tomek1950 01.08.2003 07:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Decydujemy sie złozyć dokumenty do dwóch banków równolegle. Tych które uznały, że zięć i córka mają wystarczającą zdolność kredytową. Czasu jest cholernie mało. Który bank udzieli kredytu pierwszy ten lepszy i przez 25 lat będzie zgarniał odsetki. Poza niejasnymi kryteriami jakimi kierują się banki uznając, że klient ma zdolność kredytową lub nie wiele zależy od pracowników. Albo szybciej przygotuje całą sprawę, albo oleje i np. zapomni zlecić wyceny rzeczoznawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.08.2003 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Domyślam się że jest to kredyt niewielki. Jak byś chciał tak ze 170 milionów, a to zupełnie inaczej sie załatwia, od razu widac ile to jest 5% a jako zastaw możesz pokazac w oddali byłe PGRy i też wystarczy, nie ten "format" kredytu chcesz załatwić. Na moje pytanie w banku jakie miała zabezpieczenie Stocznia Szczecińska gdzie ten bank "utopił" grube miliony, padła odpowiedź "ja tego nie załatwiałam", oczywiście od tego byli inni i teraz w wieku 40 lat mogą już do końca życia nie pracować.Tomek1950 mimo wszystko trzymam kciuki.Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 01.08.2003 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Tomek 1950 - gratuluję pióra! Mimo, że sytuacja jest poważna potrafisz spojrzeć na to z dystansu - Uśmiałam się setnie czytając Twoje opowiadanie! Musimy tak trzymać, żeby nie zwariować. Ja też trzymam kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karola 01.08.2003 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Tomek - dokladnie przechodzilam to samo rok temu. Teczka z dokumentami, ponieważ moj mąz ma działalność gospodarczą. Przeszłam kila banków. Największy numer zrobił mi Kredyt Bank - mówili, że wszystko ok - tak jak tobie. Po 2 tygodniach wydzwaniania - a panie były złe, ze ja ciągle dzwonie -okazało się, że w miedzyczasie (po zlozeniu już mojego wniosku) zmienili zasady wkładu własnego i już miałam niewystarczający. Wcześniej expaner, który niby pilotował moją sprawę odpoweidzial, tez po tonie rachunków i dokumentów, że mieszkam za daleko od siedziby. Koszmar - trwał 2 miesiące. Częśc dokument traciła ważnośc, ekipa siedziała na budowie i czekali na kasę. Poszłam do PTF - też potrzebowali tonę wszytskiego - wiele nie było potzrebnych z tych poprzednich - jeden, o którym nikt wcześniej nie wspomniał akurat był - operat szacunkowy - hihih - na szczęscie w 2 dni zrobił nam to uprawniony człowiek. Mija rok - budowa na ukończeniu, dzis dostaję ostatnią transzę. Z perspetkywy czasu- twierdzę, że w PTF potraktowano nas najspokojniej, profesjonalnie i rzeczowo. Nikt nie mówił ze już dzis...a było za tydzień. Oprocentowanie mam niezłe, jest to kredyt z Big Banku - teraz to już jedno z Millenium/ Wroclaw. PTF tylko pośrednniczy i z bankiem dzieli się prowizją. Polecam PTF - mniej nerwowo i wszystko w wysokiej kulturze. Jak czytam twoje opowiesci o dostaniu sie do guru w tych bankach A,B,C - to doskonale to sobie przypominam. PTF jest to nie do pomyslenia. Pozdrawiam i napisz czy się udało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karola 01.08.2003 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Jeszcze coś mi się nasunęło - co zresztą Tomku fajnie ująłeś . Przez ten cały czas biegania po bankach co im dyplomy wiszą na scianach - mialam wrazenie, że jestem uboga krewną i przyszłam prosic o jakąs pomoc czy jałmuznę. Kurcze- byłam klientką banku i bank mial na mnie zarabiać - tu nie chodzilo przeciez o pomoc - tylko interes. Czytam tu nieraz o problemach z kredytem i mam wrazenie, ze pracownicy banku