Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

5-latka ciągle bolą piszczele, o co chodzi?


michall.m

Recommended Posts

5-latka ciągle (kilka razy w tygodniu, w miesiacu rożnie, zazwyczaj wieczorem, jak juz się kładzie spać) bolą piszczele,masuje te nóżki i tylko to przynosi ulgę, myslałam, że to bóle wzrostowe, ale wzrostu jakiegoś spektakularnego nie widać, trwa to od ok. roku, byłam u lekarza (pediatra), w zasadzie nic konkretnego nie powiedział, ortopeda tez nic.

Moze macie jakieś doswiadczenia w tym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba jednak bóle wzrostowe... nie musi być tego widać, dziecko to nie bambus, rośnie wolniej a mimo to boli - wiadomo, nic przyjemnego... Ja też to miałam gdy byłam mała...

 

poczytaj tutaj :)

 

http://209.85.135.104/search?q=cache:tP3xoFhXZOAJ:www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/rosnij-zdrowo/mamo_-tato-bola-mnie-kosci,1913_1327.htm+dziecko+bol%C4%85ce+ko%C5%9Bci&hl=pl&ct=clnk&cd=3&client=opera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mufka, Trini

dzięki :)

 

1. Mufka, u nas morfologia też bardzo dobra, a ten ból naprawdę dziecko męczy, poproszę o szczegółowe badania

2. Trini, z tym bambusem mnie powaliłaś :lol:

 

do usług :D :lol:

 

p.s, w tym artykule też mówią, jakie badania zrobić dla pewności, że to to - lub żeby wykluczyć - powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mufka, Trini

dzięki :)

 

1. Mufka, u nas morfologia też bardzo dobra, a ten ból naprawdę dziecko męczy, poproszę o szczegółowe badania

2. Trini, z tym bambusem mnie powaliłaś :lol:

A proszę bardzo, daj znać czy zrobili Ci te badania szczegółowe, u nas (warmińsko-mazurskie) podobno takich nie robią, robiłam w Łodzi na własny koszt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5-latka ciągle (kilka razy w tygodniu, w miesiacu rożnie, zazwyczaj wieczorem, jak juz się kładzie spać) bolą piszczele,masuje te nóżki i tylko to przynosi ulgę, myslałam, że to bóle wzrostowe, ale wzrostu jakiegoś spektakularnego nie widać, trwa to od ok. roku, byłam u lekarza (pediatra), w zasadzie nic konkretnego nie powiedział, ortopeda tez nic.

Moze macie jakieś doswiadczenia w tym temacie?

 

obserwuj czy przypadkiem nie zaczyna utykac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Miałem to samo jako dziecko - czyli bóle wzrostowe. Pamiętam to do dzisiaj - więc musiało być naprawdę nieprzyjemne. Tata mi dawał "środek przeciwbólowy" - oczywiście placebo, którego głównym składnikiem była woda i sól kuchenna :)

Trzeba przeżyć - to minie (jak powiedział chłop spadając z wozem do jeziora :) ).

 

Pozdrawiam,

Bubu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zbywano tekstem "to bole wzrostowe", zrobiliśmy dokładne badanie poziomu mikroelementów w organizmie okazało sie, ze dziecko ma za mało krzemu w organizmie, mimo ze morfologia podręcznikowa i ogólnie dziecko okaz zdrowia. Teraz bierze krzem i jest ok, bole zniknęły.

 

Jak się nazywa takie badanie poziomu mikroelementów?

Ja przymierzam się do badania włosa i do badania moczu - takiego superdokładnego, badania robione za granicą ale jedno kosztuje ponad 1 tys PLN więc zbieram kasę.

Gdzie robi się badania o których mówisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem takie bóle w dziecinstwie. Bolały mnie dolne partie piszczeli z promieniowaniem w kierunku stawów skokowych. Najczęściej wieczorem. Nie był to ból nie do zniesienia i nie wystepował codziennie. Nawet nie byłem u lekarza z tym, przy jakichs okresowych badaniach o tym powiedziałem. Jak przekroczyłem 175cm to bol minął :) ale rosnąć nie przestałem ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją córeczkę tez bolały nogi. Zaczęła narzekać jak miała coć ok4 lat (głównie wieczorem i w nocy)- trwało to to ok rok - półtora, teraz ma 6 lat i baardzo rzadko narzeka na ból nózek. Tyle, że po mojej córce widać, że rośnie, jest duża jak na swój wiek. I jeszcze jedno, u nas pomagało masowanie nóżek + poduszka elektryczna - można kupić w aptece.

Uszy do góry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zbywano tekstem "to bole wzrostowe", zrobiliśmy dokładne badanie poziomu mikroelementów w organizmie okazało sie, ze dziecko ma za mało krzemu w organizmie, mimo ze morfologia podręcznikowa i ogólnie dziecko okaz zdrowia. Teraz bierze krzem i jest ok, bole zniknęły.

 

Jak się nazywa takie badanie poziomu mikroelementów?

Ja przymierzam się do badania włosa i do badania moczu - takiego superdokładnego, badania robione za granicą ale jedno kosztuje ponad 1 tys PLN więc zbieram kasę.

Gdzie robi się badania o których mówisz?

Ja robilam wlasnie takie super dokladne badanie z włosa, jako wynik dostaje sie dokladna analize, diagnoze i sposoby leczenia. w domu zobacze adres tego laboratorium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze stosowanie miejscowego znieczulenia (w postaci różnorakich maści) usuwa jedynie skutek a nie przyczynę.

 

Mufka - na pewno masz rację, ale w moim (czy raczej w przypadku mojej Zośki) niezbyt celowe byłoby likwidowanie przyczyny bólu, czyli wzrostu. Myślę, że lepiej będzie wyglądać mając 170cm :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra nie jestem lekarzem, ale jednak wydaje mi sie ze czasem lekarze zwalają na "ból wzrostowy" bo chcą mieć spokoj z pacjentem i myślę, ze warto robic dokladne badania, u mojego dziecka tez byl niby ból wzrostowy morfologia i podstawowe badanie były podręcznikowe, dopiero bardzo szczegółowe badania wykryły zaburzenia w poziomie rożnych pierwiastków w organizmie. A dziecię moje poszlo w ojca :lol: znaczy będzie miala wzrost modelki i to raczej takiej wysokiej modelki... nadal rośnie w tempie zastarszajacym (w wakacje okolo 8cm :o ), ale juz jej nic nie boli 8) .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc pomijałam ten wątek, w ogóle go nie cztałam az do dzisiejszego wieczoru, kiedy moja czteroletnia córka zaczęła płakać, że bolą ją nóżki. Wskazywała na piszczele, ale mówiła, że dokładnie nie wie gdzie boli. Serce mi się kraje, gdy nie wiem jak dziecku pomóc. Mam zawsze w apteczce nalewkę bursztynową i może niektórym wydawać się to może śmieszne i stroświeckie, ale gdy ktoś z rodziny jest przeziębiony, smarujemy plecy i piersi, później pod kołdrę i skutkuje ogromną ulgą. Posmarowałam małej nóżki w okolicy kostek, piszczeli i kolan i poszła spać. Zobaczymy jaka będzie noc. Ja miałam to samo, ale w dużo późniejszym wieku i na szczęście nie trwało długo. Do dziś pamiętam uczucie bezradności wobec tego bólu, dlatego chciałabym jej pomóc. Piszecie, że u waszych dzieci trwa to już ok. roku i strasznie mnie to martwi.

Mufka, mogłabyś podać namiary tego laboratoruim w Łodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...