cieszynianka 08.05.2009 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 marchewka, marchewka piter, mówię Ci..., zaj.bista jest ta marchewka... jedz!!! marchewki (najlepiej na surowo, jednak ) Wiesz, już mam pełną paszczę śliny (jak pies Pawłowa, tylko nie na światełko i dzwonek, ale na fotki) Powiedz z czym te pyszności podajesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bramer 11.05.2009 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 z tych pyszności wyszło to: http://img22.imageshack.us/img22/5392/172dfd.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 11.05.2009 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 Może byś dokładny przepis podał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bramer 11.05.2009 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 a może być niedokładny? bo zaraz lecę do roboty a to jest po prostu fasolka po bretońsku po mojemu to na patelni zasypuję mąką i papryką słodką (coś a'la zasmażka), przecier pom. i trochę wody z gotującej fasoli, potem przelewam do gara z nią i gotowe! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 11.05.2009 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 a może być niedokładny? bo zaraz lecę do roboty a to jest po prostu fasolka po bretońsku po mojemu to na patelni zasypuję mąką i papryką słodką (coś a'la zasmażka), przecier pom. i trochę wody z gotującej fasoli, potem przelewam do gara z nią i gotowe! Aaaaaaaaaaa, fasolka. Dzięki za info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 19.05.2009 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2009 Jestem jestem… przylazłem z tatarem, bo wczoraj zrobiłem….mniaaaaaaaam Ludzie dzielą się na takich którzy Tatara uwielbiaja lub go nienawidzą i do ust nie wezmą. Nie spotkałem nigdy nikogo komu Tatar byłby obojętny. Tatar jest cacy bo: a. kojarzy się z PRLowskim dobrobytem, PRLowskimi imieninami i wódką a ja tamte czasy oraz wódkę darzę wielka estymą i zawsze się wzruszam jak jest o tym mowab. jest przekąską dziką i atawistyczną bo wykonaną z surowego mięsac. chociaż carpaccio jest rewelacją, tatarek jest polską alternatywą dla tego wybitnego włoskiego dania i należy się nim pysznić, szczycić, chwalić i zajadać zapijając wódką we celu przygotowania sobie Tatara zakupujemy kawałek wołowej polędwicy bądź ligawy – obojętnie. Mięso musi być świeże, chudziutkie, bez błon a wół którego ukatrupiono w celu dostarczenia naszym mordom rozkoszy spożywania tatara ma być ukatrupiony w okresie swojej adolescencji a nie na jesieni życia. Mięso koniecznie, KONIECZNIE należy przemrozić w zamrażalniku i puścić przez maszynkę o drobnych oczkach co najmniej dwa razy a najlepiej trzy. Następnie lejemy do niego ileśtam oleju (Kujawski sprawdza się bez zarzutu), nie wiem ile, dużo tak żeby Tatar był tłusty, Maggi w płynie – też dużo, tu trudno przesadzić, pieprz czarny, świeżo mielony i sól w ilości symbolicznej bo Maggi jest słona. Wszystko mieszamy łapą próbując co chwila, chłodzimy. W wersji eleganckiej podajemy z ogóreczkiem korniszonem i cebulką, uformowawszy w kotleciki z dziurką do której wlewamy surowe żółteczko. W wersji domowej zwyczajnie nawalamy górę na kromkę ciemnego pieczywa i zajadamy jako kanapkę wykończywszy jakimś twardym warzywkiem typu korniszonek właśnie chociaż nie ma przymusu. No paliuchi lizać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 19.05.2009 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2009 Tatara uwielbiam, moj slubny tez, zawsze kupuje ligawe i ja przemrazam, do maszynki wkladam jeszcze lekko zamrozone kawalki wtedy fajnie sie mieli (slychac chrupanie). Moj je z olejem kujawskim i zoltkiem, a ja z samym olejem, do tego cebulka i ogorek czyli wszystko tak samo - pychotka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 19.05.2009 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2009 Tatara uwielbiam, moj slubny tezMoj je z olejem kujawskim i zoltkiem Mag jak Ty piszez o mężu to mnie się zawsze serce kraje... ja Ci wciąż nie mogę wbaczyć... wiesz przecież czego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 