bilbo 11.01.2004 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2004 Sosny wydmowe dostaliśmy w szkółce leśnej niedaleko Poznania, dokładnie w Napachaniu.PozdrawiamJusta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maddy 11.01.2004 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2004 Dzięki. Szkoda tylko, że to tak daleko. Myślałam, że może gdzieś bliżej Wrocławia. Bo w okolicach Poznania bywam niestety niezbyt często. Ale dziękuję. Ja też bardzo lubię sosny. Jesienią posadziliśmy kilkanaście. Mam nadzieję, że przynajmniej kilka się przyjmie. Pozdrawiam wszystkich miłośników sosen. M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 20.01.2004 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2004 Może w innych szkółkach też można dostać sosny wydmowe....wiosną ponownie ruszymy na poszukiwanie ciekawych odmian drzewek, jak trafimy na wydmowe (niedaleko Wrocławia) damy znać.PozdrawiamJustyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolina Batka 20.01.2004 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2004 Też mam sosny na działce. Jedną w miejscu gdzie będzie stał dom. najładniejszą. Znajomy studiował leśnictwo, podobno trudno jest przesadzić sosnę. Pod pniem jest gruby palowy korzeń, którego nie wolno uciąć, podobno. Ja chcę z pomocą chłopow ze wsi przesadzić sosnę. Może ktioś to robił. Sosna ma 5 m wysokości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dz 21.01.2004 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2004 Jeśli chcesz aby sosny w twoim ogrodzie wyglądały staro ,to znajdź jakiegoś fachowca o ogrodów japońskich lub bonsaistę.Pomogą Ci uformować takie drzewo.Należy pamiętać że sosny w wieku młodzieńczym mają wygląd choinki .Te sosny które widziałaś na wydmach to drzewa z przeszłością,działanie słońca ,wiatru ,susza ,mróz ,śnieg spowodowały że drzewo przyjęło taki krztałt.W ogrodzie tego nie uzyskasz.Dlatego proponuje formowanie.Bonsaiści potrafią z drzewa młodego wymodelować drzewo tak ,aby sprawiało wrażenie starego.Następnie poprzez zabiegi pielęgnacyjne należy formę utrzymać.Wykopywanie z natyry starych sosien jest pomyłką.W 90% się nie przyjmują,a kopanie z parków narodowych to kryminał.W księgarniach są książki na temat bonsai , polecam.Może sama uformujesz takie drzewo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzyszt17 21.01.2004 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2004 Karolina, tak dużej sosny, nie przesadzałem, ale taką blisko 200cm wysokości - tak. Oboje z żoną daliśmy sobie radę, choć muszę przyznać , trzeba się było trochę pomęczyć. Prawdą jest, że sosna ma korzeń pionowo w dół, w przeciwieństwie np do świerku. (niektórzy mówią, że długość korzenia równa się wysokości drzewka (nie wiem czy to prawda)). Sosna którą przesadzaliśmy miała naprawdę długi korzeń, nie do końca wiem jak długi, gdyż na długości ok. 100cm po prostu się urwał. Mimo to sosna się przyjęła. Sosnę przesadzaliśmy z jednego miejsca na działce, na drugie (myślę, że kryminał nam nie grozi).Jeśli chodzi o przesadzanie i przyjęcia się sosen to mam inne doświadczenia niż większość z piszących wyżej. Mamy duża działkę 15000m2 i jest gdzie sadzić drzewka. Dęby, jesiony, graby, świerki kupiliśmy w szkółce, większość się przyjęła, mimo bardzo suchych 2 ostatnich lat (na 1500szt, nie przyjęło sie może 100 - 150). Jeśli chodzi o sosny, to wykopałem samosiejki rosnące na piachu, na istniejącym, przeznaczonym do rekultywacji wysypisku śmieci (myślę, że też ominie mnie kryminał) i na 200szt posadzonych (25-70cm wysokości) nie przyjęły się 4 sztuki. Oczywiście przy takiej ilości nie było mowy o jakiejś pielęgnacji.Muszę przyznać, że lubię to co naturalne, nie jestem przekonany do bonsaistów i wolę czekac na działanie słońca, wiatru, mrozu, suszy i śniegu, jak ładnie napisał dz.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wlowik 21.01.2004 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2004 *** Sosny mają system korzeniowy palowy... ale nie zawsze. Drzewa rosnące na terenach o wysokim poziomie wód gruntowych (np. bagno, niska wydma itp) nie wykształcają korzenia palowego i łatwiej je przesadzać. Dobrze jeśli z brzozami, ze względu na mikoryzę...5m sosny raczej nie przesadzisz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dz 23.01.2004 05:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2004 Ja nie mam nic do tego żę Ty krzyszt17 przesadzasz sobie drzewa na działce.Wolno Ci według prawa(i kryminał Ci nie grozi).Ale co innego kiedy PawelP pisze żeby przywieźć starą sosnę z natury i nadodatek z rezerwatu(przeczytaj jego wpis , tu kryminał może grozić).Problem polega na tym ,że podczas transportu obrywają się korzenie włośnikowe odpowiedzialne za transport wody i soli mineralnych.Na dodatek bryła korzeniowa rozsypie się zanim ją wyciągniesz(mówię o drzewie pozyskanym na piachu).Co innego przenieść rośline o kilka metrów a co innego przywieść z daleka.Nawet firmy przesadzające duże drzewa nie dają 100% pewności że roślina się przyjmie.Okres karencji trwa 2 lata ,po tym czasie jeśli roślina żyje tzn.