dandi3 18.01.2011 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 Ja zasadniczo w trzech sprawach: sprawa 1: co do boeuf bourgignon to mogę się powymądrzać hłeh hłeh gdyż studiowałem w Dijon więc tego, ten ... rozumiecie W Boeuf Bourgignon nie trudno wymawia się tuskowe r tylko to oe - musimy sobie ułożyć dzioba w o, otworzyć gardło jak do ziewania i powiedzieć e tak mocno zanieczyszczone o jak nam tylko wyjdzie. No, to byłoby na tyle w kwestii wymądrzanek. I o ile ich wołowina jest jeszcze względnie zjadliwa, o tyle ta musztarda (O Kryste) nie nadaje się do niczego. sprawa 2: Paweł, a co to za śliweczki obok drobiowej piersi? Piersi z kurczaka nie jadam ale śliweczki wyglądają ciekawie. sprawa 3: moja córka, jak wiadomo jest dzieckiem niesłychanej urody. Podczas Świąt oceniono, że wygląda jak zjawiskowo piękna córka wodza Wikingów. W związku z tym od dzis proszę się do mnie zwracac per Dandi Thorn Czszy !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 18.01.2011 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 Ja zasadniczo w trzech sprawach: sprawa 1: co do boeuf bourgignon to mogę się powymądrzać hłeh hłeh gdyż studiowałem w Dijon więc tego, ten ... rozumiecie W Boeuf Bourgignon nie trudno wymawia się tuskowe r tylko to oe - musimy sobie ułożyć dzioba w o, otworzyć gardło jak do ziewania i powiedzieć e tak mocno zanieczyszczone o jak nam tylko wyjdzie. No, to byłoby na tyle w kwestii wymądrzanek. I o ile ich wołowina jest jeszcze względnie zjadliwa, o tyle ta musztarda (O Kryste) nie nadaje się do niczego. sprawa 2: Paweł, a co to za śliweczki obok drobiowej piersi? Piersi z kurczaka nie jadam ale śliweczki wyglądają ciekawie. sprawa 3: moja córka, jak wiadomo jest dzieckiem niesłychanej urody. Podczas Świąt oceniono, że wygląda jak zjawiskowo piękna córka wodza Wikingów. W związku z tym od dzis proszę się do mnie zwracac per Dandi Thorn Czszy !!! Dandi Thorn Czszy ad1. Zrobiłem zgodnie z instrukcją. Takie r robi faktycznie piooeunujące wrażenie. Przez chwilę poczułem się jak Edith Piaf w Olimpii . Musztarda faktycznie przereklamowana. Już moskiewska lepsza, chociaż ostatnio próbowałem jakiegoś czeskiego wynalazku i całkiem całkiem. ad2. Moim zdaniem to nie śliweczki tylko grzyb jakiś, ale kto tam Paula wie. Niestety muszę w tym miejscu trochę powydziwiać. Porcja na zdjęciu rzetelna a On, dawny mieszkaniec Pyrlandi , tylko 2 rachityczne ziemniaczki soute , skąpo namaszczone zajzajerem jakimś umieścił? Wstyd!. Wszak poeta już mówił: Znasz li ten kraj gdzie ziemniak dojrzewa, Kędy łęcina zielona niczym łany żyta Dobra! Zjedzmy, nikt nie woła ad3. A w jakim wieku Twoja córka ? Pytam, bo ja mam syna dosyć skomplikowanej acz misternej urody. PS Witam obie Panie po przerwie (że się tak obscenicznie wyrażę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 18.01.2011 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 ziemniaczki soute ekhm... saute i przysięgam, że się już zamykam. A w jakim wieku Twoja córka ? Pytam, bo ja mam syna dosyć skomplikowanej acz misternej urody. rok i osiem ale to nic. Powszechnie wiadomo, że dziewczęta z królewskich rodów swatano wcześnie. Żeby zadość uczynić znacznej (jak mniemam) różnicy wieku między oblubieńcami, wywianuję ją stadem mlecznych oślic. To jak? PS Witam obie Panie po przerwie (że się tak obscenicznie wyrażę) :D:D:D:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 18.01.2011 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 ekhm... saute i przysięgam, że