Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wkurzony na wykonawców


Recommended Posts

moja ekipa przychodzi sobie do pracy jak chce,, dzis jest jutro ich nie ma,, i tak dookoła murarz nabrał kilka innych robót i nie ogarnia tego wszystkiego a ja na tym cierpie zaraz do nich jade ich opieprzyc z checia bym ich wyrzucil ale wątpie ze znaide ekipe inna do budowania chyba zaraz mi nerwy puszcza i ich nawyzywam najwyzej sami zrezygnuja a niech tam -sam nie wiem co juz mam robic :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja ekipa przychodzi sobie do pracy jak chce,, dzis jest jutro ich nie ma,, i tak dookoła murarz nabrał kilka innych robót i nie ogarnia tego wszystkiego a ja na tym cierpie zaraz do nich jade ich opieprzyc z checia bym ich wyrzucil ale wątpie ze znaide ekipe inna do budowania chyba zaraz mi nerwy puszcza i ich nawyzywam najwyzej sami zrezygnuja a niech tam -sam nie wiem co juz mam robic :(

 

Hmmm jak masz umowę i wpisaną klauzulę o karach to co się martwisz?

Jełsi tak nie jest - lepiej wyluzować, bo Ci ekipa zniknie z budowy i na zime będziesz miał dom rozgrzebany.

Pogadaj z majstrem na temat bieżącej sytuacji, ustal przeszkody w ciagłości pracy, ustal jakis wiążący termin zakończenia itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wykonawca nie jest niczyja własnością a w kraju jest wolnośc i demokracja - sprawa do konkretnego dogadania i wyjaśnienia - proponuje w ten sam sposób płacic wykonawcy za wykonaną robote

 

kary umowne - wystarczy przeczytać raz w zyciu umowe budowlaną aby wiedziec że musiałoby minąc 50 lat aby uzyskać jakąs sensowna sume z potrąceń z tego tytułu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kary umowne - wystarczy przeczytać raz w zyciu umowe budowlaną aby wiedziec że musiałoby minąc 50 lat aby uzyskać jakąs sensowna sume z potrąceń z tego tytułu

 

Przeciez nikt nie każe Ci płacić z góry - jeśli gość nei dotrzyma terminu, lub rażąco go przekroczy to nie płacisz mu reszty i tyle. Podpisując umowę jest tego świadom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mu płace po wykonaniu robót to znaczy po wybudowaniu fundamentów juz mu zapłaciłem ,nastepnie po zalaniu stropu jeszcze do tego nie doszlo i pozniej po zakonczeniu calego dziela wraz z więzbą dachowa ustalilem z nim na umowie ze prace zostana zakonczone 31 wrzesnia to jest raczej nie realne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada(jestem już po 2-ch budowach): Uzbroj się w cierpliowość. Teraz budowlańcy są Panami sytauacji i niestety musimy sie z tym pogodzić, a jak nie to kłóć się z każdym i później buduj lumpami spod sklepu(też dorywczo).

Musisz zdac sobie sprawę, że na tych innych budowach też ktoś się tak wścieka jak Ty. Powodzenia i bez nerwów. a co do kar to zapewne reno1980 nie buduje Budostalem-8 więc kary są raczej fikcyjne, a przecież bić się z ekipą nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było podobnie. Ekipa dziewięciu ludzi a budów, jak się później okazało, też dziewięć. Robili mnie w balona przez trzy miesiące, bo też miałam nadzieję że wreszcie zakończą. Ostatecznie wypowiedziałam im umowę zgodnie z zapisem w niej ale zostałam na placu boju z wieloma poprawkami i zaczętymi robotami, do których ciężko było znaleźć chętnego "zastępcy". Może gdybym od razu zdecydowała się na takie posunięcie, byłoby to dla mnie korzystniejsze.

Jeśli nie ma szans na uczciwą pracę (a raczej na to się zanosi), zrezygnuj z nich na etapie, który ewentualnie będziesz mógł przezimować (na przykład po zalaniu stropu). Unikniesz wówczas niszczenia budynku i desperackich decyzji, jeśli nie znajdziesz kogoś innego do pracy (zacznij intensywnie, ale bez paniki szukać już teraz!). Bezwzględnie obetnij wynagrodzenie zgodnie z zapisami umowy. Zapomnij o użeraniu się o odszkodowania w sądzie, chyba że masz na to cierpliwość, czas i pieniądze. Ja się nie zdecydowałam - miałam już doświadczenia z polskim sądownictwem i uważam, że szkoda nerwów i czasu, ale to moja prywatna ocena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo z glazurnikami.

Ale dobrzy są, cholera, i nie za drodzy.

Czasami szlag mnie trafia, ale generalnie idzie do przodu i jest pięknie - a przecież właśnie o to chodzi przy glazurach, nie?

I tak sobie myślimy z żoną, że miesiąc w tą czy w tamtą to w sumie wielkiej różnicy nie robi - tym bardziej, że to już końcówka i w zasadzie nic od tych robót nie zależy (w sensie: żadna inna ekipa nie czeka, aż oni skończą).

