Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

skimia i kalmia


Recommended Posts

Bardzo dekoracyjne ale trochę nieodporne na mróz:

Skimia (skimmia japonica lun reevesiana):

http://www.thegardener.btinternet.co.uk/images/skimmia.jpg

na zdjęciu odmiana Rubella - męska

http://www.ubcbotanicalgarden.org/forums/showthread.php?t=336

 

Kalmia latifolia:

http://www.alpinergarten.de/images/10_Kalmia_latifolia_Blte_bearb.png

dużo informacji u polskiego producenta http://www.kalisiak.pl

 

 

Kto hoduje te dwa gatunki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Na allegro pojawiło się dużo odmian kalmi i może warto uzupełnic ogrodowe, kwasne grządki ?

 

"Kalmie - kuzynki różaneczników

http://www.rhodoland.nl/fotos/minuet.jpghttp://www.rhodoland.nl/fotos/silver_dollar.jpghttp://www.rhodoland.nl/fotos/galaxy.jpg

http://www.rhodoland.nl/fotos/kalmia.l.comet.jpghttp://www.rhodoland.nl/fotos/kalmia.l.pinwheel.jpghttp://www.rhodoland.nl/fotos/kalmia.l.bigboy.jpg

http://www.rhodoland.nl/fotos/kalmia.l.pinwheel.jpghttp://www.rhodoland.nl/fotos/kalmia_latifolia_freckles.jpg8.jpg

czwartek, 31 maja 2007 mgr Piotr Banaszczak Arboretum SGGW w Rogowie, „Działkowiec”

 

 

Kalmie to bodaj najbliższe kuzynki różaneczników, co z jednej strony stanowi swego rodzaju rekomendację, z drugiej jednak jest dla nich niejako przekleństwem, bo pełnią w tym układzie rolę - niestety - tego uboższego kuzyna a kuzyn jest rzeczywiście uboższy przede wszystkim w gatunki, gdyż reprezentowany jest przez zaledwie osiem amerykańskich gatunków przy ponad tysiącu przedstawicieli rodzaju Rhododendron. Jednakże rodzaj ten nie ma się czego wstydzić, jeśli chodzi o walory dekoracyjne. Kwiat kalmii szerokolistnej, najpopularniejszego z gatunków jest symbolem amerykańskiego stanu Connecticut, gdzie rośnie w naturze, podobnie zresztą jak w całej wschodniej części USA. Jest to również najokazalszy i najsilniej rosnący gatunek z tego rodzaju.

Kalmia szerokolistna (Kalmia latifolia) kwitnie zaraz po różanecznikach, w czerwcu i lipcu. To jest jej bardzo ważna i cenna właściwość, bo o tej porze roku już w zasadzie nie kwitną krzewy tego typu. Kwiaty są białe lub różowe, bielejące w miarę przekwitania, zebrane w szczytowe baldachogrona, o zrośniętych płatkach tworzących koronę kształtu filiżanki lub głębokiej miseczki. Płatki mają zaostrzone wierzchołki i wyraźny odstający kant po swej zewnętrznej stronie, co w fazie zamkniętego jeszcze, rozwijającego się kwiatu nadaje mu kształt miniaturowego papierowego lampionu. Po otwarciu biel korony bardzo ładnie i wyraźnie kontrastuje z ciemnymi dziesięcioma pręcikami. Pomimo, że nie są one duże, są za to bardzo liczne i w korzystnych warunkach roślina będąca w pełni kwitnienia może być niemal całkowicie pokryta masą kwiatów. Po przekwitnięciu na ich miejscu pojawiają się liczne owoce - torebki, które mocno szpecą krzew i należy je systematycznie usuwać. Krzew tego gatunku dorasta do 1,5-2 m (w naturze nawet do 9 m).

Jego pokrój jest podobny do różaneczników - gęsty, kulisty w miejscach nasłonecznionych i bardziej luźny w silnym cieniu. Wzrost jest powolny, szczególnie w pierwszych latach po posadzeniu. Liście są naprzemianlegle, wiecznie zielone i sztywne, owalne, o zaostrzonym wierzchołku, ciemnozielone i silnie błyszczące.

Są one bardzo podobne do liści różaneczników i poza okresem kwitnienia krzewy mogą być łatwo z nimi mylone.

Gatunek ten ma podobne wymagania jak różaneczniki, choć na stanowiskach silnie ocienionych wyraźnie słabiej kwitnie. Najlepiej czuje się w lekkim półcieniu. Nie lubi silnych wiatrów. W miejscach zbyt odsłoniętych i nasłonecznionych liście mogą być poparzone od słońca. Gleba powinna być kwaśna, dość wilgotna, organiczna najlepiej z dużym udziałem kwaśnego torfu. Korzenie kalmii są bardzo płytkie i wrażliwe na uszkodzenia, dlatego nie należy urywać szpadla w ich zasięgu, a najlepiej wyściółkować krzewy przekompostowaną korą. Gatunek ten ze względu na wysoką mrozoodporność, można z powodzeniem uprawiać w całym kraju.

Kalmię szerokolistną można stosować podobnie jak różaneczniki - pod okapem drzew, w osłoniętych częściach ogrodu. Można ją stosować jako roślinę............."

cd, tu :

http://www.ogrody-krzekowo.ovh.org/index.php?option=com_content&task=view&id=272&Itemid=1

 

obrazki tu:

http://www.rhodoland.nl/kalmia_latifolia.en.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kalmie u siebie w ogrodzie i nie są to rośliny łatwe w uprawie. Łłatwiejszą jest kalmia wąsko listna w miejscu osłoniętym od wiatrów słońca, rośnie u mnie u podnóża różanecznika dahurskiego. Daje odrosty korzeniowe i rozrasta się na boki.

