosem[5]. Przypuszcza się, że Bouchées à la Reine zostały wymyślone przez Marię Leszczyńską lub specjalnie dla jej gości, i dzięki niej stały się popularne[4][6]. Bouchées à la Reine serwuje się jako przekąski na przyjęciach, gdyż można je skonsumować w dwóch lub trzech kęsach[6]. W języku angielskim nazywane są Queen's mouthfuls lub Queen's Nibbly-Bits. Obecnie danie to ma różne wersje (z mięsem kurczaka, cielęciną lub szynką), w których stałymi elementami pozostają: babeczki z ciasta vol-au-vent nakryte wieczkami, pieczarki i biały sos (beszamelowy, Allemande lub Mornay)[4]. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 02.02.2021 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2021 no i? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 02.02.2021 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2021 no i? No i nic . Uderzyłeś w klawiaturę i tyle. Bez żadnego entuzjazmu, takie proste telepnięcie w literki klawiatury. . Przy okazji .Zawsze zastanawiam się kto tam siedzi po drugiej stronie . Tu w tym przypadku wiem ,że nikt i jest mi z tym bardzo dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hun19 02.02.2021 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2021 Byłem parę lat temu na pewnym szkoleniu na Sycylii i arancini to jedno z najlepszych moich wspomnień stamtąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 10.02.2021 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2021 Arancini, to chyba jedyne danie włoskie, smażone w głębokim tłuszczu, przynajmniej ja innych nie znam. Panzerotti , coccoli, pizza frita, calzone fritto ,to tak na szybko, że o słodkich nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 11.02.2021 06:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2021 Jak Calzone można porównać z Arancini , przecież to kule których podstawowym składnikiem jest ryż. Że w końcu przywykły mu kubki smakowe do obfitości tłuszczowej .Niesamowite. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
noc 11.02.2021 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2021 Panzerotti , coccoli, pizza frita, calzone fritto ,to tak na szybko, że o słodkich nie wspomnę. Oczywiście, celowo wsadziłem kij w mrowisko, bo wątek był jakoś omijany. W nieodległej restauracji prowadzonej przez Włochów (całkiem porządnie gotującej) parokrotnie zamawiałem "fritto misto", jak też to samo jadłem w okolicy Ferrary. Takie dania nie kojarzą się z Włochami, to raczej domena obszarów położonych bardziej na północ, zimniejszych, korzystających w większym stopniu z mięsa tłuszczu, smażenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 13.02.2021 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2021 Oczywiście, celowo wsadziłem kij w mrowisko, bo wątek był jakoś omijany. ... Panzerotti , coccoli, pizza frita, calzone fritto ,to tak na szybko, że o słodkich nie wspomnę. Jeżeli jesteśmy jeszcze na Sycylii nie zapomnijcie skosztować Casateddi ps - moja ulubiona wersja Arancini to ze szpinakiem i Prosciutto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 17.02.2021 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2021 Zamiast śledzika ... na zdrówko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 17.02.2021 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2021 Zamiast śledzika [ATTACH=CONFIG]453194[/ATTACH] ... na zdrówko Tak na zdrówko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 20.02.2021 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2021 ... "zuppa ai frutti di mare" ... moja opcja śmietankowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.