Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z wykonawcą


Recommended Posts

Właśnie ekipa zakończyła układania gontów, montaż rynien itp.

Wg cennika sporządzonego przed robotą całość miała kosztować 17.000 zł. Teraz okazuje się, że dachu było nieco więcej (25 metrów) i dekarz liczy sobie prawie 22.000! Bo więcej gontu, gwoździ, obróbek, silikonu i tysiąca innych rzeczy. Nie bardzo wiem jak znaleźć się w tej sytuacji. Miałem wcześniej inne oferty, zbliżone cenowo. Na taką cenę na pewno nie zgodziłbym się. Co robić w takiej sytuacji?

Robota do tego rozpoczęła się miesiąc później od przewidzianego w umowie terminu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że dekarz nie zasygnalizował Ci w trakcie roboty swojej "małej pomyłki" w oszacowaniu kosztów dachu? Powiedz mu dokładnie to co sam napisałeś - za taką kwotę byś mu z miejsca podziękował. Ja nie zgodziłabym się na dodatkowy koszt! A czy jeśli ten dekarz/ inny wykonawca na Twojej budowie policzył coś z górką lub czegoś nie zrobił bo okazało się to zbędne - to oddał Ci za to kasę? Nie sądzę! Zatarł rączki z zadowoleniem, że tak dobrze zarobił...

 

"Life is brutal" nie tylko dla inwestorów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że nic nie mówił do końca roboty. Teraz opowiada, że dodatkowo obrobił kosze, choć nie musiał (?), że wyszło mu 65 tub silikonu, a miało wyjść 20 itd.

Okno dachowe w łazience wstawił wielkości połowy otworu - "bo tak miął na szkoleniu" :o

Nie mam zamiaru płacić więcej niż było ustalone. Obawiam się tylko ewentualnych konsekwencji (możliwe poprawki, gwarancje, itd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne - nie rozstaniecie się w przyjaźni. :cry:

 

Z tego co piszesz wynika, że dekarz zastosowł stary numer "na powykonawczą korektę umowy". Często to im się udaje gdy tarfią na kogoś "delikatnego". Nie wiem czy zawarłeś z nim umowę słowną czy też pisemną (ta byłaby zdecydowanie lepsza dla Ciebie). Niemniej radzę byś nie godził się na :"szantaż" i zapłacił tylko tyle ile wynikało z umowy. Przypuszczam, że to nikt inny jak właśnie dekarz wykonywał obmiar prac. Co do ewentualnych poprawek, gwarancji itd to zażądaj od faceta faktury. Zgódź sie nawet na ewentualną dopłatę o ile uprzednio ustaliliście zapłatę w cenie netto. Bedzie to dowód, że prace wykonał właśnie ten a nie inny wykonawca a rodzi to dla wykonawcy konkretne zobowiązanie względem inwestora.

 

Jeśli zaś rzeczywiście zleciłeś wykonawcy jakieś dodatkowe prace o których nie wiedział przed przystąpieniem do realizacji zlecenia (np osadzenie dodatkowego okna połaciowego itd) - to nie pozostaje Tobie nic innego jak za tę usługe zapłacić.

 

Niestety, pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa Twojej budowy. Spotkałem sie z przypadkiem swojego znajomego który "zadarł" z nierzetelnym wykonawcą a w kilka dni potem jakiś "nieznany sprawca" zniszczył mu tynki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umawialismy się na cenę brutto z fakturą.

Naturalnie za roboty dodatkowe zapłacę. W zasadzie są to tylko droższe rynny i rury od zaoferowanych wcześniej. I wywietrzniki, których w wycenie nie było gdyż dekarz o dziwo uznał je za zbędne i zakładał na moją prośbę. Umowa jest pisemna, z tym, że nie ma wniej zawartej sumy usługi. Wycenę mam również na piśmie osobno, z wyszczególnieniem prac i materiałów. Na tej podstawie teraz dolicza dodatkowe materiały i robociznę.

Część zaliczki dałem wykonawcy bez pokwitowania. Obawiam się, że teraz też to może być problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli od strony "papierkowej" zawarcia umowy jesteś zabezpieczony. Nie Twoim zadaniem jest posiadanie wiedzy na temat zużycia poszczególnych materiałów. To zadanie zleceniobiorcy - zresztą pośrednio płacisz mu także i za tę czynność. Co do zaliczek to czy płaciłeś je przy postronnych świadkach? Czy sądzisz, że wykonawca jest zdolny wyprzeć się pobrania zaliczek?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem dodatkową robotą były tylko wywietrzniki. Reszta wynika z "niedoszacowania" kosztorysu (silikon, gwoździe, rynny itd.).

Dziś zmierzyłem dach. Róznica owszem, wyszła, ale rzędu 2%, a nie 10%. Czyli teoretycznie wielkość dachu jest zgodna z ustaloną w kosztorysie.

A czy mogę mu ufać co do zaliczki? Mam nadzieję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że to wykonawca ma problem, nie Ty. Ja bym na Twoim miejscu nie płacił całej kwoty 22000, a jedynie 17000 + to co "wyszło" w trakcie robót - dodatkowe prace.

Święta prawda: wykonawca od tego jest m.in. by potrafił wycenić swoją pracę.

 

Pozdrawiam

 

Pearl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...