zapominają zbyt często - kto z kogo zyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.08.2003 15:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Odpowiadam na posty. Gościu. przy 170.000.000 to potrzebny kredyt na zakup niewykończonego domu z działką to zaledwie ułamek %. Wiem, że każdemu bankowi opłaca się (jak czasem) mieć jednego klienta niż kilkuset. My budujący i remontujący jesteśmy pryszczem na zdrowej d.... SZANOWNYCH BANKÓW. Nawet nasze lokaty i oszczędności to pryszcz. Ale najeść się można nawet małą łyżeczką. Zdrowiej!W jednym z banków, tym najbardziej detalicznym to poczułem się jak klient. Miękie fotele, miła obsługa. Za nasze odsetki. Zimnych napoi wprawdzie nie serwowali, ale mam tam konto, więc jeśli nawet to za moje!Pozdrawiam.Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.08.2003 15:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Zuzka, dzięki za komplement. jak każdy chłop łasy jestem na pochwały. Z polskiego na maturze miałem tylko (aż) 3. Jestem "techniczny" Dzięki za trzymanie kciuków. Dziś chyba pomogło. Załatwiłem u siebie i u żony w pracy zaświadczenia o naszych zarobkach za dwa ostatnie lata. Po jaką cholerę bank tego potrzebuje, nie wiem. Kredyt zaciąga moja córka z mężem, anie ja. Wypełnienie tego zaświadczenia to naprawdę dla księgowości kawał roboty. Załatwione od ręki. Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.08.2003 16:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Karolino, dzięki za posty. Ponieważ moja żona prowadzi jeszcze działalność gospodarczą czeka mnie w poniedziałek wizyta w US by uzyskać zaświadczenie o niezaleganiu w podatkach. Kredyt musimy uzyskać w ciągu najbliższych 27 dni, albo... przepadnie zadatek. Mój urlop praktycznie już przepadł. Zastanawiam się, ćzy te tony papierów które donosimy są komukolwiek potrzebne. Z expadnera korzystałem tylko w celach informacyjnych. Myślę, że osobista wizyta szybciej pomogła mi podjąć decyzję z którym bankiem zaczynać poważniejsze rozmowy.Jeśli chodzi o to, kto na naszym kredycie robi dobry interes to wystarczy krótka wizyta na kalkulatorze banku. Jaki kredyt i ile tak naprawdę kosztuje. U nas 25 lat. Może doczekam chwili, że córka z zieciem zapłacą ostatnią ratę. Wnuczek już będzie całkiem dorosły. Może będą i prawnuczki? Jestem optymistąSerdecznie Cię pozdrawiam i życzę szybkiej "parapetówki" na swoim.Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karola 01.08.2003 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Tomek - najfajniejsze w tej opowieści jest to, ze to Twoja córka bierze kredyt an nie Ty i żona - matko i Wy też te zaświadczenia? Pewnie jesteście ich zabezpieczeniem Tak czy inaczje, życzę Wam aby wsyztsko się udało. Najwyżej potem będziesz miał co opowiadać wnukowi w miłe wieczory....jak to z kredytem było w dawnych czasach .... Dzięki za wspomnienie o parapetówce - nie mogę się doczekać.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 01.08.2003 20:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2003 Zabezpieczeniem ma być kupiona nieruchomość + mieszkanie po moich rodzicach. Ale banki lubią być zabezpieczone na 200%. Faktycznie chyba będzie co wnukowi opowiadać jak podrośnie. Na razie woli spokojniejsze bajki. I dobrze.Zajrzałem na stronę z Twojej stopki. Obiecuję, że ją przestudiuję. Wygląda bardzo ciekawie.Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karola 02.08.2003 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2003 Dziekuje za odwiedzenie mojej stronki To moja życiowa pasja i ..konieczność. Dlatego na forum dzieci i wokól takiej tematyki - czyli niepełnosprawności jestem najczęściej. Forum murator - oczywiście wiąże się z budowaniem i dlatego mimo, iż lubie tu bywać i czytać - nie zawsze jestem tak aktywna jak tam. Co wynikło nawet w klubie budujących - bo założylam grupę wielkopolską ale już teraz za nią nie nadążam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 20.08.2003 19:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2003 Zgłaszam się po urlopie. Po przejściach opisanych wcześniej... odpuściliśmy wszyscy. Sprawa przeciwko DB24 dojrzewa. Może nie przeciwko samemu bankowi, ale przeciwko niekompetentnym pracownikom wprowadzającym potencjalnych klientów w błąd. Od Banku może jednak łatwiej uzyskać odszkodowanie? Najśmieszniejsze w tej sprawie jest to, że w kilka dni po (ustnej) decyzji Banku i odebraniu wszystkich dokumentów zadzwonił pracownik banku z informacją, że sprawa jest na dobrej drodze i lada dzień kredyt bedzie udzielony. Billingi rozmów chyba mogą byc dowodem w sądzie?Pozdrawiam wszystkich i dziekuję za wsparcie.tomek1950 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szymon77 19.08.2005 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Dzisiaj podpisuje z DB umowe. Calosc trwala 10 dni i przebniegala bez problemow. Faktem jest, ze przez 1,5 roku nie moge nadplacic ale za to marza na poziomie 1,2 dla CHF to dosc dobra oferta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.08.2005 13:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Gratuluję Ci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 19.08.2005 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Włos się jeży na głowie. To nie tak, że mały kredycik to i obsługa gorsza. Ostatnio załątwiłem sobie kredycik na małe mieszkanko do remontu - całe 34.000 PLN Kredyt został mi przyznany w ciągu 10 dni licząc od dnia wypełnienia wniosku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 19.08.2005 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Zgłaszam się po urlopie. Po przejściach opisanych wcześniej... odpuściliśmy wszyscy. Czyli zaliczka "w plecy" ?? ( Sprawa przeciwko DB24 dojrzewa. Może nie przeciwko samemu bankowi, ale przeciwko niekompetentnym pracownikom wprowadzającym potencjalnych klientów w błąd. Zyczę powodzenia, ale jak znam życie to będzie cholernie ciężko udowodnić, że pracownik udzielił Wam jakiejkolwiek wiążącej odpowiedzi. Pewnie będzie szedł w zaparte, że powiedział : NIE POWINNO BYĆ PROBLEMÓW zamiast NIE BĘDZIE PROBLEMÓW a ty musiałbyś mieć nagrany zapis tej rozmowy, najlepiej na 3 niezależnie działających dyktafonach. Od Banku może jednak łatwiej uzyskać odszkodowanie? O ile wogóle sąd Wam je przyzna, dla banku jakieś tam zobowiązania powstają w chwili podpisania przez obie strony umowy. Z reguły to kredytobiorca jest obarczony zobowiązaniami, rola banku sprowadza się do nadzorowania terminowych spłat. u Najśmieszniejsze w tej sprawie jest to, że w kilka dni po (ustnej) decyzji Banku i odebraniu wszystkich dokumentów zadzwonił pracownik banku z informacją, że sprawa jest na dobrej drodze i lada dzień kredyt bedzie udzielony. Billingi rozmów chyba mogą byc dowodem w sądzie? Pozdrawiam wszystkich i dziekuję za wsparcie. tomek1950 Tak mogą być Ale pewnie pracownik znów powie, że zadzwonił do Ciebie aby zapytać, czy nadal jesteś zainteresowany kredytem a Ty znów musiałbyś mieć ze 3 niezależne dyktafony coby trozmowę nagrać. Sam przebieg rozmowy - o ile nie została ona zarejestrowana na taśmie - nie jest dla sądu ważny, zerowa wartość dowodowa. Tak czy inaczej bardzo szkoda tych kilkunasty tysięcy (((( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.08.2005 14:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Szkoda kasy, ale za naukę się płaci. Ponieważ uznaliśmy, że szanse mamy na wygranie z DB niewielkie, a