Ale jeśli miało by chodzić o np. murarzy czy tynkarzy, to nie wiem, czy bym zdzierżył ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja ekipa przychodzi sobie do pracy jak chce,, dzis jest jutro ich nie ma,, i tak dookoła murarz nabrał kilka innych robót i nie ogarnia tego wszystkiego a ja na tym cierpie zaraz do nich jade ich opieprzyc z checia bym ich wyrzucil ale wątpie ze znaide ekipe inna do budowania chyba zaraz mi nerwy puszcza i ich nawyzywam najwyzej sami zrezygnuja a niech tam -sam nie wiem co juz mam robic :(

Ja kurnik!!! juz zaczynam nie spac po nocach... moi ulubiency przepieprzyli juz caly sierpien ! A to druga ekipa bo pierwsza pozegnalem tlumaczac ze roznica poziomow na lawach 40 cm to jest za duzo. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki bogu ze też macie takie problemy :D :D :D :D (i to nie jest zlośliwa uwaga ) już zaczęłam watpic w swoje umiejetnosci komunikowania sie z ludzmi :D :D :D :D ja mówie jedno oni mówia tak nie ma problemu , zrobi sie ,najpóżniej jutro .............. nastepuje jutro i ja mam nieodparte wrażenie ze cos chyba niezrozumiałam ale zaczęliśmy jeżdzic komisyjnie( znaczy ja i mój połowiec) dla potwierdzenia wszystkiego co sie dzieje i nie mam choroby psychicznej, tak jak pisaliście wyżej maja swoj czas sa panami sytuacji ,tylko wydaje mi sie ze za taka kasa a cenia sie niezle to trzeba troche spokorniec ale pocieszam sie przyjdzie zima i mniej bedzie roboty przyjda nie mamocnych ......... tylko szkoda ze przez to trace tyle czasu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja ekipa przychodzi sobie do pracy jak chce,, dzis jest jutro ich nie ma,, i tak dookoła murarz nabrał kilka innych robót i nie ogarnia tego wszystkiego a ja na tym cierpie zaraz do nich jade ich opieprzyc z checia bym ich wyrzucil ale wątpie ze znaide ekipe inna do budowania chyba zaraz mi nerwy puszcza i ich nawyzywam najwyzej sami zrezygnuja a niech tam -sam nie wiem co juz mam robic :(

No to witaj w klubie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam takie same kłopoty z dekarzami. Myślałam, że wykończę się nerwowo. Dziś byli potem ze dwa dni ich nie było i tak w kółko. Największym ich argumentem było zawsze"bo to wszystko przez te deszcze". Jakie deszcze. Ludzie dajcie spokój. Trochę ostrzej ich się potraktowało, zaliczki wypłacałam po wielkich negocjacjach no wreszcie panowie sie sprężyli i pracują codziennie i nawet widać już koniec roboty. Powiedzieli, że w tym tygodniu skończą. Ale gdy oni odejdą to przyjdą inni "fachowcy" i znowu będzie mnie krew zalewać. Ta budowa wykończy mnie nerwowo i finansowo. Pozdrowienia dla wszystkich, którzy maja problemy z fachowcami i nie tylko. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam cos przewrotnie z ostaniej chwili, dot glazurnikow.

Jezeli akceptujesz ze:

-wykonawca moze zmieniac ustalenia poczynione z inwestorem np. grubosc fugi, kolejnosc prac :evil:

-wykonawca moze kupowac w twoim imieniu material a ty nie mozesz tego kontrolowac :o

-wykonawca przychodzi do pracy kiedy chce mimo ze umawia sie na konkretna godzine (np. umawiasz sie, ze rozpoczna prace o godz 8.30 a ekipa pojawia sie o godz 11.30) :evil:

-wykonawca schodzi z inwestycji z powodu cyt. slowa szefa: chlopaki nie chca u pana pracowac :o

to moge podac namiar ekipy, ktora zostawila mnie z rozgrzebana robota.

A ekipa to Firma, ktorej osobiscie nie polecam i przestrzegam przed wspolpraca z nimi.

To Ty dajesz prace, Ty placisz, Ty wymagasz. Ale Pamietaj po takiej rozmowie kontrola budowy musi byc bardzo czesta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.... w klubie :roll: szkoda tylko, że akurat w takim możemy się spotkać. :(

 

Swoich problemów mam już powyżej dziurek w nosie, moje nerwy osiągnęły apogeum - czyli doszło do zobojętnienia, dzisiaj już nie potrafię porządną łaciną rzucić, waga spada drastycznie - cofnę się do lat licealnych i "dzięki" stresowi budowlanemu wyschnę na wiór.

Dzięki samej budowie- zdobędę kolejny fakultet..... ale jak długo potrwa taka sytuacja, że ja uczę się budowlanki i mówię ekipie jak mają robić.........?

Nie odrobiłam lekcji z wieńca i mam zalany "betonem bez żwiru". I co? Kolejny tydzień w plecy - bo po tygodniu kierownik młotkiem będzie pukał czy się rozpieprzy czy nie.... a materiały leżą i czekają na wykorzystanie, ludzi tylko nie ma..... normalnych.

 

Skąd bierzecie siły? Bo ja pocieszać innych potrafię, gorzej od paru dni z pocieszeniem siebie...... zastanawiam się co będzie moim przysłowiowym dnem na budowie , od którego będę mogła się odbić.............. bądź też nie dam już rady.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd bierzecie siły?

Też mam dość, też siły mi opadły i powietrze ze mnie zeszło. Ale na siły i powietrze ;) mam taki sposób, że jak już wszystko się pier...li i nie wiadomo co z tym zrobić - zakończyć sprawy bieżące i dać sobie 1...2 tygodnie luzu: pójść do kina z kobietą, z kumplami na piwo, posiedzieć w pracy dłużej i ponadrabiać zaległości...

Po czymś takim nabierasz dystansu i to, co przedtem wydawało się być nie do pokonania, często staje się jasne i proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...