Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarz do opowie?ci magmi


Recommended Posts

Tak czytam i czytam o tej przeprowadzce, mieszkaniu, błyskawicznym zaadaptowaniu się do nowych (własnych) warunków i się z żonką rozmarzyliśmy. Budujemy tu wszyscy, ale to właśnie takie opisy, mieszkania na własnym, dają dodatkową siłę i motywację do parcia naprzód.

Oglądałem sobie Twoje drzwi i podpowiedz mi proszę - jak je zabezpieczałaś na etapie brudnych prac? U mnie skrzydło jest już zabezpieczone ale, kurcze, jakoś mam problem z doświetlami.

 

Wszystkiego najlepszego na nowym, już zaanektowanym do mieszkania miejscu. :D :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 365
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Trzymam kciuki za Wasze budowy, kochani, żebyście jak najszybciej mogli się nacieszyć swoim własnym domem i "wiejskim" życiem... :lol:

 

Nurni, stolarkę wstawialiśmy właściwie już PO brudnych robotach (po wszystkich instalacjach, tynkach i wylewkach), więc zabezpieczeń wielkich nie było trzeba - tyle, co do malowania (folia, taśma malarska).

Pewnie trzeba będzie o jakimś zabezpieczeniu pomyśleć przy tynkach zewnętrznych, na wiosnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziu, jesteś tak dzielną kobietą, że nie zdziwiłabym się, gdybyś te wszystkie "kwestie wykończeniowe" ( i wykańczające finansowo :wink: ) zrealizowała w najbliższej przyszłości- czyt. przyszłym roku. To przede wszystkim zyczenia dla Ciebie i rodziny. A czy się spełnią? Opatrzność dla pracowitych bywa łaskawa... Nasz domek rośnie powoli na papierze, w wyobraźni Pana Architekta i ... naszej. Inspiracją była Klementynka ( ukochana...), która nawet naszemu Panu A. się spodobała ze względu na prostotę i bezpretensjonalność. Nasza rola co do oczekiwań się praktycznie zakończyła, teraz kolej na fachowca i jego wiedzę. Zobaczymy co z tego wyjdzie :-? Będzie dobrze, musi być dobrze!!! Pozdrawiam. Kasia Nova
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu,

ja do dziś nie wyszłam z podziwu, że to już. :D

A nasi znajomi, którzy jeszcze niedawno zwiedzali budowę, choć niby wiedzą, że już mieszkamy, są zaskoczeni wchodząc do naszego domu, jakby sie ciagle gołych murów spodziewali... :lol:

 

Kasiu,

dokończenie wszystkiego w przyszłym roku to jest nasze marzenie, ale chyba nierealne, niestety. Kieszenie świecą pustką, bank juz stracił dla nas cierpliwość :wink:, pozostaje tylko to, co na bieżąco uda się uścibolić... Ale oczywiście będziemy walczyć. Jak zwykle, jestem niepoprawną optymistką. :D

 

Miśku kochany,

wstyd mi już tłumaczyć się z tych zdjęć i naprawdę sama bardzo chcę nasz dom Wam pokazać (jak na dumnego świeżo upieczonego domatora przystało :wink:), ale czekam na okazję żeby wypożyczyć aparat cyfrowy. Bo wszystkie zdjęcia robione lustrzanką i skanowane, które publikowałam w sieci, jednak bardzo przy tym straciły i na kolorach, i na ostrości.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziu,

 

wiem wiem i troszke mi glupio, ze tak cie ponaglam :oops:

uzbrajam sie w cierpliwosc i czekam :wink:

 

wczoraj na tv polonia widzialam wykonczona Klementynke z Wroclawia (ten rodzinny dom dziecka). Jaka ona piekna!

Choc kolorystycznie zupelnie inna niz w projekcie (czerwona dachowka, biale okna). W srodku kazdy pokoj dzieciecy w innym pastelowym kolorze, cos pieknego, takie jasne i przestronne :lol: .

A ten salon? :o wiedzialam, ze jest duzy, ale dopiero jak zobaczy sie go w proporcji do ludzi, ktorzy w nim przebywaja..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Aniu, przez nasz dom przewaliło się już tylu gości, że straciłam rachubę. Zresztą sama wiesz doskonale, jak to jest zaraz po przeprowadzce i uroczystym "otwarciu" nowego domu... :D Więc tych ewentualnych kilku dodatkowych, zwabionych opisami w dzienniku, też byśmy ugościli... :lol:

 

Co do zdjęć... ech... aż mi wstyd znowu się tłumaczyć. Ale naprawdę zdjęcia w końcu będą. Bo już je zrobiłam, pożyczonym przez uczynnego kolegę aparatem, tylko w gorączce przedświątecznej kolega zapomniał o kabelku. No i czekam teraz, żeby je jakoś na dysk zrzucić z aparatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz pojęcia jak się nie mogę doczekać Twoich zdjęć.... :(

I też się często zastanawiam, które miejsce będzie tym "obleganym" u nas. Czy bardziej dyskretny salon, czy też pierwsza po wejściu - jadalnia. Musi być u Was pięknie....ja też bym podziwiała półki przy kominku, oj, podziwiała.... :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziu,

 

to wspaniale, ze tak rodzinnie spedziliscie pierwsze Swieta w swoim domku :lol: :lol: :lol:

 

a wyrzeczenia na ten rok - domku tez nie zbudowaliscie od razu, a juz w nim mieszkacie, nie obejrzysz sie - a i wszystkie prace wykonczeniowe beda tylko wspomnieniem :lol: zycze ci, zebys miala te wspomnienia jak najszybciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, że wiele nie brakowało, żeby pożegnanie było huczne? :lol:

O północy w wiadomy dzień sąsiadowi jedna rakieta wystartowała nie tak jak trzeba, poszła w bok zamiast w górę i rozbryznęła się malowniczo pod samym zbiornikiem z propanem (dosłownie POD).

Dobrze, że instalacja okazała się szczelna... :roll: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...