Trudniejsza w uprawie jest kalmia szerokolistna, wrażliwsza na spore nasłonecznienie i mroźne wiatry, łatwiej infekowana jest przez choroby grzybowe.

Ale duża różnorodność odmian o sprej gamie kolorystycznej (niestety tylko biało czerwonej) daje spore możliwości wykorzystania nawet w niedużych założeniach ogrodowych. W połączeniu z pierisem, skimią, rózanecznikami (azalie i rododendrony) wrzosami i wrzoścami można wykorzystać kalmie do wiełu całkiem sympatycznych założeń ogródków skalnych, lub podobnych w połączeniu z karłowatymi iglakami dają bardzo ciekawe efekty ozdobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje będą na grządce z magnolią , azaliami i rh ( z odzysku). Wypełniają przestrzeń i kwitną później niż rh.

Ja mam na razie 2 , obupłciowe skimmie i pierisa 'Mountain Fire'.

Teraz dojdą jeszcze do Rh. kalmie i aż się boję zimy.

Osłona wiatrowa tego kąta powoli rośnie ( miskanty, jałowce, etc) jednocześnie osłaniając nas od ulicy, ale jak przyjdzie znów -35C.... :x

Ach, zygmorze, Wy to macie dobrze w tym lasku... :lol:

 

Tu jeszcze coś znalazłam o uprawie pierisa/ kalmii :

 

http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otoczenie/drzewa_-krzewy_-krzewinki/jak-uprawiac-pieris_,6470_5015.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Las jak las, ale od północy i zachodu wiatr hula....

Zapomniałem oczywiście o enkiancie dzwonkowatym i kiścieniu wawrzynkowym, ale to przez niedopatrzenie, byłem w pracy i troszkę się spieszyłem, a po drodze do domu przemyślałem sprawę i piszę. Dziś zrobiłem kilka fotek jesiennych w ogrodzie i niebawem je pokażę chyba wątku o jesieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja skimia japonica przetrwała już w super stanie trzy zimy ( choć w tym roku, bez śniegu, popaliło jej liście zimowe słońce i musiałam ją mocno przykryć). Nie zaszkodziły jej natomiast - 30 st. mrozy dwa lata temu.

Niestety nie zawiązała jeszcze bordowych kwiatostanów i wygląda na to, że nie nacieszę się nią w tym sezonie.

Nie wiem dlaczego.

To bardzo piękna i dekoracyjna roślina, jedna z moich ulubionych (jesiennych :)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawa jak przezimują moje skimmie. Udało mi się kupić odmianę męską tylko z kwiatami i mocno zdewastowaną, damską z owockami.

Ta wymeczona i wypalona słońcem na placu ogrodniczym, już do jesieni wypuściła trochę nowych liści i zregenerowała się - zółte liście zzieleniały, a poparzone, opadły.

Teraz jestem ciekawa jak w ten inwersji zimna, poradzą sobie pośród rh. :D

Dzisiejszy śnieg stopniał, na dworze zrobiła się plucha, a ziemia namokła niczym gąbka, trwanik zapada się dobre 3-4 cm!

Róze pienne już w gąbkach hydraulicznych, ale korony czekają jeszcze na mrozy i opadnięcie liści, dopiero wtedy będę patuliła góry róż.

A okrycie dla rh czeka na konkretną zimę - teraz niebne podlewanie, by rośliny dobrze namokły przed tęgimi mrozami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten późno jesienny deszcz to cenne uzupełnienie wody dla różaneczników.

 

Mis Uszatek,

Co do kiścieni, to najbardziej znaną odmianą jest chyba "Rainbow"

Mój najstarszy 20 letni egzemplarz ma obecnie ok 0,5 m wys i 1,5 szerokości.

Dobrze zimuje, ale choć w lekkim cieniu w innym przypadku powinien być dodatkowo cieniowany. Kwiaty są mało widoczne, ale i na to jest rada, można podnieść po obwodzie gałązki po zastosowaniu 4 tyczek podpartych w narożnikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haniu,

Ale to nic trudnego samo rośnie.

Może i miałem troszkę szczęścia, że udało mi się kupić sporo wrzosowatych i to przed wieloma laty. Moja kolekcja różaneczników to w większości siewki z nasion pochodzących z wielu stron świata. Niektórych już nie ma, ale ta naturalna selekcja to normalne. Do tych siewek dokupuję różaneczniki odmianowe jako uzupełnienie dobieramy je pod względem koloru kwiatów terminu kwitnienia, a przede wszystkim mrozoodporności. Tu leśne warunki i oświetlenie przez korony drzew pomagają w uprawie tych jakże pięknych krzewów.

 

Łatwa dostępność różaneczników w centrach handlowych i ogrodniczych ułatwia często podjęcie decyzji o kupnie krzewu. Ale tu zapominamy, że różaneczniki mają specjalne wymagania glebowe, które można zapewnić w prawie każdym ogrodzie, ale często ta dostępność zaciera pamiętanie o tych utrudnieniach i sadzimy je do zwykłej gleby, a później zaczynają się problemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przez parę dni będa przymrozki typu -3 -5C, to normalnie owiń ją takniną lub zrób tipi z tkaniny i patyków wiązanych po indiańsku w trójnóg :-)

 

A tu, zdjątko rur hydraulicznych na rózach:

http://images33.fotosik.pl/12/882b820a6ecaf48c.jpg

 

Potem dojdą górne "cukierki" z włókniny wypełnionej suchymi liśćmi :-)

dziś ciepło, całe +1C i leje deszcz...brrrrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...