pawel1309 06.09.2007 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 Witam!W tym roku zakupiłem działkę budowlaną od osoby prywatnej. Jest ona objęta miejscowym planem zagospodarowania i przeznaczona jest pod zabudowę jednorodzinną. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę dowiedziałem się od sąsiadów, że na mojej działce zostały kiedyś wylane fundamenty pod budynek wielorodzinny (6-8 mieszkań - praktycznie blok). Sprzedający nie poinformował mnie o tym. Prawdopodobnie wiedział o nieukonczonej budowie, ponieważ właścicielem był od roku 1996 a fundamenty zostały zasypane niedawno i aktualnie nie ma śladu po placu budowy. Wiem, tez na pewno, ze to nie sprzedający był inwestorem tylko poprzedni wlasciciel. Czy fakt, ze sprzedający nie poinformował mnie o fundamentach i w związku z czym mam problemy może być powodem jakichkolwiek roszczeń? (fundamenty nie moga sie krzyżować, muszę wybrać ziemię na głębokość ok 2m i usunąć stare fundamenty. Wszystko to wiąże się z dodatkowymi kosztami, których teraz nie da sie uniknąć)Prosiłbym o odpowiedź. Jednocześnie z góry dziękuję i pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agdula 06.09.2007 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 A może tak się władował w tę działkę jak teraz Was. Możecie albo rozwalić te fundamenty ( koszt jesdnak pewnie niezły) albo dalej sprzedac działkę. Nie jestem prawnikiem...więc nie doradzę...ale czy macie na piśmie, że tam brak fundamentów?? Jeśli nie.. facet może powidzieć , że was informował..nie macie dowodu..on co prawda też...ale czy w umowie, jest mowa... o tym co jest pod ziemią? Z pewnością nie.... widzieliście co kupujecie.. (tzn, no jasne że nie widzieliście...ale on może tak mówić i z pewnością będzie...jeśli zataił przed wami fakt fundamentów ..to nie jest uczciwy...i jeśli by doszło co do czego to wciśnie każdy kit...a co niektórzy napradę potrafią) Myślę, że najlepiej skonsultować temat z prawnikiem przedstawiając umowy i wszelskie dane. Dobrze , że o tym piszecie ..pewnie będzie przestroga dla innych. Kurcze ...ale swoją drogą wpadliście... Szkoda, że wcześniej nie pytaliści e okolicznych ludzi...o to jaka ziemia, jak się tu mieszka, czemu gość się nie budował..czasem dobrze pytać...czasami trafi się na jakiegoś gawędziarza i wiele można się dowiedzieć..... Jeśłi prawnik, stwierdzi, że nie macie szans na wygranie sprawy... to ja bym działkę sprzedała... i kupiła gdzieś inndziej. Tylko, że to też trochę czasu trzeba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 06.09.2007 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2007 Ja uważam, że są szanse dochodzenia odszkodowania. Na początek zamiast w prawnika zainwestowałabym w rzeczoznawcę - niech zrobi dokumentację foto - rozumiem, że jeszcze nie odkopałeś tych fundamentów. W razie czego rzeczoznawca odkopie. Jeśli ich nie widać gołym okiem, to zapis o nich powinien się znaleźć w umowie notarialnej kupna-sprzedaży. To jest wada ukryta, a oświadczając, że znany jest Ci stan techniczny i prawny nieruchomości nie mogłeś wiedzieć o nich, o ile sprzedający Cię nie poinformował. A jakby Cię poinformował, to byłby o tym zapis w akcie. Dlatego ważne byłoby, żeby jakiś ekspert stwierdził, że faktycznie ich nie widać i nie mogłeś o tym wiedzieć. Przy okazji wyceni, ile może kosztować ich usunięcie, lub o ile pomniejszają wartość działki. Prawnik i tak sam tego nie oceni, tylko zleci ekspertyzę. A dobry rzeczoznawca może Ci pomóc tyle samo co prawnik - też będzie wiedział, co robić i jak dochodzić swoich praw, czego się domagać. Do prawnika dopiero, jak już konkretne kroki sądowe. Walcz o swoje, wydaje mi się, że szanse są. Powodzenia, trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 07.09.2007 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2007 Na odszkodowanie masz małe szanse i dużo nerwów.Jak dowiedziesz, że sprzedający o nich wiedział?Znacznie taniej i szybciej będzie wykonać prace rozbiórkowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel1309 08.09.2007 08:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2007 Wczoraj odkryłem ziemie na glebokosc ok 1m (w odniesieniu do drogi będzie to już około 2m, ponieważ na działce pozostał dół) i ani sladu po fundamentach. Z jednej strony może to i dobrze, ale z drugiej fundamenty na pewno są. Oby nie w tym miejscu gdzie ma powstac dom. Według murarza nie ma sensu dalej kopac, on proponuje porządnie zazbroić ławy, lub wylać pod całym domem beton ze zbrojeniem. Z kierownikiem budowy jestem umówiony na poniedziałek. Zobaczymy co z tego będzie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 09.09.2007 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 geotechnik powinien zbadać czy na tym da się budować... bo jeśli ktoś tam kiedyś coś kombinował to to może być grunt nasypowy. wyniki badań do projektanta-konstruktora, żeby dostosował konstrukcję (a nie tak na wyczucie starej wygi budowlanej, że może to a może tamto dorzucić). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawel1309 09.09.2007 17:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 geotechnik powinien zbadać czy na tym da się budować... bo jeśli ktoś tam kiedyś coś kombinował to to może być grunt nasypowy. wyniki badań do projektanta-konstruktora, żeby dostosował konstrukcję (a nie tak na wyczucie starej wygi budowlanej, że może to a może tamto dorzucić). Podejrzewam, że kierownik budowy zaproponuje to samo i trzeba będzie zastosować się do tego co powie projektant. Jednocześnie licze, że nie będzie to bardzo kosztowne przedsięwzięcie (nie znaczy to, że chcę oszczędzać, a potem patrzeć jak mi ściany pękają) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 09.09.2007 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2007 nawet jakby kierownik nie proponował... on tam nie będzie mieszkał wg zasad sztuki badania się powinno zrobić w zasadzie zawsze, a jak już istnieje podejrzenie, że coś może być nie tak to nie ma się co zastanawiać. koszt rzędu kilku set złotych, do okolic tysiąca. nie ma co żałować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.