że się przyjęła. Natomiast masz rację że samosiejki się przyjmują w dużym procencie.Przeciesz w szkółkach sprzedają dwulatki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzyszt17 23.01.2004 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2004 Masz rację Darku co do tego, że z Parku Narodowego nie wolno nic wykopywać, tylko ja uważam, że tu trzeba się odwołać do naszej wrażliwości i sumienia. Przecież od nas zależy, czy nasze dzieci i wnuki bedą mogy się cieszyć, że w ich kraju jest Puszcza Białowieska, czy przepiękne Bieszczady. Dużo zależy od tego jaki ma sie stosunek do przyrody w swoim najbliższym otoczeniu, na swoim osiedlu, czy swojej działce. Ci, którzy tak ładnie piszą o sosnach są z pewnością gwarantem tego, że za parę lat nie będzie u nas tak jak u niektórych sąsiadów, że tylko przy dużych polach kukurydzy stoją znaki "uwaga na dzikie zwierzęta".Pozdrawiam Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dz 27.01.2004 05:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Krzysztofie,dlatego moją propozycją jest formowanie.W ten sposób zapobiegamy bezmyślnemu wykopywaniu więkrzych drzew.Ja wychowałem się wśród sosien i uważam je za piękne .Ja wiem, że nie wszystkim podobają się metody formowania przez bonsaistów lub ogrodników japońskich,ale ich metody nie różnią się od naszych niczym.Nasi ogrodnicy też wieszają ciężarki aby odgiąć gałąź,też tną(czasami nie zabezpieczają ran),też formują rozpinając na drutach gałęźe aby roślina przyjęła jakiś krztałt.Tutaj tylko inne jest poczucie piękna.My lubimy formy geometryczne(patrz parki) natomiast japończycy wolą kiedy drzewo jest ufomowane wsposób przypominający drzewa rosnące w naturze.I taka moja sugestia,jesli ktoś już nie może powstrzymać się od wykopania drzewa,to niech w to samo miejsce posadzi małą roślinkę tego samego gatunku jaką wykopał ,aby zachować ciągłość i abyśmy nie żyli wśród pól kukurydzy pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzyszt17 27.01.2004 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Podpisuję się oboma (obiema) rękami pod tym co napisał Darek. Mnie formowanie przeraża, gdyż na swej działce posadziłem już blisko 2000 drzewek (owocowe, leśne), w tym z 700 świerków i sosen i nie bardzo wyobrażam sobie formowania nawet części z nich. Ale na mniejszych działkach przy kilkunastu drzewkach jest to z pewnością możliwe i efekty mogą byc bardzo ciekawe.Zgadzam się też w 100% ze stwierdzeniem Darka:"I taka moja sugestia,jesli ktoś już nie może powstrzymać się od wykopania drzewa,to niech w to samo miejsce posadzi małą roślinkę tego samego gatunku jaką wykopał ,aby zachować ciągłość i abyśmy nie żyli wśród pól kukurydzy "Pozdrawiam Krzysztof. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dz 30.01.2004 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2004 Chciałem wysłać kilka fotek formowanych sosien ze swojej prywatnej kolekcji,ale technicznie jest to niemożliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 30.01.2004 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2004 Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam dyskusję o formowaniu młodych sosenek. To ciekawy pomysł, niewykluczone, że tak właśnie zrobimy - ja w ogrodzie planuję jedną sosnę, góra dwie - mam jeszcze inne drzewa i nie chcę zacienić całego ogrodu w przyszłości (nie jest ogromny). Przy dwóch drzewkach można się pobawić, co innego formować lasek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ryszard1 01.02.2004 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2004 Czy obciecie czubka iglakowi (sosnie) gdy osiagnie np 150 cm to dobry pomysl aby nie urosl za bardzo ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewek 01.02.2004 16:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2004 Mój mąż ma bardzo "dobrą rękę" do drzewek, co wsadzi to mu się przyjmuje. A że najbardziej lubi las, więc połowa (no prawie) działki to sosny. Co ciekawe, drzewka wykopywał zawsze "jak leci" nawet te duże - powyżej 1 metra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewek 01.02.2004 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2004 Obawiam się, że obcięcia czubka iglak może nie przeżyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jatoja 01.02.2004 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2004 Obawiam się, że obcięcia czubka iglak może nie przeżyć Zupełnie niełsusznie obawiasz sie obcięcia czubka sosny sosny można przycinać - ale najlepiej ( bez ryzyka że spowoduje to choroby) robić to na nowych przyrostach ok. polowy maja, gdy nasośnie sa tzw świeczki - przyrosty z niewysunietymi jeszcze igłami. Przyrosty takie można wyłamywac nawet palcami ( są miękkie) a one szybko sią goją , równocześnie w miejcach cięcia sosna zageszca się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyprinus 01.02.2004 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2004 Ucinając czubki drzewom skłaniamy je do tego, by rosły na boki. Ja mam za sobą posadzenie kilku tysięcy drzew (podwórko 2,63 ha ) w tym formowanego żywopłotu ze świerka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewek 02.02.2004 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2004 Dziękuję za wyjaśnienie. Może i racja, w końcu inne kwiaty "zagęszcza" się w ten sposób. Ale z drzewkami to chyba trzeba ostrożniej? Przynajmniej z samym czubkiem? A ten żywopłot to wysoki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyprinus 02.02.2004 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2004 Dopiero zaczynam przycinać. Obserwuję od kilkunastu lat żywopłot świerkowy u mojego kolegi. Ma 2,5 m i jest imponujący. Niestety po latach trochę przełysiał od dołu. Ja swój będę formował na 1,6 - 1,8 m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.