28.09.2009 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2009 Jestem jestem… przylazłem z tatarem, bo wczoraj zrobiłem….mniaaaaaaaam No no no...........artysta kulinarny z ciebie i wirtuoz smaków. Jakoś nie mogie tu za bardzo wpisywać ale chętnie czytam (choć pozbawiane fotek) twoje opisy kulinarne.Można to to już jeść nawet z ekranu monitora.Teraz mnie ludziska zaskakują choć w kuchni jeszcze nie kucam z wynalazkami.Jadłem ostatnio kiełbaski domowej roboty zapiekane w piekarniku coś na zasadzie kiszki z farszem ziemniaczanym.Może masz w swoim repertuarze podobne cudeńka?Ten przepis jest już przestarzały a smaki się zmieniają. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 29.09.2009 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2009 Myślałem ,że jak za starych dawnych czasów naciągnę ciebie akurat na gadułę kulinarną.Szkoda. Jadłem.... fajnawe.Kichy nad kichami. To jest nadzienie na 1-szą kichę: jelita ser żółty,czosnek, cebula cukrówka(biała) madzionez.jajo Druga kicha to już przebuj połączenia: ugotowane starte buraczki i ugotowany szpinak,jajo. Do trzeciej kichy trza nawkładać: Tradycyjnie farsz jak na placki ziemniaczane tyle ,że bez grama mąki ale jajo tyż. W czwartej kisze winny się znaleźć: obgotowana kapusta kiszona z obgotowanymi grzybami tak jak do pierogów,bez jajo. No i piąta ta ostatnia polędwica wieprzowa,biały ser,jajo. W każdej z kich składniki przed włożeniem doń winny być zmiksowane.Nakładać do 30 cm jelit i wypiekać bez nakrycia w mocno uprzednio nagrzanym piekarniku.Nie można przy tym zapomnieć iż kichy nie można przeładować i trza ją podziurkować każdą z osobna.Pod kichami musi być szmalec a kichy powinny być polizane kogutkowym ogonem i rozbitymi jajcami posypanymi zmielonym kminkiem i majerankiem. smacznego. Chyba dałem kichę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 30.10.2009 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2009 usmiechniety troll,guścik co by nie było wracaj.Znowu baby-Panie górą.Tak nie może być.Założyły wspólnotę poprawnej i smacznej kuchni i się wymądrzają. .Mus im pokazać ,że chłopy górą. Choćbyś się nazywał Belmondo warto było powalczyć na przepisy kulinarne.Czasy się zmieniają to i my tyz się zmieniliśmy.Może uda się w kulinaria wrócić z równie zajebist..ym jak kiedyś sukcesem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Roksi01 22.12.2009 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Forum z przepisami jest rewelacyjne a przepisy wyśmienite. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Roksi01 22.12.2009 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Sos Cacyki Składniki:1 lub 2 duże surowe ogórki1 mały jogurt naturalny1 mały serek twarogowy 1 opakowanie przyprawy TzatzikiKoperek(można dodać 1 zgnieciony ząbek czosnku) Przygotowanie:Ogórek zetrzeć na tarce o grubych oczkach i odsączyć z powstałej wody. Następnie jogurt połączyć ze serkiem (zmiksować), ogórkiem, całym opakowaniem przyprawy tzatziki i posiekanym koperkiem. Wszystko dokładnie wymieszać i pozostawić na 2 godziny. Sos można podawać do kiełbaski z grilla, pizzy, chipsów, pieczonego kurczaka i innych mięs. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Roksi01 03.01.2010 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 KAPUSTA PO STAROŻYDOWSKU 2 kg kapusty kiszonej1 kg pieczarek2 masła1 główka czosnku1 cebula3 – 4 łyżeczki pieprzu2 kostki rosołowe drobioweSól, wegeta Kapustę odgotować i odlać. Pieczarki pokroić w plasterki i podsmażyć z cebulą i 1 masłem. Pieczarki wlać do kapusty, dodać masło, czosnek przeciśnięty, pieprz, kostki rosołowe i inne przyprawy, np. vegetę. Wszystko dusić do miękkości. Kapusta musi być pikantna i kwaśna, podawać do mięsa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Roksi01 03.01.2010 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 PLACUSZKI Z PIERSI KURCZAKA Pierś kurczaka podwójną, surową pokroić w kostkę, dodać 3 jajka, 3 łyżki mąki, 3 łyżki startego żółtego sera, 3 łyżki majonezu, sól, pieprz do smaku. Wszystko wymieszać i układać