się już zamykam. Wybacz mi proszę trzaśnięte fo-pa. Ja po francusku.... i owszem wszystko , byle nie czytać, pisać i mówić. rok i osiem ale to nic. Powszechnie wiadomo, że dziewczęta z królewskich rodów swatano wcześnie. Żeby zadość uczynić znacznej (jak mniemam) różnicy wieku między oblubieńcami, wywianuję ją stadem mlecznych oślic. To jak? Biorąc pod uwagę tradycję rodzinną nie byłbym taki pewny, czy różnica aż tak znaczna. Matka wybranka jest jeszcze młodsza od Jego ojca Na wiano przystaję, godne ono nadzwyczaj, ale dorzuć może jeszcze chociaż z jedno dzyndzadełko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 18.01.2011 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 Matka wybranka jest jeszcze młodsza od Jego ojca niech Cię dobrze zrozumiem. Matka wybranka, to przyszla teściowa Twojej przyszlej synowej. Wnoszę zatem, że z matką wybranka mialeś onegdaj małe inflagranti w celach prokreacyjnych, co zresztą zakończylo się sukcesem. I że ona jest jeszcze młodsza niż Jego ojciec czyli Ty? Ja gdzieś czytałem, że na pczątku lat osiemdziesiątych przewodniczyłeś politechnicznym bojówkarzom, domyślam się tem samem żeś rocznik '60 początek... I Ona jest jeszcze młodsza niż Ty... ło ho ho no albo coś pokićkałem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 18.01.2011 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 PS Witam obie Panie po przerwie (że się tak obscenicznie wyrażę) Witam bardzo, zwłaszcza po przerwie Ale zaraz tam Panie. Nie róbmy Luwru - jak mawiał pewien sąsiad-kapral, mając na myśli Wersal, jak mniemam. Jak wątek pięknie meandruje z kulinariów w matrymonium. Trzymam kciuki , zaintrygowana zwłaszcza skomplikowaną acz misterna urodą Dandi Czszeci - a w sprawie beof burrrinią - ciekawe jest jakaś rozsądna teoria w temacie czemu oni takie długie wyrazy piszą, skoro większości nie są w stanie wymowić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 18.01.2011 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 ... PS Witam obie Panie po przerwie (że się tak obscenicznie wyrażę) "Po przerwie" to u mnie dzwonek :) Hello Zosiu Twoje burrriniąmocno mnie zainspirowalo, jak juz potrenuje z "oe" to z tematem sie zmierze:) Na sobote goscie sie zapowiedzieli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 19.01.2011 01:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 (edytowane) ... ..., jak juz potrenuje z "oe" to z tematem sie zmierze:) ... ... a nie zapomnij co by przed wrzuceniem na tłuszcz rozgrzany do czerwoności, poszatkowany wół był suchy (inaczej reakcja Maillard'a pójdzie się wietrzyć) ... no i roux musi być taki raczej blady, niezbyt zezłocony ... z tym "boeuf" to faktycznie nie łatwo, zamiast po ludzku "beef" (charczęce "r" to "mała miki") zatem ... Nie róbmy Luwru - ... ... ... choć zawszeć Panie w ekipie, to jak cenne klejnoty w koronie i w odpowiedzi: ... ... a co to za śliweczki obok drobiowej piersi? Piersi z kurczaka nie jadam ale śliweczki wyglądają ciekawie. ... ... ... Moim zdaniem to nie śliweczki tylko grzyb jakiś, ale kto tam Paula wie. Niestety muszę w tym miejscu trochę powydziwiać. Porcja na zdjęciu rzetelna a On, dawny mieszkaniec Pyrlandi , tylko 2 rachityczne ziemniaczki soute , skąpo namaszczone zajzajerem jakimś umieścił? Wstyd!. Wszak poeta już mówił: Znasz li ten kraj gdzie ziemniak dojrzewa, Kędy łęcina zielona niczym łany żyta Dobra! Zjedzmy, nikt nie woła ... ... to przeca najzwyklejsze portabello ripieno con salsa di peperone e pomodoro (powiedzieli