Rav 06.09.2007 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 Widziałem jak wygląda salon po jednym sezonie grzewczym w domu gdzie jest tylko ogrzewanie kominkowe i gadanie że kominek w salonie to MIT można sobie włożyć... Pozdrawiam Rav... Zapraszam do mnie. Zobaczysz jak salon wygląda po dwóch sezonach grzewczych... Jak chcesz to zabierz ze sobą robocze ubranie, żeby się o coś przypadkiem nie ubrudzić i nie zdejmuj butów... Również serdecznie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 06.09.2007 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 Jak chcesz to zabierz ze sobą robocze ubranie, żeby się o coś przypadkiem nie ubrudzić i nie zdejmuj butów... O to, to! Ja np. chodzę po salonie w gumofillcach i waciaku. Raz w tygodniu, przed niedzielą wywożę taczką popiół zalegający na podłodze, ale nie zamiatam, bo nie ma sensu (taczkę oczywiście trzymam koło kominka, żeby było bliżej). I tak następnego dnia miałbym znowu warstwę popiołu. Nie wspomnę już o czarnych ścianach i kłębach dymu spowijających salon... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jea 06.09.2007 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 Ja nie grzeje...żonę hartuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rav 06.09.2007 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 Jak chcesz to zabierz ze sobą robocze ubranie, żeby się o coś przypadkiem nie ubrudzić i nie zdejmuj butów... O to, to! Ja np. chodzę po salonie w gumofillcach i waciaku. Raz w tygodniu, przed niedzielą wywożę taczką popiół zalegający na podłodze, ale nie zamiatam, bo nie ma sensu (taczkę oczywiście trzymam koło kominka, żeby było bliżej). I tak następnego dnia miałbym znowu warstwę popiołu. Nie wspomnę już o czarnych ścianach i kłębach dymu spowijających salon... No ja dla przykładu z tego powodu nie budowałem drewutni. Drewno składuję w kącie salonu. Niestety od kominka jest taki syf, że drewno mi się brudzi. Im bardziej brudne tym gorzej się pali i jeszcze bardziej brudzi. Popiołu nie wywożę. Raz dziennie mi kominek wybucha i wy...dala wszystko przez okna i komin więc jest znośnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 06.09.2007 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 No ja dla przykładu z tego powodu nie budowałem drewutni. Drewno składuję w kącie salonu. Niestety od kominka jest taki syf, że drewno mi się brudzi. Im bardziej brudne tym gorzej się pali i jeszcze bardziej brudzi. Popiołu nie wywożę. Raz dziennie mi kominek wybucha i wy...dala wszystko przez okna i komin więc jest znośnie. Byłem kiedyś u znajomego który ma kominek i jego salon wyglądał dokładnie tak jak opisujesz. Czyli chyba ludzie mają rację z tą kotłownią w salonie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wbrat 07.09.2007 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Jedno mnie tylko martwi - zawsze razem z drewnem wnoszę do domu kupę robactwa - macie jakieś metody na ograniczenie tego problemu? Właściciele, zarządcy lub użytkownicy obiektów ogrzewanych paliwem stałym, ciekłym lub gazowym są obowiązani do usuwania zanieczyszczeń z przewodów dymowych i spalinowych: 1. od palenisk opalanych paliwem stałym - co najmniej 4 razy w roku 2. od palenisk opalanych paliwem płynnym i gazowym - co najmniej 2 razy w roku 3. od palenisk zbiorowego żywienia i usług gastronomicznych - co najmniej raz w miesiącu. Anpi: rozumiem, że komin gazowy czyścisz dwa razy w roku? (no, chyba że gazu nie masz... ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rav 07.09.2007 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Jedno mnie tylko martwi - zawsze razem z drewnem wnoszę do domu kupę robactwa - macie jakieś metody na ograniczenie tego problemu? Ja jak wkładam drewno do koszyka w drewutni to pukam jednym kawałkiem o drugi zanim włożę, żeby właśnie odpadły z niego różne "frędzelki" oraz ewentualnie robaczki. Do domu nie wnoszę tego dużo. Czasami coś wylezie z koszyka i wtedy ubijam organoleptycznie z kapcia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 07.09.2007 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Jedno mnie tylko martwi - zawsze razem z drewnem wnoszę do domu kupę robactwa - macie jakieś metody na ograniczenie tego problemu? Anpi: rozumiem, że komin gazowy czyścisz dwa razy w roku? (no, chyba że gazu nie masz... ). Nie mam gazu, mimo to mam komin do gazu "na przyszłość", jednak czopuch jest zastawiony płytą G-K i zaszpachlowany. A komin od kominka będę czyścił często - po jednej zimie jest strasznie zasyfiony. Jestem umówiony z kominiarzem za poniedziałek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wbrat 07.09.2007 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Jestem umówiony z kominiarzem za poniedziałek. Ile taka przyjemność kosztuje, tak orientacyjnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 07.09.2007 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Miałem w domu 21.75 st.C. na polu termometr wskazywał o szóstej rano 4 st. C. Tej jesieni jeszcze, ani raz nie paliłem w kominku ani nie puściłem veissmana. tak z ciekawości spytam - skoro od tygodnia tak zimno na zewn. ,wiało i lało, a zakładam że okna są jednak przynajmniej czasem otwierane , to skąd ta temeratura.? ... nachuchane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 07.09.2007 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Jestem umówiony z kominiarzem za poniedziałek. Ile taka przyjemność kosztuje, tak orientacyjnie? Dokładnie 50 zł za każdy kanał dymowy. U mnie jeden. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 07.09.2007 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 tak z ciekawości spytam - skoro od tygodnia tak zimno na zewn. ,wiało i lało, a zakładam że okna są jednak przynajmniej czasem otwierane , to skąd ta temeratura.? ... nachuchane? Wbrew pozorom - tak. Ludzie mieszkający w domu też ogrzewają powietrze. Poza tym np. gotowanie. U mnie też temperatura nie spadła jeszcze poniżej 20 st, a paliłem (przepalałem) 2 razy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rav 07.09.2007 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Miałem w domu 21.75 st.C. na polu termometr wskazywał o szóstej rano 4 st. C. Tej jesieni jeszcze, ani raz nie paliłem w kominku ani nie puściłem veissmana. tak z ciekawości spytam - skoro od tygodnia tak zimno na zewn. ,wiało i lało, a zakładam że okna są jednak przynajmniej czasem otwierane , to skąd ta temeratura.? ... nachuchane? Jeśli dom dobrze ocieplony, to przy dodatnich temperaturach na dworze - temperatura w domu spada bardzo powoli, ponieważ straty ciepła nie są duże i są z znacznym stopniu neutralizowane przez inne źródła ciepła w domu: zasilacz od komputera i innych urządzeń, żarówki, ludzie, gotowanie i inne. Po dwóch pełnych latach zauważyłem w swoim domu, że dopiero temperatury poniżej zera powodują spadek temperatury w domu szybszy - tak kilka stopni w ciągu doby. Przy temperaturach takich jak teraz czyli ok. 10 stopni w nocy i 19 w dzień, spadek temperatury w domu to pewnie kilka stopni na kilka dni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
VIP Jacek 07.09.2007 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Rav napisał:anpi napisał: Rav napisał: Jak chcesz to zabierz ze sobą robocze ubranie, żeby się o coś przypadkiem nie ubrudzić i nie zdejmuj butów... O to, to! Ja np. chodzę po salonie w gumofillcach i waciaku. Raz w tygodniu, przed niedzielą wywożę taczką popiół zalegający na podłodze, ale nie zamiatam, bo nie ma sensu (taczkę oczywiście trzymam koło kominka, żeby było bliżej). I tak następnego dnia miałbym znowu warstwę popiołu. Nie wspomnę już o czarnych ścianach i kłębach dymu spowijających salon... No ja dla przykładu z tego powodu nie budowałem drewutni. Drewno składuję w kącie salonu. Niestety od kominka