placuszki na patelni, smażyć z obu stron. Podawać z surówką i ziemniakami. Można dodać pieczarki, natkę pietruszki lub koperek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Roksi01 03.01.2010 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 INNE GOŁĄBKI SKŁADNIKI:1 kg kapusty startej surowej1 kg mięsa mielonego1 szkl kaszy manny1 łyżka bułki tartej1 jajko1 cebula pokrojona3 ząbki czosnku zgniecionego Wszystko wyrobić, formować kotlety, obtaczać w bułce tartej i smażyć na oleju. ZALEWA: pół litra wody2 kostki rosołowe drobiowe5 łyżeczek przecieru pomidorowego Zagotować i zalać kotlety ciasno ułożone na brytfannie i zapiec ½ godziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Roksi01 03.01.2010 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2010 PASTA Z MAKRELI 1 makrelę obrać z ości3 ogórki kiszone zetrzeć na tarce2 cebule drobno pokroić1 łyżka majonezu1 łyżka ketchupu Wszystkie składniki wymieszać. Podawać z pieczywem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 10.02.2010 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2010 Męski know-how czyli jak zrobić rosół. O Rosole będzie kilka postów z czego merytoryczny by Dandi będzie dopiero kolejny więc ten można sobie śmiało pominąć a jeśli nie, to należy potraktować go rozrywkowo. Li i jedynie. Wziąć sześć silnych dziewek kuchennych... a nie, to nie o rosół chodziło. Hmmm, co w takim razie robiło się za pomocą tych sześciu dziewek??? Dobra, narazie wkleję Wam przepis na rosół wg Schmidta i jego Kuchni Polskiej z 1860r bo póki co, po dwóch próbach mój rosół zajeżdża zapachem zidentyfikowanym choć zgoła nie rosołowym ale o tem napiszę jak się uspokoję. Póki co Schmidt jako to: "Zupa czysta czyli rosół naturalny z wołowiny Nastaw 3 funtów mięsa wołowego z dodaniem jakiej zbytniej kości w garnku takim, ażebyś mógł weń wlać siedm kwart wody. Gotuj mięso zwolna i zbieraj z niego pilnie szumowiny* a gdy się z części jednej odgotuje, wyjm sztukę mięsa, wypłucz ja czysto, garnek wymyj, włóż weń na powrót to czyste mięso, zalej przez sitko tym samym rosołem i gotuj do miękkości dodawszy do tego po trosze jarzyny jako to: selerów, pietruszki, marchwi, kalarepy, kapusty włoskiej, kilka ziarn koszenia, kawałeczek imbiru, soli, a jeżeli masz zbytnie kostki z cielęciny albo co z drobiu starą kurę lub koguta, włóż, niech się razem gotuje, przez co rosół daleko lepszego smaku nabierze, a gdy już gotowe, przecedź przez sito lub serwetę do wazy i wydaj z czem chcesz, z włoskim czy domowym makaronem” * Tu się z autorem nie zgadzam ale o tym w poście namber tu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 11.02.2010 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Szkoła nie-gotowania-rosołu Rosół należy potraktować z należytą powagą, ponieważ posiada on długą tradycję w kuchni polskiej, kojarzy się z niedzielą i tak dalej. Jeżeli ktoś rosołu nie lubi, bądź nie lubi się z nim cackać, niech sobie daruje. W sklepach są gorące kubki, można zjeść i osobiście znam takich, którzy świetnie gotują a kubek gorący i tak zadowala ich wymagania, cóż… moich nie zadowala. Z zup na szybko, które jadam, przechodzi jedynie barszcz Krakusa. Ten:http://www.dostawy.pl/sklep/img_items/b/076/7614.jpg Nie zawiera nic poza burakami i przyprawami. W warunkach domowych warto dodać mu trochę czosnku, w pracy zaś wystarczy odpowiednią dozę zalać wrzątkiem – naprawdę, naprawdę przyzwoite i nie napakowane syfem. No dobrze ale miało być o rosole: Pierwsze nieudane podejście baj Dandi: Przygotować kurczaka w częściach, włoszczyznę, przyprawy. Włoszczyznę obrać, kurczaka z warzywami włożyć do gorącej wody, gotować pod przykryciem na dużym ogniu, doprawić, makaron ugotować oddzielnie, po ugotowaniu (pi razy oko godzina) wyjąć mięso i warzywa, do wywaru dodać makaron, doprawić koperkiem i wypieprzyć do kibla bo ani estetycznie ani smakowo sprawy nie mają się za dobrze. Uzmysłowiwszy sobie, że rosół wymaga większej uwagi niż inne zupy, sięgnąłem po Ćwierciakiewiczową, którą mam na półce i skonfrontowałem jej przepis z przepisem mego innego