by "Italianie" gdyby coś takiego ujrzeli na swym talerzu) które stworzyłem na specjalne zamówienie zwyrodniałych poprzez przeziębienie, kubków smakowych Ciemiężycielki Cycki przed pieczeniem na grillu owinąłem pieczołowicie szerokimi plastrami wędzonego boczusia, co by miały choć częściowe znamiona jedrności kuleczkowych Rachityczne pyry z Florydy rodem (jakoś o dziwo latoś nie zmarzły) wcale nie są takie gołe ... skąpo bo skąpo, ale przyodziałem je w ukwaszoną kremówkę ze świeżym koperkiem, posypując nieco grubo mieloną morską solą zes pozdróweczkami (letko przeziębionymi jeszcze) ps - doszedłem do wniosu, iż cyzelowane podniebienie w ekipie, ma tylko Dandi Thorn Czszy (który potrafi wymówić "oe" równocześnie) ... my co najwyżej możemy poddać nasze wyższej sublimacji Edytowane 19 Stycznia 2011 przez Chef Paul Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 19.01.2011 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 czasem mam wrażenie, że gdyby nie Szefunia, Kulinaria trzeba byłoby umieścić na Hyde Parku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 19.01.2011 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 (edytowane) "Po przerwie" to u mnie dzwonek :) U mnie podobnie ale dzwonek jest "przed przerwą" no albo coś pokićkałem.. Logika u Pana jest mocna jak bimber podlaski a skojarzenia pyszne niczym chleb na tataraku. A teraz dandi nie rób Luwru i powiedz proszę : czy miejscowi u Ciebie pędzą siwuchę według tradycji bitwy grunwaldzkiej z 1410r (1 kilo cukru, 4litra H2O, 10 deko grzybów jednokomórkowych), czy mają też specjalną recepturę ? Dawno temu u kolegi w Hajnówce uraczony zostałem domowym specjałem pędzonym na gruszkach ulęgałkach w Wielkopolsce zwanymi pierdziałkami . Było to przeżycie o tyleż przyjemne co silnie zaskakujące następnego ranka. Zadowolony z pochwały i efektu producent rzucił tylko, żebym się ino raczej cieszył, bo latoś glubki nie obrodziły a zapas onego się dawno skończył. ( Nie powiedział "glubki" ale to co pokazał pod płotem, to po poznańsku dzika renkloda albo mirabelka dająca takie małe żółte jak kanarek owoce, glubkami zwanymi) Rodzimy folklor czy tylko na lokalnego eksperymentatora trafiłem ? Edytowane 19 Stycznia 2011 przez Pepeg z Gumy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 19.01.2011 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2011 rodzimy folklor lub raczej wierzcholek bimbrowej góry. Mirabelki i gruszki to piękny zestaw. Można też przepędzić jerzyny i maliny, pigwę, żurawinę, dziką różę przy czym czym innym będzie trunek uszlachetniony platkami tejże a czym innym przyrządzany na owocach, jarzębinę, porzeczkę, agrest, śliwkę (owoc i pestki), wiśnie... jednym slowem wszystko co rodzi podlaska mat' ziemla. Znajomy idzie w koniaki i zaprawia sprawy korą dębu lub tymi wlaśnie śliwkowymi pestkami ale jako, że jego produkt bazowy jest śmierdzący, efekt ostateczny zamiast pachnieć delikatnie, zajeżdża kartoflami. Prawdą jest, że kaca się po tym nie ma ale wydaje mi się że jedynie wysoko oktanowe dziela wyposażone są w tę boską wlaściwość. Bimbry 40% to wlaściwie nie bimbry i nie ma co sobie gęby zasmradzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 20.01.2011 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 ... a nie zapomnij co by przed wrzuceniem na tłuszcz rozgrzany do czerwoności, poszatkowany wół był suchy ... ps - doszedłem do wniosu, iż cyzelowane podniebienie w ekipie, ma tylko Dandi Thorn Czszy (który potrafi wymówić "oe" równocześnie) ... my co najwyżej możemy poddać nasze wyższej sublimacji Szefuniu, za rady odnosnie wola ( wolu??) dzieki - bede suszyc:) I jeszcze w kwestii formalnej- czy bedziemy poddawac sublimacji w temperaturze pokojowej? A co z cisnieniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 20.01.2011 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 ... I jeszcze w kwestii formalnej- czy bedziemy poddawac sublimacji w temperaturze pokojowej? A co z cisnieniem? ... w pokojowej (jestem ostatnio dość pokojowo nastawiony) ... ciśnienie osmotyczne ustalimy wspólnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bramer 20.01.2011 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2011 o Kyrje Elejson cóż tu się wyprawia? co Wy tu kombinejszyn? dandi i pepeg swatami, no, no, noo Ich konwersacje przy tych owocowych "nalewkach" musiałyby brzmieć nader interesująco, nespa? Thornie Czszy! w sobote będę na Podlasiu, dasz popróbować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 21.01.2011 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2011 w sobote będę na Podlasiu co to znaczy na Podlasiu? Na prawdziwym, pachnącym, nadbużańskim Podlasiu czy w jakimś tam Białymstoku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bramer 21.01.2011 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2011 jakieś 80 km na północ od Ciebie to jeszcze ten pachnący? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 21.01.2011 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2011 nie - od Bociek w górę to ersatz, cholera nie Podlasie. Potem dopiero bardziej na północ jest kraina nadbiebrzańska, która jest równie cenna ale to wciąż nie to samo. Po drodze warto nieco zboczyć z drogi i zobaczyć oklepaną Białowieżę ale tylko po to, żeby przejechać się wąskotorówką po puszczy. Cała reszta to szit dla turystów. Poczytaj sobie , będziesz wiedział gdzie zajrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 22.01.2011 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2011 ... zapraszam Wszystkich (nie tylko "zgraję") do mini dyskusji na temat bigosów wszelakich. Jak gotujecie ? Jakie Wam smakują najbardziej ? Bigosowe wspomnienia (miłe i te mniej miłe). W oczekiwaniu ... pozdrawiam z pobudzonymi kubeczkami smakowymi na myśl samą ps - ... Poczytaj sobie , będziesz wiedział gdzie zajrzeć. ... również poczytałem (a jakże) ... ale ktoś sporo kartek powyrywał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.01.2011 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2011 Nikt z Was bigosu nigdy nie robił ? ... ot choćby takiego http://www.chefpaul.net/food/bigosP01.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 23.01.2011 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2011 Nikt z Was bigosu nigdy nie robił ? ... ot choćby takiego http://www.chefpaul.net/food/bigosP01.jpg Wiesz, pewnie przegięli z bigosem na święta i jak ten gar zobaczyli ......backspace im się sam załączył Nie znosze jak żona na drugi lub trzeci dzień bigos w słoiki zakręca .Tak spaskudzony przestaje mnie bawić. Ma być codziennie odgrzewany. Dolewam wody , mieszam i grzeję. Nawet jak nie mam ochoty. Żeby się nie zepsuł. Podgrzewam. Jak się przypali ,tym lepiej. Mogę tak dwa tygodnie.A tych ostatków ,to jak relikwii pilnuję.Wzrasta me zużycie herbaty i kawek wszelakich ,byleby kuchni pilnować . Wyrywam kopystkę i mówię basta , dość , starczy. Chlebem się dopchać. Nie mi tu ambrozję wyżerać.... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.