jest taki syf, że drewno mi się brudzi. Im bardziej brudne tym gorzej się pali i jeszcze bardziej brudzi. Popiołu nie wywożę. Raz dziennie mi kominek wybucha i wy...dala wszystko przez okna i komin więc jest znośnie. dobre jak czytałem, to się popłakałem ze śmiechu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZŁoty Róg 07.09.2007 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 tak z ciekawości spytam - skoro od tygodnia tak zimno na zewn. ,wiało i lało, a zakładam że okna są jednak przynajmniej czasem otwierane , to skąd ta temeratura.? ... nachuchane? Może faktycznie od pichcenia, albo od właczonej suszarki . Nie mam pojęcia, dodatkowo nie umiem także wyjasnić faktu czemu rano jest np 20,50 a jak wracamy z pracy 20.75, a przecież słońca nie ma wogóle.Wesołkom od razu odpowiadam, że piec mam na pewno wyłączony .ocieplenie: Ściana 30max+12 styro, poddasze Isover Super Mata 15cm +5-10 Uni Mata. Jakby nie było jest dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 07.09.2007 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 tak ładnie piszecie o kominku, że chyba w weekend go uruchomię. I posiedzę sobie patrząc w ogień z lampką wina w dloni Wczoraj rano kocioł CO sie uruchomił i podgrzał grzejniki. Mamy pogodówkę, reaguje jak jest większy spadek na zewnątrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darex 07.09.2007 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Wczoraj po raz pierwszy rozpaliłem w kominku w tym sezonie. Temp. wewn. była ok.20,5 st. a po 3-ch godz. grzania - 23,7. W tej chwili o 16.10 jest 22,7 st. Chyba nie będę juz rozpalał. Ma się ocieplić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bodiniusz 07.09.2007 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 a_gnieszka- spróbuj rozgrzać komin spalając np. gazetę Polecam ten sposób. Zwijasz rurkę z gazety, podpalasz jeden koniec i trzymasz ogień wysoko w kominku (przy ujściu do komina). To pozwala na wytworzenie "cugu" wystarczającego, żeby potem dym wiedział gdzie ma polecieć. Co do szybra, to niestety w Byrskim jest tak, że nie da się zamknąć drzwiczek i pozostawić otwartego szybru... A jeśli chodzi o grzanie, to też rozpaliłem już 2 razy - miałem do spalenia górę chrustu po styczniowych przycinkach. Same cieniutkie gałązki (grubsze jeszcze przede mną). Śmieszna sprawa, bo wymaga stałego dokładania. Dogrzałem wodę na maksa i resztę ciepła wypuściłem do piwnicy, żeby pranie lepiej schło. Co i tak niewiele zmieniło, bo okno ciągle stale otwarte - ciepło uleciało natychmiastowo. Ale dzisiejszy wieczór już jakby zimniejszy... chyba jutro odpalę nieco. Mój kominek słabo nagrzewa otoczenie... grzeje wodę, a CO długo musiałoby krążyć, bo mam podłogówkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolla 08.09.2007 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2007 Grzejemy w kominku od 01 września. Uwielbiam patrzyć na ogień winko też inaczej smakuje. Poza tym jestem ciepłolubna i uwielbiam temperaturę 25 stopni, którą mam przy paleniu w kominku przez 3 -4 godziny dziennie. Wczoraj tak nagrzałam ,że woda miała 34 st a w salonie było 26 (kominek z płaszczem wodnym) , bez palenia było 21 stopni , ale dla mnie to nie do przyjecia. Ciekawe ile będzie nas kosztował ten sezon, w bloku zawsze miałam 25 stopni , a tu okaże się po pierwszym sezonie grzewczym, jednak zapowiedziałam męzowi ,że na mniej niż 23 st nie zgadzam się najwyżej wrócę na stare smiecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
msobanie 08.09.2007 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2007 He, he,Jolla, w pierwszym sezonie bedziesz trzymala 23 stopnie.Pozniej zobaczysz rachunek, hmmm.W nastepnym sezonie stwierdzisz ze wystarczy Ci 22.W nastepnym zejdziesz do 21.Zatrzymasz sie pewnie na 20 - 21.Ja zszedlem z 22 do 21 w 3 lata.Hartuje sie ... powoli.PozdrawiamMirek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.