kroyena 26.09.2007 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 kachna z tą instalka to uważaj za co bierze.Czy za punkt w ścianie i kabel czy za wprucie szafy i aparaty?Cenę punktu nie robi sam punkt, robi to jakie i ile aparatów będzie w szafie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 26.09.2007 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2007 kachna z tą instalka to uważaj za co bierze. Czy za punkt w ścianie i kabel czy za wprucie szafy i aparaty? Cenę punktu nie robi sam punkt, robi to jakie i ile aparatów będzie w szafie. Wiem, wiem -ale skoro jeden mówi 45zł za punkt "na gotowo" a drugi 30zł za punkt "na gotowo" -to różnicę widać gołym okiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nefret 18.10.2007 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2007 Nie wiem jak się zachować. Rok temu budowę zacząl męża brat, mąż jeździl przez dlugi czas niemalże dzień w dzień aby pomagać. Teraz my się budujemy, jego brat poświćil dwa tygodnie i więcej się nie oferuje z pomocą. Wkurza mnie to ale cóż, sama także im pomagalam, ze strony szwgaierki niestety cisza. Ostatnio pojawili się na budowie, obejrzeli i nic nie uslyszalam. Czy się podoba, czy ladnie itp. Myślę że milo jest uslyszeć o pracy, którą się samemu wykonalo. Zazwyczaj mówię prosto z mostu, niestety niektórzy mnie za to nie lubią. Co mam zrobić powiedzieć, bo mi to leży na wątrobie, czy przeczekać? Okropnie się czuję, mój mąż jeszcze gorzej chociaż tego nie mówi. Ja myślę, że nie możecie oczekiwać od ludzi (nawet rodziny), żeby postępowali tak, jakbyście to wy postąpili. Chodzi mi o takie oczekiwanie wdzięczności i "zwrotu" dokonanych zasług. Jeśli chcecie pomagać - pomagajcie, ale nie licząc na to że ktoś Wam odda tyle samo, ile Wy wniesliscie, bo wtedy sie zawsze rozczarujesz, ale dla samego przekonania ze możesz cos zrobic dla drugiej osoby, niewazne jak bliskiej. Ja bym trochę przystopowała z mysleniem w kategoriach "..jego brat poświćil dwa tygodnie i więcej się nie oferuje z pomocą. Wkurza mnie to..." bo może on po prostu nie wie, czego oczekujecie? Jakiego rodzaju pomocy? Może pomagał, do momentu, kiedy uznał że potrzebowaliscie jego pomocy? (w koncu gdzie kucharek sześć...). Może zamiast hodować urazę po prostu przemyślec czy faktycznie potrzebujecie ich pomocy, w jakiej dziedzinie i ewentualnie zapytac sie ich czy mogliby Wam pomoc. A co do braku chwalenia postępów w budowie - moze po prostu im sie nie podoba (gusta są wszak rózne) i nie chcieli Wam sprawiac przykrosci? pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adi_ 01.11.2007 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2007 wiesz jak to jest jak ktos sie buduje a ty pomagasz oferujesz swouj czas i czasem nawet sprzet wszystko jest oki niedaj boze zebys potem ty budowala chocby o metr wiekszy dom bo przeciez widzialas co ci sie nie podoba i normalnie zmoeniasz to i owo to juz jestes niedobra be be nikt ci nie pomoze (no sa wyjatki) i kazdy zadrosci (tez sa wyjatki) tylko szkoda ze tak malo tych wyjatkow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nefret 02.11.2007 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2007 wiesz jak to jest jak ktos sie buduje a ty pomagasz oferujesz swouj czas i czasem nawet sprzet wszystko jest oki niedaj boze zebys potem ty budowala chocby o metr wiekszy dom bo przeciez widzialas co ci sie nie podoba i normalnie zmoeniasz to i owo to juz jestes niedobra be be nikt ci nie pomoze (no sa wyjatki) i kazdy zadrosci (tez sa wyjatki) tylko szkoda ze tak malo tych wyjatkow rozumiem, co masz na mysli. Sama się spotkałam z takim podejsciem. Może nie w stosunku do mnie (bo swoje wieksze M bede miala ok za 3 lata i nie zamierzam tego przyspieszac, tym bardziej ze mam gdzie mieszkac ) ale najbliższej rodziny. Oczywiscie że są ludzie zazdrośni, ktorzy zniesc nie mogą że ktoś ma więcejlub tyle samo, lub w ogole cos ma (bardzo polskie )ale to nie powod zeby we wszytkich ludziach widziec potencjalnych "wrogów" ktorzy zly okiem patrza ze komus sie dzieje lepiej. Po prostu uważam, że to trochę smutne, bo prawda jest taka, że dla wielu ludzi wlasny dom to jest cos, o czym marzyli i na co czekali (o wyrzeczeniach nie wspominajac), natomiast okazuje sie ze jego budowa czesto wyzwala w ludziach najgorsze instynkty. Jak dla mnie gdybym nawet wybudowala wille, ale przy tym ze wszystkimi sie sklocila/miala do wiekszosci ludzi (dotychczas mi bliskich) zal to uznalabym to za swoja najwieksza zyciowa porazke. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jkrzyz 02.11.2007 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2007 Naprawdę łatwiej ci powiedzieć/napisać to co ci 'leży na wątrobie" obcym ludzikom na forum niż rodzinie z która do tej pory - z tego co piszesz - masz dobre i fajne kontakty??? To akurat mnie nie dziwi... Magia internetu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 02.11.2007 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2007 Dziękuję wszystkim za swoje wypowiedzi, jeszcze nie powiedziałam bo ciągle jestem na budowie. Jakie to czasami trudne. Pozdrawiam No i co? Powiedziałaś już? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.