Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Refleksje po budowie nt umów z wykonawcą


ania1719508426

Recommended Posts

No i po budowie.

Poszli sobie, pył opadł.

Zostały po nich sterty umów - dopracowanych do ostatniego przecinka.

I myślicie, że którąś udało się wyegzekwować? A guzik.

Górale od stanu surowego przeczytali bardzo dokładnie, podpisali, wybudowali, dostali ekstra kasę (bo bardzo prosili) i obrazili się zostawiając nieskończoną robotę.

Tynkarze podpisali, ale kiedy przyszło do poprawek okazało się nie nie potrafią czytać. Robota nieskończona.

Blacharz przeczytał, podpisał, ukradł blachę i zniknął.

Glazurnik podpisał szybciutko i bez czytania, rozgrzebał robotę, następnie - za namową malarza - umowę przeczytał, spakował się i zniknął.

Malarz przeczytał, podpisał i już następnego dnia zaczął zmieniać ustalenia grożąc przerwaniem robót.

 

Przez dwa lata budowy raz wyegzekwowałam odsetki karne za zwłokę a sprzątania po robocie ani razu.

 

Prawda jest taka, że jedynym gwarantem dobrej roboty jest wrodzona uczciwość wykonawcy. Jeżeli wykonawca postępuje fair to umowa jest niepotrzebna. A jeśli nie to żadna umowa nie pomoże. To mówię wam ja - najlepszy doradca finansowo-prawny. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...