kulinarnego guru, który pisuje w Internecie a ja wiem gdzie go szukać. Wyszło mi z tego coś następującego, co ewentualnie można wykorzystać chociaż pominięciem ostatniego punktu programu. Rosół porządny przyrządza się następująco: Przygotowujemy co najmniej dwa rodzaje mięsa przy czym ja wybieram drób i wołowinę. Dobry będzie kawałek szpondra z kością, chociaż szynka wołowa nie jest zła. Dodatkowo dwa porządne podudzia drobiowe i temat mięsa mamy załatwiony. Gdyby jakimś cudem, JAKIMŚ CUDEM udało się komuś odnaleźć w jakimś zapomnianym sklepie kawałek cielęciny, no tylko brać i uciekać. Mięso wkładamy na noc do garnka z wodą, Garnkowi dajemy listek laurowy, ząbek czosnku przytrzaśnięty drzwiami i ze dwa ziarna ziela angielskiego i niech się moczy. Rano wyjmujemy mięso, płuczemy jeszcze raz pod wodą bieżącą i wkładamy do dużego garnka. Warzywa w zestawie podstawowym ( w moim odczuciu zupełnie wystarczającym tak więc marchew – najwięcej, pietruszka przy czym nać równie ważna co korzeń ale tu pisze na razie o korzeniu – nie co mniej, seler korzeniowy i naciowy – jeszcze mniej, najmniej pora), obieramy z przydatków i kroimy na duże części. Dwie cebule przekrajamy na pół, NIE OBIERAMY !!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkie warzywa układamy na blasze do pieczenia i wkładamy do piekarnika nastawianego na 250 stopni, można mu włączyć termoobieg i podpiekamy jakieś 15 minut. Warzywa mają być opieczone a cebula prawie przypalona jeżeli chodzi o jej suche części. Tak przygotowane warzywa wkładamy do garnka razem z mięsem przy czym staramy się zachować proporcje na kilogram mięsa, kilogram warzyw. Dodajemy jeden, max dwa ząbki czosnku rozduszone i całość zalewamy ZIMNĄ wodą. Dwa listki, kilka ziaren pieprzu i ziela, można dodać kostkę rosołową ale nie ma konieczności. Za chwilę rozedrą się puryści, ale ja daję rosołowi jednego suszonego grzybka dla zapachu. Na niewielkim ogniu zagotowujemy całość i przykrywamy kładąc na garnku drewniana łyżkę i na to dopiero pokrywkę. Niech łapa uschnie temu, kto spróbuje zdejmować z tego szum! Szum to nic innego niż skoagulowane białko. Cały brud wymoczył się podczas nocy zaś to białko, które tak bardzo przeszkadza estetom w końcu w trakcie gotowania rozłoży się na atomy i wniknie w wywar nadając mu smaku a to co nie wniknie opadnie na dno garnka – wiem, też kiedyś nie wierzyłem, wystarczy spróbować. Taki wywar, dzięki temu, że będzie się gotował przykryty właśnie w ten sposób, będzie klarowny ( a to podstawowa sztuka w rosole) a jeżeli będziemy go gotować wystarczająco długo (rekomenduję 2,5 godziny), dostanie smaku co niemiara. Ważne jest, żeby mięso wkładać do zimnej wody dlatego, że jeżeli włożymy do wrzątku, zewnętrzna warstwa się zetnie w rezultacie czego mniej smaku przeniknie do wywaru. Po upływie wymaganego czasu wyjmujemy wszystko z gara pozostawiając w nim jedynie wywar. No i teraz kolejna sztuczka. Każdy kto para się sztuką kucharską wie, jak się klaruje rybne galarety żeby były kryształowo przejrzyste jak serce rycerza. Ja, mimo, że polecany przeze mnie sposób gotowania rosołu sprawia, że tenże nie mętnieje, i tak klaruję go na modłę rybnych galaret a zatem za pomocą piany z białek. Białka (2) ubijamy ale nie na sztywną pianę, tylko tak, żeby związało. Taką pianę wlewamy do gotującej się zupy i natychmiast energicznie mieszamy od dna. Ścinające się białko wychwytuje wszelkie zanieczyszczenia i zbiera się na wierzchu zupy pozostawiając ją czyściutką jak łza. Następnie należy przejść do przecedzenia wywaru przez sito o małych oczkach co robią ludzie mądrzy. Ludzie głupi angażują się opętańczo i cedzą to wszystko przez pieluchę terową czyściutką, świeżo upraną i wypłukaną w płynie zmiękczającym. Tak, tego robić nie należy. Mój cudny rosół przeszedł zapachem mydła i jako taki wylądował na kompostowniku. W sobotę kolejna próba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 11.02.2010 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2010 Na reszcie napisaleś coś sensownego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.