doszedłby koszt prawnika i przy przegranej koszty sądowe, i trwałoby to latami to niech się DB buja sam. Konta w tym banku nie założę i o kredyt nie będę się u nich starał. A te kilka postów powyżej to nie zemsta tylko ostrzeżenie. Niewykluczam, że był to jednostkowy przypadek, ale "łyżka dziegciu potrafi zepsuć beczkę miodu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarcinU 19.08.2005 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Prze DB straciłem w tym roku 2 m-ce. Podobna sytuacja - dobra warunki, niska prowizja i marża, warunki dodatkowe - darmowe przewalutowania, brak prowizji od wcześniejszej spłaty itp, niskie różnice (3%) w kursach zakupu i sprzedaży. Tyle, że podobnie jak Tomek dostałem informacje, że jest OK kredyt dostanę (info po tygodniu zamiast 2 dni i codziennie jakiś nowy dokument). Po czym poproszono mnie o wycenę nieruchomości i parę innych dokumentów i okazało się, że moja zdolność kredytowa nie pozwala na raty malejące tylko na raty stałe. Ponadto ilość zabezpieczeń powalająca - hipoteka, weksle na cały czas trwania umowy, pełnomocnictow do konta, poddanie się egzekucji i ubezpieczenie krdytu. Mimo to brnąłem dalej. Ale jak dostałem umowę i deklarację wekslową to mnie zszokowało. Zawiłość umowy (umowa odwołująca się do regulaminu odwołującego się do tabeli ) powodowała, że każdy zapis przeczytany musiał byc 3 razy i za każdym znaczył co innego. Wszystkie super warunki były w Tabeli prowizji i opłat podlegającej oczywiście zmianom. Więc ich olałem i poszedłem do PKO BP, gdzie warunki procentowe były nieco gorsze, ale za to wszystkie dodatkowe w umowie, a zabezpieczenie jedynie w formie hipoteki. Dodam jeszcze jedno. Przeanalizujcie kursy DB. Jest faktycznie stała różnica 3% pomiędzy kursem zakupu i sprzedaży za wyjątkiem końca miesiąca. (dokładniej 3 ostatnie dni). Jak myslicie, kiedy są płatności raty? No i kurs DB dla kredytu jest dziwnym trafem osobny od "zwykłych" kursów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 19.08.2005 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Szkoda kasy, ale za naukę się płaci. Ponieważ uznaliśmy, że szanse mamy na wygranie z DB niewielkie, a doszedłby koszt prawnika i przy przegranej koszty sądowe, i trwałoby to latami to niech się DB buja sam. Tomku, może podejdz ich z innej strony. Jak uda się załatwić spotkanie z dyrektorem oddziału to umów się i przedstaw sprawę. Nie wspominaj nic o sądzie bo od razu Cię spławi - wie, że szanse na wygraną masz niewielką - po prostu przedstaw mu umowę przedwstępną zawartą z człowiekiem, któremu Twoje dzieciaki wpłąciły pieniążki i najlepiej weź od niego oświadczenie, iż z uwagi na niedotrzymanie terminu zatrzymuje zaliczkę dla siebie. Powiedz, że zaufałeś marce jego banku na tyle, że zaryzykowałeś i jak widać nie wyszedłeś na tym dobrze, powiedz, że cierpi na tym image zarówno jego, jako dyrektora, który zatrudnia niekompetentnych ludzi, a co za tym idzie zagrożony jest image całego banku. Jakbyś wyczuł z rozmowy, że director olewa Cię na całęgo, to zasugeruj, że w ostateczności powiadomicie o całej sytuacji zarówno lokalne jak i ogólnokrajowe media. One czasem lubią takie tematy a jak prasa nagłaśnia i robi się smrodek wokół oddziału, to director trzęsie tyłeczkiem coby centrala go z niego nie wysadziłą - wtedy jest skłonny do daleko idącej współpracy.. Zresztą nic nie stoi na przeszkodzie, abyś faktycznie te media powiadomił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 19.08.2005 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2005 Tomek ...szkoda, żeś w Londynie w DB kredytu nie załatwiał, bo chyba bym Ci pomógł Pozdro J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.