kaco 13.09.2007 15:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 pozdrawiam na wstępie wszystkich użytkowników.Mam taki problem. Mam działkę ogrodzoną siatką ogrodzeniową. Mój pies ps Carlos ma takie hobby, że rozplątuje tą siatkę i ucieka. Jak narazie zawsze go znalazłem i na całe szczęcie nie dostał się pod koła żadnego samochodu. JAk zapobiec takim ucieczką psa. Dodam że nawet końcówki siatki porządnie zawiązałem szczypcami na dole do dolnego druta lecz to nic nie dało, ponieważ ma on jakąś niesamowitą moc i potrafi to rozwiązać. Carlos jest to zwykły kundel nie za duży około 18 kg. Gdyby był większy to pewnie by nie udało mu się rozwiązać siatki na tyle siatki aby uciec. Jeszcze raz pozdrawiam i oczekuje na rozwiązania które zapobiegną ucieczkom Carlosa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 13.09.2007 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 Drogo - nawiercić w podmurówce co 30-40 cm dziurę na kołek rozporowy typu hak z małym prześwitem i zahaczyć go o dolny naciąg siatki. Skutecznie - kupić elektrycznego pastucha i rozciągnąc wzdluż siatki Głupio ale skutecznie - po każdej ucieczce i złapaniu nie odzywac się do psa ( "nie ma psa") i dac go na dobę na łańcuch. W końcu skojarzy. Skutecznie ale pracochłonnie - na dole i na wysokości 30-40 cm rozpiąc drut kolczasty lub zasadzić tarninę/ ogniki/ rosa canina. Kolce są tak ostre, że nawet ciężkozbrojny pies nie będzie próbował tej drogi. innych koncepcji nie mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ttomasz 13.09.2007 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 My przez parę miesięcy próbowaliśmy wszystkiego. Łataliśmy siatkę, potem wymieniliśmy, były zrobione naciągi na dole siatki. Wszystko na nic. Te spryciule pokonywały wszystko. Nie pomogło też "obrażanie się" na nie po kolejnej ucieczce. Skuteczny okazał się dopiero pastuch elektryczny, nauczyły się, że do ogrodzenia nie wolno podchodzić już po 1 dniu. Do chwili obecnej ( to już rok ) nie podchodzą do ogrodzenia na bliżej niż 0,5 m i z daleka omijają wszelkie druty ( rozciągnięty drut pomaga ochronić roślinki przed wykopaniem ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 13.09.2007 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 Głupio ale skutecznie - po każdej ucieczce i złapaniu nie odzywac się do psa ( "nie ma psa") i dac go na dobę na łańcuch. W końcu skojarzy. Głupio i nieskutecznie, pies kojarzy tylko w momencie wykonywania czynności, po już nie wie o co chodzi. Przy takim traktowaniu pies tylko skojarzy powrót do domu = zły pan+ łańcuch, więc nie warto wracać. Skutecznie ale pracochłonnie - na dole i na wysokości 30-40 cm rozpiąc drut kolczasty lub zasadzić tarninę/ ogniki/ rosa canina. Kolce są tak ostre, że nawet ciężkozbrojny pies nie będzie próbował tej drogi Wyjmowałaś kiedyś psu kolce z tarniny, ognika, agrestu, albo róży, widziałaś jak drut kolczasty głęboko może skaleczyć? Na wysokości 30, 40 centymetrów pies często ma oczy, Ty w ogóle myślisz jak to piszesz? innych koncepcji nie mam dzięki Bogu. Wracając do tematu, też miałam kiedyś takiego magika, rozplątał każdą siatkę o dużych oczkach. W końcu na siatkę przyczepiliśmy drugą wysokości ok. 1m o bardzo cienkich oczkach, nie rozplatał, ale po jakimś czasie nauczył się po niej wspinać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 13.09.2007 22:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 Szczęściem, niektóre psy mają więcej mądrości, niż niektórzy ludzie i ani na druty kolczaste się nie rzucają, ani na kolczaste rośliny. A pamięć i kojarzenie mają tak dobrą, że pamiętają po latach, KTO je skrzywdził i potrafią się "zemścić". Tak samo kojarzą określone, pożądane zachowania z nagroda / przyjemnością, jak i naganne/ zagrażające życiu - z naganą i karą. Widocznie ja, mam te mądrzejsze i bardziej pamiętliwe ( rozgarnięte) psy. Więc szczerze Ci współczuję mokka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 13.09.2007 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2007 pamiętają po latach, KTO je skrzywdził i potrafią się "zemścić". sobie współczuj hanka55 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anpi 15.09.2007 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2007 Ja mam jeszcze poważniejszy problem z psem - ogrodzenie betonowe, wysokości 1,6 m, a przy nim leżą sterty desek i stempli pozostałych z budowy, do wysokości ok metra. Pies wspina się na te sterty i przeskakuje przez płot Wiem, że najprościej usunąć to drewno, ale jest tego tyle, że roboty jest na parę tygodni. Nie wiem, jak go przekonać, żeby tego nie robił... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ryszard1 17.09.2007 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2007 Przeciez pies to w sumie madre zwierze, i naprawde potrafi sie uczyc/dostosowac. Wystarczy go poprostu nauczyc. Trzeba pokazac co wolno, a czego nie.Sa rozne sposoby nauki, czesto wystarczy skarcic ustnie, nieraz niestety trzeba ( lekko ) dac np. klapsa. Ale trzeba to zrobic w trakcie, a nie po, aby dokladnie skojarzyl przyczyne i skutek. Mam ogord, w nim trawe i inne rosliny. Nie do pomyslenia, aby sobie w nim posikiwal. Na poczatku kosztowalo mnie to troche wysilku, zwracac mu uwage, krzyknac, nawet dac malego klapsa. Ale szybko skojarzyl ze ogrod to tak jak pokoj, i nawet jakby nie wiem jak chcial podniesc noge - to NIE WOLNO ! I tak mu zostalo juz szesc lat, ani razu nie probowal ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 17.09.2007 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2007 My mamy psy myśliwskie - FGR-y, które uwielbiają biegać.Codziennie pływają i biegają - chodzimy specjalnie nad rzekę, by miec spokój w domu.Nie uciekają z ogrodu bo zmęczone i wybiegane, nie mają chęci ucieczki. A pies potrzebuje minimum 2 godzin zabawy/ ćwiczeń z włascicelem i kilku, kilkunastu kilometrów" w łapach" dziennie.I nawet gdy brama wjazdowa z ruchliwej ulicy jest otwarta, psy siedzą grzecznie i nie ruszają się...nie próbują uciekać. Kwestia nauczenia, ale i zadbania o potrzeby ruchowe psa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arkadly 17.09.2007 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2007 Przeciez pies to w sumie madre zwierze, i naprawde potrafi sie uczyc/dostosowac. Wystarczy go poprostu nauczyc. Trzeba pokazac co wolno, a czego nie. Zgadza się, pies to mądre zwierze, ale aby go nauczyć trzeba być świadkiem złego zachowania, aby nie karać po fakcie, bo pies tego nie skojarzy jak człowiek. Wiem, że to wiesz, ale chodzi mi o to, że pies najczęsciej ucieka i rozwala siatkę podczas nieobecności właścicieli - gdy są w pracy. To samo dotyczy zmęczenia psa, aby mu się nie chciało i nie potrzebował się więcej wyszaleć - rano idąc do pracy np. na 7 nie ma czasu na 2 godzinny spacer. A teraz do rzeczy: ja zastosowałem pastucha elektrycznego. Pies nauczył się nie podchodzić do pomarańczowej linki w sumie w kilka minut a w kilka dni był pewien o co chodzi. Teraz mam wyłączony prąd w pastuchu, ale pies i tak nie podchodzi. Zaletą dodatkową jest to, że mogę tą linką bez pradu otoczyć dodatkowo na trochę np. świeżo wsadzone krzaczki itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anfield 19.09.2007 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2007 My mamy dwie suki huski- wspaniale ale i przebojowe dziewczyny- cala wies juz je zna- wlasnie z powodu rozplatywanej namietnie siatki. U nas pomoglo dowiązanie do siatki drutami siatki ocynkowanej spawanej (nie wiem jak to dokladnie określić) można kupic w kazdym sklepie ogrodniczym- my kupowalismy najszersza i cielismy na pol. Nie uciekają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szymeq 20.09.2007 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2007 U mnie owczarek też zaczoł sobie urządzać eskapady nocne lub pod moją nieobecność - rozplątywał siatkę i tyle go widziałem... zrobiłem mu kojec z siatki ocynkowanej 3.8 mm a dół siatki wtopiłem w podmurówkę ... z kojca wychodzi tylko wtedy gdy go wypuszczę .. jednak gdy ja cos robię w jednej części ogrodu to skubaniec zaczyna znów kombinować z drugiej strony... po drugiej stronie satki ma sprzymierzeńca i oba kombinują jak się przedostać - choć regularnie się widuja luzem. Siatka w oplocie jest miękka i nie kłuje go w zęby więc rozciąga jak chce. Mocowanie do podmurówki na kołki nie zdaje egzaminu bo siatka jest za miękka - mam zamiar dokupić inną siatkę z mniejszymi oczkami i wkopać oraz ponaciągać do ok 1 m . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.